Ciaza w Norwegii
-
WIADOMOŚĆ
-
Co do ojcostwa jak rodzice nie sa małżeństwem, miałam napisać wiec proszę: Jak sie nie jest małżeństwem to jak podasz kto jest ojcem w szpitalu to na fødselsmelding powinni oni to do folkeregister wysłać i wtedy dostaniesz zapytanie o imię dla dziecka z imieniem i nazwiskiem ojca na nim. Jak nie bedzie tam imienia ojca to musicie oboje rodzice wybrać sie do folkeregister (skatteetaten) lub Nav i tam ojciec podpisuje farskapserklæring, a matka potwierdza, ze on jest ojcem na miejscu. Wazne jest przy tym, ze jak mieszkacie razem (zarejestrowany wspólny adres) to z automatu będziecie mieli wspólne prawa rodzicielskie natomiast jeżeli nie macie wspólnego adresu zamieszkania to automatycznie tylko matka będzie miała pełnie praw rodzicielskich i zeby miec wspólne prawa to musicie wypełnić jeszcze jeden formularz, ktory nazywa sie avtale om foreldreansvar, gdzie zaznaczacie, ze chcecie miec wspólna władze rodzicielska.
-
Ja mam dla siebie no spe. Magnez wole tutejszy bo lepszy stosunek ilości mag do ceny. Wit prenatalne tez juz tu kupuje bo mnie po norweskich nie mdli. Mam serie prenalen dla ciężarnych ,spray na katar ,tabletki na gardło. Plus sok malinowy eko bo tu nie moge znaleźć. Dla bobasa nie mam jeszcze nic
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 listopada 2015, 19:50
❤️ -
martynka, dla ciężarnej nie wiem... może no spę na wszelki wypadek? reszta czyli witaminy tu są. polecam nycoplus gravid a potem nycoplus mamma
magnez tak jak pisze Miuu, tu jest dobry i w dobrej dawce
a dla bobaska ja kupiłam w pl to:
-herbatka HIPP - koper włoski (na trawienie i zaparcia)
-sól fizjologiczna
-woda morska - spray do noska np frida
-octenisept (pielęgnacja pępka)
-kropelki delicol / espumissan / ulgix baby
-witamina K i D (są w sprayu lub kapsułkach twist-off)
-czopki glicerynowe
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 listopada 2015, 18:15
-
Ja dla dziecka wzięłam espumisan, ale sie nie sprawdza, mam tez wodę morska, ale tu tez jest . Innych leków bez uzgodnienia z lekarzem i tak nie podań wiec nie ma sensu. Dla siebie kupiłam syrop prenalen.
Pianistka obs obs obs! W Norwegii dzieci dostają wit k po porodzie w zastrzyku i juz sie w kroplach nie podaje!Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 listopada 2015, 18:51
-
Carolline wrote:Ja dla dziecka wzięłam espumisan, ale sie nie sprawdza, mam tez wodę morska, ale tu tez jest . Innych leków bez uzgodnienia z lekarzem i tak nie podań wiec nie ma sensu. Dla siebie kupiłam syrop prenalen.
Pianistka obs obs obs! W Norwegii dzieci dostają wit k po porodzie w zastrzyku i juz sie w kroplach nie podaje!
hmmm, ale czytałam że w Polsce też dzieci dostają zastrzyk a mimo to, podaje się potem jeszcze witaminę od ukończenia chyba 2 tygodni...
-
wklejam z artykułu:
ZALECENIA
1) Wszystkie noworodki po urodzeniu powinny otrzymać witaminę K
a) Noworodki zdrowe, donoszone: 0,5 mg domięśniowo lub 2 mg doustnie
b) Noworodki z grupy ryzyka* : 0,5 mg domięśniowo.
* poród zabiegowy, zamartwica urodzeniowa, hipotrofia wewnątrzmaciczna, zespół aspiracji smółki, leki przed porodem u matki (karbamazepina, fenytoina, barbiturany, cefalosporyny, rifampicyna, INH, pochodne kumaryny)
c) Noworodki urodzone przedwcześnie:
- < 1,5 kg: 0,3 mg domięśniowo lub dożylnie;
- > 1,5 kg: 0,5 mg domięśniowo;
2) Noworodki i niemowlęta karmione piersią poza jednorazową dawką witaminy K podaną po urodzeniu wymagają dalszej profilaktycznej podaży witaminy K w okresie od 2 tygodnia życia do ukończenia 3 miesiąca życia
Niemowlęta karmione piersią- powinny otrzymywać witaminę K w dawce 25 mcg/dobę
Niemowlęta karmione piersią z przewlekającą się biegunką, przedłużającą się żółtaczką, przejściową cholestazą powinny otrzymywać witaminę K w zwiększonej dawce - 50 mcg/dobę do czasu ustąpienia objawów chorobowych.
W przypadku cholestazy i mukowiscydozy dawkowanie witaminy K powinno być wyższe, zgodne z rekomendacjami w danej jednostce chorobowej.
