Ciąża w Niemczech
-
WIADOMOŚĆ
-
Endokobietko kiedyś oglądałam taki program o dzieciach które maja odczucie, ze kupa to czesc nich,ale juz nie bardzo pamietam bo to z 10 lat temu bylo kiedy nawet o dzieciach nie myslalam.
Na każde dziecko przyjdzie czas wiekszosc osób z którymi rozmawiam mówi, ze sadzali dziecko uczyli i nic aż ok 2.5 rz samo zaczelo siadać na nocnik czy wc.
Choć no 5 latek w pampersie to dla mnie już przesada i wygodnictwo rodzica. Znajomej syn mial 5 lat jak spal w pampersie stwierdzila ze nie oduczą bo starszy spal w pampersie do 4 rz i sam w końcu kazal sobie ściągnąć. Wiec jej 5 latek dostal wysypki na pupie i w pachwinach prawdopodobnie od pieluch. Przezywala, ze będzie musiala w nocy wstawać i go budzić i będzie problem. Wstala dwie noce, wiecej nie musiala bo dziecko bylo na tyle duże, ze szybko ogarnelo temat.
Magdalena bo ciotki są starej daty i nie bylo pampersów kazdy szybko chcial nauczyc dziecko na nocnik sadzac bo wiadomo, ze no uciążliwe byly pieluchy. Mama moja mówi, ze jak jeszcze nie umiakam siedziec dobrze to z rana na nocnik mnie dawala bo wiedziala, ze dwa razy robie siku wiec dwie pieluchy miala zaoszczędzone, co nie znaczy ze umialam sikać na nocnik. Emi jak rano ppsadzilam tez sie wysikala oczywiscie nie swiadomie. Wiec nie ma co slychac takiego gadania. Bo jak jest problem to kazdy stara sie go pozbyc. To jak u nas kazdy sie dziwil, ze Emi umie ze szklanki pic, ale ja bylam zmuszona ja nauczyc bo ona nie pila ani z butli ani z niczego innego co trzebabylo ciagnac, tylko pierś a juz jadla normalne rzeczy i zblizalo sie lato. Normalnie nie przyszloby mi do Glowy uczyc pic ze szklanki dziecka polrocznego, ale nie moglam jej podawac wiecznie picia strzykawka.
Odnośnie smoczka ja usilnie próbowałam nauczyc Emi smoka, zeby miala jakiegoś pocieszacza innego niż moja pierś. Niektore dzieci maja smoczki miski pieluszki a ona ni. Jak byla malutka kilka razy zlapala smoka ale jak miala 5 tyg to byl ostatni raz,wiec tego problemu nie mamy, choć wiem, ze nie raz by nam ulatwilo życie.
Mój chrzesnik do 4rz pil z butli mleko i gadanie ze jest za duży itp nic nie dalo. Ale zamiast t mówil k i lekarz powiedział, ze żadnej butli i jak mu to lekarz powiedział to sie skonczylo -
Z piciem z szklanki jest śmieszne bo uczyłam colina od roku pare razy ale on nigdy nie chciał i wylewał nagle jak skończył dwa lata wszedł na krzesło obok stołu złapał moja mega wielka szklankę i bach napił sie . Sam od siebie poprostu od tej pory pije i to bez nalegania bez próśb poprostu widzie szklankę i pije
-
Magdalena u mnie Emi jak nie umiala z tych wszystkich nie kapkow itp to musialam cos wymyślić i moze to glupie ale najpierw jej dawalam z zakretki od butelki albo z takich malusich pojemniczków. Twój Colin mial wybor tzn umiał napic sie z czegoś z czego bylo mu latwiej, wiec po co sie męczyć. Emi nie umiala. Najczesciej Emi pije z kubka 360 stopni bo na pewno nie porozlewa, chodząc po domu, ale z kubka nauczyla sie pic dużo później niż ze szklanki. Szklankę zawsze jej trzymalam zeby sie nie rozlalo itp, ale od okolo jak miala rok to sama sobie trzyma nic nie rozlewa pod warunkiem, ze nie chodzi z nią po mieszkaniu.
-
Wiecie co z perspektywy 3 lat bycia matka ja juz nic, ani nikogo nie oceniam. Ataki zlosci, placzu, agresji przez maluchy, pampersy, smoczki, spanie z dzieckiem, noszenie itp, nic mi do tego. Moze akurat jakies dziecko potrzebuje smoka, butelki itp, nie znam przyczyn tych zachowan, wiec naprawde nie krytykuje, nie podziwiam, w sumie nie zwracam zbytnio uwagi.
