Ciąża w Wielkiej Brytanii
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyWeridiana wrote:Hej dziewczyny,
ja tylko melduje ze dalej sie tocze
Wszystko ok, nogi jak banie (zwlaszcza stopy) ale daje rade
jak tak patrze na moje stopy to przypomina mi sie film o robocie wall-e, tam ludzie poruszali sie na takich wozkach, z powodu otylosci nie mogli chodzi, a ich nozki wygladaly dokladnie jak moje haha
Plumb80 czy twoj Victorek konczy dzisiaj roczek?
Happy Birthday
Dziękuję KochanaOj sama nie wiem, kiedy ten rok minął. Moment.
Muszę się pochwalić - Victor zaczyna stawiać samodzielnie sam pierwsze kroki. Kiedy go puszczamy, to idzie sam bez pomocy i trzymania 5 kroczków
Pozdrawiamy !!!pati_zuzia, Asha, ell, Weridiana lubią tę wiadomość
-
yeeah
wszystkiego najwspanialszego dla Victorka
(zdążyłam) hihi
no i gratuluję oderwania się od podłogi
miałaś Plumb przejścia
ja po pierwszym porodzie gdzie się umęczyłam i na koniec pocieli znów zgodziłam się spróbować naturalnie
widocznie zapomniałam jak to było
nacierpiałam się i znów cesarka,
na szczęście odczuwałam tylko brzuch,a nie jeszcze dół
never again
haha pomyślałam Plumb, że czwarte to już by chyba z 6kg miało
oj Brzuchatki trzymajcie się w te upały, pijcie dużo i zaciskać nogi, do terminu grzecznie czekaćnie straszyć
PS
klejnoty rodzinne że hejmożna spokojnie na niebiesko się obkupić
pati_zuzia, Plumb80 lubią tę wiadomość
-
Hej dziewczyny,
uroczyscie zawiadamiam ze dzisiaj tj.17/07/2015 o godzinie 11.20 rano urodzila sie nasza Emma
wszystko potoczylo sie ekspresowo,
czujemy sie dobrze , Emma wazy 3kg i jest przesliczna.
Pozniej napisze wiecej i oczywiscie dodam zdjecie
pozdrawiam was kochaneKika428, ell, pati_zuzia, ap1526, AsiaPoli, Asha, Kropka, majeczka8, Plumb80 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Gratulacje Weridiana!!! Bardzo sie ciesze, ze wszystko poszlo dobrze
Plumb, wszystkiego najlepszego dla synka
Moja mala od tygodnia sie usmiecha, wiec sie pochwale nia, bo nie moge sie napatrzec heheWiadomość wyedytowana przez autora: 18 lipca 2015, 11:36
pati_zuzia, ap1526, AsiaPoli, Weridiana, Asha, Kropka, majeczka8, kambel, Plumb80 lubią tę wiadomość
-
gratuluję Weridianka
dużo zdrówka
Ell córcia cudna, teraz już każdego dnia będzie uśmiech
przynajmniej u nas tak było, odkąd się Julcia nauczyła tak już nie odpuściła ani dnia,
bo dzień bez uśmiechu dniem straconym jak to gdzieś słyszałam
ale nigdy nie można oczu na zapas nacieszyćell, Weridiana lubią tę wiadomość
-
Hej dziewczyny,
Troszke o porodzie:
W piątek o 5:20 obudzilam się i poczulam ze wody ciekna, maz już wyjechal do pracy. Sprawdziłam po kolorze ze sa czyste, (ciekly wiec grube podklady jak najbardziej się przydaly) , skurczy brak.
Zadzwoniłam do szpitala, kazali mi przyjechac ale to ze względu na wody bo tak kazaliby zostac w domu az się nie rozwina. Zamówiłam taksowke i pojechałam , tam mnie zbadali , sprawdzili serduszko Emmy i polozna pożartowała żeby nie zawiadamiac meza bo to może potrwac , a teraz kasa potrzebna
Dali mi 24 godziny i umówiliśmy się na wywolanie porodu na sobote o 7rano(maja zasade ze jak wody odejda to w ciagu 24 godzin wywołają jeśli sama akcja się nie rozwinie)
Mogłam zostac w szpitalu ale nie chciałam i skurcze już się pojawily ale były slabe i nieregularne.
Wróciłam taksowka do domu i po prostu jak za dotknieciem czarodziejskiej różdżki akcja zaczela się toczyc błyskawicznie. W ciagu godziny skurcze się nasilily i jak pierwszy był po 15min to nastepny po 8min i 6min.
