Ciąża w Niemczech
-
WIADOMOŚĆ
-
Maarta to fjanie, ze koncu wypoczełas w nocy
endokobietko dziękuję za pocieszenie, ja teraz własnie wolę się pobac, bo przy dziecku muszę sie opanowac i utulic jak bedzie płakac, bo mój emek to pewnie nawet nie wejdzie ze mną bo On to juz w ogóle nie moze patrzec na krew a tym bardziej jak dziecko Mu kłują.... wyników nie zmienie to fakt i nie mam na to wpływu, ale do piątku (bo wtedy mają byc wyniki) to będe chyba chodzic lekko poddenerwowana.... Witaj jako kolejna ze Śląska Dziewczyna Monika tez własciwie ze Sląska, a ja to raczej z Zagłębia, ale to tez niedaleko
Kasiu ja tez robię błędy ic zasami az mi głupio, jak dopiero po tym jak cos powiem zdam sobie sprawe, jaki błąd palnęłam
czyli na pewno nie bedziecie mieszkac na stałe w DE? i dziekuję za powodzenie 
-
Hej, jak zwykle dawno mnie tu nie bylo. Musze czescie zagladac bo to jednak tez "moj swiat"
Ja mialam kontrakt na dwa lata i skonczyl sie niestety z koniecm 2014 roku. Bylam przez miesiac bezrobotna i szef dal mi jeszcze maly kontrakcik na luty na pol etatu. W sumie nic nie robie, to tak z dobrego jego serca. Dostaje w zasadzie mniej kasy niz na bezrobotnym ale dzieki temu bede miala wiecej kasy na maciezynskim.
Endokobietka, Tigana lubią tę wiadomość
-
Agitka u mnie to maz opanowany i jego wysylam na szczepienia, Jas zazwyczaj placze 10-15 sekund i potem tuli sie w tate, ja bylam raz sama i mi maly wyl jeszcze 40 minut po szczepieniu, dopiero w domu sie uspokoil. W drodze do domu facet do mnie w metrze czy moge uspokoic to dziecko, odpowiedzialam mu chamsko ze moge ale lubie jak tak wyje, noz kurde wkurzyl mnie wtedy na maxa. Zamknal sie i nic wiecej nie powiedzial. A Jas chyba plakal przez to ze ja bylam tak mocno zdenerwowana.
-
KotkaPsotka witaj znowu:-)
Endokobietka, mój emek w miare opanowany jest, na zimno zawsze ocenia sytuacje, na spokojnie podejmuj decyzje, ale jesli krzywda dzieje się dziecku to trochę traci głowe..... To mama jest od utulania i trzymania w trakcie szczepien....bardzo dobrze facetowi odpowiedziałas
az sobie wyobraziłam Jego minę, cham jedne grrrrrrrr......i mozesz miec rację. Maluchy doskonale wyczuwaja Nasz nastrój, jak jestesmy rozdraznieni, niespokojnie to Maluchy tez się takie stają.
Endokobietka lubi tę wiadomość
-
Agitko, na ta chwile chcemy wrócić ale wiesz w życiu rożnie bywa i nie wiem jak to sie potoczy. Mysle, ze dwa lata bede chciała posiedzieć z mała a potem poszukałabym pracy. Jesli nauczyłbym sie troszkę języka i coś znalazła to kto wie, ale po prostu mnie jednak ciągnie do Polski, bo ja jestem troche sentymentalna i nie chce żyć z dala od rodzicow, rodzeństwa i przyjaciół. Moze to i wada ale tak mam i cieżko mi tu bez nich.