Pamietacie jak pare misiecy temu pisalam o chrzesniaku mojego brata ktory przy infekcji gardla zostal sparalizowany?
Dla tych co nie pamietaja lub sa nowi. Dziecko 2,5 roku, rozwiniety fizycznie i intelekturalnie super, naprawde ponad przecietna. Mial infekcje gardla, lekarze podali neurofen na noc i poszli spac. Dzieko rano otworzylo oczy i sie nie ruszalo. Szybka akcja, smiglowiec, szpital, szukanie przeczyny. Po 2 tygodniach: diagnosa: ostre zapalenie rdzenia kregowego. Dziecko po miesiacu pobytu w szpitalu zaczyna sie poruszac. Obecnie minelo juz pol roku. Dziecko jest prawostronnie porazone, ale dziecki rehabilitacji moze juz chodzic, wloczy ta prawa noga i reka nie barzdo potrafi cos zrobic. Jak chce zrobic cos prawa reka to sobie ja lewa podtryzmuje.
Lekarz powiedzial ze na kolanach powinni isc do Czestochowy, ze mlody ma tylko takie problemy po tej chorobie, wiekszosc dzieci zostaje "warzywami".
W zwiazku z tym chlopczyk czesot jest noszony lub jezdzi w wozku.
Jest na swoj wiek bardzo duzy. Rodzice non stop slysza komentarze typu: Taki duzy a w wozku, taki duzy a na rekach itp
Wyobrazcie sobie jak to boli jego rodzicow.
Oduczylam sie nawet patrzec krytycznym okiem na "dziwne" zachowania dzieci i ich rodzicow.
-
Endokonietko pamietam jak pisałaś, to bardzo przykre i myślę, ze żadna z nas nie jest w stanie sobie wyobrazić co oni przeżywają. Masz racje czasami po prostu lepiej nie zwracac uwagi na to co robia ludzie, choć czesto cos robia, albo nie robia bo im wygodniej.
Emi po prostu wyczula temat. Wczoraj mąż jak z nią siedzial, mpwil, ze jak zrobila kupe to przyszla i pokazala palcem na tyl pampersa. Dzis od rana czekalam na ten moment z nadzieja, ze znowu pokaże. Juz zauważyłam ze robi wiec poszlam jeszcze wyciagnac pranie z pralki wychodze z lazienki a dama stoi z czystym pampersem w ręce na przebranie, wiec idę do niej a ona juz pobiegla do pokoju polozyla sie na mate na której ja przebieram i czeka hehe, mam nadzieje, ze to nie jednorazowy wybryk to , ze kladzie sie i czeka na zmianę pampersa to nie pierwszy raz, ale nigdy sama nie informowala o niespodziance w pampersieWiadomość wyedytowana przez autora: 24 stycznia 2017, 13:58
-
nick nieaktualnyEndokobietko a wiadomo skad sie wzielo zapalenie rdzenia kręgowego? Pytam bo sie nie znam absolutnie. Zastanawiam sie tylko czy w ogole mozna bylo temu zapobiec.
Vincent ma smoka do spania, jak wstanie to oddaje, choc czasem ma faze, ze chce trochę go miec, np. przy talerzu przy sniadaniu. Nie zabieram mu na sile. Probowalam.dwa razy go oduczyc i dwa razy dostal goraczke powyzej 39 st., dziwne, wiem, ale nic nie poradze, nie byl wtedy chory ani po szczepionce wiec dlatego temperature wiaze ze smokiem. Wiecej nie próbuję, jedynie co to na Wielkanoc zapytam go czy odda smoka zajaczkowi? U córki mojej kolezanki to podzialalo (miala wtedy 2 lata i 8 miesiecy). A z "nauki" nocnikowania staram sie robic zabawę i nie zmuszam, ale jak juz tam cos wylądowalo to Vincent sie cieszył,bil brawo i pozwalalam mu wyrzucic zawartosc i umyc ze mną nocnik. -
Monika to zapalenie wzielo sie z jakiejs przeciagnietej infekcji, ale tak na 100% nie wiadomo.
A u nas wogole nie ma nocnika, tylko WC. W zlobku Maja takie fajne mini kibelki ze Jas sam tam leci sciga majtki robi siku, wyciera sie i ubiera.
A propo malych kibelkow, w zlobku dzieci maja mega zabawe.
