Ciąża w Niemczech
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyMili - tak, na drugie imię mały dostanie Filipka Tez braliśmy pod uwagę na pierwsz to imię jak jeszcze nie wiedzieliśmy co tam sie w brzuchu kluje...ale jakoś w dzień jak się dowiedzieliśmy, ze to chłopczyk, to samo tak wyszło; a do tego stwierdziliśmy ze sprawiedliwie, bo nazwisko po jednym dziadku a imie po drugim, mój tata dumny jak paw, ze wnuk będzie miał takie samo imię...w ogóle później sobie zdałam sprawę, ze miałam pradziadka Wincentego, mam tate Wincentego i teraz będę miec synka tylko pisownia inna Tak co drugie pokolenie u nas wyszło dziewczynka miała być na oczątku Hannah a później Nina, imiona zostaną na później może
Mamax - byc może akurat Twoja połozna tak uważa, ja pisałam wcześniej o położnej która w ogóle nie uznaje cc, więc pewnie ona by miała inne zdanie niż ta którą ja wybrałam, choć od mojej padłopytanie dlaczego wybieram cc, ale jak odpowiedziałąm to powiedziała że ok, i będziemy się przygotowywać na cc Ale jak piszesz, ważne zeby dzieciaczki były zdrowe. A powiedz mi nie bałaś się tego próżnociągu...nie to żebym słyszała coś złego, tylko sama nazwa brzmi dla mnie strasznie i raz tylko widziałam, i to jeszcze w TV, więc nie wiem jak to faktycznie jest, ze dzieciaczki maja później takie znamię na główce, faktycznie tak jest? Znika to później czy porasta tylko włoskami? A czy maluch później jest bardziej zmęczony czy zestresowany? Tak z ciekawości te pytania mi się nasuwają.
Jolu - mam nadzieję, ze Ci się tak uda. Na wszelki wypadek zapytajcie jeszcze ja będziecie tu na miejscu, albo może dziewczyny wiedzą więcej i coś Ci podpowiedzą. Ja Ci się wcale nie dziwię, ze jesteś zmęczona. Mam koleżankę któa też pracowała w przedszkolu a jeszcze początki ciąży spędzała nad kibelkiem i szybciutko poszłą na zwolnienie. zresztą nawet dyrektorka jej ppowiedziała, ze tak chyba bedzie lepiej, bo naprawdę można na nic nie mieć siły. czyli w sobote będzie już nie tylko duchem ale i ciałem w DEWiadomość wyedytowana przez autora: 2 września 2014, 18:53
-
MonikaDM- Oczywiscie ze sie balam, ale coz mialam zrobic. Lezalam juz 16- ta godzine na porodowce, rozwarcie na 10 cm, dziecko juz w kanale rodnym z tym ze ta glowka zle ustawiona. Powiedzieli mi ze zrobimy jedna probe i ze jak nie bedzie szlo to bede miala cc. W sumie to juz sie z ta cc pogodzilam i jak kazali przec to ze strachu poparlam tak tylko leciutko udajac ze sie staram a tu mi mowia ze sie udalo, a maz do mnie ze widzi glowke wiec poparlam drugi i trzeci raz juz mega mocno i dziecie wyladowalo w moich ramionach Malutki mial na glowce slad koleczka tylko w pierwszy dzien, potem to ladnie zniklo i sladu nie ma. Nie bylo po nim widac zmeczenia czy zestresowania. Nawet nie plakal tylko sie rozgladal gdzie to on jest
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 września 2014, 19:53
(**) Nasze kochane aniolki-bliźnieta- 30.03.2011- 11tc
[/url]
[/url]
[/url] -
Mamax dobrze, ze na wizycie wszystko OK tez się bałam tego prożnociągu, jak napisałas, ale widze, ze szczesliwie wszystko dobrze sie zakonczyło
jola nie dziwię Ci się, ze miałas zakwasy....w ciązy uganiac się za Maluchami to nie lada wyzwanie i wg mnie dobrze, ze idziesz na L4, ale niestety tez nie wiem jak to tu jest.....zapytaj dokładnie w ZUSie najlepiej,a lbo u ciebie w pracy
koza jak tam po wizycie?
