Ciąża w Niemczech
-
WIADOMOŚĆ
-
Martaa:) o jak mnie pocieszylas, ze nie ja jedyna u mnie to jest tak, że ja się z ciąży i przyszłego macierzyństwa meeega cieszę a te płaczki i smuteczki, to przy okazji;)
Muniek, dokładnie to chciałam napisać, wszydtkie damy rade, jak nie po niemiecku to po angielsku, albo rękami
Mam jutro usg genetyczne konie końców się zdecydowałam, kolejna okazja podejrzeć dzidzię, nie mogę się doczekaćWiadomość wyedytowana przez autora: 8 stycznia 2015, 12:23
-
Jola albo Martaa boli was krocze albo pachwina? Bo nawet juz nie ogarniam co to jest:/
-
Kasia mnie tez czasem pobolewa ale są to raczej takie "kłucia" w okolicy krocza, takie jakby mini skurcze- chociaż sama nie wiem jak skurcze się odczuwa. Mam to wtedy jak np. wstanę z łóżka lub czasem nawet jak siedzę za długo.
Dziś zobaczyłam w lustrze, że mi się trochę brzuszek obniżył AAA!!!!!!!
Kurcze nie mam pomysłów na obiady, kiepsko się ostatnio odżywiam, macie jakąś fajną stronkę do polecenia ze zdrowymi przepisami? Bardzo brakuje mi tu w DE sklepów mięsnych takich małych osiedlowych, albo ryneczków z warzywami. Wszystko w lidlu pakowane, foliowane.. warzywa w ogóle nie pachną...eh nie lubię takiego jedzenia. -
Muniek gratuluje, swietna wiadomosc.
Jola ja tak samo mam problem z miesem tutaj, wszystko takie popakowane i sztuczne:/ a ja chce robic obiadki sama dla dziecka, wiec nie wiem gdzie tu naprawde zdrowe warzywka dostane.
Kasia ja mam takie bole krocza czasem, takie sciskanie albo klucie mowilam o tym lekarce mowila ze to normalne bo macica przygotowuje sie do porodu.
U mnie po wizycie wszystko ok, widzialam malutka otwierala tak troche usta i ma taki fajny nosek hehe a mniej wiecej wazy 2100 i 45cm, juz mnie przegonila, bo ja wazylam 1980 przy porodzie:P ale i tak bedzie na pewno mala dzidzia.
Wydawalo mi sie ze przybralam wiecej na wadze, ale tylko 600g, wiec 8kg na plusie poki co:)Muniek lubi tę wiadomość
-
amarranta wrote:Ma1ta, a co na to Twoj pracodawca? Ja nie bylam w szpitalu..
Mi sie wydaje, ze personel w szpitalu pomoże wszystko zrozumieć, nie martwcie się, dacie radę
Zdanie pracodawcy mnie najmniej obchodzi. Poza tym ja pracuje w duzej firmie maja tu w miescie 300 pracownikow a reszta oddzialow tej grupy jest na calym swiecie, wiec pewnie sie mna jedna nie przejmuja.
Musisz zadbac o siebie a nie patrzec co pracodawca powie bo inaczej kiedys nikt nie bedzie pamietal w tej firmie ze bedac w ciazy jednak zostalas i pracowalas. Ty i dziecko sa najwazniejsze.
Mi nikt nic nie powiedzial, szefowie dzialow zyczyli mi zdrowia, panie z kadr kazaly lezec i odpoczywac i meza ganiac hihi -
Muniek, ale wiadomość gratulacje, super, że wszystko w porządku
Ma1ta, właśnie staram się tak myśleć, jak piszesz, to najbardziej logiczne i wiem, że tak jest u mnie w firmie jest niestety tylko około 15 osób, więc brak kogoś jest bardziej zauważalny;) ale trudno
Maarta i Jola, mi też brakuje mięsnych sklepów i ryneczków, pewnie większości z nas brakuje.. tu się sklepy mięsne zdarzają, właśnie dzisiaj o tym w pracy gadałam i tutaj są mięsne, tylko zdecydowanie mniej niż u nas.Muniek lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyDziewczyny nie umiem znalezc odpowiedzi na moje pytanie ale pewnie bedziecie wiedzialy o tym wiecej.
Czy polozna to mus? Co jesli ja tego nie chce?
Nie usmiecha mi sie zeby chodzic do poloznej czy ona do mnie do domu w trakcie ciazy czy po porodzie.
Mam fatalne doswiadczenia z polozna z Polski.
