X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Ciąża w Niemczech
Odpowiedz

Ciąża w Niemczech

Oceń ten wątek:
  • beata1313 Ekspertka
    Postów: 230 145

    Wysłany: 26 grudnia 2014, 14:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Monia az gesiej skorki dostalam :0 , dobrze ze mezo zachowal zimna krew i nic sie nie stalo ;)

    Muniek u mnie piekne slonko i sucho wiec wybieramy sie na poobiedni spacerek ;)

    Milego wpoczynku kobietki :)

    gyxwcwa1xs1eqezb.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 27 grudnia 2014, 16:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny a wy nadal świtujecie?? hihi ;)

    Beata - tak, mój mąż w takich sytuacjach zawsze zachowuje zimną krew. Kiedys mielismy taką sytuacje, ze w ciągu miesiaca dwa razy w nas walnęli (jednego nie zdążylismy naprawić bo kilka dni przed drugim zdarzeniem dopiro "dotarł" do nas rzeczoznawca, a tu kolejna stłuczka) - oczywiscie obydwa razy nie z naszej winy. Mój mąż szarżuje na drogach - to fakt - ale zawsze robi to tak, zeby nic nikomu nie zrobić i nie "ściga" się z innymi. Ehhh, no nic, trochę stresu było ale nic nikomu się nie stało :)

    Agattee - jak tam?? Boże ja mam dzis 9 dni do cc, juz poniżej dyszki.

    A mój "niemądry" maż, dziś mi mówi, ze już nie może się doczekac "bzykania" jak sprzed ciaży lub z jej pierwszej połowy - normalnie ja nie wiem, czasem ręce opadają na tych chlopów!! A powtarzam jak krowie na granicy, ze to tak nie hop siup zaraz po porodzie. No i łazi co chwilę do pokoiku małego i się dopytuje czy napewno wszystko mamy. dziś dokupiłam taki pojemniczek na smoczka i taką tasiemkę do smoka. I teraz to juz na serio wszystko mamy.

    Dziś bylismy na zakupach, skorzystaliśmy z promocji w C&A i wyobraźcie sobie, ze mój mąż kupił sobie spodnie z przeceny za 9e i jeszcze do tego rabat 25% :) Ja wyszukałam bluzkę i wzięłam spodnie dresowe dla siebie, za to dla małego kupiliśmy całą reklamówę ubranek i to nie tylko takich na "wiosnę" ale też już na nastepny rok, np. kurtkę zimową, komplety: spodnie, koszula/koszulka i sweter. Alez bylismy zadowoleni.
    No i dostałam niespodziewany prezent od męża, miałam dostać od niego nowy telefon ale po Nowym Roku, a tu dzis pod pretekstem, ze "jestesmy na miejscu i pokaze Ci ten telefon" mi go kupił, jak to określił "żebyś w szpitalu się nie nudziła i mogła dziewczynom na Twoim forum napisać ze mały już się urodził". Zaskoczył mnie tym zakupem strasznie :) Teraz póki co siedzi i się bawi "moim" telefonem, a ja nie wiem kiedy będę go opanowywać :)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 grudnia 2014, 16:25

  • agattee Autorytet
    Postów: 731 208

    Wysłany: 27 grudnia 2014, 19:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U nas też święta szybko przelecialy, wczoraj i przedwczoraj w sumie w pizamie i w łóżku taka rozleniwiona jestem i nic mj sie nie chce. Mała od 3 dni wariuje o 1 i 2 w nocy, te ruchy teraz mnie trochę przerażają bo zaraz sobie myślę ze od tych ruchów to pęcherz przebije i mi wody pójdą :P W poniedziałek wizyta z anastezjologiem (Monika, też takie masz?) a tak to zostało już 6 dni ;) Samopoczucie ogólnie ok, trochę stres ale nie cesarką tylko tego co będzie po, jakieś takie wątpliwości że nie dam rady, że będą sytuacje w których nie bede wiedziała co mam robić...Obecnością w szpitalu też sie stresuję, że nie bede ich rozumieć td.Mam nadzieję, że w ciągu 3 dni zrobią to U3 i wyjdziemy :)
    A tak to ok, czasem podbrzusze boli jak na okres a tak to po staremu wszystko.