Endokobietka lubi tę wiadomość
-
Kasiu my juz mieszkamy w DE 3,5 roku i powiem CI, że teraz jest juz lepiej, ale przez pierwsze 2 lata nie było ciekawie. Tęskniłma strasznie za domem, nawet rozwazalismy z emkiem przeprowadzkę do jakiegos miasta niemieckiego, ale przygranicznego, zeby miec blizej do mojego domu rodzinnego, albo mieszkanie po Polskiej stronie, gdzie ja bym pracowała i Aleks chodził do szkoły,a emek by pracował po niemieckiej stronie... kazdy wyjazd od moich rodziców konczy sie łzami do tej pory i przez kilka dni po powrocie do DE chodze smutna,a najbardziej szkoda Mi Alusia, który uwielbia moją mamę i z synem od mojej siostry się super rozumieją i co jakis czas Alusiek pyta, czy mozemy juz jechac do babci....swego czasu Aleks miał etap, ze mimo że doskonale zna niemiecki to pytał czy nie mógłby chodzic do przedszkola gdzie sie móiw po polsku, albo najlepiej czemu nie mozemy mieszkac w PL (4 latek takimi pytaniami mnie zasypywał)jak Mu mówiła, ze On tu ma przedszkole, a tata prace, a mama szkołę (chodziłam wtedy na kurs) to mi odpowiedział rezolutnie, ze przeciez w Polsce tata tez moze isc do pracy, ja do szkoły, a On do przedszkola....
Endokobietka lubi tę wiadomość
-
Kasia83 wrote:Agitko, na ta chwile chcemy wrócić ale wiesz w życiu rożnie bywa i nie wiem jak to sie potoczy. Mysle, ze dwa lata bede chciała posiedzieć z mała a potem poszukałabym pracy. Jesli nauczyłbym sie troszkę języka i coś znalazła to kto wie, ale po prostu mnie jednak ciągnie do Polski, bo ja jestem troche sentymentalna i nie chce żyć z dala od rodzicow, rodzeństwa i przyjaciół. Moze to i wada ale tak mam i cieżko mi tu bez nich.
Tez taka jestem ale sie juz przyzwyczailam. Na poczatku bylo bardzo bardzo trudno, nie radzilam sobei z tym zupelnie, czesto myslalam o powrocie do Polski. Trzymala mnei jednak tutaj milosc i nadal trzyma. Teraz to juz jak jezdze do Polski, a robei to czesto, to juz nie mam takich rozstrojow. Ciesze sie ze jest jak jest
-
Nie jest łatwo na obczyźnie to na pewno i pewnie po jakimś czasie też bym się jakoś tu zadomowiła, tylko ja po prostu chyba nie chce. No ale tak jak mówię nie wiem jak nam życie się potoczy a z moim mężem i jego pomysłami to jeszcze w Australii wyląduje (to jego marzenie) hehe Nie ma co tak planować bardzo wszystkiego do przodu..
-
Witam wszystkich serdecznie!
Znalazłam to forum przypadkowo i chciałabym do Was dołączyć jeśli mnie przyjmiecie oczywiście.
Mieszkam w de od ponad pół roku w regionie Rheinland-Pfalz.Zycie tak się potoczyło,iż to było najlepsze wyjście aby sie tu przeprowadzić i dostosować do tutejszych warunków.Chciałam po prostu aby rodzina była razem.Tym bardziej,że właśnie zaczynam 3 trymestr ciąży.Też mam pełno watpliwości,pytań i szukam ludzi ,którzy podziela się swoim doswiadczeniem i pomoga udzielic odpowiedzi na różne nurtujące pytania.Ja ze swojej strony także postaram się udzielać w wiadomych mi tematach;)
Kilka dni podczytywałam Was i spodobało mi sie bardzo to forum,świetnie sobie dopingujecie i przyjemnie tu u Was:)
pozdrawiam
Endokobietka, amarranta, Muniek lubią tę wiadomość
-
Amarranta, to będziemy się wspierać. Ja na mojego profesora słów nie znajduje bo zawsze obiecuje że mi pójdzie na rękę a nigdy tego nie robi… Jak składałam pracę to mówił, że obronę w marcu albo w kwietniu zrobimy, a teraz jak poszłam po terminy to mi z majem wyskoczył bo kwiecień ma nagle zajęty Więc w 30. tygodniu mniej więcej będę się bronić z wielkim bębnem i w dodatku będę musiala dojechać 300 km… szkoda słów…. Ale po porodzie to w ogóle tego nie widzę, więc mam nadzieję że nie będę musiała leżeć czy coś i dam radę.