Poczulam ze musze skorzystac z toalety na to drugie. Mama się bala ze urodze w wc ale wiedziałam ze to jest jednak potrzeba oczyszczenia się przed porodem. Zrobiłam kupke i zobaczyłam na podkladzie slady krwi (w szpitalu kazali mi tez przyjechac jeśli pojawi się krew) (czop tez się wydostal ale jest to rozowy zel), wtedy szybko zadzwoniłam do szpitala, meza (zwolnil się z pracy) i po taksowke bo czulam ze wszystko się dzieje za szybko i maz może nie zdarzyc.
Cale szczescie ze była moja mama bo pojechala ze mna a sasiadka zawiozła Laure do szkoly.
W szpitalu wszyscy zdziwieni ze tak szybko wróciłam, było po 10rano. Zawiezli mnie na oddzial przedporodowy ale jak już tam złapały mnie skurcze ze nie mogłam ustac to podleciały do mnie polozne. Jak zobaczyly ze mam pelne rozwarcie to szybko na porodowa sale. W tym momencie wpadl mój maz, zdążył haha.
Ale ja już bylam tak obolala ze nawet nie mialam sily na niego spojrzec.
Poprosiłam o znieczulenie ale na to już było duzo za pozno. Dostalam natomiast gaz rozweselający i uwazam ze super sprawa. Nie znieczula ale oszałamia na chwile i to daje taki komfort psychiczny. Słuchałam poloznej, kazala mi odłożyć gaz wziąć gleboki oddech i przec, krytyczna faza była jak czulam główkę ale nie trwalo to dlugo i Emma była już na swiecie, troche potrwalo u mnie z łożyskiem bo nie mogłam tak szybko go urodzic.
Peklam nieduzo w tym miejscu w którym mialam Blizne (sorry ze tak szczegółowo), dali znieczulenie i gaz ponownie i w czasie jak mnie zszywali to zajmowałam się Emma, był maz i moja mama – niesamowita radosc i przezycia. Wszyscy płakaliśmy.
Jeśli chodzi o moje komplikacje po porodzie- teraz jest zupełnie inaczej, jestem pewna ze przy pierwszym porodzie cos po prostu zrobili zle ponieważ polozna powiedziala ze jeśli po 2 tyg jest bol to znaczy ze cos nie w porządku a ja powinnam odczuwac dyskomfort tylko kilka dni.
Dziewczyny wierzcie mi teraz wiem co znaczy dyskomfort , ja od soboty nie bralam zadnych lekow przeciwbolowych, mogę siedzieć ! a mam szwy rozpuszczalne. Ile to zalezy od lekarzy i poloznych . jestem zachwycona .
Aa co jeszcze mogłam wyjsc do domu po 6 godzinach w piątek po 17 bylam w domu. W szpitalu zjedliśmy obiadek, oddalam krew pepowinowa
Jeśli chodzi o krew to maja wytyczne aby zamykac pępowinę z opóźnieniem po kilku minutach i podobno prywatne firmy którym placisz mogą robic to szybciej (a nie powinny) bo zapłaciłaś a oni potrzebuja co najmniej 60mililitrow dlatego aby zebrac wiecej krwi jest takie zagrozenie.
Tutaj nie ma czegos takiego, czekaja powyżej 3minut (u nas udalo się zebrac 90ml
Ta krew idzie go banku , zawsze można sprawdzic co się z nia dzieje i przewaznie jest wykorzystywana u ludzi chorych na białaczkę.
Przepraszam ze tak się rozpisałam , przekopiuje post do drugiego forum,
Pozniej wstawie zdjęcia .
Trzymam za wszystkich kciuki i serdecznie pozdrawiam
pati_zuzia, Kropka, ell, majeczka8, Plumb80 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyWeridiana faktycznie szybko sie wszystko potoczylo,ale tak chyba lepiej
jak czytalam Twoj post to coraz bardziej nie moge doczekac sie grudnia
choc szcerze ta ciaza bardzo szybko mi leci nawet nie wiem kiedy ten czas mija
czekam(i mysle ze nie tylko ja
) na zdjecia malenstwa
jeszcze raz gratulacje :*
Weridiana lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Weridiana super poród
Dobrze, że mąż zdążył
A Emma prześliczna
Starsza córka też
Ja właśnie uwielbiam to w Anglii, że tak szybko wypuszczają po porodzie do domu, bo nie ma jak to w domu
Pati mi też ta ciąża szybko leciKiedy masz połówkowe, bo ja już w tą sobotę
ell, Weridiana lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyKropka wrote:Weridiana super poród
Dobrze, że mąż zdążył
A Emma prześliczna
Starsza córka też
Ja właśnie uwielbiam to w Anglii, że tak szybko wypuszczają po porodzie do domu, bo nie ma jak to w domu
Pati mi też ta ciąża szybko leciKiedy masz połówkowe, bo ja już w tą sobotę
dopiero teraz zdalam sobie sprawe,ze to za 9 dni a jeszcze niedawno wydawalo mi sie,ze to tyle czekania
Kropka lubi tę wiadomość