Ciaza w Norwegii
-
WIADOMOŚĆ
-
Cześć Kobity
U mnie jest teściowa i cały czas coś z nią ogarniam Pomaga mi dużo, opiekuje się Klarką, sprząta, wszystkie pościele mam wyprasowane hehehe i gotuje oczywiście. Nie narzuca jakiś głupich teorii co do dziecka i się mnie słucha Trochę się jej wypytuje co i jak z dzieckiem także chyba jest zadowolona, że się przydaje
Ja mogę polecić butelki antykolkowe MAM, jakaś nawet była w którejś z babypakke. Chusteczeki jak do tej pory to tylko suche plus woda ewentualnie trochę oliwki. Smoczki też z MAM - kupiłam w remie.
My używamy cały czas szumu z aplikacji, dosyć często mnie ratuje no i oczywiście okap ...
Klarka ostatnie dwa dni miała super a dziś normalnie coś w nią wstąpiło, zero spania i marudzenie, chociaż teściowa stwierdziła, że to jeszcze nic, a jak dla mnie to był dziś jej najgorszy dzień. Ostatnio przesypia w nocy 4,5-5h Noo i rośnie w oczach, już niektóre pajace odłożyłam na bok. Zamówiłam sporo fajnych rzeczy w smyku z przecen. U mnie super sprawdzają się ciepłe pajacyki welurowe, dresowe. I chyba im chłodniej w sypialni tym Klarka lepiej śpi.
Dziewczyny te co na wyjściu to już się rozpakowujcie to o dzieciaczkach będziemy pisać
-
Giannaa wrote:U nas też bliżej -20 nawet dokładnie nie wiem bo nosa z domu nie wytykam...cierpię katusze, że nie mogę z małą wyjść na spacer i na razie nie widać mniejszych mrozów, żebym mogła w końcu wyjść. Położna nam powiedziała, że dopiero jak będzie bliżej zera to można z takim maluchem wyjść... no to na wiosnę może nam się uda
Marti, Cynia co u Was?
Byłam u lekarza na kontroli i mi powiedziała, że mogę wychodzić do - 18 z Mała. Kobitka ma 6 dzieci i też mieszkała w tej wiosce co ja a tu czasami jest zimniej niż 30 km dalej i się śmiała, że wie co to znaczy mieć malutkie dziecko w tym miejscu zimą.
W ogóle co do kontroli, to od razu poprosiłam ją o cyto i powiedziałam, że moja mama chorowała na nowotwór i będzie mi ogarniać wszytskie badania genetyczne i ogólnie częstsze kontrolę Także jak dla mnie kolejny plus z jej stronyGiannaa lubi tę wiadomość
-
Hej, chwile mnie nie było, ale mieliśmy gości na święta i nowy rok a potem jak pomyslałam ile mam do nadrobienia to mi sie odechciewało :p Ale gratulacje! Co do Szumisia dla nas to był strzał w 10 i nam rachunek o prąd o jakies 100% zmniejszy jak suszarka non stop nie bedzie chodziła.
Co do tematu mamy ja miałam mamę 4 tyg po porodzie i dla mnie była to nieoceniona pomoc po cesarce. Mama sie do młodej nie wtrącała, ale robiła obiadki etc a jak maz wrócił do pracy to pomagała z psem i wózkiem chodzić jak mi jeszcze nie wolno było sie siłować na spacerach i w ogole mnóstwo miałam z jej strony pomocy, ale tez z nią zawsze super miałam kontakt. Przy porodzie u mnie było 2 lekarzy co chwile od kiedy mi przebili wody, wcześniej położna co chwile wpadała a na sali operacyjnej 8 osob s tym ta 2 anestezjolog czy 2 i sama nie pamietam kto jeszcze i to 8 osob poza mną i mężem. -
Ja też już chceeee moja Malutką
Czy marudnosc to objaw zbliżającego się porodu? Jestem tak marudna i sama nie wiem czego chce maz mnie straszy że mnie zaraz na balkon wystawi na ten mróz i zamknię sie od środka ale nawet to nie działa
Cynnia lubi tę wiadomość
-
Oj ja juz bym na waszym miejscu nogami czekała. Sama świadomość ze mały juz donoszony to bym chciała zeby był. Nie znoszę końcówek i czekać na cos co ma byc lada chwila ale nie wiem kiedy
A mi sie wczoraj brzuch wscuekl. Cały wieczór zle sie czułam. Szybsze tętno ( podejrzewam ze stres) i skurcze sie uwzięły. Dobrze ze bezbolesne śle co chwila trochę sie brzuch spinał. Mam nadzieje ze dzis bedzie dobrze jak nie to do szpitala pojadę.Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 stycznia 2016, 12:18
-
Befff, ja też jestem marudna... Wczoraj najpierw się pokłóciliśmy, potem miałam focha, skończyło się płaczem ^^
Ale od rana działamy rano seksik a teraz biorę się za sprzątanie
Miuu, obserwuj, ale może faktycznie lepiej sprawdzić co się dzieje... -
Oj brzmi poważnie Pianistka wzięłaś sie do pogonienie Emki zeby sie nie ociągała :p
Ja myśle ze skurcze mam przez stresy. Dostaje depresji od siedzenia całe dnie sama i juz mi chyba siada na głowę. Nie mam nic oprócz ubranek dla małego. Wkurzam sie ze muszę wszystkiego sama szukac bo maz ciagle w pracy. Przyjeżdża tylko sie wyspać. Dom nie gotowy jeszcze z miesiąc a mieliśmy sie w grudniu wprowadzać i wszystko tak na mnie działa. Nue jestem typem domatora a od pol roku prawie nie wyściubiania nosa z domu. Jedynie wiezie mnie maz na zakupy i z powrotem. Nie znam tu nikogo wiec nie mam koleżanek. Staram sie nie nakręcać ale to silniejsze ode mnie. Aż mnie wczoraj trzęsło. Nawet za szydełkowanie nue mam siły sie zabrać . Tragedia.