Na sciangie wisi rolka papieru toaletowego, dzieciaki wkladaja koncowke papieru do Kibla i spuszczaja wode, ale nie odrywja papieru, on jest caly czas na scianie i jak woda leci to papier sie rozwija.
Ciekawe jak te niecale 3 latki na to wpadly -
Hehe u nas w przedszkolu dzieciaki tez sie tak bawia
Ja tam parcia na odpieluchowanie tez nie mam. Pytalam tylko bo wiem ze niektore dzieci w tym wieku juz pieluch nie potrzebuja. U nas to pewnie jeszcze dlugo potrwa bo ja mam mega uparte dzieci. Maximilian to mial 3,5 jak z pieluch zrezygnowal i to nie ze nie rozumial o co biega ale dlatego ze nie chcial. Wprost nam powiedzial ze skoro Julian nosi pieluchy to on tez bedzie... I co mialam robic??? Musialam czekac az synek sie zdecyduje na majtki. Za to jak juz to zrobil to pieluchy juz ńie mial ani w dzien ani na noc i nigdy nie bylo zadnej wpadk z sikaniem sie w majtki. Tak ze czasem warto dac dziecku czas
Co do smoka to Maximilian nie mial i nic nie potrzebowal do lulania a Julian to ma i smoka i nynke I ciezko mu to zabrac. On sobie te swoje skarby rano sam chowa do swojej szafki a wieczorem bierze do lozka. Ja mu zabierac nie bede ale licze ze z czasem sam z nich zrezygnuje...
Fotek z pokoju nie dam bo jeszcze nie ukonczylam go. Musze jechac do ikei po pare rzeczy dekoracyjnych ale narazie nie moge bo Christianek jest dopiero po chorobie wiec nie chce go zaraz meczyc zakupami. Zamowilam tez tablice magnetyczna i czekam na przesylke. Szukam tez fajnych zaslon.... Tak ze to jeszcze troche potrwa ale jak skoncze to sie wtedy fotkami pochwaleMonikaDM lubi tę wiadomość
(**) Nasze kochane aniolki-bliźnieta- 30.03.2011- 11tc
[/url]
[/url]
[/url] -
Endokobietko fajnie streścilaś ten wykład z 'odpieluchowania' i ja się z tym zgadzam...Tylko nie zrozumiałam o co chodzi z tym innym stylem wychowania w DE?Moglabys wytłumaczyć?że niby Niemcy 'nie tresują' dzieci?Ja nie wiem czy moge z tym się zgodzić,bo w sumie kazdy człowiek inny obojętnie czy to Polak czy Niemiec,nie mówiąc o tym,ze teraz Niemców tu jak na lekarstwo i zalani są w przez inne narody..a z tego co słyszałam to w przedszkolach tez Niemcy w mniejszości są..
Moj Leoś to jeszcze młodszy,wiec aż takiego wstydu w PL nie mam a tez mamy taką rodzine co uważa co mowi...ale moja mama z babcia to juz wielokrotnie powtarzały,ze ja to na roczek juz bez pieluchy latałam
No niestety z mamuśkami to juz tak jest każda wie wszystko najlepiej Ja moge komuś doradzić jesli pyta,lub powiedzieć jak u nas z czymś było jak wymieniamy sie swoimi doświadczeniami...Ale nie narzucam,nie oceniam i tez sądze,ze niech kazdy robi jak chce,bo każda mama chce dla swojego dziecka jak najlepiej,żadna nie chce skrzywdzić i kazde dziecko jest inne.Wiec to ze my mamy jakiś 'plan'na dziecko to nie znaczy ze ono ma taki sam plan Wiec jak najbardziej jestem za nie wtrącaniem sie ALE jest wyjątek!Jesli wiemy,ze jakies dziecko jest krzywdzone,bite,agresja itp to należy reagować!!bo niestety panuje znieczulica i niestety sąsiedzi nigdy nic nie widzieli,nic nie słyszeli itp ale dawać dobre rady o pierdołach to sie wielu znajdzie chętnych,a tam gdzie faktycznie mogą pomoc 'to nie ich sprawa-nie bedą sie wtracac'
Endokobietko ja nigdy nie miałam krytycznego spojrzenia na innych rodziców,zawsze sądziłam ze mi nic do tego,jedynie wlasnie jak widziałam jakies szarpanie i klapsy..
