Ciąża w Szwecji
-
WIADOMOŚĆ
-
Rudzia gratuluję! To wspaniałe ze możesz się już cieszyć maleństwem w domu. Ja juz nie mogę się doczekać. Termin mam za niecałe 3 tygodnie ale pierwsza ciążę przenosiłam 11 dni wiec tym razem może być podobnie. Boje się tylko wywoływania, oby i tym razem obyło się bez. Z tego co słyszę to często wywoływanie i tak kończy się cc.
Co do noszenia i bujania to się nie przejmuj. Ostatnio oglądałam wywiad z jakimś specjalista i mówił ze do 6-8 tygodnia dziecko się nie nabiera jeszcze nawyków i można spokojnie bujać bez obawy ze trzeba będzie to tez później robić. -
Rudzia, nie watpie, ze ciężko oderwać od niej wzrok nawet na chwile ale jak masz pomocników, to może sprobuj choć na chwile się przespać i zregenerować siły
A ja mam takie pytanie... Teoretycznie jeszcze mam sporo czasu, żeby się zorientować w temacie, ale ciekawość nie daje mi spokoju. Jak to jest po urodzeniu dziecka ze sprawami papierkowymi? Co trzeba załatwić i gdzie? Jakie dokumenty są potrzebne, żeby np później jechać do Polski? -
GONIAG ja tez sie balam wywolywania, niestety bylam juz 2 tyg po terminie wiec musieli wywolywsc a po 36h bolow i tak zrobili cc bo nie wiedzieli nawet ze Mala nie jest taka mala i byls zle ulozona. Takze akurt pod tym wzgledem jestem Szwecja zawiedziona.
LITTLE co do papierow to w szpitalu polozna wysyla o personnr. Do skattu potem skatt wysyla papier do wupisania o imie i nazwisko dziecka, Migrationverket, ambasada, ubezpoeczenie dziecka.. chhyba wszystko.. -
Rudzia, fajnie że Mała daje tyle radości no i jak wiadomo obowiązków też. W trakcie karmienia możesz próbować dać Ją do odbicia i zaraz znów przystawić, niektórym ta metoda pomaga przy ulewaniu.
Goniaq dobrze pisze, takie małe dziecko się jeszcze nie przyzwyczaja, na razie potrzebuje dużo bliskości więc tul i śpij z Nią do woli
My polską papierologie załatwialiśmy w Pl. Tłumaczenidnia, pesel i dowód na 5 lat. Wygodniej jednak jest to zrobić przez ambasade.
Pochmurno u nas dziś, czasem też popaduje deszcz.
Goniaq, trzymam kciuki żeby samo się ruszyło, bez pomocy lekarzy.
Bardzo mnie dziwi czemu Rudzi nie sprawdzili wagi Małej, mi jak miałam usg w 35 i 37 tyg sprawdzali.
Goniaq, Tobie przy pierwszym porodzie sprawdzali? -
Aisa ja mialam tylko usg w 18 albo 19 tyg ciazy nie pamietam dokladnie i raz bylam na potwierdzenie plci prywatnie a jak pytalam o wage Malej na usg to mowili ze oni tego nie sprawdzaja i tyle.. jak pytalam poloznej wczesniej wlasnie dlaczego nie ma usg bo przeciez dziecko moze byc duze i ze ja sie boje ze moze wazyc z 4 kilo to mi powiedziala ze i tak dam rade bo mloda jestem itd a wyszlo na to ze rady nie dalam, prswdopodobnie tez moze byc tak ze mam zs waska moednice i za 2 miesiace mam rentgen zeby to sprawdzic.. to tego zmiana ulozenia Malej- czulam ze tak jest! Pamietacie jak mowilam ze brzuch mi sie zmienil?! To na pewno bylo wtedy!
-
Ja nie miałam usg tydzień po terminie ale nie, mierzyli ale nie ważyli dziecka. Przynajmniej nic nie mowili ile wszy a i ja nie spytalam.Z pomiarów macicy wychodzilo ze będzie wazyc ok 3200g w terminie i ważył 3470g 11 dni po terminie wiec W sumie by się zgadzało.
To prawda, u nas tez nie ważą dziecka na usg bez wyraźnych wskazań.
Teraz miałam już 3 dodatkowe usg na którym ważyli dziecko bo pomiary macicy wychodziły bardzo małe. Ale wszystko jest ok. Wg usg mała będzie wazyc podobnie jak mój synek.