Co do porodów to tak jak piszecie.....inaczej się moze zacząc, a inaczej zakonczyc....i przy SN moga byc komplikacje i przy CC. Nie ma złotego środka. Wiadomo, zę poród SN jest naturalniejszy, bo tak Nas stworzyła Matka Natura, a CC to jednak operacja, ale i to i to ma swoje plusy i minusy i kazda z Nas musi sama podjąc decyzję....ja tylko uwazam, ze w 21wieku zmuszanie kobiety do SN jest nie na miejscu...
Ja niby miałam planowana cesarke, a i tak zaczełam rodzic normalnie i dopiero po 9 godzinach mnie cięli. I na drugi dzien zrobił mi sie krwiak w miejscu cięcia, ale na szczęscie udało się go rozbic lampami.
U Nas będzie Xavier wsumie to jedyne imię jakie mielismy dla chłopca jesli byłaby Dziewczynka to wahaliśmy się między Sophie, Ines, albo Anebelle
A i jeszcze któras Z Was pisała, ale cos nie umiem doszukac się znowóż która, ze boi się iz po przyjeździe do szpitala będzie za póxno na znieczulenie....Moja szwagierka urodziła tydzien temu drugiego synka, tu w DE tez i własnie tez mówiła, ze nie zdążyli jej nawet podac znieczulenia dlatego zdecydowała sie na poród w wannie i bardzo miło go wspomina....mówi, ze naprawde ciepła woda działa cuda
A ja po wizycie bez zmian, niestety Ginka nie mierzyła Maluszka, bo stwierdziła, ze nie ma po co, skoro tydzien temu bylismy u Profesora i trochę zawiedziona jestem, bo myslałam, ze będę wiedziec ile przytył Xavier:D ale za dwa tygodnie kolejna wizyta więc wtedy sprawdzimy:) za to szyjka niby zamknieta, ale bardzo miękka więc jak to ginka powiedziała, lezec i jak cos to chodzic na rękach, zeby nie naciskało nic i chociaż jeszcze te dwa tygodnie dotrzymac....Ale ja ciesze się tam, ze póki co wszystko pozamykane i na KTG tylko kilka skurczy nie za mocnych wyskoczyło;) A no i Xavier nadal dupką w dole więc chyba jednak bez CC się nie obejdzie:| ale co tam, najwazniejsze zdrowie Małego:) -
nick nieaktualnyMamax - czyli tylko nazwę tego próżno ciągu mogliby zmienić
Agitka - szkoda że nie zmerzyła Xavierka, ale jak wszystko ok to nich tak zostanie. Teraz masz trzymac dwa tygodie do wizyty, swoją drogą już Cię widzę łażącą po domu na rękach z brzucholkiem, Aleks by pewnie pomyslał ze mama albo oszalała albo bananów sie najadła i udaje małpkę A poczekaj bo już niejeden raz byo tak ze dzieciątko przed samym porodem sie obróciło, więc może mały się jeszcze zastanawia co i jak -
Witajcie !
Nie będę już dokładać do wczorajszej dyskusji o porodach ,jak wiecie ja też chce CC i tylko tyle w temacie.
Agitko- nie jedziemy do Polski na święta , najwcześniej w lato.
Wizyta: nie dość że miałyśmy nawet na tą sama godzinę to i podobną.
Moja też mówiła ze usg nie zrobi bo będę miała w poniedziałek w szpitalu i też nic nie wiem
Tak to badanie na samolocie ,ktg , wymaz na paciorkowca i reszta standardów.
Dostałam skierowanie na poród i kolejna wizyta 19.09 ciekawe czy jeszcze się załapie.
