Ciąża w Wielkiej Brytanii
-
WIADOMOŚĆ
-
Witam dziewczynki! Za miesiąc wybieramy się na chrzciny do PL i już zaczynam się bać lotu...Macie może jakieś wskazówki??? Jak się przygotować? Co zabrać do samolotu? Zastanawiam sie też jak karmić piersią w samolocie, gdy mała będzie przypięta pasami - jakoś nie mogę sobie tego wyobrazic
-
Sproquette wrote:Hmm czyli rozumiem, że jak Ci nie pasuje takie mieszkanie jakie zaproponują to można odmówić i czekać na inne?
No jasne. Moj T tez ogladal kilka... Niektore byly w takim stanie że glowa bolipoczekal na takie ktore bedzie do remontu ale bez grzyba i urwanego sufitu... Bo takiej tez proponowali
Sproquette, Krysti lubią tę wiadomość
-
Ja leciałam jak mój synek miał 10 miesięcy i był karmiony piersią a nie butelką. Pasy którymi są maluchy przypinane bez problemu umożliwiają ułożenie malca tak żeby go nakarmić wiec nie ma co się przejmować że będzie problem więc jeżeli nie wstydzisz się wyciągnąć pierś i karmić to się nie martw
Limerikowo lubi tę wiadomość
-
Ja leciałam jak Piotruś miał 7 tygodni. Karmiłam piersią i radze zacząć to robić jak samot startuje do momentu kiedy jest już dobrze w górze i drugi raz jak ląduje. Dziecko jak je to rusza żuchwa i nie bolą go uszy w tych momentach. Później jak latalam to specjalnie przetrzymywalam żeby głodny był właśnie wtedy. A tak w ogóle to niema się co stresować chociaż wiadomo, dziecko dziecku nie równe. Co do pasów to faktycznie one niczego nie utrudniają a poza tym to raczej nie pasy a pas przypiety to pasa mamy. Ja z następnym dzieckiem jak będę latać to chyba fotelik wezmę na pokład. Wtedy mam miejsce dla dziecka normalne a nie na kolanach a jak mam z dwoma latać z czego jedno ja kolanach a obok jakiś "obcy" to dziękuję w takim scisku.
Paula55, Sproquette, Limerikowo lubią tę wiadomość
-
Onka, bedzie dobrze. Polecam ci sobie popraktykowac i poszwedac sie gdzies z Martynka. Idz do centrum, siadz na lawce i karm a potem w toalecie przewijaj. Jak sie zaprawisz w takich miejscach to w samolocie tez dasz rade. Tylko tam jest ciasniej ale za to lepiej niz w samochodzie
O taka mam radeWiadomość wyedytowana przez autora: 15 sierpnia 2014, 22:28
onka79, Paula55, alkak12 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyPaula55 wrote:Karolcia a ty serio bys chciala cc na zyczenie????
hej Paula:) wiesz co rozmyslamy z mezem o tym bo ja zaczynam sie bac coraz bardziej..leczylam 5 lat nerwice lekowa i u mnie to tak przebiega, ze nie moge oddychac, serce wali mi ze 150 a na koncu trace przytomnosc wiesz. Ja bardzo bardzo chcialabym rodzic naturalnie ale nie wiem czy wytrzymam, tu nie chodzi nawet o bol....Nie wiem czy oni mi to uznaja, watpie ale jesli przy porodzie to mnie spotka to boje sie o dziecko ze moze byc niedotlenione itd...kuzwa no nie wiem co robic mam:( Ja nie chce cesarki bo jestem wygodna itp,wystarczy mi jak napatrzylam sie na kuzynke jak 8 miesiecy temu nie mogla dojsc do siebie i cala rodzina kolo niej skakala a ja tu sama z mezem i malym dzieckiem bede:( nie wiem czy nie za pozno na takie rozmowy z polozna jak za miesiac porod, no ale zobaczymy co powie.
Nie zycze tej glupiej choroby nikomu, na codzien tego nie odczuwam, nie mam czegos takiego ze boje sie domu wyjsc hehe nie na tym to u mnie polega.
Generalnie chodzi o stresujace sytuacje, na swoim slubie prawie padlam pod oltarzem, a jak wyrywalam zeba w tamtym roku to pod narkoza.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 sierpnia 2014, 17:53
-
mi się obiło o uszy właśnie, że wycofali CC na życzenie. Ja osobiście bym chciała CC, ale planują u mnie poród naturalny. Na następnej wizycie chce o tym porozmawiać z położną, ponieważ ja jestem bardzo szczupła i ogólnie mam dużą niedowagę, a dziecko jest normalnych rozmiarów i teraz się boję, że mi utknie i będą je chcieli wyjmować kleszczowo, a ja jestem przeciw tej metodzie i nie jedna osoba mi mówiła, żeby się nie zgadzać na to po ich doświadczeniu. Wolę dłużej do siebie dochodzić niż żeby dziecko się poddusiło itd. Mam trochę stresa bo moja mama jedno dziecko straciła przy porodzie
-
Wiesz ja tam nikogo ńie oceniam. Kazdy robi jak uwaza ale zastanawiam sie co ci da operacja???