    Monika widzę że udany dzień mieliście, ja nie byłam w C&A bo mam trochę dalej więc R . musiałby mnie zawieźć a on nie lubi zakupów :P A ten rabat 25% to na każdą rzecz? ;) Szybko te przeceny porobili bo ogólnie to chciałam dopiero wybrać się na WSV które niby jest pod koniec stycznia dopiero.

    idę dalej leżeć, nie mam na nic siły i ochoty, leń totalny :P

    wff22n0ab6iac00e.png
  • Kasia83 Autorytet
    Postów: 952 277

    Wysłany: 27 grudnia 2014, 20:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej dziewczyny. Ja jeszcze w Polsce. Wracamy dopiero do Berlina 3stycznia. Święta minęły strasznie szybko. Najpierw pojechaliśmy do moich rodzicow i wiecie jak to jest..nie ma jak w domu, u boku mamusi. Jak ona mi dogadzała i troszczyła sie o mnie. Tak mi tego brakowało i było mi to strasznie potrzebne. Był tez mój brat z dwójka swoich synów i powiem wam ze wymęczyli wszystkich swoją energia, ale bez nich pewnie byłoby nudno ;)

    Na drugi dzien Swiat pojechaliśmy do teściów (mieszkają tylko70km od moich rodzicow) i tam spędziliśmy czas do dzisiejszego obiadu. Niestety teście maja niewygodna kanapę i miałam kiepskie noce. Nie mogłam znaleźć dobrej pozycji i jestem strasznie wymęczona, ale teraz jestem juz u siebie wiec sie wyspie. Tydzien w domku a potem juz powrót do Berlina i oczekiwanie na ten najważniejszy dzien. Kurde jeszcze 47 dni (plus minus) i zostanę mama. Dla mnie to takie jeszcze niewiarygodne :)

    Monika, Agattee wy juz niedługo...jejku strasznie to szybko leci. Pewnie jesteście podekscytowane. Bardzo mocno trzymam kciuki i pamiętajcie zeby znaleźć dla nas sekundę i napisać, ze wszystko ok:)

    Monika, współczuje tej sytuacji na autostradzie. Ja teraz tak boje sie jeździć, nawet z mezem bo jemu ufam, ale innym kierowcom nie. Czasami jak widze tych wariatów drogowych to słabo mi sie robi.

    Agattee, cieszę sie ze te wyniki z biopsji wyszły w porządku :)

    Mamax, wierze ci na słowo, ze masz pewnie masę roboty i mało czasu i podziwiam, bo ja sie boje jak sobie poradzę z jednym dzieckiem.

    Kurcze początki zawsze sa ciężkie, nieważne w jakiej dziedzinie, ale nic jakos sobie poradzę. Moja mama mnie strasznie rozczuliła, bo jak sie żegnała to powiedziała ze gdyby mogła to by za mńie urodziła, bo tak sie boi o mnie czy dam sobie radę. Tzn wie, ze dam ale chyba tak powiedziała w sensie ze chciałaby mi zaoszczędzić bólu. Jak ja bym chciała być kiedyś jak moja mama. Niezastąpiona i jedyna w swoim rodzaju :)

    zem3zbmhb277dwos.png

    Tabelka:Mamuski w Niemczech
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 27 grudnia 2014, 21:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Agatte ja juz mialam rozmowe z anestezjologiem, i jest do przejscia wiec spokojnie

  • agattee Autorytet
    Postów: 731 208

    Wysłany: 27 grudnia 2014, 23:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kasia szybko zleci, u mnie to czas zasuwa dzień za dniem :)

    Monia, jak wygląda spotkanie z anastezjologiem? Bo mi tu tylko na myśl przychodzi gadanie o znieczuleniu :P

    wff22n0ab6iac00e.png
  • Muniek Autorytet
    Postów: 1170 1530

    Wysłany: 28 grudnia 2014, 09:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Witam dziewczyny po świętach :-) ale przeleciały,nawet nie wiem kiedy.
    W drugi dzień świąt chyba dostałam prezent od naszego maluszka,bo tak mi się przynajmniej wydaje że go poczułam pierwszy raz :-D a wczoraj jak byliśmy w kinie znowu to poczułam. Strasznie mnie to wzruszyło :-)

    Monika i Agattee tak mało wam już zostało,aż zazdroszczę :-) niesamowita myśl że już np.za tydzień zobaczy się w końcu to tak długo wyczekiwane maleństwo :-) jak tylko dacie radę to chwalcie się zdjeciami i wrażeniami ;-)

    Kurczę jak widzę te przeceny ciuchów w sklepach to tak mnie kusi żeby coś sobie kupić,ale z drugiej strony wiem że nie warto bo jak zacznę rosnąć to i tak w nic się nie wbije :-) za jakiś czas myślę że już jakieś spodnie ciazowe trzeba będzie kupić,ale narazie stare ubrania pasują.