Na poród się nie zapowiada, wszystko jest ok i idzie pomału do przodu ale bez szaleństw.
Ginka kazała tylko magnez mi odstawić.
Jolu- życzę udanej podróży do nowego kraju:)https://www.maluchy.pl/li-68999.png -
Dziewczyny mam pytanie czy ktoras z was zna lub brala w. ciazy tabletki o nazwie Cytinol akut? Wczoraj ginka zapisala mi je na moje problemy z wysiusianiem sie i mowila ze one sa homopatyczne ale po przeczytaniu ulotki boje sie je brac(**) Nasze kochane aniolki-bliźnieta- 30.03.2011- 11tc
[/url]
[/url]
[/url] -
Mamax nie orientuję się w temacie. A co do cc to wkurza mnie podejście w polskich szpitalach, gdzie nie ma cc na żądanie, tylko, że tak naprawdę są, jeśli chodzi się do odpowiedniego lekarza PRYWATNIE, to on wpisuje w karcie wskazania do cc np. duże dziecko. Tylko, że inne dziewczyny, które nie mają kaski na prywatne wizyty męczą się po kilkanaście godzin, gdzie dawno mogłaby i powinna zostać wykonana cc, ale szpital ma swoje wskazania procentowe do porodów cc i naturalnych. Dlatego bardzo podoba mi się cc na żądanie w Niemczech gdzie wskazaniem do niej jest np. strach przed porodem naturalnym. Ja nie jestem przeciwniczką cesarki, jeśli dziecko będzie duże chciałabym cc, jeśli będzie nieprawidłowo ułożone jak najbardziej cc. Jeśli będzie wszystko ok i zdążę na znieczulenie spróbuje sn. Fajnie jest tutaj na forum, że wszystkie dziewczyny są tolerancyjne w tym temacie, a nie jak na niektórych forach zwolenniczki porodów bez znieczulenia, zjadłyby inne kobiety inaczej myślące. I jakie maja prawo do tego, że akurat one się bardzo męczyły to inne kobiety tez tak powinny...albo były szczęściarami i miały porody 45 minutowe. Ja widziałam filmik porodu ze znieczuleniem i bardzo mi się podobał, a w razie komplikacji jest już znieczulenie do cc, więc jak na razie jestem przy tym, chociaż jak każda z Nas i tak się boję.
Ale zanim zaszłam w ciążę byłam przekonana, że tylko cc wchodzi u mnie w rachubę. Trochę się mi pozmieniało.Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 września 2014, 12:51
Fasolka -
Koza wrote:Witajcie !
Nie będę już dokładać do wczorajszej dyskusji o porodach ,jak wiecie ja też chce CC i tylko tyle w temacie.
Agitko- nie jedziemy do Polski na święta , najwcześniej w lato.
Wizyta: nie dość że miałyśmy nawet na tą sama godzinę to i podobną.
Moja też mówiła ze usg nie zrobi bo będę miała w poniedziałek w szpitalu i też nic nie wiem
Tak to badanie na samolocie ,ktg , wymaz na paciorkowca i reszta standardów.
Dostałam skierowanie na poród i kolejna wizyta 19.09 ciekawe czy jeszcze się załapie.
Na poród się nie zapowiada, wszystko jest ok i idzie pomału do przodu ale bez szaleństw.
Ginka kazała tylko magnez mi odstawić.
Jolu- życzę udanej podróży do nowego kraju:)
Koza, na keidy masz termin porodu?
My się zastanawiamy nad wyjazdem do Polski na Nowy Rok, by wtedy zrobić chrzciny..ale mam obawy m.in. przed tym jaka będzie zima, mamy ponad 1000km i nie wiem jak takie maleństwo zniesie taką podróż (pewnie po drodze jakiś nocleg w hotelu by pasowało zrobić) sama nie wiem jak by to zorganizować..
Czy nie lepiej jechać właśnie bliżej lata..