Mozecie wypowiedziec sie na ten temat? -
Muniek gratuluję synka
Monika fajnie ze synek juz ma w sumie uregulowane posiłki, ciekawe jak trgo dokonali bo Amelia chyba tylko raz przespala 4h, ile bym dała by tyle spała w nocy No ale może w końcu zacznie przesypiac więcej...długość karmienia u Ciebie to też nie tak źle, ja raz karmiłam prawie 2h.
No ale myślę że na wszystko przyjdzie czas, chcialabym ją uregulować ale przecież mała śpi tyle ile chce i je tyle ile wyssie, czasem zapodam jej butelkę z odciagnietym mlekiem to pospi trochę dłużej.
annaki a to tez mile zaskoczenie dla mnie ze cora przystosowala smoczek jiz w szpitalu, moja nie chce smoczka, wypluwa, krzywi się i płacze ;P zdecydowanie woli cycka jako smoczka chociaż położna mowika zeby nie pozwalać jej zasypiać przy karmieniu.
w ogole polozna troche mnie drażni, wczoraj mowila ze mala nauczyla sie w szpitalu ze jak tylko zaplacze to dostaje cyca (no bo tego chce bo niby co innego?) i ze powinnam byc konsekwentna czyli karmic 3min, odklepywac i odkładać. Ja mowie ze jak ja odloze to zacznie plakac a ona ze taak, ze mam dac jej sie wywrzeszczec i znowu do cycka na 3 min i tak w kółko. Ta jej metoda tak "podzialala" ze mala zasnela po prawie 3h...Dzis przyszla i jej mowie ze to nic nie dalo a ona swoje. Moj Robert jej nie trawi, moja mama powiedziala ze na niej tez dobrego wrazenia nie zrobiła, ze wydaje sie taka glupio mądra. No bo czajcie taki tekst, byla wczoraj pierwszy raz a dzis mowi 'ale ona przytyla na buzi"... nosz ku*wa jak mogla przytyc przez kilkanascie godzin i ona to jeszcze niby widzi...
Dzis mi zbadala piersi, spojrzala na ranę, wykapala Amelie, przystawila mi do cyca i poszla wiec nawet nie mam kiedy zadać jej jakichkolwiek pytan bo ona tylko gsda to co ma do gadania, wszystko ns szybko i leci dalej...jutro ma przyjść o 14 w poniedzialek o 10 ale nie wiem po co, chyba tylko do ważenia malej, sprawdzania mi cyckow ze sa nabite mlekiem i tyle...
A czy polozna obowiazkowa to nie mam pojęcia, w sumie jakbym na wszystkim sie znala to bym zadnej nie brala, ale ze to pierwsze dziecko to chociaz zobaczę jak kąpać czy coś bo tak to nic...i moja mama sama powiedziala ze kazde dziecko jest inne, a ta chyba uwaza ze kazde da sie tak samo ustawić tymi jej metodami... dzis mi gadala ze mam dac malej plakac nawet 2h ale noe przystawiac do piersi bo ona chce...ze mam ja nauczyc ze ja rządzę a nie ona...kto by wytrzymał 2h patrzac i slyszac jak malenstwo placze przeciez to masakra i tak tez powiedzialam a polozna "jaka masakra? Wszyscy ktorzy to robia mowia ze dziecka szkoda ale skutkuje..."Cassie lubi tę wiadomość
-
Agattee o kurde a ja mam wlasnie tez ta pania, ale daj spokoj jakie ma podejscie masakra jakas ja tez bym tak nie zostawila dziecka placzacego 2h bo by mi serce peklo jakie dziwne metody nie przejmuj sie niech ona gada co chce a Ty rob swoje tak jak Ci serce i instynkt podpowiada, metoda prob i bledow nauczysz sie co mala chce... kurde jak to czytam to mi sie odechciewa miec taka polozna.
agattee lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Agatte- O kurcze ale glupia ta polozna. Moje ( a mialam dwie) mowily wlasnie odwrotnie. Zeby dziecko jak najwiecej przytulac a nie zostawiac samego w lozeczku. Dziecko ma czuc obecnosc rodzica. A kto tu rzadzi? Poki co to natura ktora kaze dziecku plakac kiedy jest glodne, ma mokro czy cos je boli bo niczego innego jeszcze nie potrafi...