    Miłego dnia,pozdrawiam

    snk2s95.png
    y1iruwn.png
    (*)18.02.17 (13tc) Nasz Synek <3
  • Kasia83 Autorytet
    Postów: 952 277

    Wysłany: 28 grudnia 2014, 10:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Muniek, ja tez sie bardzo wzruszyłam jak pierwszy raz poczułam moja Gabrysię. Byłam sama wtedy w domu i po prostu rozpłakałam sie jak bóbr :) superowe uczucie poczuć te bąbelki:)


    A jak w Berlinie i w innych częściach kraju, macie śnieg? w Polsce prawdziwa zima, przynajmniej tu na południu. Temperatura w nocy -10 wiec dosyć mroźno :)

    A plany na Sylwestra macie jakies? Ja z mezem ide na kilka godzin do naszej przyjaciółki. Ma półtorarocznego synka i siedzi z nim w domu wiec jej potowarzyszymy. Pewnie po polńocy sie zmyjemy, bo ja juz nocnym markiem nie jestem.

    zem3zbmhb277dwos.png

    Tabelka:Mamuski w Niemczech
  • jola83 Ekspertka
    Postów: 356 98

    Wysłany: 28 grudnia 2014, 10:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    witam Dziewczyny

    Nie miałam czasu na pisanie, przygotowania do pierwszej wigilii "we dwoje plus' wymęczyły mnie na maxa. Ambitnie podeszłam do rzeczy i przygotowałam (oczywiście z wielką pomocą męża) sporo jedzonka skutkiem czego zmęczenie dało we znaki. Ale wigilia była bardzo miła.

    Na drugi dzień świąt wylądowałam w szpitalu. Niepokoiłam sie wzmożonymi ruchami mojego Synka, tzn. niby ruszał się jak zwykle- czyli intesywnie i dużo. I na moją niekorzyść zaczęłam czytać o ruchach dziecka w internecie no i się zaczęło. Wystraszyłam się tylko i mąż powiedział, że dla spokojności pojedziemy to skontrolować do szpitala. Zrobili mi ctg, usg podochwowe i usg normalne i okazało się. że jest wszystko ok. ale.. ctg wykryło kilka skurczy! Lekarz (a trafiłam na POLAKA :D) powiedział. że skurcze na tym etapie mogą się wydarzyć ale nie koniecznie mogą zwiastować poród ale też żeby się już powoli szykować, bo z kolei macica się już przygotowuje. Także Agattee wiem, co czułaś jak Twoja Mała się tak mocno ruszała. W szpitalu położna powiedziałą mi, że każde dziecko ma swój charakter i temperament i jedno rusza się więcej, drugie mniej/ wiadomo truizm ale często o nim zapominamy :) Z resztą mnie nastraszyła moja ginekolog- bo na ostatnim badaniu powiedziała: " Jak Pani poczuje jakieś ruchy dziecka inne niż zwykle to proszę się zgłosić do szpitala" - i jak to rozumieć? INNE RUCHY? Wkręciłam sobie, że niby mam inne ruchy no i do szpitala raz dwa...

    dobrze, że wszystko jest ok.. pierwsza moja myśl była taka: niby jestem trzecia w kolejce do rozpakowania/przed Moniką i Agattee ale może się to zmienić i wyprzedzę dziewczyny :) ale teraz już się uspokoiłam i sądzę, że jednak trzecie miejsce na podium mi zostanie :)

    relgi09kfo915nes.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 28 grudnia 2014, 10:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Wczoraj napisałam pierwszego posta z telefonu i dziś dopiero widzę, ze wyszło tylko pierwsze zdanie z niego...ja wiedziałam, ze ciemniak ze mnie jeśli chodzi o technologię ale żeby aż tak ;) teraz już nie pamiętam co dokładnie pisałam...