Natomiast moja szwagierka tez przenosiła ciążę ponad 2 tygodnie i zrobili jej usg na którym wyszło ze dziecko waży grubo ponad 4,5kg i od razu umówiliśmy ja na cesarkę na następny dzień. oczywiście pytali czy chce próbować rodzic naturalne ie ale nie chciała i dobrze bo ich synek ostatecznie ważył 5,5kg.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 kwietnia 2015, 12:46
-
Prawdą jest, że ja przez ułożenie Młodego miałam jeszcze te dodatkowe 2 usg pod koniec ciąży więc wiedziałam coś o Jego wadze. No ale mi przynajmniej nie mówili, że takich rzeczy nie robią bo nie jest to wcale takie trudne, zmierzyć kilka obwodów...
Poza tym moja położna w przychodni była spoko i jak Jej mówiłam jeszcze po usg połówkowym, że będę chciała mieć usg pod koniec bo chce znać wagę i czy pępowina jest tam gdzie trzeba to mówiła, że nie ma problemu.
W Pl jakimś cyrklem mierzą miednice jeśli mają wątpliwości co do Jej wielkości a tu chyba zawsze mówią, że się da radę. Taki zonk
Rudzia, jak Sofika była ułożona już na samym końcu?, bo gdzieś mi to umknęło. -
Goniag12 wrote:Ja nie miałam usg tydzień po terminie ale nie, mierzyli ale nie ważyli dziecka. Z pomiarów macicy wychodzilo ze będzie wazyc ok 3200g w terminie i ważył 3470g 11 dni po terminie wiec W sumie by się zgadzało.
Teraz miałam już 3 dodatkowe usg na którym ważyli dziecko bo pomiary macicy wychodziły bardzo małe. Ale wszystko jest ok. Wg usg mała będzie wazyc podobnie jak mój synek.
Natomiast moja szwagierka tez przenosiła ciążę ponad 2 tygodnie i zrobili jej usg na którym wyszło ze dziecko waży grubo ponad 4,5kg i od razu umówiliśmy ja na cesarkę na następny dzień. oczywiście pytali czy chce próbować rodzic naturalne ie ale nie chciała i dobrze bo ich synek ostatecznie ważył 5,5kg.
Rudzi dzidzia miała 4,5 jak się urodziła ale nikt tego nie ogarnął wcześniej, to trochę jednak dali ciała uważam...
Mi namierzyli, że będzie ok 3700, było 3580.Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 kwietnia 2015, 12:45
-
Dziękuje za odpowiedzi. Z tego co znalazłam na necie, to konsulatu w Malmö już nie ma... A ja mieszkam mniej więcej pomiędzy Malmö i Trelleborgiem. Także najbliżej do Kopenhagi.
Aisa, a to jakie dokumenty były Ci potrzebne podczas podróży? Bo sama się zastamawiam czy by tego w Polsce nie załatwić... Muszę się dobrze zastanowić przeanalizować mozliwosci i wybrać mniejsze zło
Rudzia, mnie tez trochę stresuje to szwedzkie podejście, a szczególnie jak zagladam na inne wątki i pisza o wizytach, badaniach itp. Ostatnio sobie uswiadomilam, ze poza tym USG to nie miałam żadnego badania ginekologicznego. Co robią te położne na późniejszych wizytach? -
Rudzia a ty nie miałaś juz żadnego usg nawet po terminie? U nas zawsze robią przynajmniej jedno tydzień po.
Ułożenie dziecka tez są w stanie sprawdzić przez powłokę brzusznej. Usg przy porodzie nie robią ale wszystko są w stanie wymacać.
Mogę zapytać w jakich stronach mieszkasz? -
Little Frog wrote:Dziękuje za odpowiedzi. Z tego co znalazłam na necie, to konsulatu w Malmö już nie ma... A ja mieszkam mniej więcej pomiędzy Malmö i Trelleborgiem. Także najbliżej do Kopenhagi.
Aisa, a to jakie dokumenty były Ci potrzebne podczas podróży? Bo sama się zastamawiam czy by tego w Polsce nie załatwić... Muszę się dobrze zastanowić przeanalizować mozliwosci i wybrać mniejsze zło
Rudzia, mnie tez trochę stresuje to szwedzkie podejście, a szczególnie jak zagladam na inne wątki i pisza o wizytach, badaniach itp. Ostatnio sobie uswiadomilam, ze poza tym USG to nie miałam żadnego badania ginekologicznego. Co robią te położne na późniejszych wizytach?
