Ciąża w Niemczech
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyAnnaki życze Ci mocno zeby to było zbieranie sił
Dziewczyny potwierdzam z tą kwotą 300e, podobno nalezy sie po porodzie każdej z nas a jak się pracowało to 65% wynagrodzenia. Jak my nie pracowałysmy to tata moze wziąść urlop na dziecko 3 lata max do 4 roku życia dziecka bodajze tylko, ze on też zarobi te 65% wynagrodzenia w tym czasie a my dostaniemy 300e przez 12 miesiecy.
Pralinka - moja koleżanka mówi, ze w JC jej powiedzieli ze to "minimum egzystencji" to 750e...ona zarabia tylko 450 na MiniJob i dopłacają jej do mieszkania (pokoju) i do szkoły właśnie tyle zeby wyszło ze ma te 750e. -
Pralinka ja poszłam z marszu do szpitala i tam w recepcji pokierowali mnie na oddział gdzie przyjmuje dwóch doktorkow tylko w tym miejscu i którzy są też przy porodach, tam mnie pani zarejestrowała na taką wizytę zapoznawczą i dała też ulotki o szkole rodzenia bo w tym szpitalu akurat jest to organizowane, oprócz tego chciała żebym sobie obejrzała porodówkę i oddział ale akurat to zrobilam w innym czasie. Ja u siebie mam 1 szpital w pobliżu, ok 10 km więc nie szukalam też niczego innego, inny mam juz 40-50 km i to jeszcze w centrum dużego miasta więc nie bralam go pod uwagę, ten mój jest mały, kameralny, położne fajne
-
A Elterngeld (te 300€) to nie przypadkiem tylko dla pracujacych? Czy dla bezrobotnych tez?
Monia tak piszesz, ze w Jobcenter 750€ to minimum egzystencji, wiec wychodzi na to ze mi sie nawet minimum nie nalezy Ich zdaniem nie powinnam egzystowac
A i jeszcze wam powiem jak to jest z tym Diakonie, moze komus tez sie przyda. Wczoraj bylismy no i coz... Doradzili nam takie rozwiazanie jak slub (ktory odpada) albo mam isc do pracy. Babka powiedziala, ze nie musze mowic pracodawcy o ciazy co jest nieprawda bo musze. Chociazby z tego wzgledu, ze kobiety ciezarnej nie mozna zwolnic. Tak wiec juz przy rozmowie o prace, jak poinformowalabym o ciazy to z gory jestem skreslona bo pracodawca wie, ze nie moze mnie zwolnic i jeszcze dodatkowo bedzie musial placic mi macierzynskie (nie wiem przez jaki okres, obilo mi sie o uszy ze przez 2 lata).
Druga sprawa to wyprawka. Tutaj to jest dopiero smiechu warte bo... to tez mi sie nie nalezy. A dlaczego? Bo nie mam dochodow, albo socjalu. Tak wiec wychodzi na to, ze pomagaja tylko tym, co maja jakies tam minimalne dochody. A dla tych co nie maja nic - nie nalezy sie nic. W takim razie niezle te fundacje, bo jak dla mnie nie pomagaja potrzebujacym. Jak to moja mama powiedziala 'Caritas dla pracujacych'.
Co do pracy to znajoma mojego R. ktora zatrudnia na sprzatania, powiedziala ze nie zatrudni mnie, bo nie bedzie mogla mnie zwolnic i bedzie musiala mi dodatkowo jeszcze placic po porodzie. Powiedziala ze moze mi dawac zlecenia, czyli musze otworzyc Gewerbe no i pracowac chociaz tyle by zarobic na oplacenie ubezpieczenia. Ciezka sytuacja ale jak trzeba to trzeba, nie mamy innego wyjscia.Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 lipca 2014, 22:43
-
Agaatte u mnie oki malutka kopie jak szalona i rosnie jak na drozdzach
co do diakonow to ja wlasnie chce sie wybrac ale czy tam dotre to zobaczymy
aaaaa Agaate Elterngeld te 300 jest dla tych co nie pracowali a 65 % wyplaty dla pracujacych tak jak ktos wczesniej pisal -
agagita- trzymamy kciuki !!!!!
