Ciąża w Niemczech
-
WIADOMOŚĆ
-
No wlasnie jak sie siedzi w domu to ciezko nauczyc sie jezyka ja to wogole mam taka blokade ze nawet jak cos umiem odpowiedziec to mowie ze nic nie rozumiem bo boje sie odzywac przyklad pyta sie mnie kobieta na ulicy ktora godzina to ja zamiast jej odpowiedziec to jej na tel pokazuje a pozniej sobie mysle boze jaka kretynka ze mnie no teraz chodze z mlodym do logopedy to cos tam wyjecze ale masakra
-
Witam
Monika na "Pamietniku" też beczę zresztą ja to ogólnie jestem "beksa" i na filmach czy jak czytam książki to potrafię ryczec jak dziecko
Dziewczyny jesli chodzi o jezyk to ja tez nie wymiatma...hehehe fajnie by było tak jak Monika pisze, brak obycia wżyciu codziennym...tak to się dogadam w miarę, ale w TV tez nie wszystko rozumiem i tez duzo się domyslam...np. osttanio jak bylismy w szpitalu na ustaleniu terminu porodu to Pani ginekolog mówiła jasno, wyraźnie, normalnie z nią gadałam i wszystko rozumiałam, ale Pani anestezjolog zapierniczała tak, jakby na wyscigi słowa wypowiadała i ja siedziałam w większosci jak swięta krowa, bo nie umiałam nadążyc za jej potokiem słów.....dobrze, że z emkiem byłam, bo chyba co chwilę powtarzałabym babce, zeby mówiła wolniej....
Ja tez skonczyłam niby B1 - ale w sumie chodziłam na kurs tylko do konca A2 (później nie mogłam ze względu na ciąże zagrożoną). Niby uczyłam sie w domu, gadałam z emkiem, ale wiadomo, ze to nie to samo....staram się czytac babskie gazety i oglądac niemieckie programy, ale to zupełnie nie to samo, gdybym chodziła codziennie na kilka godzin do pracy, gdzie musiałabym mówic tylko i wyłacznie po niemiecku...
I tak jak Monika pisze, u Nas było identycznie na kursie....może z 5 osób naprawde chciało i uczyło się,a reszta miała gdzies i normalnie jak grochem o scianę....i przez to Nauczycielka nie nadążała z materiałem....
Aniołek a dlaczego chodzisz z synkiem do logopedy? Bo ja tez się zastanawiam czy nie isc, bo w sumie niby Aleks ma dopiero 4 i pół roku, ale jeszcze nie mówi "r" "sz" ani "cz"
A jakie macie plany na dzisiaj? ja do obiadu bede się obijac, a po południu jade kolezankę w szpitalu odwiedzic u jej Małego Skarba -
Witajcie,
z jezykiem mam ten sam problem:/ a jak bylam na prnatalnych i chcialam cos powiedziec to sama nie wiem czy mowilam po niemiecku czy po angielsku :p
Agitka ja tez chodze z corka do logopedy, Vanessa poszla tutaj na poczatku do prywatnego przedszkola bo pracowala tam polka, wiec stwierdzilismy ze bd jej latwiej jak ktos bd ja rozumial, za duzo jezyka tam sie nie nauczyla, i od tamtego roku chodzi do normalnego, przedszkolanka zaproponowala nam zajecia z niemieckiego raz w tygodniu i logopede , wiec bylismy u lekarza rodzinnego i powiedzielismy ze corka nie zna niemieckiego ze nie wymawia poprawnie, ona pokazala kilka obrazkow i dala nam pierwsze skierowanie, takze ciagniemy logopede juz od tamtego rroku, teraz vanessa zostala pochwalona ze juz ladnie usteczka uklada, ladnie wymawia, ale jeszcze dobrze by bylo chodzic i gramatyki pouczyc zanim pojdzie do szkoly zeby pozniej nie miala problemow, tylko ja tam nie zostaje, corka zostaje sama na 45 min i ja ja odbieram -
Z językiem to u mnie też szału nie ma... nawet na żadnym kursie nie byłam bo pierwsze pół roku tutaj pracowałam i nie miałam czasu a potem już była prawie połowa ciąży, kursy albo już dawno zaczęte, albo kończą się po moim porodzie i stwierdziłam że nie warto zaczynać. Ale ja wcześniej bywałam kilkakrotnie w Niemczech w pracy sezonowej więc coś tam łyknęłam.