Ja wlasnie się biorę za oduczanie młodego smoczka,czytałam ostatnio fajny artykuł,ze najlepiej po roczku juz oduczyć,a mój synek juz starszy,a czym starszy to zauważyłam taką zależność że tym wiecej tego smoczka chce.A to nie wskazane,bo napisane tam było ze większe prawdopodobieństwo wady zgryzu,brzydkiej wymowy,późniejszej mowy...ale na razie zabieram mu tylko w dzien,do spania daje i do auta jak sami jedziemy,ja prowadzę to tez dostał...
Ale co dzisiaj zrobił w Klubie Malucha zabrał troszkę młodszej koleżance smoczek i szybko sobie myk do buzi haha normalnie w sekundę to zrobiłWiadomość wyedytowana przez autora: 24 stycznia 2017, 21:13
-
Endokobietko bardzo przykra ta sytuacja z chrześniakiem Twojego brata bardzo współczuje,az nie chce myślec ze mogłoby to nas spotkać,bo jak sie okazuje moze spotkać to każdego...i wyobrażam sobie jak tym rodzicom musi bys smutno takie teksty słuchać,ale ja bym to chyba jednym szybkim tekstem ukróciła,ze dziecko chore,albo ze niech zajmą sie sobą...
Magdalena co do paznokci to ja robię na tipsie,wiec mi nigdy nic nie odpryskuje,hybryda sie trzyma ze hej 3 tyg...ale myśle ze jak położysz na swoich żel,a wtedy hybrydę to bedzie ok,bo watpie zeby z żelu odpryskiwala..
-
Natusia moje niemieckie kolezanki zwlaszcza te kolo 40-45 maja styl wychowania wlasnie bardziej jak tresura, od urodzenia osobny pokoj, zakaz wstepj do pokoju rodzicow, albo jesz to co nna stole albo nic itp. Az mi sie niechce przy nich o Jasiu opowiadac.
-
Aha czyli te duże oczy jak zrobiły na ten wykład to wlasnie był 'ich styl' i temu się zdziwiły,że to zle? Bo ja wlasnie nie wiedziałam jak zrozumieć ten 'inny styl niemiecki'w którą stronę..a tak mi sie kojarzyło,ze Niemcy to jednak słyną z porządku i rygoru
-
Cześć ostatnio nawał stresu i obowiązków przy małym, a raczej pilnowania go, ale staram się nadrobić i podczytywać Was.
Temat iść do pracy/siedzieć w domu z dzieckiem jest dla mnie tak samo kontrowersyjny jak szczepionki. Jedni zrobią tak inni tak i trzeba to uszanować.
Wychowanie? Jestem za bezstresowym, z dużą ilością bodźców stymulujących, ale z pewnymi granicami których się trzymam. Dzięki temu mały nie rzuca się na podłogę gdy czegoś niedostanie tak jak jego siostra cioteczna w tym samym wieku.
Endokobietka to przykre co spotkało chrześniaka Twojego brata. Nie wyobrażam sobie co czują jego rodzice gdy ktoś komentuje ich/jego zachowanie. Ja też nauczyłam się nie oceniać sytuacji zbyt pochopnie dzięki macierzyństwu i teraz dzięki temu nie patrzę krzywo gdy dziecko rzuca się w sklepie itp., wiem, ze i mnie może to niedługo czekać.
Byłam dziś na wizycie u ginekologa i mamy dwa pęcherzyki. 02.02 kolejna wizyta by podejrzeć czy biją serduszka. Trochę się tego nie spodziewałam i nadal jestem w szoku, ale myślę że to przejdzie. Trochę się boję jak to później będzie w czasie "wystającego" brzuszka przy małym i później po porodzie.. -
Mania bliźniaki ? Ho ho grubo gratulacje
Co do wychowania bezstresowego moje dziecko dopiero zaczęło się rzucać na podłogę w wieku około 18-19 msc wiec wszystko może przed tobą
Ewelina
Uwierz mi ze chyba bardziej się nie da zmatowić płytki hehe dziwne ze na środku trzymają się jak cholera a odpryskuja tylko końce . Zamówiłam ten specjalny lakier który ma niby pomagać w takich wypadkach i zamówiłam wszystko do zelow żeby przedłużyć jutro ma być i będę działać . Ale wydaje mi się ze to wina moich miękkich paznokci . No nic mówię trudno i człowiek się ciagle uczy
Endokobietka
Tacy rodzice są i to dużo ? Aż się przeraziłam ze aż taki rygor można w stosunku do swojego kochanego dziecka ...Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 stycznia 2017, 23:52