Na późniejszych wizytach u położnej było mierzenie brzuszyska, słuchanie serducha, ciśnienie, ważenie, sprawdzanie ułożenia dziecka i ogólnie gadanie.Little Frog lubi tę wiadomość
-
Little Frog na następnych wizytach mierzą ci macice i na tej podstawie kontrolują wzrost plodu. Oprócz tego słuchają serduszka, a tobie mierzą ciśnienie, cukier i żelazo. Oprócz tego rozmowa i jeszcze raz rozmowa. Jeśli wszystko jest ok to tak wygląda każda wizyta w razie jakichkolwiek dolegliwości albo jeśli coś się będzie nie zgadzać położna odsyła do lekarza lub na usg. Zależy co sie dzieje. Ja ogólnie nie narzekam tu na opieke. Chociaż zawsze mogłoby być lepiej. Ale to jak wszędzie.
Little Frog lubi tę wiadomość
-
A propo właśnie ułożenia, jak Jasiek się fiknął na bok to położna wymacała to na wizycie, od razu wzięła mnie do gabinetu obok - tam była lekarka i na szybko miałam usg (dosłownie pół minuty żeby się upewnić czy dobrze wymacała). I tak miałam dwa razy.
Niezależnie od tego dała mi skierowanie do szpitala, tam dłuższe usg i plan działania, miała być próba obrotu przez powłoki brzuszne, do której nie doszło. W 35 tc doktorek stwierdził, że wód jest sporo i dziecko może da radę samo jeszcze się odwrócić i faktycznie tak się stało. W 37 tc jeszcze raz sprawdzenie, Młody główką do dołu już był (co położna w przychodni stwierdziła wcześniej), babeczka oszacowała jeszcze wagę i dała nam 3 zdjęcia Młodego.
Także i ja nie mogę narzekać na opiekę, ani w szpitalu ani tym bardziej położnej w przychodni bo była naprawdę fajna i profesjonalna.
Goniaq, Rudzia mieszka w Sztokholmie.Little Frog lubi tę wiadomość
-
Ja to jestem jednak panikara i często wyolbrzymiam problemy... A później okazuje się, ze to wszystko wcale nie jest takie trudne. Ale to wiadomo, bariera językowa, różne rzeczy można przeczytać na forach i później wydaje mi się, ze cos jest nie do ogarnięcia dziękuje Wam bardzo za odpowiedzi jakoś dam rade, nie ja pierwsza, nie ostatnia i będzie wszystko dobrze
aisa lubi tę wiadomość
-
Little Frog ja też jestem panikara a w pierwszej ciąży to już okropnie. Wmawialam sobie wszystkie możliwe rzeczy na początku bałam się poronienia bo pierwszy trymestr jest taki niepewny. Potem ze coś jest nie tak bo słabo czułam ruchy przez łożysko na przedniej ścianie i jeździłam na ktg i usg do szpitala. Bałam się ze dziecko będzie duże i nie urodzenia, że się nie obruci. A jak już minął termin to płakałam codziennie do samego porodu. Masakra jakąś. A prawda była taka ze moja ciaza była wzorowa od oczatku do końca i fizycznie czułam się idealnie. Ale panika mnie zjadła. za drugim razem już się tak nie panikuuje;)
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 kwietnia 2015, 13:41
Little Frog lubi tę wiadomość
-
Ja mialam usg tydzien po terminie ale tylko na sprswdzenie czy wod jest wystarczajaco i jak tam zapytalam tez o wage Malej bo zobaczylam ze sprawdzala czy glowka jest tak gdzie powinna to mi powiedziala ze Ona tylko wody sprawdza.. ;/
Sofii byla ulozona glowkowo ale twarza do mojego brzucha..
I ja rodzilam w Danderyds Sjukhus w Sztokholmie -
Czasem lepiej za dużo nie czytać na forach albo cześć brać z przymrużeniem oka Najpierw porównuje się dolegliwości ciążowe potem rozwój dziecka a wiadomo, że każda ciąża i każde dziecko inne. Nie ma co się denerwować na to na co się wpływu nie ma. Ja miałam ciążę bez dolegliwości i fajnie się czułam, końcówka ciąży jak Młody się fikał i nie było wiadomo czy sn czy cc to trochę mnie stresowało. Całą ciążę miałam sporo na głowie więc nie było czasu za dużo myśleć. Końcówkę już byłam tylko w domu i tu już było więcej czasu na myślenie.
Mimi, Kwiauszek, gdzie się chowacie?