Dziś np. jadę z sąsiadką (60-letnią Niemką), jej córką i znajomą córki (których nie znam) na jakiś kiermasz dziecięcy. Dokładnie nie wiem gdzie i co to będzie ale stwierdziłam że trzeba korzystać jak ktoś proponuje wyrwanie się z domu. Tylko zastanawiam się jak ja się z nimi dogadam... Bo też nie jestem taka śmiała w rozmowie z niemcami. Z jedną osobą jakoś łatwiej mi rozmawiać, ale jak już więcej słucha to trochę się krępuję że za dużo błędów popełniam. Ale może chociaż kupię coś dla małej.29.11.2014 - Simon - moje Szczęście -
Sylwia u Nas akurat z językiem za to nie ma problemów...Aleks radzi sobie super i nawet na bilansie 4latka lekarka powiedziała, ze mówi lepiej po niemiecku niż niejedno niemieckie dziecko i tez sprawdzała wymowę i powiedziała, ze jak na ten wiek jest jak najbardziej OK, ale ja sama z siebie się zastanawiam czy nie powinien juz tych literek mówic? a jak Twoja Vanessa? wymawia r, sz,cz ?
malaM masz rację, jak jest mozliwosci to wyjscia z domu to nie ma co się ociągac a co do jezyka to u mnie najsmieszniejsze jest to, ze jak cos piszę to gramatyka to dla mnie pikus, ale jak rozmawiam, to wiem, ze jednak kaleczę, bo na początku to zastanwiałam się zawsze nad poprawnoscią wymowy - co powodowało zacięcie i yyyyy...a teraz staram się po prostu mówic, chociaz wiem, ze czasami to jest typowe "kali, jesc, kali pic"Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 września 2014, 09:48
-
nick nieaktualnyAgitka - ja też jestem beksa...wyję na filmach, przy książkach, a wczoraj jeszcze oglądałam filmik jak ludzie pomagają zwierzętom np. jak pies wpadł do wody bo lód sie pod nim złamał...jeśli chodzi o zwierzęta to już w ogóle wyję tak, ze później gadać nie mogę.
Zastanawiam się jak Aleksowi pomoże logopeda jak w DE nie ma głosek "sz" i "cz"? Bo z "r" to pewnie sobie sam poradzi - tak mi się wydaje, bo tutaj to "r" jest jednak trochę inaczej wymawiane niż w PL, mnie się troche z francuskim kojarzy.
Dziewczyny ja też mam zawsze stresa jak mam zacząć gadać, czasem jak siebie słyszę, to sama się zastanawiam "co ty za pierdoły gadasz w ogóle", ze nieskładnie,nie gramatycznie, ale coraz częściej myslę sobie ze musze się przemóc i gadać, i ostatio z tą niemiecką położną jakoś mi poszło. A właśnie najbardziej nie lubię ze starszymi babciami rozmawiać...mam u siebie w bloku takie dwie, jedna bardziej sympatyczna druga mniej, ale często to nawet całego zdania nie jestem w stanie zrozumieć, bo wydaje mi się ze ona jakimś "suachili" gadają a nie po niemiecku Tak, ze Mała M - podziwiam Ja się własnie też wybieram na taki bazar, w niedzielę chcemy się wyrbać razem z P. I później jeszcze z mamą. Już chyba kiedyś pisałam, ze koleżanka tam takie perełki kupiła dla siostrzeńców, ze aż głowa mała, a calą masękoszulek dostała gratis do zakupów bo np. była maleńka dziureczka Także udanych łowów -
U mnie z miemieckim tez szalu nie ma ale jak trzeba to sie dogadam, chociaz oczywiscie tez robie byki
W sumie to te kursy mi duzo daly. Nauczylam sie podstaw gramatki i duzo slowek ale osluchac i rozmawiac to sie jednak trzeba w zyciu bo na kursie tego malo jest. Mnie duzo dalo dziecko bo jednak z nim to trzeba bylo zaczac bywac wsrod ludzi zeby nie zrobic z niego odludka. I tak na placach zabaw z jakas mamuska sie pogadalo, chodzilam z nim na takie zajecia dla dzieciaczkow z dobre dwa lata i tam tez mozna duzo sie rozgadalam z innymi mamuskami no i z tymi paniami co te zajecia prowadzily No a teraz duzo w przedszkolu gadam ale niestety przez to widze braki i dlatego chcialabym dalej isc na kursy. Najgorsze ze jak gadam to mysle po polsku a niemcy calkiem inaczej buduja zdania i maja jakby inny tok myslenia. Pytam sie kiedys meza czy dobrze jest jak powiem np. Ich habe ganz Nacht nich geschlafen - czyli ja cala noc nie spalam a ten mi mowi ze tutaj tak sie nie mowi i ze niemiec powiedzialby - Ich war ganz Nacht wach. Czyli ja bylem cala noc obudzony No i jak tu z nimi gadac poprawnie ???(**) Nasze kochane aniolki-bliźnieta- 30.03.2011- 11tc
