Ciąża w Niemczech
-
WIADOMOŚĆ
-
A co do skierowania do szpitala to ja nic takiego nie dostałam
Do tej pory nie jestem zapisana, bo raz pojechałam z sąsiadką a okazało się, że na zapis trzeba się zapisać ;P Sąsiadka więcej czasu nie miała, więc mam nadzieję, że jakoś sobie z mężem poradzimy jak zacznę rodzić. Strasznie mnie to stresuje, ale nic nie poradzę
-
Monika ja tez emkowi tłumacze, że jak którys z moich synów zostałby np. gejem to pewnie pod Niebo bym nie skakała za radosci, ale tez bym nie wyklęła, bo co to da
usmiałam się niezle z Papieza
emek powtarza, ze Jego chcieli na Księdza wysłac bo własnie dochodowy zawód
a co do przyszłosci chłopaków to nie powiem, chciałabym zeby skonczyli dobre szkoły, umieli języki, ale na siłę tez nie bede zmuszac...jak nie bedzie się chciał którys uczyc to przeciez do krzesła nie przywiąze...chociaż namawiac bede
Orchidea znam Dziewczynę, która rodziła w womu i była bardzo zadowolona, ale do tego przynajmniej w PL trzbea trochę kasy miec, bo po pierwsze ciąża musi przebiegac całkowicie bezproblemowo, po drugie trzeba miec na miejscu położną, która ma doswiadcznie w odbieraniu domowych porodów, ale najwaznijesze jest ( a przynajmnije było jak Ona rodziła), ze musisz miec opłaconą erkę niemowlęcą pod domem na wypadek komplikacji....
Ja tez bym się nie podjęła porodu w domu...tak jak pisze Tigana bałabym się, ze w razie komplikacji nie zdąży erka dojechac i maluszkowi by sie cos stało....Jak rodziłam w Pl to miałam do wyboru szpital, gdzie super są traktowane kobiety, lekarze i położne mili itd. ale brak dobrego zaplecza neonatologicznego. A drugi szpital był super wyposazony, najlepiej w województwie pod kątem aparatury i lekarzy dla noworodków, ale za to kobiety traktowano z góry normalnie jak jakąs gorsza kategorię...ale i tak wybrałam ten szpital własnie ze względu na ten sprzęt i lekarzy...bo z tego fajnego szpitalal i tak jakby co musieli By Maluszka przewozic,a to było 50 kilometrów...
Aniu dobrze, ze z malutkim wszystko OKa co boisz się pobierania krwi?
ammaranta super, ze z Malutką wszystko dobrze i ze ginka i połozna uspokoiły w sprawie reki
endokobietka dobrze, że Jasio nie ma gorączki
kamka w takim razie zycze szybkiego i bezbolesnego porodu
mamax wszystkiego Naj dla emka
Wendy My tez dostalismy skierowanie od ginki na Geburtsplanungnie sticte skierowanie do porodu, tylko na rozmowe:-) Mysmy płacili 90 euro za rozliczenie w zeszłym roku
MRC a ja polecma kleik ryzowy, albo ryzowo kukurydziany z HIPP-a tez bez zadnych cukrów tylko mąka ryzowa, albo kukurydziana. Z Alnatura tez są super kaszki np. orkiszowa i to są wszystkie bez mleka i mozna zrobic Maluchowi na mleku, które aktualnie pije
Dziewczyny My tez się nie rozliczamy w PL. Musiałam jedynie złozyc Pit zerowy jak mieszkalismy juz Tu,a ja w PL byłam na wychowawczym
A My juz standardowo po spacerze a teraz trzbea brac się za sprzątanie i prasowanieNocki ostatnimi czasu coraz lepsze. Dzisiaj pobudka o 1:30 i o 5tej na mleko a tak spokój
amarranta, Ania25 lubią tę wiadomość
-
czytałam bloga dziewczyny, która rodziła w domu i bardzo ładnie to opisała, ale sama w życiu bym się nie odważyła;) raz, że bałabym się o dziecko, dwa przy takim porodzie domowym, jak wszystko jest takie naturalne i fizjologiczne, to raczej nie ma mowy o żadnym znieczuleniu?
Wendy, my płaciliśmy 180, ale to było rozliczenie gewerby
Agitko, jejku jaka Ty jesteś dobrze zorganizowana! podziwiam! -
amarranta wrote:czytałam bloga dziewczyny, która rodziła w domu i bardzo ładnie to opisała, ale sama w życiu bym się nie odważyła;) raz, że bałabym się o dziecko, dwa przy takim porodzie domowym, jak wszystko jest takie naturalne i fizjologiczne, to raczej nie ma mowy o żadnym znieczuleniu?