Mili, ja też nastawienie mam na sn a sytuacja pokaże co z tego wyjdzie...Nie jetsem ani zwolenniczka konkretnego porodu ani tez przeciwniczką..Każdy robi jak uważa za słuszne:) -
Mili- Zgadzam sie z Toba calkowicie co do polskich lekarzy i wszystkim co napisalas. Lepiej nie moglabym tego ujac. Ja tez tak jak ty podchodze do porodu sn i tez sie boje. Moze nie tyle samego porodu co zwiazanych z nim komplikacji wiec jak bedzie jakiekolwiek wskazanie na cc nie bede sie przed nim bronila Dla mnie najwazniejsze jest zeby moj synek urodzil sie zdrowy a nie jak I nie oceniam innych kobiet, bo uwazam ze kazda ma prawo urodzic tak jak chce
Pralinka- My planujemy ochrzcic synka na Wielkanoc, wlasnie dlatego zeby bylo cieplejWiadomość wyedytowana przez autora: 3 września 2014, 13:30
Mili lubi tę wiadomość
(**) Nasze kochane aniolki-bliźnieta- 30.03.2011- 11tc
[/url]
[/url]
[/url] -
Pralinko- termin mam na 27 września , myślę że Mała prędzej niż na początku pazdziernika by się sama nie zaczęła rodzić.
Właśnie w zimę to grom wie jak z pogodą i ja też mam +1100km do Polski , dlatego prędzej niż w lato nie pojedziemy.
My też myśleliśmy zrobić chrzciny w Polsce, ale jednak zrobimy tu - wezmie się tylko znajomych na chrzestnych i po krzyku.
Nie dość że do Polski byśmy jechali na 2-3 tygodnie to jeszcze organizacja chrztu w tym czasie itp. czyli więcej latania niż trzeba.
Mój mąż był chrzestnym teraz( córeczki znajomej ) , chrzest w Polskim kościele w czasie mszy i zajęło to może z 15 minut.
Ksiądz nikogo nie gnał do spowiedzi, tylko mama małej była ... baaa mój mąż nawet bierzmowania nie ma. Wystarczyły zaświadczenia że są katolikami i pieniędzy też się nie płaci.
Pozniej obiad u znajomej w domu i tyle.
Wiem,wiem rodziny nie będzie ale sami poparli ten pomysł z większą aprobatą niż to że ochrzcimy dopiero w Polsce w lato.
https://www.maluchy.pl/li-68999.png -
Koza ja tez mam ok 1100 km do domu dlatego wyjazd na święta Bożego Narodzenia nie wchodzi w grę. Planowaliśmy chrzciny na wielkanoc ale chyba troszkę później wybierzemy się do PL. Niestety nie mamy za bardzo możliwości zrobienia chrzcin tu w DE dlatego że oboje chrzestni są w PL i trochę za duży koszt byłby dla nich przyjazd tutaj. Mamy też mieszkanie 2 pokojowe to też byłby problem z zakwaterowaniem bo trzeba by doliczyć jeszcze dziadków
-
Ja starszaka chrzcilam w de i mlodszego tez zamierzam tu ochrzcic bo do rodzinnego miasta w pl mam tez ok 1000km. Nie wyobrazam sobie takiej dalekiej drogi z dziecmi, chociaz czeka mnie w maju komunia. Jestem chrzestna i chyba bede musiala jechac... Tak jak pisze Koza w niemieckim kosciele chrzest nie trwa dlugo wiec dziecko sie tak nie wymeczy. Do tego nie trzeba nic placic (ale trzeba byc zarejestrowanym jako katolik i placic podatek na kosciol). Nie trzeba zadnych zaswiadczen od chrzestnych, spowiedzi itp.Przyjecie na 30 osob zorganizowalismy w sali przy koscielnej tak ze bylo blizutko. Wiekszosc gosci byla z de. Rodzinka z polski jakos umiescila sie u nas w mieszkaniu chociaz przyznam ze bylo spanie na materacach. Na szczescie nikt luksusow od nas nie wymagal, zreszta takich to bym nie zaprosila
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 września 2014, 14:55
(**) Nasze kochane aniolki-bliźnieta- 30.03.2011- 11tc
[/url]
[/url]
[/url] -
Ja tam nie rozumiem dlaczego jakas polozna kladzie nacisk np. na porod naturalny. Przeciez to sprawa ciezarnych, nikt nas do niczego nie bedzie zmuszal, no chyba ze nie ma opcji wyboru. Jesli kladzie nacisk na sn to niech sobie tak rodzi i niech chodzi pozniej z popekana dupa
Mamax, wiem ze nie musze 'jechac' do szpitala by zrobic termin, ale ja mam rzut beretem, mozna powiedziec ze za rogiem, wiec wole sie przejsc, zobaczyc. Nie lubie rozmawiac przez tel, zwlaszcza po niemiecku Zdecydowanie wole isc i rozmawiac twarza w twarz a spacer tez dobrze zrobi.
