Ciaza w Norwegii
-
WIADOMOŚĆ
-
Giannaa wrote:Dzień dobry
Nas też trochę przeraża ten wkład własny bo ciężko to uzbierać.
Kafabi my przez ten szpital nie mogliśmy znaleźć mieszkania Początkowo szukaliśmy mieszkania we Fredrikstad bądź Sarpsborgu ale nic z tego... mąż teraz dojeżdża 40 km w jedną stronę do Fredrikstad Chciałabym coś bliżej znaleźć ale teraz będzie problem bo młodego nie chciałabym do innej szkoły przenosić.
wspólczuje,że tyle musi dojeżdzać, a co będzie jak postawią bramki , wtedy i jeszzcze Wam koszt dojdzie -
No u nas teraz mają nawalić bramki i mimo że mąż ma do pracy 2 km będzie miał bramkę masakra
wcześniej dojeżdżał 20 km i miał kilka bramek dlatego też postanowilismy się przeprowadzić
Ale mam nerwa dzisiaj zaczęłam sprzątać a ten burak polazł do kuchni i zrobił sobie kanapkę... ale taaaaki rozpierdziel że coś mnie trafiło! w dupie mam, nie robię nic dzisiaj. niech sam po sobie sprząta -
Stwierdzam, że oni nawiedzeni są na takie zadupie ładować 11 bramek!!! Mało człowiek podatków płaci i nawet zwrotu nie dostanie tylko jeszcze musi dopłacać
A co do nerwów ja w ciąży nie jestem, ale wstałam chyba lewą nogą, bo mam nerwy straszne i rozstawiam wszystkich dzisiaj po kątach -
kafabi wrote:Stwierdzam, że oni nawiedzeni są na takie zadupie ładować 11 bramek!!! Mało człowiek podatków płaci i nawet zwrotu nie dostanie tylko jeszcze musi dopłacać
A co do nerwów ja w ciąży nie jestem, ale wstałam chyba lewą nogą, bo mam nerwy straszne i rozstawiam wszystkich dzisiaj po kątach
Ja dzisiaj najchętniej swojego męża bym pobiła albo zamordowała! Tak mnie wkurza dzisiaj
-
Hejka Laseczki. Ja dziś umieram, przeziębiłam sobie wczoraj zatoki i ból jest masakryczny. Nocka nieprzespana, snuję się jak cień dziś.
Byłam na 2 visningach, ładne mieszkanka, umeblowane. Jedno droższe ale blisko centrum, drugie tańsze, ma ogrzewanie i ciepłą wodę w cenie ale do centrum 4,5km. Musimy uusiąść i się poważnie zastanowić. W obu zgodzili się na naszego psia
A mój małż pojechał do firmy o 13 i od tej pory siedzi i czeka na szefa. Ech masakra z tymi norkami... -
Froggie, to teraz czeka was ważna decyzja ale sama wspominałaś że nie macie samochodu więc popatrz jak daleko jest do sklepu itd bo jak będzie maluszek to będziesz uziemiona jeśli nie będziesz miała blisko wszędzie
Ale to tylko moja sugestia
A z zatokami współczuję ale jakim cudem je przeziębiłaś? kuruj się domowymi sposobami -
Samochód zamierzamy kupić ale tak ja sugerujesz, z maleństwem pewnie będzie trudniej mi się gdzieś dostać samej, nawet autem.
A zatoki - umyłam wczoraj rano głowę i zamiast od razu wysuszyć, to nie chciałam robić hałasu i poszłam jeść śniadanie do kuchni. Widziałam, że było otwarte okno ale nie wiedziałam, że balkon w salonie też jest uchylony. Musiał być jakiś przeciąg. Przepłukałam już sobie dzisiaj raz zatoki, jak mąż wróci do domu, to mi jeszcze raz zrobi. Mam nadzieję, że do jutra mi przejdzie. -
We Fredrikstad maja postawić 12 bramek wkoło całego Fredrika. Bodajże 20017 już będa stawiać. Sarpsborg bedzie miał 11 bramek dookoła i te budowac bedą rok albo dwa lata póżniej Ja teraz co niedziele będę jezdziła do kościoła we Fredrikstad, bo Fabi idzie do pierwszej komuni1, wiec na szczescie jeszcze ich nie ma! \
Pianistka jak nerwy, opadły troche!? Mój staruszek przyszedł z kwiatkami i humor mi sie poprawił
Froggie zdrówka życzę,aby jak najszybciej zatoki przeszły :* -
Tak co miesiąc woże go na religię, oczywiście uczą sie na niej po norwesku, ponieważ dzieci są międzynarodowe(filipiny, brazyia, polska oczywiście, wietnam )Ale po dzisiajszym zebraniu sie wkurzyłam,że teraz co tydzień jeszcze muszę wozić na mszę do Fredrika.Rozumiem co miesiac, ale nie co tydzień. Niestety w Sarpsborgu nie ma kościoła katolickiego, jedynie jest w druga niedziele każdego miesiaca msza po polsku w kościele w centrum Sarpsborga, ale kościół nie jest katolicki. Nie wiem o co chodzi, ale jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o kasę.
Giannaa lubi tę wiadomość
-
Pianistka wrote:
Giannaa u nas jest jedna fajowa bramka którą przejazd jednorazowy kosztuje ok 200 nok
O matko ...zwariowali
Kafabi Ale to zapisałaś młodego na lekcje religii bo w szkole nie ma ? I tak jeździsz z nim od pierwszej klasy ? Ja też chciałabym, żeby Olek był przyjęty. Jak to trzeba załatwić?