Wendy, my płaciliśmy 180, ale to było rozliczenie gewerby
Agitko, jejku jaka Ty jesteś dobrze zorganizowana! podziwiam!
Mam kolezanke ktora rodzila w domu, ale to bylo jej juz 3cie dziecko a ona sama tez jest lekarka. Mam zamiar ja odwiedzic jeszcze przed swoim porodem, zapytam jak bylo -
orchidea33, Co do pomocy na wyprawkę to jak nie jesteś zarejestrowana w JC to od nich nic nie dostaniesz ale z Caritasu na pewno możesz dostać nawet 500euro wiem to z własnego doświadczania koleżanka mnie na mówiła bo tez nie wiedziałam o tym. Trzeba do nich zadzwonić i umówić sie na termin ta pani przez telefon mówi co trzeba przynieść ze sobą i na kiedy mi powiedzieli a bardziej mojemu mężowi bo ja to nie wiele po niemiecku mowie więcej to rozumiem że ma wszystkie nasze dochody, wyciągi z konta, meldunek, dowód, muterpass, umowę o mieszkanie wszystkie rachunki a co do czego to wzięła tylko do reki moj dowód, meldunek zpisała z kartki, muterpass i luknęła na dochody i wszystko a ja wszystko po kserowane miałam dla nich a ona mi powiedziała ze to jej nie potrzebne bo za dużo papierów. Ale się udało bez żadnego problemu i dostaliśmy 400 euro ale wypłacają dopiero 4 tygodnie przed porodem mnie ogólnie o nic nie pytała ale ponoć czasem sie pytaja jak sobie dajesz rade i czy masz jakis problem. Wiem tylko że jak dostaniesz cos z caritasu to nigdzie wiecej nie możesz sie starac. A w jakiej części Hamburga mieszkasz to moge ci namiary dac na ten caritas co ja dzwoniłam.
Wendy, nie ma problemu wszystko ci napisze ja bede wiedziała u mnie też mąż bedzie dzwonił i mnie na termin umawiał bo ja to też z niemieckim to nie az tak dobrze wiecej rozumiem co mowią. Moj Mąż zresztą bedzie przy porodzie już raz przy starszej był przy drugiej nie udało mu sie. Koleżanka mówiła mi że w tym dniu co ma się przyjść to dokumenty się wypełnia a potem mówia jak z porodem ale zobaczymy.
Agitka, ja się nie boje krwi u innych mi nie przeszkadza poza mną i moich dzieci tylko jak zaczynaja mi pobierac krew odrazu jest mi słabo i bledne jak ściana na pierwszym badaniu jak poszłam tu do lekarza to im odleciałam dobrze że moj mąż był a poza tym zawsze się odwracam bo nie moge patrzyć.amarranta lubi tę wiadomość
Ania -
Amaranta czy Ty wzielas te polozna co Ci polecalam? Zaczyna mnie ona wkurzac, ale to opowiem Ci na priv jak znajde czas. Bedziesz miala dziewczynke? Gratulacje!,,
Czekam na wiosne i na spotkanie z mamami z HHEndokobietka, amarranta lubią tę wiadomość
-
Jola, dziękuję
tak, wzięłam Twoją położną
mam z nią spotkanie 11 marca chyba. ma urlop miesiąc po moim terminie porodu, więc tylko tyle będzie przychodzić. to czekam na wieści, bo w razie czego miałam jedną Niemkę upatrzoną
też czekam na wiosnę i nasze spotkanie! też się nie moge doczekać, żeby poznać Wasze dzieciaczki
Ania, dobrze wiedzieć o tym CaritasieWiadomość wyedytowana przez autora: 27 lutego 2015, 14:29
Endokobietka, Ania25 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyCześć laski
My po spacerze, po obiedzie, po szyciu na maszynie, będziemy się brać za porządki, ale najpierw zagladam do Was.