MonikaDM- mi nie chodziło o Elterngeld (te minimum 300e), Mutterschutzgeld to taka ochrona dla ciężarnych 6 tygodni przed porodem i 8 po
Te minimum egzystencji 750 euro coś mi się wydaje za dużo ale skoro tak piszecie.
Co do kosmetyków to ja mam skłonność do rozstępów i wiem że i tak wyjdą.
Miałam już oliwkę z Rossmanna,balsam z Bubchena i teraz mam balsam z DM- wszystkie wcieram w całe ciało.
Dla Małej myślę że też kupie kosmetyki z DMa ,wiem że z Rossmanna mają dobre opinie ale przecież w Polsce nie ma DM i pewnie stąd tak mało opinii o nich.https://www.maluchy.pl/li-68999.png -
nick nieaktualnyAgagita - powodzenia Oby mały szybciutko wyszedł Dużo zdrówka!
Koza - ja pisałam tylko o tych 300e (Elterngeld - jak piszesz), o Muterschutzgeld nie pisałam nic
Agattee - to faktycznie beznadzieja!!! A o co chodzi z tą wyprawką dla malucha?
A poza tym -ty tutaj juz pracowalas...to moim zdaniem powinno Ci sie należec te 750 - minimum...dziwne to trochę. Ale w PL tak samo - MOPS daje tylko pijakom i nierobom, a jak ktos ma ciezko i potrzbuje lekkiej pomocy to nic nie dostanie. To jakaś paranoja.
Aha...a wy macie z partnerem zgłoszony związek? Nie wiem jak to sie dokałdnie nazywa - ale tu można zgłościć ze jest się w związku i prowadzi wspólne gospodarstwo domowe i nie trzeba brać ślubu. -
agagita w koncu ! mam nadzieje, ze juz jestes po (bo pisalas rano) i wszystko jest w porzadku ! odezwij sie pozniej
Monika, wlasnie nie wiem. Dla mnie te cale Diakonie i Caritasy to pic na wode. Z wyprawka nie wiem o co chodzi. Wszedzie slyszalam i czytalam 'idz do Caritas, to chociaz dostaniesz na wyprawke'. Gowno prawda. Na wyprawke dostaja tylko Ci, co maja niskie dochody albo dostaja socjal z Jobcenter. Tak jak pisalam, Ci co nie maja zadnych dochodow nie dostaja nic.
Chodzi mi tu o matke bo to matka ma miec dochody, chociazby minimalne. Bo przeciez Moj R. dostaje co miesiac dofinansowanie a mimo to wyprawki nie dostaniemy. Matka musi miec minimalne dochody albo socjal, wtedy moze starac sie o wyprawke w Diakonie (lekko ponad 300€ plus 200€ na ubrania ciazowe). Przynajmniej tak jest tutaj w Berlinie. Dochodow ojca dziecka w ogole pod uwage nie biora, nie wiem czemu ale znajac zycie wzieliby pod uwage jakby zarabial tysiace bo przeciez ma jak zapewnic rodzinie byt. Podsumowujac - ojciec dziecka ma minimalne dochody, nie dostajesz nic. Ojciec dziecka ma wysokie dochody, nie dostajesz nic.
Matka nie ma dochodow, nie dostajesz nic.
Matka ma socjal albo zarabia bardzo malo (minijob) mozesz starac sie u nich o wyprawke dla dziecka.
Niemiecka logikaWiadomość wyedytowana przez autora: 18 lipca 2014, 14:02
-
agaatte a jak jest sie malzenstwem to dochody meza sie nie licza ? czy tylko w takiej sytuacji jak ty ze nie jestescie po slubie bo ja tu nie pracuje nie mam wcale pieniedzy a chcialam isc zapytac o ta wyprawke i pokazac dochody meza
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 lipca 2014, 14:57
-
nick nieaktualnyAgattee - bez sensu to wszystko. Ja czytałam właśnie na mypolacy. na doswiadczeniach porodowych ze tam dziewczyny dostawały pomoce a nie pracowały, tylko chyba były w związach małżeńskich...nie wiem, bo sie tam nie udzielałam wtedy...dopiero teraz napisałam kilka postów, ale te "stare" dziewczyny juz tam nic nie piszą. Ja to czytałam nie od poczatku bo ilość stron jest zatrważająca, ale tak mniej więcej od maja 2013 cos poczytałam i wlasnie opisywały jak dostawały pomoc a nie pracowały tutaj. Dowiedz się moze jeszcze jak jest z tym zgłoszeniem związku? Bo może wtedy zostaniecie uznani jak "normalna rodzina" (w sensie małżeństwo) i dochody Twojego Partnera bedą się Wam dzieliły na dwoje a później troje. Nosz kurcze - przeciez po cos ta mozliwość tutaj jest. Jak nie zapomnę to zapytam też tej koleżanki w poniedziałek jak u niej to jest z tym 750e jako minimum wg. JC. Czasem mnie to dziwi ze jedno Państwo a te Landy tak odmienne potrafią być. A właśnie nie powinnaś być brana przypadkiem jako samotna matka w takim wypadku?? I co np. jakbyś nie miała na czynsz za mnieszkanie? nie da sie tego jakoś obejsc, np. stwórzcie z partnerem WG i wyjdzie na to ze T też musisz płacić za mieszkanie - no i z czego? Chyba coś Ci jednak by musieli pomóc? Kurde, nie ogarniam tego systemu jeszcze.