    Agattee - anestezjolog pokazywałą nam rysunek kręgosłupa i mówiła, ze pozycja do znieczulenia może być dla nas niewygodna bo trzeba się będzie mocno schylić, tak mocno wypiąć kręgosłup - najpierw dostajemy takie jakby znieczulenie żeby nie czuć tego własciwego podawania zneiczulenia już do porodu, mówiła ze w tym miejscu nie ma już rdzenia kręgowego i są tylko delikatne zakończenia nerwowe, i bardzo bardzo małym prawdopodobieństwem jest jakikolwiek paraliż - ale powiedzieć o tym musi. No i pytała o choroby, leki. Mówiła, ze bede świadoma wszystkiego i męża nie może być tylko podczas podawania tego znieczulenia a później może być ze mną na sali operacyjnej; że cały zabieg będzie trwał mniej więcej pół godziny, z czego najwięcej czasu zajmie im szycie; ze cały czas będzie sztab lekarzy ze mną i niczym mamy się nie martwić bo to nie jest operacja "na otwartym sercu". Mówiła, ze później przejade na salę pooperacyjną i zajmie się mną połozna i o ile dobrze kojarzę to ze mąż z synkiem będą mogli tam ze mna być ale nie jestem teraz pewna a mój P. mówi ze nie pamieta też dokaldnie. Ogólnie powiedziałamna poczatku, ze mój niemiecki nie jeste perfekt (zawsze tak uprzedzam) i mówiła powoli i pokazywała na rysunkach.

    Ja też miewam obawy co do opieki nad maluchem, ale stwierdzam, ze z tyloma rzeczami w życiu dałam sobie radę i tyle rzeczy się ogarneło, w tm mega toksyczny związek z któego wyszałm cało i zdrowo na umyśle - bo jak czasem o tym pomyślę to chyba powinnam w psychiatryku wylądować, a jestem znacznie silniejsza niz wcześniej - więc w przypadku mojego malucha włącza mi się pozytyw i wiem, ze dam radę, w ostateczności będę zamęczać pytaniami wszystkich dookoła. Mój P. wczoraj przyznał, ze on nie myśli negatywnie wcale i o tym ze możemy nie dac rady, mówi ze nie przeraża go to ze już kilka razy usłyszał od kumpli ze teraz to juz bedzie przerabane. Więc w momencie jak coś mi się kluje w głowie zaraz przechodze na myślenie że dam radę bo czemu by nie?? Agattee - damy radę! Co nam pozostaje ? :) Bedziemy się męczyć wzajemnie na forum :D

    Kasia - bo u mamy zawsze jest najlepiej, i zawsze będziemy jej małymi córeczkami :) Moja mama nigdy w nic się nie wtrąca ale czasem widze jak drży jak osika o mnie czy o moja siostrę. Też tak bedziemy miały...już mamy, najpierw drżymy o te małe fasolki w brzuchach, później pod koniec, zeby donosić i urodzic zdrowe a później to sie tylko będzie zbierać: pierwszy ząbek, raczkowanie, pierwszy krok, szkoła, randki i dyskoteki a później czy ten partner, którego nasz mały skarb sobie wybrał jest dobry dla nich :)
    A co do sytuacji drogowych to masz w 100% racje, ze wariatów na drogach nie brakuje, i mimo że mój P. jeździ szybko ale naprawdę ostrożnie i nie boje się z nim jeździć zawsze mu powtarzam, ze musi uważać na innych debili.

    Muniek - ja miałam 2 pary spodni ciązowych i z jednych jeansów zrobiłam sobie ciążówki sama. a jeśli chodzi o bluzki to nie kupiłam ani jednej ciażowej. Nawet jak szliśmy na wesele w sierpniu, a sukienkę na to wesele kupiłam już w marcu ze względu na promocję, to jakby strzeliła w 10, bo fason był taki ze na ciąże też pasował. Moja końcówka ciąży to jesień i zima więc i tak tych ubrań nie widać...a ogólnie to do tej pory mogę założyć wszyskie spodnie sprzed ciaży tylko oczywście nie zapnę się w brzchu. Ja kupiłam sobie takie dwa pasy (http://www.amazon.de/Mamaband-Schwarz-38-bis-Bauchband/dp/B0051NTHJG/ref=sr_1_4?ie=UTF8&qid=1419760290&sr=8-4&keywords=buchband) i jak chcę eleganckie spodnie założyć to zakładam sprzed ciąży i ten pas.