W sumie to kazda z nich ma swoje poglady. Bo kazda z nich jest inna, gdzie indziej sie uczyla i nabierala doswiadczenia... Moje dwie polozne tez mialy inne metody. Pierwsza Hania ta co przychodzila do starszego synka, byla bardzo na luzie. O taka fajna cioteczka ( duzo starsza ode mnie). Odrazu zaproponowala na zebysmy mowili sobie na ty co mi lekko nie szlo. Przyjechala do nas zaraz tego samego dnia co wyslismy ze szpitala. Jakos po godzinie i dobrze bo nie bardzo wiedzielismy co dalej z tym malym oseskiem robic. Wlozylismy wiec go do lozeczka i tak sobie biedaczek tam soal. A Hania sie nim zajela i pokierowala nami. Zaraz umyla mi malego, obciela paznokietki, naoliwkowala, wyczesala i ogolnie pokazala jak go pielegnowac ( a bylam w tym zielona), kazala nam go duzo przytulac, zeby jak najwiecej przebywal z nami. A nie sam w tym lozeczku..Pokazywala jak go dostawiac do cyca i kazala mi duzo pic zeby bylo mleczko. Ale nie wiele mi w tym kierunku radzila. Przejscie na mm nie bylo dla niej czyms zlym a moze z doswiadczenia wiedziala ze u mnie nic z tego nie bedzie wiec nie naciskala na mnie bo dosc szybko kazala nam kupic mm. Mowila mi ze je od zrobienia moge uzywac do dwoch godzin. A polozna od Julianka pani Jola ( pomimo ze jestesmy rownolatki to nie przeslismy na ty) wcale go nie myla, dopiero jak pepuszek sie zagoil to go wykapala i to pytala czy chcemy czy tez sami to zrobimy. Paznokci kazala nie obcinac do miesiaca jego zycia a za to nakladac rekawiczki niedrapki. Ogolnie malo zajmowala sie pielegnacja dziecka a wiecej gadalysmy, ale to moze dlatego ze juz wszystko umialam przy malym zrobic a gadalysmy w sumie tez o tym co juz wiedzialam. Za to jak karmilam piersia to bardzo mi pomagala walczyc o ten pokarm. Dawala duzo porad. Mowila zebym duzo jadla, pila stilltee, piwo karmelowe, smarowala cyce olejkiem rozgrzewajacym dla kobiet w ciazy. Tego wczesniej nie znalam...Czulam ze walczy ze mna o pokarm pomimo ze sie nie udalo. U niej mleczko mm po pol godziny mialam wylewac i po miesiacu odkladac malego do kolyski. Co tez zrobilam..Mowila ze smoczek mozna uzywac dopiero od dwoch tygodni zycia chociaz ona nie jest ich zwolenniczka pomimo ze jej dzieci go mialy. Dziwne Mimo innnych pogladow obydwie babeczki byly przesympatyczne i super mi sie z nimi dogadywalo a to bylo dla mnie wazneWiadomość wyedytowana przez autora: 8 stycznia 2015, 22:49
agattee lubi tę wiadomość
(**) Nasze kochane aniolki-bliźnieta- 30.03.2011- 11tc
[/url]
[/url]
[/url] -
nick nieaktualnyAgattee chyba za wczesnie sie pochealilam tymi 4 godz. wieczorem byla taka sytuacja ze skonczylam go karmic i zeszlam na kolacje i poznIej do laktatora, odciagalam po 20 min.z kazdego cyca inie zdazylam wejsc do pokoju a juz dzwonily ze maly sie obudzil. Mial wiec niecale 2 godz.przerwy. Wczoraj wyszlo ze malo zjada z cycow bo 10 ml a cycki mnie zaczely bolec i byly gorace wiec odciagam idaje so nastepnego karmienia. Juz. Czuje ulge. Dzis juzz chybba bedziemy razem wreszcie to znowu zaczne dostawiac, ale Jak caly czas bedzie traktowal cyca Jak usypiacz to chyba zostane przy odciaganiu. Ta polozna dzina jakas...bo przeciez po 3 minutachdziecko sie nie nahe bo na pocz.nie leci to tresciwe mleko. Mi mowia ze po 15 min.z jednej strony, no ale wlasnie in mu usypia.
Mamax - nie wiem jakie ma wyniki zoltaczki bo wczoraj popoludniu badali mu krew a wieczorem zapomnialm zapytac bo z cyckami walczylam -
Agattee już mi się nie podoba Twoja położna, bo jak można mówić, że dziecko które ma tydzień może wymuszać. Ono po prostu potrzebuje a nie wymaga!
Cassie- myślę, że z położnej możesz zrezygnować (ale chyba 1 albo 2 razy powinna przyjść) mimo wszystko ona chyba musi przyjść przynajmniej zważyć i odhaczyć, że była i widziała dziecko... tak mi się wydaje
Zaraz idę do ginka na kontrolę
miłego dniaCassie, agattee lubią tę wiadomość