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Monia, ja tez nie ogarniam tego systemu i w sumie mam dosyc. Moze rzeczywiscie jesli jest zw. malzenski to wtedy biora pod uwage dochody meza. Napisalam do tej babki meila z zapytaniem o to. Niech mi napisze jakie wymagania musi spelniac para, ktora stara sie o wyprawke.
Co do Jobcenter to my widniejemy tam jako para, wspolnota, zwiazek ale nie malzenski. Oni o wszystkim wiedza, nic nie ukrywamy przed nimi. Wiedza, ze jestesmy para, ze bedziemy miec dziecko. Nie ma co walczyc jesli nie chca pomoc to nie. Pojde do pracy i zapracuje sobie na to co powinnam.
Jak przestane dostawac zlecenia to zglosze sie do nich jeszcze raz, ponoc nie powinni robic problemow ale mysle ze beda (ta baba to taka suka, ze szkoda gadac, tylko isc tam i ja ubic...)
Aniolek najlepiej jak zrobisz tam termin i sie dowiesz. Mowisz o sytuacji i oni wszystko Ci powiedza
Dzis ostatni dzien kursu, ufff. Spokoj, bo juz tam nie szlo wyrobic jeszcze 3 pietro i mega goraco...
W takim razie czekamy na wiesci agagita i moze annakiWiadomość wyedytowana przez autora: 18 lipca 2014, 20:49
-
nick nieaktualnyAgattee a nie możesz zmienić tej babki z JC?
Ja mam koniec kursu za 2 tyg. Dokładnie za dwa tyg. mam egzamin i mimo ze boję się ze nie zdam bo dosć ciężki ten B2, nie pod względem gramatyki tylko słówek, to cieszę się ze to juz koniec. Już mam po czubek głowy nauki. Reszty jakos douczę się sama, bede coś podczytywać, a jak maluch pójdzie do żłobka/przedszkola to będę się uczyć razem z nim. Ludzie są tu po 20 lat i z podstawami sobie nie radza a ja się tu spinam, i chciałam w rok wszystko ogarnąć. W nosie już to mam. Tak samo jak ich pomoce, z tego co piszesz toprzeprawa przez mękę a i tak pewnie nic byśmy nie dostali. Poradzimy sobie spokojnie sami i mam w czterech literach wyprawki tutaj czy becikowe w PL.
A Ty miałaś jakiś egzamin, albo będziesz mieć? -
nick nieaktualny
-
Dziewczyny my nie jesteśmy małżeństwem a mój facet stracił prace i dostaliśmy na maleństwo ponad 1200euro na wózek łóżko itd Mój facet chodzi do roboty na czarno i już dawno nie było nam tak dobrze jak na amcie aż wstyd sie przyznać jak znajdzie prace żeby zarobił tyle co mamy teraz to wtedy sie opłaca,ja jak tu pracowałam to zarobiłam 650euro i co mi po tym jak mieszkanie itd kosztuje :-(we 2 zawsze raźniej!!!!co do elterngeld to jest w wysokości 300e jak ktoś nie pracuje a załatwienie tego trwa mi do teraz a mała ma 3 mies zaraz a i jak ktoś ma kase z urzędu to liczcie sie że mniej dostaniecie bo w urzedzie elterngeld i kindergeld liczą jako dochud!!!!