Agitka to ciekawy masz zawód i myślę, że w różnych firmach możesz coś dla siebie znaleźć. A co to są spółdzielnie WBG? My póki co chcemy na następny weekend przyjechać, mamy już 3 mieszkania umówione do oglądania. Najbardziej rozbawiła mnie kobieta, która przez telefon twierdziła, że mieszkanie 82 m2 może być za małe dla nas i dziecka Ach te niemieckie standardy! Dzielnicy konkretniej nie mamy, ale mąż będzie pracował w Erlangen, więc najchętniej szukamy czegoś na północy, w każdym razie z dobrym połączeniem, żeby w korkach nie musiał stać .
Agitka, oby pobranie krwi przebiegło bez problemu!
Doskonale rozumiem tą początkową tęsknotę, nam też był ciężko, długo szukaliśmy jakiś znajomych…Teraz mieszkamy tu już ponad 4 lata i już nie wiem, gdzie czuję się bardziej w domu. Póki co chcemy tutaj zostać jeszcze ze 3-4 lata, a może i na zawsze, jak się dobrze ułoży, ale zobaczymy, jak mi pójdzie szukanie pracy itp.
CO do ubranek z Lidla to się zastanawiam czy body z długim rękawem kupować jak moje dziecko się w lipcu urodzi. Myślicie że się przyda?
Cześć Wendy! Dopisz się do listy
Agitka lubi tę wiadomość
-
Wiecie, ja tez mam inna sytuacje bo moj maz jest Niemcem wiec to nei bylo tak, ze przyjechalismy tu i musielismy szukac znajomych itd.
Kurcze ciekawa jestem jak to z praca bedzie po macierzynskim. Narazie nie szukalam bo z brzuchem mnie nikt nie wezmie ale od znajomych wiem ze nei jest za wesolo.
-
PsotkaKotka dopisałam cie, ale moze podasz jeszcze skad jestes, jaka spodziewana plec i ewentualne imie??
Wendy, zapraszamy na liste albo moge Cie dopisac
-
Witaj Wendy i zapraszamy serdecznie. Im Nas więcej tym weselej jesli bedziesz miec pytania to pisz smiało,a My postaramy się Ci pomóc
Tigana Mój emek sie bronił jak ja byłam w 38tc z Alusiem jak mnie zobaczył Profesor (notabene mnie tez On uczył) to od razu emka jako pierwszego poprosił i dał fory i w ogóle był sympatyczny bardzo do niego a ja zdawałam egzamin na B1 teraz w ciązy z Xavierkiem w 31tygodniu i tez weszłam jako pierwsza mimo ze nazwisko na Z i tez byli dla mnie bardzo mili, ale forów nie miałam
Spółdzielnie WBG to takie spółdzielnie mieszkaniowe od których mozna wynając mieszkanie. Nie wtrącaja się do niczego i wynajem jest duzo tanszy niz u prywaciarza, no i nie płaci się prowizji My np. mamy 75m2 i płacimy do WBG 430 euro + 60 euro prąd i 70 Euro ogrzewanie. Więc naprawdę tanio. Ogólnie jestesmy bardzo zadowoleni z mieszkania dostalismy je jak bylismy tylko we trójke, ale teraz tez bysmy je dostali, bo mamy dwóch chłopców. Gdyby by jeden chłopiec i jedna dziewczynka to wtedy moglibysmy się ubiegac w spółdzielni o zmiane mieszkania na 4pokojowe. Kochana to szukacie niedaleko mnie, bo ja mieszkam przy głównej drodze prowadzącej do Erlangen własnie na Nordostbahnhof a jak bedziecie na weekend to serdecznie zapraszamy do Nas na kawę jesli byscie mieli chęc dziękuję za kciuki ja bym kupiła kilka body, bo jednak zimnjesze dni tez moga byc, albo chociaz na noc tez się przydadzą
A Mój Smyk marudny cos straszliwie, te zeby i ta skóra Go chyba tak wkurzają
-
Endokobietka masz rację, trafiła Nam się wtedy swietna okazja i jedynie musielismy pomalowac sciany - własciwie nie musielismy tylko chcielismy, bo były swiezo na biało pomalowane to długo czekacie faktycznie, ale no własnie większe miasto to i czas oczekiwania dłuższy...trzymam kciuki, zebyscie jak najszybciej dostali większe mieszkanie
Endokobietka lubi tę wiadomość
