Ciąża w Niemczech
-
WIADOMOŚĆ
-
Klamry to takie jakby zszywki do papieru , chyba to lepsze niż szwy bo nie ciaglo i mogłam normalnie funkcjonować, po zdjęciu rana praktycznie zagojona. Czuję się dobrze, robię wszystko, no oprócz dźwigania bo tego nie wolno. Nawet na brzuchu śpię od kilku dni
-
annaki wrote:Klamry to takie jakby zszywki do papieru , chyba to lepsze niż szwy bo nie ciaglo i mogłam normalnie funkcjonować, po zdjęciu rana praktycznie zagojona. Czuję się dobrze, robię wszystko, no oprócz dźwigania bo tego nie wolno. Nawet na brzuchu śpię od kilku dni
Wklejam część prezentów od babci i dziadzia, wszytsko ze SMYKA. Super jakość, jestem mega pozytywnie zaskoczona:) Więc jak szukacie fajnych ciuszków dla dzieci zajrzyjcie, często mają promocje:)
-
Sami zadecydowali, wydaje mi się że wszystkie babki po cc miały klamry, szwy pewnie są w środku jakieś rozpuszczalne. Małą mi przywozili w nocy co 2 godz żeby położyć na cycu, w sobotę od rana też, ale zabierali na przebranie czy karmienie lub jak płakała, na noce też zabierali jak chciałam, bo tu w szpitalu można tak robić i nikt nie ma pretensji a wiadomo ja pokarmu nie miałam i zrywu z łóżka też nie , w sumie spała ze mną dopiero po 4 dniach ale w nocy pielęgniarki przynosiły mi jeszcze butelkę żeby dokarmiac, ale oprócz tego przystawiałam do cyca, zresztą pielęgniarki pracują z sercem a nie za karę jak w Polsce, są na każdy dźwięk dzwonka i to z uśmiechem na twarzy, a jak nie dzwonilam to i tak przychodziły kilka razy dziennie zapytać czy wszystko ok i czy czegoś potrzebuję
-
annaki wrote:Sami zadecydowali, wydaje mi się że wszystkie babki po cc miały klamry, szwy pewnie są w środku jakieś rozpuszczalne. Małą mi przywozili w nocy co 2 godz żeby położyć na cycu, w sobotę od rana też, ale zabierali na przebranie czy karmienie lub jak płakała, na noce też zabierali jak chciałam, bo tu w szpitalu można tak robić i nikt nie ma pretensji a wiadomo ja pokarmu nie miałam i zrywu z łóżka też nie , w sumie spała ze mną dopiero po 4 dniach ale w nocy pielęgniarki przynosiły mi jeszcze butelkę żeby dokarmiac, ale oprócz tego przystawiałam do cyca, zresztą pielęgniarki pracują z sercem a nie za karę jak w Polsce, są na każdy dźwięk dzwonka i to z uśmiechem na twarzy, a jak nie dzwonilam to i tak przychodziły kilka razy dziennie zapytać czy wszystko ok i czy czegoś potrzebuję
-
nick nieaktualnyCześć dziewczęta
Witaj Agitka Ja też mieszkam w Nurnberg Chetnie przyjmujemy do nas wszystkie duszyczki.
Dziewczyny mam w piątek egzamin, stres nieziemski, ale musze coś zrobić zeby odpuścił bo od 3 dni boli mnie brzuch i żolądek z tego stresu i boję sie o malucha...no ale nic mi nie pomaga, żadne spacery, pogrązanie sie w nauce czy kąpiel w piance - nic, taki mam stres ze dziś w nocy nie mogłam spać. Dziś jakoś ciut lepiej ale bez rewelacji.
Annaki - tzn. ze jak zdjęcli Ci te klamry to później nie musiałaś się zgłaszać na zadne ściąganie szwów. Jak tak to bajka poprostu Za 8 dni przyjedzie już łóżeczko dla naszego malucha Ale jeszcze nie bedziemy rozkładać, bo mój szanowny małżonek musi pomalować lub potapetowac pokój synka -
nick nieaktualny
-
Pralinka tu w tych szpitalach w których miałam okazje być to są pokoje ( bo to nawet nie wygląda na salę szpitalną ) dwu osobowe, ja przez dwa dni nawet byłam sama, oczywiście każdy pokoik z tv i łazienką.
Monika nie już nie muszę się zgłaszać do szpitala, chyba ze z raną coś by się działo, ale ranę i tak ogląda mi położna jak przyjeżdża.