Na zylaki nie pomoge bo nie mam, wczesniej na udach zauwazylam takie cieniutkie zylki ale to raczej nie zylaki tylko wlasnie zylki, ostatnio o tym czytalam i znikna po porodzie
W sumie mi nic nie dokucza, ale dopiero 23 tydz wiec jeszcze troche przede mna
Jaki plyn do higieny intymnej uzywacie i czym myc sie w tych miejscach po porodzie zeby bardziej nie podrazniac?
Polecicie jakas masc na brodawki? W prawdzie jeszcze nie dokuczaja ale czasem widze, ze skora na nich jest przesuszona. Poza tym na przyszlosc moze tez sie przyda cos do ratowania brodawek, z tego co pamietam niunia pisala o jakiejs salbe ale nie wiem jaka to dokladnie byla hmm...
-
To teraz się wystraszyłam dziewczyny baaardzo, ja mam poród na koniec listopada i chcieliśmy jechać na święta Bożego Narodzenia do Polski na bardzo długi urlop i mamy ponad 1200km...
Agatte ja smaruje oliwką, trochę lepiej, ale nie rewelacja.Fasolka -
Witam
minka hehe ja ledwie na nogach chodze, bo brzuch do przodu wywalony jak piłka i mam wrzenie, ze jak sie nachylę do przodu to polecę na twarz
Koza super, ze na wizycie wszystko OK a to teraz w poniedziałek idziesz termin CC ustalic i wszysko "obgadac" tak?
Masz racje co do Chrzcin tutaj...ja jestem Chrzestną, tylko ze Chrzest był w niemieckim kościele i nikt nie chciał żadnego papierka ode mnie nawet czy jestem katoliczką o kasie oczywiscie juz nie wspominając, bo jak znajomi zapytali Księdzą ile mają zapłacic to ten miał oczy jak złotówki ze zdziwienia, ze jak to płacic?
mamax niestety nie znam tego leku więc nie pomogę
agattee ja piersi póki co smaruję maścią z DM typowo na biust,a na brodawki to po porodzie mam bodajże z Linomag-u kupioną. Jesli chodzi o płyn do higieny intymnej to mam tez z Polski -ziaja, super jak dla mnie i po porodzie tez czytałam, ze jest dobry
My jedziemy do PL właśnie na Swięta, bo będziemy robic Chrzest, bo tam mamy całą rodzinę mamy 830 km i powiem Wam, ze nie boję się podróży, bo od kiedy Alusiek był Mały to jeździlismy (nawet po 1200 km) i takie Maluszki super znosza podróż Dopóki Alus nie miał jakos 3 lat to jeździlismy na noc, bo takie Maluszki zasną i kłopot z głowy, a teraz to jeździmy juz na dzien i postoje robimy króciótkie na siku i jeden dłuższy na jakies poł godziny w połowie drogi także myślę, ze teraz z Maluszkiem nie powinno byc problemu także Mili nie martw się i spokojnie mozecie jechac jesli chcecie
A ja juz po obiedzie i się sjestuję Mili lubi tę wiadomość
-
Jesli zima będzie ostra to My raczej odpuścimy wizytę w PL w tym roku...