3) Niemowlęta karmione mieszankami mlecznymi modyfikowanymi, mlekiem dla wcześniaków, a także mieszankami mlekozastępczymi po otrzymaniu jednorazowej dawki witaminy K po urodzeniu, nie wymagają dalszej profilaktycznej podaży.
-
troche o mnie. w 2008 urodzilam synka w 30+0 tc. od 17 tygodnia mialam twardnienie macicy w ilosciach przerazajacych. Chodzilam od lekarza do lekarza i wszyscy mnie ignorowali. Twierdzili, ze macica trenuje przed porodem. Od 17 tyg????!
Synek jest teraz wspanialym 7-latkiem.
W zeszlym roku, w kolejnej ciazy, juz w 15 tc zaczelo sie to cholerne twardnienie macicy. Do tego doszlo przyrosniete lozysko oraz bakterie. Urodzilam Alexa w 22tc. żyl godzine.
Co mnie bardzo martwi, na wlasnej skorze dowiedzialam sie, ze w norge NIE POMOGA z niczym przed 24 tc. Kiedy lezalam w szpitalu i blagalam o leki, polozne staly, z zalozonymi rekami i nie kiwnely palcem. Juz zanim wyladowalam w szpitalu, dostalam od kilku osob w szpitalu informacje, ze nie pomoga, bo za wczesnie.
Obecnie jestem w kolejnej ciazy (ktora ponoc nie byla mozliwa przez niedoczynnosc tarczycy, ale jakims cudem wpadlismy).
Teraz wiem, ze jesli cos bedzie sie dzialo przed 24 tyg, to palcem nie kiwna.
Ale probuje zapobiegac. Zmienilam o 180 stopni cale zycie mojej rodziny. Dieta, wyeliminowanie jak najwiekszej liczby chemikaliow z zycia, pojutrze zakladamy pessar w szpitalu. Mam nadzieje, ze to cos da. A jak nie, to do polskiego lekarza w Oslo. Lub wylot do Pl po leki.
To sie rozpisalam. To po krotce moja historia. Czy ktoras z Was miala twardnienie macicy od wszystkiego?
-
Pianistka a mondo ma hamulec ręczny? W ogóle to nie kojarzę, żeby jakiś wózek miał, ale może nie zwróciłam uwagi.
Nefer przykro mi z powodu Waszej straty
mnie też zadziwia ich podejście, bo czasem to nie wina wad płodu decyduje o poronieniu tylko niewydolność organizmu kobiety. I rozumiem, że tłumaczenie, że natura wie co robi, jest słuszne, pod warunkiem, że żyjemy w naturalnym środowisku, bez chemii, zanieczyszczeń, "uzdatnianej" wody i żywności i bez szumu elektromagnetycznego... A skoro jest jak jest to niekiedy ingerencja jest wręcz koniecznością!
Ja mam twardniejący brzuch od ok 25tc i też walczylam przez 2 tygodnie, żeby ktoś to sprawdził, w końcu poszłam prywatnie do polskiego ginekologa. W moim przypadku okazało się to jednak niegroźne.
A suwaczek musi się zaczynać od [ url ] i kończyć [ /url ], więc chyba nie skopiowałaś całego linku
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 listopada 2015, 20:36
-
Nefer, współczuję straty synka i choć nie mam prawa mówić, że wiem co czujesz, to rozumiem Twój strach w związku z brakiem zaangażowania lekarzy tutaj... straciłam ciąże 4 razy na bardzo wczesnym etapie. w obecnej ciąży cały I trymestr krwawiłam, jeździłam na pogotowie... lekarze widzieli, że w karcie są 4 wczesne poronienia ale nie kiwnęli palcem! gdyby nie luteina wysłana mi "spod lady" przez dobre duszyczki, nie wiem czy byłabym tu gdzie jestem... i ich teksty w stylu "natura wie co robi".
co natura?! jaka natura?! to mój gówniany organizm nie produkuje progesteronu i trzeba mu pomóc...
Twardnienia macicy mi się zdarzyły dosłownie 2-3 razy ale możliwe, że ich nie czuję bo nie jestem szczupła... Froggie miała mocne twardnienia, zaraz pewnie się pojawi to coś opisze
Życzę Ci, aby tym razem było inaczej. Oby pessar coś dał. trzymam za Was kciuki! :*
co do suwaczka, wydaje mi się, że kopiujesz zły link. musi być BBcode z [ url] spróbuj jeszcze raz albo np ze strony suwaczki.com - wtedy musisz wkleić drugi link
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 listopada 2015, 20:41
-
Nefer trzymam kciuki za Twoje maleństwo a kto podjął decyzję żeby założyć pessar? 13tc to już spory sukces
Nie daje rady bez drzemki, walczę ze sobą ale i tak codziennie padam i tak od kilku dni. Poza tym zrobił się ze mnie mały miesozerca, musze zjeść kawał mięsa żeby się porządnie najeść ... jutro mam golonke w winnie z gozdzikami, taki świąteczny smaczek i juz o niej myślę hehehe. Oczywiście zjadam tylko mięso z golonki bez tej skóry bleee.
Podpytam położna o ta witaminę k bo też się zastanawiałam nad tym.
