Ciąża w Szwecji
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziekuje Aisa. Ja mieszkam w Stockholmie a moj pierwszy synek ma prawie 2,5 roku. Teraz czekamy na coreczke:)
Co do porodu to pierwszy byl bardzo szybki bo zaledwie 5 godzin od pierwszego skurczu, wiec jesli ten bedzie szybszy to nie wiem czy zdarze do szpitala:) Ale oczywiscie licze na to ze pojdzie tak samo sprawnie jak za pierwszym razem.
-
Naprawde mielismy duzy problem z wyborem imienia i stanelo na MAJA ale to nie byla ostateczna wersja. Ale teraz moj syn juz zaczal mowic ze w brzuszku jest Maja, dzidzia Maja i chyba zostawimy, to jemu bedzie latwiej zrozumiec sytuacje. A ty w ktorym tygodniu ciazy jestes?
-
Maja, fajne imię. Córka kuzynki tak się nazywa, bardzo fajna dziewczynka
Ja nie jestem w ciąży. Póki co zbliżamy się do pierwszych urodzin Jaśka.
W sumie wątek nazywa się ciąża w Szwecji, ale myślę że i po porodzie miło jest pogadać z kimś kto tez mieszka w Se.Little Frog lubi tę wiadomość
-
O jak Milo, ze nasze grono się powiększa!
Ja dziś czuje się fatalnie. Chyba mnie cos zbiera. Nos zatkany, głową boli, nawet oczy mam jakieś dziwne... A taka piękna pogoda za oknem... No nic, trzeba się wziąć w garść i cos po robić, może mi siły powrócą. Najchętniej bym usiadła na zewnątrz i zbierała witaminke D...i chyba tak zrobię.Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 kwietnia 2015, 12:02
-
Little Frog, najedz się na noc czosnku, zapij mlekiem z miodem i pakuj się do łóżka. Mam nadzieję, że wygrzewanie się na słońcu pomogło!
Nam dziś przyszła notka, że Jaśko będzie miał wizytę dentystyczną 4.05. A dzień później trzecia dawka szczepienna. Będziemy codziennie w przychodni, ble! -
nick nieaktualny
-
Kwiauszek wrote:Witaj Giniaq:).
A właśnie jak jest tutaj ze szczepieniami, Dziecko zostaje zaszczepione od razu po urodzeniu, jak w Polsce? -
nick nieaktualny
-
Kwiauszek wrote:A co to jest to MMR?.
To rzeczywiście zupełnie inaczej niż w Polsce. Z ttego co mo bratowa opowiadała, to dziecko w pierwszej dobie życia zostaje juz zaczdczepione.
Dodatkowo można zaszczepić na gruźlice, ale w standardzie jej nie ma. -
nick nieaktualny
-
Dzień dobry
Ja wczoraj faktycznie wyszlam na zewnątrz, troszkę poplewilam i tak minęły prawie 2 h. Poczulam się lepiej ale wieczorem tak mnie zmoglo, ze poszlam spać po 20 zasnelam dosłownie w 5 minut ojjj...dawno tak długo nie spalam
Szczerze powiem, ze przeraża mnie kwestia porodu i pozniejsza opieka nad dzieckiem. Okropnie się boje, ze czegoś nie zrozumiem... -
Little Frog wrote:Szczerze powiem, ze przeraża mnie kwestia porodu i pozniejsza opieka nad dzieckiem. Okropnie się boje, ze czegoś nie zrozumiem...
A tak serio to początki są dość trudne przez to, że to zupełnie inny tryb życia i wszystko jest nowe. Ale szybko się nabiera wprawy choć pierwsze 2 tygodnie do miesiąca to takie jednak trochę wyjęte z życiorysu.
U mnie dali fajną książkę, o porodzie, karmieniu i ogólnie o ciąży. Poczytałam ze sporą pomocą słownika, potem było łatwiej zrozumieć o czym gadają.Little Frog lubi tę wiadomość
-
Little Frog nie martw się na zapas. W praktyce wszystko jest łatwiejsze niż się wydaje.
mi zostało niecałe 3 tygodnie do terminu wiec mogę już urodzić w każdej chwili I faktycznie tym razem boje się bardziej. Po pierwsze wiem co znaczy rodzic, po drugie boje się ze nie zdarze do szpitala a po trzecie boje się jak sobie poradzę z dwójką maluchów. Oj mowie wam burza w mojej głowie jest nieustanna.
W dodatku wczoraj postanowiłam zmienić szpital do porodu. Cos mnie tknelo i zaczęłam czytać o tym w którym miałam rodzic i rodziłam wcześniej synka i dużo ludzi odradza ten szpital. Ja byłam zadowolona ale może coś się zmieniło a może dobrze trafiłam. Teraz chce rodzic w szpitalu w którym byłam raz, w ogole go nie znam i w dodatku jest w centrum i możliwe korki. musze w poniedziałek zgłosić to późnej bo akurat mam wizytę.Little Frog lubi tę wiadomość
-
Goniaq, dwójka dzieci to wyzwanie, ale na pewno sobie poradzisz. Młody już w miarę kumaty to pewnie nawet trochę pomoże choć pewnie zazdrosny też będzie.
Przy dzieciach jednak fajną instytucją okazuje się babcia i ogólnie rodzina, no ale zazwyczaj na emigracji jest się samemu...
Trochę decyzja na ostatnią chwile ze zmianą szpitala, ale na pewno dobra, Ty się musisz dobrze z tym czuć więc na pewno będzie ok. -
Synek owszem juz kumaty ale na pomoc niestety jeszcze zbyt mały. Napewno będzie chciał bo bardzo lubi małe dzieci i jest bardzo czuły ale to jednak 2 latek i trzeba bardzo uważać. Tym bardziej ze to bardzo żywiołowe dziecko.
Na szczęście tym razem mogę liczyć na pomoc babci. Juz za tydzień będzie z nami i zostanie ile będzie trzeba:)
aisa, Little Frog lubią tę wiadomość