[/url]
[/url]
[/url] -
Agitka super, ze maly zna dobzre nimiecki moja w styczniu konczy 5 lat, nie problemow z sz, cz r, w tamtym roku wszytskim przedmiotom dawala rodzajnik die , wiec musze sprawdzic jak z tym jest
MonikaDM pomoze poprzez zabawe, jak nie ma sz... np tasche, flasche, dusche, frosch, kirschen... jest tego bardzo duzo, my mamy zeszyt w ktorym nakleja z pania obrazki, i cwiczy , przykleja koperty, w ktorych sa karty memory , potem koloruje obrazki w domu i tez cwiczymy, innego rodzaju gry, naklejki
mi tez jest latwiej rozmawiac z jedna osoba niz jak sa dwie, lipnie sie czuje i zawsze unikam jakis pogawedek w przedszkolu , dzis zaprosila nas jedna z mam wiec po poludniu idziemy z corka, zobacze jak to bd,
co do tych kiermaszow, flohmarkow to jak tu przyjechalam mialam wiecej szczescia i udawalo sie mi kupic np fajne zabawki , ale z ciuchami to nie za bardzo, wydaja mi sie bardzo zniszczone jak by nie wiadomo ile pokolen w nich smiaglo , choc wiem ze czasem mozna kupic cos fajnegoWiadomość wyedytowana przez autora: 26 września 2014, 10:54
-
Agitka moj synek bedzie miec w grudniu dopiero 4 latka wiec troche mlodszy jest pediatra niemka stwierdzila ze malo mowi dala skierowanie do laryngologa zeby sprawdzic czy db slyszy okazalo sie ze tak to odeslali nas do logopedy na 10 spodkan po 45 min zastanawialam sie czy isc na bilansie trafilam kiedys na polke pediatre bo niemka byla na urlopie i ta mi mowila ze to jest bez sensu ze mnie wyslali do logopedy jak synek nie zna niemieckiego i ze to jeszcze za szybko i to normalne ze sie boi i sie nie odzywa jak nic nie rozumie ale stwierdzila ze mam zdecydowac czy isc czy nie no to stwierdzilam ze jak juz mam to skierowanie to pojde no i bylismy juz 3 razy i jest masakra lekarka nie rozumie jego on nie rozumie jej mi nie kaze mowic do niego po pl wiec to dla mnie wogole jest glupie bo skad on ma wiedziec co ma robic i zaczyna mnie ta baba irytowac bo na kazala zebym go nauczyla zucac kostka i rozrozniac kolory ( popisywal sie przed nia i wszystkie pionki ustawial odwrotnie np zielony na czerwony itd ) no to w domu z nim cwiczylam przychodze myslalam ze bedzie z nim w cos grac albo te kolory zeby zobaczyc czy umie a ona wymyslila zoo powyciagala pelno zwierzatek i mowi podaj to podaj tamto a skad on ma wiedziec jak sie to zwierze nazywa ja sama tego nie wiem no i wymyslila ze ma sie nauczyc 6 zwierzatek na nastepna wizyte za tydzien jak on sie nauczy a ona znowu wymysli cos innego to sie wnerwie bo jak bym np wiedziala co chce z nim robic to bym go jakos przygotowala a ja nie zgadne jakiego slownictwa bedzie uzywac danego dnia syn to juz jest coraz bardzie przestraszony ostatnio to we mnie wlazil normalnie wiec mysle ze nic to nie da niby rozpoznaja wady w 16b jezykach w tym pl ale ciekawe jak jak sie nie rozumieja i syn jeszcze bardziej zamyka sie w sobie takim sposobem to nigdy z nia nie bedzie wspolpracowac bo nie wie o co jej chodzi i caly czas tylko gada ze musi isc do przedszkola jak bym nie wiedziala ale nie ma miejsc i czekamy ( taaa jasne jak bym mlody chodzil do przedszkola to ona by miala latwiej ) eeehhh przepekam te 7 spodkan jeszcze
-