    A w ogóle wczoraj wieczorem, oglądamy film i mój mąż głaszcze brzuch i mówi do małego "jeszcze kilka dni Misiaczku i się poznamy a wtedy musimy odbyc poważną rozmowę, o Twoich ewentualnych ekscesach nocnych, wiesz...tak zeby wszystko było jasne; a do tego o rozstępach na brzuchu Twojej mamy bo suszy mi głowę o jakies kreseczki" usmiałąm się z tej "męskiej" rozmowy

  • Kasia83 Autorytet
    Postów: 952 277

    Wysłany: 28 grudnia 2014, 11:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hehe Monika wieczorne rozmowy twoich facetów sa świetne ;) prawdziwa, męska rozmowa! Masz bardzo dobre podejście, ze wszystkie sobie damy radę, bo moze powinnysmy sie postawić w sytuacji naszych szkrabów- dla nich to jest dopiero przygoda, przeżycie i wywrócenie ich swiata do góry nogami. One sa małe i nic nie kumają a my juz troche na tym świecie żyjemy i wiemy co sie z czym je wiec nie ma co sie stresować. Wiadomo,ze nie bedzie łatwo, ale wszystko jest do ogarnięcia, trzeba troche czasu, cierpliwości i spokoju.

    Ja ostatnio kupiłam w reserved dwie koszule rozpinane, jedna jeansowa a druga w seledynowa kratkę i idealnie brzuszek sie mieści a potem myśle , ze bedą dobre do karmienia, bo sa na guziczki.

    zem3zbmhb277dwos.png

    Tabelka:Mamuski w Niemczech
  • Muniek Autorytet
    Postów: 1170 1530

    Wysłany: 28 grudnia 2014, 12:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Powiem ci Monika że ten pas to fajna sprawa się wydaje,bo jak okaże się ze spodnie będą mi pasować,a tylko w pasie nie zapne to taki pas wystarczy. Dostałam ostatnio dwa ciepłe swetry,które będą rosnąć razem ze mną wiec na zime już nic nie kupuję. A potem jak zrobi się cieplej to już też łatwiej z ciuchami. Gorzej jak okaże się że strasznie przytyje to już zmieni postać rzeczy :-)

    Nasze plany na sylwestra mają się następująco - idziemy spać :-D nie chce nam się nigdzie iść,a przed durnym telewizorem oglądając sylwestra w Polsacie mogłabym oszaleć!!! Więc wole się wyspać :-)

    snk2s95.png
    y1iruwn.png
    (*)18.02.17 (13tc) Nasz Synek <3
  • Mamax Autorytet
    Postów: 1066 218

    Wysłany: 28 grudnia 2014, 13:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Agattee, Monika- na kiedy dokladnie macie daty porodu?

    Monika- Ladnie to napisalas. Nasze mamy sie o nas martwia tak jak my teraz o swoje dzieciaczki. Jak bylam mloda to tego nie rozumialam i denerwowala mnie ta nadopiekunczosc rodzicow a teraz kiedy jestem sama matka wydaje mi sie ze jestem jeszcze bardziej nadopiekuncza od nich.

    Oczywiscie ze dacie rade. Nie wy pierwsze i nie ostatnie zostaniecie mamami ;-) A takie malenstwo na poczatku zbyt wiele nie wymaga, chce tylko jesc, spac, miec czysta pieluszke i byc wiecznie przytulane ;-)

    Kasia- U mnie jest zimno (-8 stopni) ale sniegu malutko, tak czy siak za malo go zeby wyjsc z syniem na sanki czy ulepic balwana :-( Sylwestra spedzamy w domku z dzieciaczkami ale przyjda do nas kolega meza z zona wiec troszke tez sie towarzysko rozerwiemy ;-)

    Muniek- Pierwsze ruchy dziecka sa wzruszajace ale najpiekniejszy moment jeszcze przed toba ;-)