Z tym rozliczeniem to poczytałam, i nie martwcie się...bo nawet jak macie zameldowanie w PL to nie musicie się tam rozliczyć jak nie miacie stamtąd dochodów i nie macie tam czegoś co nazywają "ośrodek interesów życiowych (osobistych i gospodarczych)" co oznacza, ze np, moja mama prawdopodobnie ma obowiązek rozliczenia się i w DE i w PL, bo jej ośrodek interesów życiowych jest w PL - w sensie ma tam zameldowanie, ma tam mieszkanie, ma tam rodzinę i jakby ktoś ją zapytał to z PL nie zamierza się wyprowadzać, jej mąż tam pracuje i takie tam bzdurki...ja np. mam zameldowanie w PL mąż też, maż ma tam dom, ale nie zamierzamy tam wracać więc my nie musimy sie rozliczać w PL...paraoja troche idziwne to ale tak znalazłam w prawniczych stronach, artykułach i na forach; oczywście z ciekawości jeszcze zadzwonię do urzędu skarbowego - ale tam pewnie bedzie siedziała Pani, której prace załatwiła ciocia a ona sama zadnej ustawy w zyciu w rękach nie miała i pewnie nic wiedziec nie bedzie...uwielbiam urzędy, zwłaszcza polskie.
Orchdea - napisze tylko, że cesarki nie ma się co bać w razie czego. Ja szybko byłam na chodzie bo juz na drugi dzień chciała sama chodzić do synka ale mi nie pozwolili a na trzeci dzień biegałam między oddziałami, ze nawet pielęgniarki były w szoku, 2 to mi powiedziały, ze jakby nie wiedziały to nigdy by nie powiedziały, ze ja jestem po cesarce, ale fakt, ze była ze mną dziewczyna, która w czwarej dobie po cc ledwo się ruszała - wydaje mis ię ze wina tego, ze ona w ogóle z łóżka nie wstawała, a dziecko cały czas trzymała na rękach albo obok siebie, ja starałam się i musiałąm jak najwięcej chodzić, bo do małego musiałam przejść cały szpital i jeździć z -2 pięktra na +2. A zaczęłam ćwiczyć juz 1,5 tyg. po porodzie. A czemu tak szybciutko wracasz do pracy? Masz z kim zostawić dzieciątko?
Jeśli chodzi o wyprawkę, to popieram Cię, nie popieram zachowań jak ktos przyjeżdża, mówic nie umie, pracować się nie chce a z socjalu korzystać to jak najbardziej. Gdzie tu Koza (właśnie...ciekawe co u niej...) wstawiałą wniosek jaki skąłdała do JC - ale dawno to było. Ja ten wniosek ściągałam dla koleżanki wiec jak znajde a będziesz chciała to Ci podeslę.
Endokobietka - ja też walśnie chce wszystko bezcukrowe dawać, i podobno jest też lepiej zacząć od warzyw niz od owoców. Jak Ty zrobiłaś? Sprawdziło się? Hihi - zaraz się okaże że Jaś po szczepieniu dostanie mega apetytu
"Faje" to twoje "wolne"...ja ostatnio mam prawie tylko takie, więc jak mam prawdziwe wolne to wtedy siedze z Wami
Tigana, Agitka - ja bym też miałą obawy co do porodu w domu. Wiem, ze kiedyś kobiety tak rodziły, ale wtedy często wyboru nie miały, bo i często do lekarzy nie chodziły i nawet terminu nie znały. Teraz majac wybór, absolutnie nie potępiam dziewczyn, które takiego wyboru dokonują, ale sama bym sie bała.
Agitka - do krzesłą może nie...ale do piwnicy z żarówką tylko, hihihi. Żartuje sobie głupio. A na serio to mam takie samo podejście. I wolałabym jednak synową i jakąś szkołę konkretną zeby mały skończył...ale cóż zrobię jak bedzie chciał wiersze pisać czy zostać malarzem i mieszkać pod mostem...obiadki będę pod ten most przynosić
Jola - z tymi położnymi to chyba tak już jest. Ja mam całkiem fajną położną, lubię ją, ale czasem wg mnie to takie bzdury mi gada, ze głowa mi puchnie. Wydaje mi się, ze to dlatego ze jestesmy mamami, i zaraz nam sie wydaje, ze "co mi ta obca baba będzie tutaj pletła za bzdury", i wszytsko nam się wydaje że robi nie tak jak my. To trochę jak rywalizacja
-
nick nieaktualny
-
Czesc
niestety jestem nie w temacie, nie moge sie ogarnac i jakos nadrobic Was mam nadzieje ze sie uda za kilka dni:)
Moja Ala jest sliczna duzo spi, nocki sa ciezsze. Walcze dalej z laktacja niestety nie chce ciagnac sama cyca i odciagam laktatorem i dokarmiam mm.
Czy ktoras z Was odciaga lub odciagala mleko? Jesli tak jakim systemem?