Monika ja tez jak widze, ze ktos krzywdzi zwierzeta to az mnie trzepie i przełączam progrma, bo nie mogę na to patrzec przede wszystkim z tym r...tu własnie to r nie jest takie jak w PL, tylko takie "rozmemłane"
A co do staruszek to ja mam tak samo....raz mnie na przystanku zaczepiła taka naprawde babciusia, miła kobieta, naprawde, ale jak zaczeła mi po bajersku opowiadac swoje życie to myslałam, ze ducha wyzionę, bo połowy nie rozumiałam
Sylwia U Nas Aleks ostatnio poprawił emka, bo ten przyszedł po Niego do przedszkola i na szybko powiedział "Du bist die letzte" a Alusiek do Niego "tata, ja nie jestem Dziewczynka, tylko chłopiec...powinienes powiedziec du bist der letzte"
Aniołek jakas dziwna ta pediatra i logopedka....jak Mały ma odpowiadac, jak nie rozumie języka? bez sensu normalnie... My jak bylismy na bilansie 3latka - Aleks wtedy nie umiał po niemiecku ani słowa, to jak babka pytała o kolory, czy jak się nazywają zwierzeta, albo żeby cos wskazał na rysunku to po prostu powiedziała, zebysmy małemu tłumaczyli na polski co Ona chce i On niech odpowiada po polsku. Nie było problemu zadnego. Własnie tak jak piszesz, zeby Ci się Mały nie wycofał i nie zaczął bac, skoro babka tak na Niego naciska....a to, ze Ty masz mówic do niego po niemiecku to tez jakies dziwne....Nam i w przedszkolu i lekarze mówili, ze skoro my nie móiwmy perfekt po niemiecku to nie powinnismy do dziecka mówic w tym jezyku, żeby się błędnie nie uczył. I u Nas w domu cały czas mówiło się i mówi po polsku. Do przedszkola poszedł i nie umiał nic powiedziec, ale powoli dał sobie radę. Takie dzieci chłoną język jak gąbka
Mnie w sumie taka rozmowa w towarzystwie moze nie stresuje az tak bardzo, co rozmowy przez telefon....nie dosc, ze ktos moze mówic niewyraźnie to jeszcze w telefonie trzeszczy, albo za cicho głosnik i stres gotowy....
-
Agitka zle mnie zrozumialas mi chodzilo ze w tym czasie jak jestem u logopedy to nie mam sie do syna odzywac ona mowila ze wtedy tylko po niemiecku ale jak dziecko ma sie przestawic na ta godzine np ona kaze mu cos zrobic mowi kilka razy a on nie zwraca na nia uwagi no to ja mu mowie po pl o co jej chodzi zeby z nia pracowal a ona ze ja nie mam sie odzywac no to jak ja sie nie odezwe to ona mowi swoje a on nie zwraca na nia uwagi
Juz nawet codziennie rano oglada bajki po niemiecku a nie po pl bo wczesniej wolalam jak ogladal po pl bo malo mowil to sobie myslalam niech najpierw nauczyc sie dobrze pl a niemeickiego nauczy sie pozniej i juz dosc ladnie z nami rozmawia no i teraz oglada te bajki po niemiecku ale wiadomo ze dziecko nie zalapie jezyka w kilka dni zeby pani logopeda mogla sie z nim dogadac
A jego problem polega na tym ze ze mna czy z mezem rozmawia juz coraz lepiej ale jak jest ktos obcy to wogole sie nie odzywaWiadomość wyedytowana przez autora: 26 września 2014, 12:01
-
Hej
Ja jestem na poziomie mniej wiecej B2 tzn powinnam isc na kurs C1. W sumie to skonczylam chyba B1 tylko, nie mialam zadnych egzaminow, certyfikat to mam tylko do A2
U mnie jest jednak inna sytuacja bo moj maz jest Niemcem. Na poczatku rozmawialismy chyba 1,5 roku po angielsku. On mi ciagle mowil, zebysmy zaczeli gadac po niemiecku a ja mialam straszna blokade. I tak pewnego dnia przyszlam z pracy, on sie cos zapytal po angielsku a ja mu odp. po niemiecku i od tej pory juz tylko tak rozmawiamy
Ja sie w zasadzie z kazdym dogadam jak musze, czesto tez rozmawiam z ludzmi przez telefon w pracy. Robie duzo bledow gramatycznych i tu jest moj problem zeby isc na kurs. Niby powinnam isc na C1 ale moim zdaniem moja gramatyka kuleje i mam straszne braki jeszcze gdzies z B1. Moj plan jest teraz taki zeby po slubie wziac sie w garsc i nauczyc niemca perfekt, sama si e bede w domu uczyc.