Dziewczyny jestem w szoku! Mąż pojechał do AOK zgłosić dziecko pod swoje ubezpieczenie bo juz dostalismy akt urodzenia a tam dostał kufer z próbkami , płyny do prania, kosmetyki, chusteczki, śliniak itp:-) , nawet butelka wody jestMonikaDM lubi tę wiadomość
-
Witaj Monika ja tez się cieszę, że jest ktoś, kto mieszka niedaleko Super
Widze, że egazmin masz w piatek. Nie denerwuj się, napewno zdasz... :-)a jak nie to następnym razem, a wiadomo nie ma co Maluszka na stres narażac
Ja mieszkam tutaj od 3 lat. Mój mąż pracuje, a ja najpeirw byłam z synkiem w domu, a później dopiero miałam możliwosc pójsc na kurs, zeby podszkolic to czego nauczyłam się w domu. W przyszły piątek mam egzamin an B1, ale nie wiem czy uda mi się zdac, bo o tyle, o ile pisac lubię i gramatycznie nie mam z tym problemów to mam barierę językową i nie wiem czemu, ale boję się jak cholera jak mam z kims rozmawiac i jakims cudem połowa słów mi z głowy ulatuje ale jak nie teraz to następnym razem. Nie przejmuję się tym narazie
Mój synek ma na imię Aleksander,a w brzuszku siedzi kolejny synek Xavierek Moją gienkolog jest Carmen Ksciuk to jesto z pochodzenia Polka i chodze jeszcze na wizyty do Profesora Keiner-a z Hallerwiese Klinik ze względu na problemy ciązowe.
Ja mieszkam na Nordbahnfof, a Ty ? i gdzie chciałabys rodzic? -
Agitka-witaj:) Co do B1 to czesc słuchana i pisana jest trudniejsza niz rozmowa z egzaminatorami:)więc nie martw się rozmową, skoro gramatyke i rozumienie dialogów ze słuchu to pikus:)
Annaki, te sale dwuosobowe to chyba tutaj standard co?Bo juz gdzies słyszałam ze sa wlasnie dwuosobowe..
Monika, qrcze ciezko cos doraadzic na stres..bo czasami jest mocniejszy od gadania.. wypij meliske, zjedz cos pysznego i pogadaj sama ze soba ze to dziecko jest teraz nawjazniejsze a egzamin nie pierwszy i nie ostatni przeciez. -
nick nieaktualnyDzięki dziewczyny jesteście Boskie Wypiłam 2 szklanki mleka bo zawsze jakoś uspokajająco działało
Agitka, szkoda ze nie słyszałam o tej lekarce wcześniej, ja chodze do Kossakiewicza - czasami troche burak z niego ale przyzwyczaiłąm sie że nie należy do tych co chuchają tylko konkrety gadają. Jest ok
Ja mieszkam przy Hohe Marter na Schweinau - niedaleko tej wysokiej wieży telewizyjnej.
B1 egzami jest fajny - i tak jak napisała Pralinka - rozmowa to chyba najłatwiejsza część. Najpier się krótko przedstawisz i powiesz coś o sobie, później opowiesz co widzisz na obrazku i być może zapytają Cię o zdanie co sądzisz na ten temat, a później rozmowa z partnerem np. zorganizowac urodziny. Będzie ok.
Jeśli chodzi o suwaczek: musisz wejsć w ustawienia, później zakładka "społeczności" i tam masz "twój podpis na forum" i tu musisz wkleić skopiowany link z wybranego suwaczka -
Monika Dziekuję, moze faktycznie nie bedzie tak źle na egzaminie A Ty masz teraz B2 tak? bo cos niecos doczytałam...
Ja byłam raz kiedyś na wizycie u Niego i delikatnie powiedziawszy nie zrobił na mnie najlepszego wrazenia a do niej poszłam z polecenia koleżanki i jestem bardzo zadowolona. Kobieta jest rzeczowa, odpowiada na wszystkie pytania, wysyła na dodatkowe konsultacje i badania i w ogóle jest taka "do ludzi" pośmiej się i pożartuje
To w sumie mieszkamy w lini prostej, bo ja mieszkam tuż obok głównej Nordring gdzie jest Scheller
A i dziekuję za podpowiedź. Za chwilę postaram się cos pokombinowac -
nick nieaktualnyTak ja mam egzamin z B2, dziś znalazłam fajną stronkę z przykładowym egzaminemamin z B1 też: https://www.telc.net/unser-angebot/deutsch/zertifikat-deutsch-telc-deutsch-b1/uebungsmaterial/
jak będziesz miała ochotę to sobie zrób, ja jutro będe się meczyć z B2 z tej stronki, na końcu są odpowiedzi więc można się sprawdzić ja sie mojego egzaminu boję głównie dlatego ze słownictwo jest bardzo ciężkie, przynajmniej dla mnie (choć duzo ludzi u mnie na kursie miało problemy wlasnie ze słownictwem) i były takie teksty z których rozumiało się połowę, wtedy zrobienie zadania staje sie mało możliwe, ale co tam - jak nie zdam teraz to moze kiedyś Na szczęście można te egzaminy powtarzać
No - masz rację co do Kossakiewicza, na pierwszej wizycie u niego było co najmniej srednio...ale wczesniej byłam u Ciesli - większego głąba i buraka w życiu nie widziałąm, więc dla mnie lepszy byl Kossakiewicz, teraz jest o niebo lepszy niz na poczatku, choć jak ide na wizytę z mężem to widać że mój mąz mu nie pasuje, bo zadaje strasznie dużo pytań. Hmmm...moze by rozważyć zmianę lekarki...Jak to jest w ogóle ze zmianą lekarza? Ty masz u swojej lekarki tylko te 3 podstawowe USG na całą ciążę czy robi Ci na każdej wizycie? Ile się płaci za takie cos? Mi Kossakiewicz nawet nie wspomniał o takiej mozliwości, poprostu u niego są 3 i to tyle.