Chrzciny chcemy robić w PL, co prawda tylko dla najbliższych..O ile chrzestny przyjechałby do DE i rodzice też.tak chrzestna nie bardzo... A bez niej nie da rady...
Wtedy zrobimy na Wielkanoc, bedzie cieplej i dzidzia większa aby podróżować..Bo jednak taki 3 miesięczny niemowlaczek i ponad 1000km autem to moze byc za duzo:/ -
nick nieaktualnyDziewczyny zima podobno ma być łagodna i bardzo podobna to minionej. tak przynajmniej czytałam i mam ogromną nadzieję, ze to sie sprawdzi, choć wiadomo jak to z takimi prognozami bywa...choć jak czytałam o tegorocznym lecie (jakoś w kwietniu) to sprawdziło sie wszystko Więc trzymam kciuki za lekką zimę
Mili super napisane przez Ciebie o tych porodach w PL. Statystyki wazniejsze tam dla nich i już.
Mamax Ja etż nie pomogę bo nie mam bladego pojęcia co to za specyfik.
Agattee widze, ze zgrzała Cie informacja o położnej kładącej nacisk na poród SN Mnie też, i na pewno jakbym do niej trafiła a cokolwiek by mi powiedziała, to zegnałabym się z nią szybciej niz ją znalazłam, bo moim zdaniem położna ma być mi do pomocy a nie od wygłaszania kazań czy SNjest lepsze niż CC. Myślę, ze teraz mamy takie czasy że jedno i drugie niesie szanse i zagrożenia,plusy i minusy, a nie jeszcze jakaś płożna by mi tu wyskakiwała z tym co ona uważa. Moja koleżanka (z tym, ze w pL) usłyszała od położene po zadaniu pytania o znieczulenie, ze ONA uważa, ze prawdziwy poród jest taki jak kobieta z bólu chodzi po ścianach...koleżanka odpowiedziała jej tylko, ze nie interesuje jej co ona uważa obróciła sie i wyszła. Dodam tylko, ze było to szpitalu na Bogucicach w Katowicach, chyba ten co teraz w PL pisża pozew zbiorowy na niego. Na innym forum dziewczyna pisała, ze miała kuzynkę (czy kogoś tam) kto tam zaczal pracowac, to dziewczyn szybciutko szukała innej pracy, bo zatrudniali tam chłopaka po budowlance, który noralnie robił zastrzyki; ja raz tam byłam na pobieraniu krwi, to pielęgniarka, która wyglądała jakby uniform kupiła sobie w seks sklepie (mini, włosy rozwichrzone, i tipsy takie, ze strzykawki nie umiała utrzymać) pobierała mi krew prawie godzinę. Ale zboczyłam z tematu Ale jak sobie przypomnę co tamta położna powiedziała tej mojej koleżance to same złe rzeczy na ten szpital mi sie przypominają.
Co do chrztu my mamy połowę rodziny tutaj od strony meża, a moja rodzinka w PL i chciałabym moich rodziców na chrzcie małego a siostra jeszcze nie wie czy da radę przyjechac, tak wstępnie na razie dyskutowaliśmy o tym; ale u nas lepiej jak oni przyjada tutaj bo zabiorą się jednym autem, a ze spaniem to jakoś się u nas zorganizujemy, byli tu wszyscy u nas na swięta i daliśmy radę Dzieci od szawgierki mają po jednym chrzestnym a nam takie wyjście bardzo odpowiada. nie wiem tylko jak to będzie bo ja jestem zapisana w kościele ale żadna składka ode mnie nie wyszła, a mój mąż nie jest i jestem ciekawa sama jak to sie rozwiąże...