Nasi znajomi to praktycznei sami Niemcy, w nowej pracy tez mowie po niemiecku. Najgorzej jak ktos z saksonskim akcentem mowi, oj wtedy musze sie duzo dopytywac.
Co do dzieci to takei dwujezyczne bardzo czesto zaczynaja mowic pozniej bo maja troche metlik w glowie ale potem jest wszystko ok. U nas bedzie tak ze ja bede mowic do dziecka tylko i wylacznie po polsku. Dziwna ta twoja logoped Aniolku bo moim zdaniem jak to nie jest czyjs jezyk ojczysty to w zadnam wypadku nie powinien rozmawiac w tym jezyku z dzieckiem.
-
PsotkaKotka- Moj maz tez biegle mowi po niemiecku, ale coz z tego jak nie chce ze mna gadac. Jak o cos zapytam to owszem powie, wytlumaczy ale gadac nie bedzie Jedyne dobre ze z synkiem rozmawia po niemiecku wiec sie chociaz przy tym osluchuje Ja z synkiem rozmawiam po polsku . Mlody wszystko rozumie i duzo juz gada w obydwoch jezykach chociaz jeszcze sepleni. Ostatnio jak poszedl do przedszkola to wiecej i chetniej mowi po niemiecku. Narazie chcemy zeby sie w przedszkolu zaklimatyzowal wiec dajemy mu czas i niczego nie zmieniamy ale od nowego roku maz w domu tez juz tylko bedzie mowil po polsku.
Kurcze moj Maxik znowu ma zapalenie ucha. To juz drugi raz w tym miesiacu i znowu antybiotyk Lekarz nam powiedzial ze jak jeszcze raz zachoruje to bedzie musial miec u laryngologa usuwane polipy? Boje sie co to za zabieg i jak maly go przejdzie bo jestem pewna ze wkrotce bedzie musial go miecWiadomość wyedytowana przez autora: 26 września 2014, 13:06
(**) Nasze kochane aniolki-bliźnieta- 30.03.2011- 11tc
[/url]
[/url]
[/url] -
Mamax wrote:PsotkaKotka- Moj maz tez biegle mowi po niemiecku, ale coz z tego jak nie chce ze mna gadac. Jak o cos zapytam to owszem powie, wytlumaczy ale gadac nie bedzie Jedyne dobre ze z synkiem rozmawia po niemiecku wiec sie chociaz przy tym osluchuje Ja z synkiem rozmawiam po polsku . Mlody wszystko rozumie i duzo juz gada w obydwoch jezykach chociaz jeszcze sepleni. Ostatnio jak poszedl do przedszkola to wiecej i chetniej mowi po niemiecku. Narazie chcemy zeby sie w przedszkolu zaklimatyzowal wiec dajemy mu czas i niczego nie zmieniamy ale od nowego roku maz w domu tez juz tylko bedzie mowil po polsku.
Kurcze moj Maxik znowu ma zapalenie ucha. To juz drugi raz w tym miesiacu i znowu antybiotyk Lekarz nam powiedzial ze jak jeszcze raz zachoruje to bedzie musial miec u laryngologa usuwane polipy? Boje sie co to za zabieg i jak maly go przejdzie bo jestem pewna ze wkrotce bedzie musial go miec
Ale twoj maz jest Polakiem tak? -
Aniolek, taak jestem zdecydowana na cc. Jesli klinika mi odmowi to dopiero wtedy pomysle nad SN, ale chyba predzej zmienie klinike hahha.
