Ciaza w Norwegii
-
WIADOMOŚĆ
-
Carolline, nie Ty jedna, ja tez mam zaleglosci co do forum i troche ciezko to wszystko nadrobic teraz
gratuluje Beff i Froggie
co do pieluszek do roku bylismy na pamper bo inne mlodego uczulaly tak samo jest z chusteczkami mokrymi dopiero od niedawna stosujemy i to libero bo inne tez uczulaja zaraz jest czerwony na pupie . wiec zobaczymy z kolejnym maluszkiem jak to bedzie....Synek William [/url]
[/url]
[/url[/url] -
Befff, no to poród marzenie! cudownie
Miuu, dobrze, że z synkiem ok co do szyjki - nie wypowiem się bo nie mam wiedzy... może Nefer?
Carolline, dzięki za rady
Wczoraj pisałam że po powrocie z IKEI miałam bolesne skurcze... wieczorem ok 22-ej przeszły więc położylismy się do łóżka... na łóżku jeden złapał taki że nie mogłam się ruszyć i calutką noc skurcze mnie budziły... nie każdy ale kilka razy mnie obudziło... a w moim przypadku jest to dość niesamowite - bo mnie nigdy NIC nie budzi! Mąż wstaje wcześniej, wychodzi z pokoju, włącza muzykę (słucha heavy / death / trash metalu) i mnie to nie rusza...
Od rana wstałam i znowu boli... Jak na miesiączkę... jeszcze nie jak na moją, bo ja przy moich miesiączkach gorączkowałam z bólu... ale taką standardową miesiączkę...
do tej pory mnie tak nie bolało mocno od rana, jedynie wieczorami...
no zobaczymy...
w końcu dziś termin Gianny i mojej owulacji -
Beff jeszcze raz gratulacje i dużo zdrówka! takie optymistyczne opisy to ja mogę czytać No i czekamy na zdjęcia kruszynki
Pianistka, nie czuj presji, ale oby to już było to!
Jak było u Was ze spaniem w okolicach 30 tyg? bo u mnie przewrócenie się z boku na bok w nocy zaczyna się robić operacją logistyczną. Na dodatek mały chyba najbardziej lubi jak śpię na plecach (a jest mi już coraz ciężej) bo jak tylko przełożę się na bok zaraz zaczyna się rozruba, kopie "w prześcieradło" i wypina się jakby nie miał miejsca i było mu niewygodnie, wiec ja mięknę i przekładam się znów na plecy. Czy to są pierwsze oznaki manipulacji rodzicami? -
Dzień dobry
Befff fantastyczny poród, można ci pozazdrościć, serio. Dla mnie tak łaskawa natura nie była (emotikon uśmiech).
Pianistka będę zaglądać, żeby sprawdzać sytuacje, co u Cb.
Tia, sielanka na wyspie? Zadupie straszne, fakt, piękna jest na przełomie wiosna/lato.
Na razie nie wprowadzamy się z niej,ponieważ dom kupiliśmy i jak na razie prace mamy, pomimo nie znania języka.
Jeszcze tydzień i do pracy, ehh, a w międzyczasie praktyki, będę uczyć się języka, w końcu chce podjąć pracę w zawodzie a nie z dorszami pracować -
Owieczko, u mnie też było tak samo z tym kopaniem w łóżko jakby córka chciała poskakać po łóżku... normalne
Derii, fakt, pracę trzeba szanować Ja mieszkam w Stavanger, duże miasto, wszystko pod ręką ale jednak chciałoby mi się takiego spokoju wiejskiego
A u mnie jakby przestało boleć to się ucieszyłam -
Dzień dobry
Owco u mnie też mała kopała jak leżałam na boku. Pozycja na plecach już nie polecam u Ciebie bo może dojść do niedotlenienia dziecka (tak piszą) zastanawiające jest też to dlaczego dziecko uspokaja się jak leżysz na plecach. Może zrezygnuj z tej pozycji ?
Pianistka no takiego napicia i oczekiwania to jeszcze na forum nie było
Befff meeega zazdroszczę porodu, chociaż mój drugi też nie był taki zły ale i tak poszło Ci lepiej Gratki!!
Derii spojrzałam na mapie...gdzie Ciebie kobieto wywiało...to tam jet życie ? -
Gianna trochę mnie przestraszyłaś tym niedotlenieniem, ja myślałam, że się uspokaja bo mu wygodnie i w dobrej wierze na te plecy się przekładam bo dla mnie to już wcale ta pozycja nie jest wygodna. A jak tak walczy na boku to wydaję mi się, że może go trochę przygniatam i mu ciasno... Ale skoro wszystkie piszecie, że dzieciaczki tupią kiedy mama leży na boku to chyba jednak jest to normalne zjawisko i pewnie po chwili się układają wygodnie, mam taką nadzieję... No to zmieniam pozycję od dzisiaj, pomimo buntu
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyTroche tak troche nie. Kolezanka jezdzila do dnia porodu. Moze jakis intensywny spacer, rowerek stacjonarny czy plywanie cos przyspieszy przyjscie corci.
Dziewczyny tak sie zastanawiam, te ktore juz maja przy sobie dzidzie, czy bylyscie aktywne w ciazy?Czy aktywnosc wplynela na porod (tzn. latwiejszy itd) Jakie macie opinie i doswiadczenia w tym temacie?