Te skurcze to nawet nie takie od góry tylko spina mi sie brzuch. Dzis od rana nic sie nie dzieje. Wkurzyłem sie i poszłam na krociutenki spacer i od razu mi lepiej. I tylko jeden krotki skurcz. Zobacze wieczorem bo mi tylko wieczorem sie to dzieje.Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 stycznia 2016, 14:32
-
Carolline miło, że się odezwałaś Już myślałam, że zapomniałaś o nas. Mała fajnie rośnie i przybiera na wadze W ogóle ona jest cudowna
Miuu wiem o czym piszesz, ja też nie jestem typem domatorki...jak mieszkałam w pl to w domu praktycznie wcale nie siedziałam od lipca jestem w no i praktycznie nigdzie nie wychodzę, jeszcze w lecie to trochę sobie jeździliśmy...teraz od urodzenia małej wyszłam raz na zakupy i to wszystko, można do głowy dostać
Beff jak najbardziej marudność to objaw zbliżającego się porodu ja przed byłam rozdrażniona marudna i ciężko było ze mną wytrzymać.
Marti ja się boje z małą wyjść w takie mrozy...ale chyba trzeba będzie się w końcu ruszyć bo do głowy dostane
Pianistka działaj działaj to już za chwile to już tuż tuż i też będziemy czytać Twoje opisy jak sobie z Emmą radzisz
-
I ja sie melduje. U nas raz pod górkę raz z górki. Dzis jest super ale dwa ostatnie dni i noce mały bardzo marudził, nie mogl zasnąć. Widac, ze cos mu dokuczalo. Mysle, ze to wzdęcia, bo raczej nie kolka. Wczoraj skończył 4 tygodnie i mogłam mu podać semiticon. Wydaje mi sie, ze pomógł.
Dzis bylismy zamowic nowe łóżko do sypialni, bo mąż sie wkurzył i powiedział ze nie nie bedzie dluzej sam spał. Stare łóżko 150, jest za wąskie na naszą trójkę w poprzednim mieszkaniu mielismy małą sypialnię
W ogole to wychodze z Danielkiem codziennie na spacery, ale u nas nie ma takich mrozów. Teraz jest -1
Co do projektora/lampki to kupiłam na fabrykawafelkow i jak na razie mały lubi słuchać melodyjek z tej lampki ale ja juz mu puszczałem jak był w brzuszku
Beff, ja polubiłam dlatego, ze chcesz juz dzidzie, nie dlatego ze nastrój kiepski. My Cie doskonale rozumiemy. Marudź sobie tutaj, jak juz mąz Cie nie moze znieść
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 stycznia 2016, 22:30
-
Czesc kobitki
Któraś pytała o butelki my mamy antykolkowe MAM i smoczki również tej samej firmy. Kokoszce one pasują Tak jak Gianna pisze u Nas mróz i sniegu kupa, ale ja nie narzekam, bo przynajmniej robactwo, bakerie i inne dziadostwo wytępi Misia szumisia nie mamy ale mamy misia z kołysankami i światełkiem na brzuszku i młoda uwielbia Go, puszczałam jej już jak w brzuszku była
My teraz na etapie przygotowan do pierwszych urodzin ehhh juz mnie głowa boli od ogladania kiecek i tortów , nie wspomne o dekoracjach i innych cudach ...juz chce miec to za sobą ...ale żeby nie było,że się użalam to mogłaby już któraś zacząć rodzić, wtedy chwilę będę zajęta trzymaniem kciuków i witaniem małej istotki
Carolline lubi tę wiadomość
-
Kafabi ojeju Oliwcia ma zaraz roczek, szok jak ten czas leci A już chodzi ? Widzę na zdjęciu, że stoi ładnie Jak radzisz sobie z tymi mrozami? Wychodzisz z Kokoszką na spacery ? Jeśli tak to na jak długo. Pochwal się jak już wybierzesz kieckę i torcik