A co do grudniowych dzieci to znam wiele takich osob i jakos nie czuja sie pokrzywdzone. Tez wlasnie jak bylam w PL u rodziny to moja babcia ze lepiej jakby sie urodzila w styczniu bo tak z konca roku to kijowo ale mi to nie przeszkadza, gorsza przeciez nie bedzie. Dla mnie nie ma zadnej roznicy, moge dziecko wyslac do szkoly pozniej, nic jej nie bedzie
Musze powiedziec ze ja jestem z 19go stycznia i czuje sie pokrzywdzona bo zawsze pierwsza sposrod znajomych z mojego rocznika mam urodziny i czuje sie staro porownujac sie z kolezanka z grudnia. Kiedy ona bedzie konczyc 24 to ja prawie zaraz bede miec 25, a jestesmy z tego samego rocznika
No ale jakby nie bylo, moze tutaj tez beda robic tydzien przed terminem to akurat wypadnie na 1.01. Ewentualnie zapytam czy moze to byc poczatek stycznia, jak beda mili to sie dogadamy
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 września 2014, 13:39
-
PsotkaKotka- Tak moj maz jest polakiem ale juz na niemieckich papierach. W de mieszka juz 26 lat bo przyjechal tu z rodzicami jak byl dzieckiem.
Agattee- Jestem pewna ze jakbys chciala to posliby ci w szpitalu na reke. A ja sie ciesze ze Moj Maximilian jest ze stycznia a martwi mnie troche ze Julian bedzie z konca roku. Chetnie bym go tez urodzila w styczniu...(**) Nasze kochane aniolki-bliźnieta- 30.03.2011- 11tc
[/url]
[/url]
[/url] -
nick nieaktualnyHihihi - Sylwia zapomniałam...jakoś tak automatycznie myślałam o "sz" w pisowni też, zapomniałąm o tym, ze tu tez istnieje tylko inaczej pisane
Aniołek - wydaje mi się ze ta lekarka ma coś nie tak...przeciez jak mały ma ją zrozumieć? Dziwne to dla mnie, ale ja nie jestem lekarzem. A moze prezrwij spotkania i idź jeszcze raz do tej polki...
Ja też słyszałam, ze jak nie mówię idealnie po niemiecku to do dziecka mam tak nie mówić bo on tak źle zapamieta, dlatego u nas ja bede mówić po polsku a maż po niemiecku. Mój mąż urodził sie w PL ale od małego mieszka tutaj i dla niego jest nawet prościej mówić po niemiecku, tylko jakoś też ze mną nie chce gadać Chociaż dziś był ze mna u lekarza i w zeszłą środę i powiedział ze mam sobie radzić sama i on nic nie bedzie mówił chyba że miałąbym problemy. Powiem Wam, ze tylko w dwóch zdaniach mi pomógł...ale błędy mi cholera jedna wytknęła
Mój siostrzeniec mówił ładne "R" od początku ale miał problem z "F" - mówił "h" np. hajnie zamiast fajnie. A od znajomej synek zamiast "W" mówił "h" - mówiła że ludzie dziwnie patrzyli jak na wakacjach wołał swojego wujka "hujku, hujku"Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 września 2014, 15:34
-
MonikaDM ta pediatra polka juz nie pracuje bo jest na emeryturze i oddala praxis tej niemce wlasnie i tylko jak ona jest na urlopie to ta ja zastepuje ale w pazdzierniku mam bilans przed 4 urodzinkami to jestem umowiona wlasnie jak bedzie ta polka nigdzie w poblizu nie ma innej pl pediatry a ta niemka to wogole jakas dziwna mowie ze malemu paznokcie sie łamia chcialam zeby mi jakeis witaminki zapisala a ona mnie do dermatologa skierowala a tam termin dopiero mam za 3 miesiace i co pojde na umowiony termin i powiem juz malemu nic nie jest to jeste jakies dziwne
-
nick nieaktualnyAniołku - to szkoda. A ona tak nic a nic mu nie dałą na te paznokietki? A zobaczyła je chociaż?
Kurcze mi już teraz wybór pediatry spędza sen z powiek, chyba będę mieć "romans" do Agitki żeby mi podpowiedziała jakiegoś fajnego Agitka bo wy tu już "kogoś zaliczyliście" a ja się boję ze znowu wychaczę jakiegoś "debila" z internetu i będzie tak jak z ginkiem Szukałam polki, ale albo nie ma, albo nie umiem znalexć, a poza tym jak tak pomyslałam, to nie wiem czy tak bardzo mi to będzie potrzebne, jakoś z niemieckim pediatrą dam radę, albo P. będzie z nami chodził. U mnie na przeciwko jest pediatra - turek...ale raczej nieskorzystam, uprzedzenie mam
Kotka - mój P. mówi domnie z takim przeciągnietym "o"...trochę jakby Mooonika, znajomi w PL to zauwazyli.