    Monika- Hehe fajne te wieczorne rozmowy. A kolegami meza sie nie przejmuj, mojemu m w pracy tez ciagle dogadywali i do tej pory dogaduja. Najgorsi sa w tym starszym wieku chlopy co to w zyciu zadnej pieluchy nie zmienili bo jak twierdza ojcostwo zaczyna sie pozniej jak dziecko jest wieksze. A bobasem niech sie kobieta zajmuje....Na szczescie moj maz od poczatku byl innego zdania i chlopcami opiekuje sie na rowno ze mna :-)


    Jola- Z tymi ruchami dziecka to nigdy ńie wiadomo. Ja sie tez czesto zastanawialam i panikowalam czy wszystko jest w porzadku. Nie dziwie ci sie ze pojechalas do szpitala. Najwazniejsze ze wszystko jest w porzadku ;-)

    A nam mija dzisiaj 4 tygodnie jak Julianek jest z nami. Az mi sie wierzyc nie chce jak ten czas teraz leci a do porodu tak mi sie dluzylo. Czasami sie zastanawiam czy ja napewno jeszcze niedawno bylam w ciazy, czy ja nie dawno rodzilam bo wydaje mi sie ze to bylo z pol roku temu ;-)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 grudnia 2014, 13:12

    (**) Nasze kochane aniolki-bliźnieta- 30.03.2011- 11tc
    82do3e5er89phwkq.png[/url]

    zrz6anlirvrf5z1r.png[/url]

    f2wl6iyemrinq9lg.png[/url]
  • Maarta:) Autorytet
    Postów: 699 400

    Wysłany: 28 grudnia 2014, 13:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    czesc dziewczyny,

    u mnie swieta tez szybko zlecialy, niestety moj chlopak pracowal w Wigilie do 18stej, wiec zanim dojechalismy do pl na Wigilie bylo kolo 21.. Wigilia i pierwszy dzien swiat u jego rodzicow, a wieczorem jechalismy ponad 300km do mojej rodziny, wiec cale swieta w rozjazdach, musielismy wczoraj wrocic ze wzgledu na prace, no ale coz:)

    Ja sobie powoli przygotowuje liste, co zabieram do szpitala i w tygodniu bede powoli pakowac. Musze jeszcze dokupic kilka rzeczy dla siebie i corci. Mam nadzieje, ze ostatnie tygodnie z brzuszkiem szybka zleca, kolezanka mowila ze jej sie dluzylo i kazdego dnia wydawalo jej sie ze urodzi, a urodzila dokladnie w terminie :p wiec roznie to bywa.

    Co do planow sylwestrowych to jeszcze nie wiemy, ale pewnie na spokojnie bez wariacji bedzie :)

    oar843r8kh12ukn4.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 28 grudnia 2014, 13:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jola - prosze się nam tu w kolejke nie wpychać, hihi. A tak serio to uważam, ze bardzo dobrze zrobiłaś jadac do szpitala. Nie chcę nikogo straszyc ale wzmożone ruchy dzieciątka czuła znajoma z BBF i okazało się, ze musieli zrobić jej cc jakoś 3 tyg. przed terminem porodu bo mała obwiązała się pępowiną a te wzmożone ruchy to omała poprostu się szarpała. lekarz mówiąc "inne ruchy" mają na mysli cos innego niż zwykle a to co jest "zwykłe" to każda z nas wie już sama - choć to ciężkie.

    Mamax - Agatte ma termin cc na 02.01. a ja na 05.01. następna teoretycznie jest Jola, no ale sama pisała, ze jeszcze moze nas wyprzedzić ;)
    Kolegami męża ja się nie przejmuję, ale cieszę, ze ten mój mężul to w miarę inteligencja grzeszy i sam nie daje im się "porwać" i nie daje się zastraszyc takim głupim gadaniem i straszeniem, ostatnio jednego się zapytał to po co "robił" sobie troje dzieci skoro to takie straszne dla niego, ze mógł sobie sterylizację zrobić a w ostateczności "siusiaka" na supełek zawiązać i byłoby po sprawie a nie teraz jakies filozofie życiowe wysnuwa ;) To tak oczywiście żartem ale zagięło tamtego :) A jak tam Julianek?