W okolicach Nordring byłam kiedyś na zgłoszeniu sie do pracy na produkcji - ale mnie nie chcieli bo niemiecki zaden a i do szkoły wtedy chodziłam i na 3 zmiany nie dałabym rady pracować No i chyba to jest niedaleko Mercado Chyba trzeba się bedzie kiedyś umówić na...sok pomarańczowy
Fajnie ze udało Ci się wkleić suwaczek. Aha - u mnie w brzuszku póki co siedzi synek na 90% - mały Vincent -
Monika dziękuję za link napewno skorzystam. Już kilka tych testów na B1 sobie ściągnęłam i je robię. Ale jeszcze jeden nie zaszkodzi :-)Ja sie o tyle boję, bo w sumie do szkoły chodziłam tylko do konca A2 bo później ze względu na problemy w ciąży nie mogłam juz kontynuowac. Niby mam ksiązki w domu i je przerobiłam, ale wiadomo jak to jest....Tak masz rację ja mieszkam po drodze do Mercado, jakies 3 kilometry przed
Jak najbardziej jestem za tym, żebysmy umówiły sie na soczek Fajnie, ze też synka będziesz miec chociaż gdzie bym się nie obróciła to sami chłopcy się rodzą, az się zaliłam mojemu emkowi, ze nie ma nawet komu kupic sukienki chocby w prezencie :-p
Co do lekarza to My z emkiem tez jestesmy z tych, co to zadaja dużo pytan. Ginka cierpliwie wszystko wyjasnia i w razie "w" nie ma problemu, zeby przyjsc na wizytę nawet w tym samym dniu. Jesli chodzi o USG to w sumie na pcozątku powiedziała, ze są 3 płatne przez kasę chorych, a więcej jak się chce to trzeba zapłacic. Ale w praktyce to się ma zupełnie inaczej. Właściwie na kazdej wizycie robi mi USG chocby na chwilkę, żeby obejrzec Maluszka także jestem tym pozytywnie zaskoczona Nie chcę nic sugerowac, ale moze faktycznie warto rozwazyc zmianę lekarza? o Ciesli tez słysząłm opinie, ze burak niesamowity z Niego :-p, za to wydaje mi się, ze Kossakiewicz troche sie "zapędził" w swojej karierze i że teraz najwazniejsza jest dla Niego tylko kasa...
Ja w sumie też chciałam isc do pracy, ale zdecydowalismy się na kolejne dziecko więc praca musi poczekac, ale najsmieszniejsze jest to, ze jak zdecydowalismy się na dziecko to za tydzien dostałam ofertę pracy hehe:-)Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 lipca 2014, 19:40
-
nick nieaktualnyOooo to bardzo dobre słowa jakie napisałaś o Kossakiewiczu, mój mąż dokładnie to samo powiedział, że takie z niego wielki "właściciel waznej kliniki". A wiesz może jak twoje lekarka podchodzi do cc. Bo ja wlaśnie tak chce urodzić, mojemu lekarzowi już o tym wspominałam i nie ma problemu. Kossakiewicz dla mnie jest ok, tylko do meża ostatio miał takie dziwne podejście co nie spodobało się nam obojgu. Twoją lekarkę nawet już znalazłam, musze się tylko skontaktowac i dopytać jak to jest ze zmianą lekarza Bo ja jestem tuż przed usg połówkowym i nie wiem co by było dla mnie lepiej. Ale jak tak fajnie o niej piszesz to aż bym jednak chciała chyba zmienić Bo ja praktycznie zawsze spędzam w poczekalni 1 godzinę do 1,5 godz. mimo, ze przychodze na wyznaczoną godzinę.
ja na początku (to było rok temu) sie tam zgłaszałam do pracy, później rozpoczeliśmy poważne starania a nie tylko na zasadzie jak będzie to będzie. A teraz jak jestemw ciąży to praca odpada. Poza tym praca nie zając nie ucieknie - pójdziemy później