Cc przezywa sie tak samo albo i gorzej bo po 1, znieczulenie w kregoslup, cale to zamieszanie na sali operacyjnej, potem ciezko dojsc do siebie, gorzej z laktacja a bol wcale nie jest mniejszy. Zaryzykowala bym twierdzenie ze boli zdecydowanie gorzej niz po sn. A tak samo idziesz w nieznane....
Ja cie nie przekonuje bo to tw decyzja ale ja bym to przemyslala.
Porod wymyslila jednak natura a operacja to ingerencja tym bardziej ze nie ma zagrozenia dla dziecka u ciebie.
Kazda boi sie tego co ja spotka.
Sama musisz sobie to przemyslecno i nie wiem czy tak naprawde to jest mozliwe zeby sobie zazyczyc cc..
weronika86, Krysti lubią tę wiadomość
-
Wiecie tu wszystko jest mozliwe. Rozmawialam w piatek z kolezanka ktora ma termin jakos na listopada i pyta mnie kiedy oni ustalaja cc. Ja jej na to ze u mnie to wygladalo tak ze poszlam na wizyte do szpitala w 36 tygodniu (36,2 dokladnie) i powiedziano mi ze mnie jutro klada na oddzial i w niedziele cc. Ona na mnie oczy zrobila i mowi ze jej kolezanka jest w 3 miesiacu i juz ma wyznaczony termin bo powiedziala ze ja stresuje taka niepewnosc co i jak i jej wyznaczyli. Moja znajoma tez powinna miec cc poniewaz ma anomalie w postaci 2 macic i 4 jajnikow. Pierwsza coreczke urodzila przez cc i dopiero przy porodzie ta anomalie odkryli. W PL powiedziano jej ze ma duzo szczescia ze mala zyje. Tutaj jak byla na wizycie teraz to jej powiedzieli ze planuja naturalny, a w polsce jej powiedzieli ze w zadnym przypadku ma sie na to nie godzic. I co Wy na to?
-
Ja nie wiem jak np a Angli ale w Szkocji szczeze nie spotkalam sie z opinia w kregu że mozna sobie zazyczyc cc:/
Wrecz odwrotnie ze propaguja sn. Kolezanca jak sie w 37 tyg dziecko obrocilo to namawiali na reczne obracanie a jak sie nie zgodzila to ile musiala wysluchac jakie to cc niezie zagrozenia...
Ja absolutnie nie jestem za takim wybieraniem sobie porodu cc czy sn ale jesli jest zagrozenie dla dziecka REALNE przy porodzie sn to mysle ze nie ma problemu z ustaleniem cesarki.
weronika86 lubi tę wiadomość
-
Karolcia, to zalezy na kogo trafisz I jak bardzo jestes zdeterminowana. Oczywiste jest, ze jak sie uprzesz to musza sie zgodzic. Pogadac I tak beda musieli, bo taka jest polisa NHS. Pacjent ma znac ryzyko I kropka. Ty masz asa w rekawie bo nerwica, napady paniki itd to sa berdzo solidne podstawy. Tym bardzoej ze ty sie leczylas I masz to udokumentowane.
Mi usowali cyste 9 dni temu, wbrew mojej gp, po tym jak powiedzialam ze panicznoe boje sie rodzic z ta cysta akurat w tamtym miejscu. Mowili, ze w ciazy sie takich rzeczy nie robi, a jednak zrobili mi na 30 dni przed terminem.
Z drugiej strony, moze jednak byc wszystko ok, bo jak juz sie zacznie to nie ma miejs a na panike. U mnie przynjamniej nie bylo. -
ja nigdy z wlasnego wyboru nie wybralabym cc. widzialam po moim naturalnym porodzie babki po cc sie meczyly! tragedia! tydzien czasu minimum nie mogly wstac a co z toaleta? to juz tragedia! poloz dziecko do piersi? nie da rady! przeciwbolowe? zapomnij bo karmisz piersia z na karmienie piersia bardzo naciskaja i bardzo dobrze! ja po naturalnym porodzie od razu chcialam wstac ale kazali 2hr lezec, sama przy dziecku zrobilam i na drugi dzien latalam jak glupia! produkcja mleka rusza szybciej po naturalnym, macica sie szybciej obmurcza...oczywiscie zgodzilabym sie na cc ale tylko jesli cos by sie dzialo z dzieckiem. ja wybiore w domu, sama jesli tylko nie bedzie przeciwskazan!