    Muniek - tak, pas mogę szczerze polecić, wlasnie jak we wszystko się wchodzi tylko w brzuszku nie da się zapiąc; ale jest on na tyle tani, ze warto spróbować. Obecnie uzywam go też pod spodnie ciążowe jako "ocieplenie" brzuszka, bo czasm jak zsuną mi sie majtasy, to jednak na spacerze z psem czułam, ze mi tam w brzuszek podwiewa, a z takim pasem cieplej :)

    Kasia - znowu masz racje :) Dla naszych szkrabów to dopiero wydarzenie, wyjście z tego ciepłego ciasnego brzuszka na taki wielki, ogromy świat :)

    U nas też lezy śnieg, dziś słoneczko świeci i jest -4 st. Wyciągam męża na spacer ale leń jakiś z niego :)

    Nasze plany Sylwestrowe - "Biała sala" :) Chyba zrobimy sobie maraton albo z "Top Gear" albo z "Katastrofy w przestworzach" - uwielbiamy to oglądać, a później będziemy uspokajać psa, bo strasznie boi sie petard, i idziemy spać :)

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 28 grudnia 2014, 15:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Martaa- mnie tez kazdy straszyl ze koncowka sie nudzi i dluzy strasznie a mi leci strasznie szybko, tak jakby dni mi uciekaly. Pochwal sie jakas lista rzeczy do szpitala bo ja bym sobie chetnie porownala

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 grudnia 2014, 15:08

  • Mamax Autorytet
    Postów: 1066 218

    Wysłany: 28 grudnia 2014, 15:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Monika- ojej to rzeczywiscie juz niedlugo. Bede o was myslec ;-) Bardzo madrze twoj maz powiedzial koledze. Moj pewnie odpowiedzialby podobnie ;-)

    Julianek rosnie i z dnia na dzien robi sie coraz aktywniejszy chociaz nadal jego glownym zajeciem jest picie mleczka i spanie na moich cycach. O kupkach nie wspomne ;-) Na szczescie od kiedy jest na mm zaakceptowal rowniez piers tatusia wiec teraz mozemy sie z mezem wymieniac a to dla mnie wazne bo dzieki temu moge teraz wiecej czasu poswiecic starszakowi. Ogolnie Julianek ladnie sie rozwija. Jak go poloze na brzuszku to juz podnosi do gory glowke. Wodzi wzrokiem za zabawkami i juz sie do nas usmiecha z czego wnioskuje ze za nami jest juz pierwszy skok rozwojowy :-) Nocki tez jak na takiego oseska calkiem ladnie przesypia wiec nie moge narzekac, chociaz oczywiscie zdarzaja sie trudniejsze momenty. Ogolnie powiem ze z drugim dzieckiem jest latwiej bo ma sie wieksza wiedze i nie popelnia az tylu bledow jak przy pierwszym. Pamietam ze przy starszaku bylo trudniej i o tej porze chodzilismy z mezem juz na rzesach z nie wyspania. Ale to pewnie tez duzo zalerzy od dziecka... Ale z drugiej strony przy jednym dziecku jest latwiej organizacyjnie bo tylko nim mozna sie zajac bez wyrzutow sumienia ze kosztem jednego zaniedbuje sie drugiego... No ale mysle ze u nas najtrudniejsze dni juz sa za nami i teraz bedzie juz coraz lzej :-)

    (**) Nasze kochane aniolki-bliźnieta- 30.03.2011- 11tc
    82do3e5er89phwkq.png[/url]

    zrz6anlirvrf5z1r.png[/url]

    f2wl6iyemrinq9lg.png[/url]
  • Kasia83 Autorytet
    Postów: 952 277

    Wysłany: 28 grudnia 2014, 17:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Powiem ci Mamax ze chciałabym mieć dwójkę dzieci, ale na ta chwile dla mnie to jest juz taki kosmos, ze masakra w sensie ńie dojrzałam jeszcze do tego. Na razie oczywiscie skupiam sie na tym jednym szkrabie w brzuszku, ale mam nadzieje, ze kiedys bede gotowa i na drugiego bobasa:) Super, ze synek rozwija sie tak jak trzeba. Oby tak dalej:)


    Mój maz dostał od swojej mamy mrożony bob a ja zapachu bobu nienawidzę, śmierdzi mi to tak okropnie bleeee i teraz musze chować sie po domu, ale ten smród przenika wszędzie. Poza tym niedziele mam pracowita, bo zaczęłam pakować kuchnie. Do soboty musimy opróżnić całe mieszkanie w związku z wynajęciem go i powiem wam, ze to jakaś niekończąca sie historia. Milion rzeczy do upchńiecia w pudła... padam! Jutro ciąg dalszy.

    Jola, powiem ci ze moja mała teraz dosc aktywna jest i jak tylko jej ńie czuje to wpadam w lekka panikę. Te ruchy to jednak moga przysporzyć kobiecie nerwów:/

    zem3zbmhb277dwos.png

    Tabelka:Mamuski w Niemczech
  • Mamax Autorytet
    Postów: 1066 218

    Wysłany: 28 grudnia 2014, 17:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dostalam dzisiaj od sasiadki prezenty dla moich chlopcow. Starszak dwie bluzeczki a mlodszy dresik. Do tego dwie czekolady. Piekny gest zwlaszcza ze kobiety praktycznie nie znamy. Musze sie jakos odwdzieczyc ale nie wiem jak., chyba kupie jej jakiegos kwiatka..Z drugiej strony widac ze u nich sie pali bo ciuszki te przesiakly smrodem papierosow. Wzielam je do prania ale zastanawiam sie czy to cos da. Jak myslicie? Jak nie przestana smierdziec po przepierce to je wywale bo nie wyobrazam sobie nalozyc je moim chlopcon chociaz troche szkoda bo ubranka sa ladne. A moze znacie jakies sposoby na pizbycie sie smrodu nikotynowego???

    (**) Nasze kochane aniolki-bliźnieta- 30.03.2011- 11tc
    82do3e5er89phwkq.png[/url]

    zrz6anlirvrf5z1r.png[/url]

    f2wl6iyemrinq9lg.png[/url]
  • agattee Autorytet
    Postów: 731 208

    Wysłany: 28 grudnia 2014, 18:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hm, czyli nie mam co się obawiać jutrzejszej wizyty z anastezjologiem, mam nadzieje że coś tam zrozumiem :)

    Ja się dziś nasprzatalam, ostatnie porządki przed cc, jeszcze mi kuchnia została ale to już jutro.

    Jola a to Ci się nie dziwię, bo mnie też te 'inne' ruchy trochę przerażają ;) w sensie wcześniej Amelia jeździła po całym brzuchu, kopala w żebra a teraz częściej wierci tam na dole , nisko w podbrzuszu. Chociaż przedwczoraj to jakby zataczala koła po całym brzuchu ale tak to daje o sobie znać tam nizej ;)

    Mimo obaw które sa normalne dla świeżo upieczonej Mamy to ciesze sie, że to już coraz bliżej i za tydzień o tej porze malutka będzie juz z Nami, dwudniowa ;) i po prostu ostatnie dni sa tragiczne, mam totalnego lenia, jest mi ciężko, niewygodnie mi spać, boli mnie kręgosłup i ta zgaga w nocy ! Jakby mi ktoś kwas wlewal do gardła. Tak więc cieszę się, że zaraz te dolegliwości się skończą :)

    MonikaDM lubi tę wiadomość

    wff22n0ab6iac00e.png
‹‹ 174 175 176 177 178 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Ciąża po 40 - jak zwiększyć szanse na zajście w ciążę

Czy starania o ciążę po 40 roku życia różnią się? Na co zwrócić uwagę i jak zwiększyć swoje szanse? Przeczytaj 5 sprawdzonych sposobów na zwiększenie szans na zajście w ciążę po 40 roku życia. 

CZYTAJ WIĘCEJ

11 największych mitów dotyczących starania o dziecko, w które być może jeszcze wierzysz

Niektóre nieprawdziwe stwierdzenia przekazywane są z ust do ust tak długo, że bez zastanowienia w nie wierzymy. Przeczytaj jakie są największe mity na temat starania o dziecko i upewnij się, że „nie padłaś ich ofiarą”.

CZYTAJ WIĘCEJ

Testy hormonalne w leczeniu niepłodności

Problemy hormonalne są jedną z najczęstszych przyczyn trudności z zajściem w ciążę. Jakie testy hormonalne warto wykonać podczas diagnostyki i leczenia problemów z płodnością?

CZYTAJ WIĘCEJ