Ciężarne '86
-
WIADOMOŚĆ
-
agatka196 wrote:Vincaminor spróbuj zmienić pieczywo i smarowanie i na pierwsze śniadanie nie jedz nabiału tylko zjedz na drugie. U mnie też cukier po śniadaniu był straszny i właśnie to trochę sytuacje ratowalo.
U mnie w sumie wyniki nie są z kategorii jakiś dramatycznych, bo do tej pory jeden miałam bardzo brzydki - 163 po szynce. A tak to zwykle mniej niż 140. No ale ponad normę są. Po śniadaniu w ciągu ostatnich dni tylko raz miałam ok -_-Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 listopada 2015, 11:12
grudzień 2013 - śpij mój Aniołku... :*
-
Moze jakies dodatki sa w wedlinach, kurcze nie pamietam jak u nas styczniowki sobie radzily a duzo wtedy o tym pisaly, bo kilka sie z cukrzycą ciążową zmagalo i z tym wysokim cukrem rano, nie wiem czy dobrze pamietam, ale moze duza prErwa od kolacji
-
Vincaminor ja bym pieczywa przenno - zytniego nie jadła. Albo zytni albo całkowicie ciemny chleb. Jeżeli chodzi o wędliny to ja kupowałam albo zaufane albo sama piekłam np pierś z indyka lub tylko szynki gotowane.
Zresztą każdy organizm inaczej reaguje na różne produkty wiec tu jest metoda prób i błędów.
U mnie i tak była insulina i tak bo cukry wysokie zwłaszcza naczczo.
Szpilka to też prawda z ta dużą przerwa. Np warto zjeść ostatni posiłek jak najpóźniej np 22. U mnie było tych posiłków dziennie aż 8-9 bo inaczej cukry kosmos. A i jeszcze nie wolno jeść owoców po godzinie 17. -
agatka196 wrote:Vincaminor ja bym pieczywa przenno - zytniego nie jadła. Albo zytni albo całkowicie ciemny chleb. Jeżeli chodzi o wędliny to ja kupowałam albo zaufane albo sama piekłam np pierś z indyka lub tylko szynki gotowane.
Zresztą każdy organizm inaczej reaguje na różne produkty wiec tu jest metoda prób i błędów.
U mnie i tak była insulina i tak bo cukry wysokie zwłaszcza naczczo.
Szpilka to też prawda z ta dużą przerwa. Np warto zjeść ostatni posiłek jak najpóźniej np 22. U mnie było tych posiłków dziennie aż 8-9 bo inaczej cukry kosmos. A i jeszcze nie wolno jeść owoców po godzinie 17.
Po własnoręcznie pieczonym indyku jak zjem na śniadanie to właśnie też skacze - wychodzi na to, że w ogóle mięso niet rano. Może właśnie jestem w tej grupie, która chudy twaróg powinna jeść rano, bo i takie się zdarzają z tego co czytałam O_o
Jem ostatni posiłek między 21.30 a 22.00 a i tak głodna idę spać i to chyba też nie najlepiej...
Ciężka sprawa z tym wszystkim, bo za każdym razem jak testuję coś to mam wrażenie, że eksperymenty na własnym dziecku prowadzę - mimo, że nie mam jakiś wielkich tych odchyłek od normy, ale staram się jak mogę, trzymam stuprocentowo zaleceń i dalej nie jest super.
Gdyby to po prostu chodziło o niejedzenie słodyczy... ale świat byłby prostygrudzień 2013 - śpij mój Aniołku... :*
-
Vincaminor a jak często chodzisz na kontrolę do diabetologa?
Spisujesz co jadłaś np przy skoku?
U nas była zasada że na początku chodziłam na wizyty co tydzień. Prowadziłam zeszyt w który zapisywalam poziom cukru i jeżeli było ponad normę to musiałam napisać co jadłam. Potem z diabetologiem analizowalam co zjadłam nie tak i ewentualnie mi podpowiadał co mogę jeszcze zjeść lub co nie.
I zawsze wyznawał zasadę że głodna chodzić nie mogę bo jeżeli dobrze prowadzę dietę a cukry dalej są złe to on jest od tego by mi pomóc choćby nawet insulina.
I ja cukry mierzył tylko:
Naczczo, po śniadaniu, obiedzie i kolacji.
Jeżeli chodzi o mąkę pszenna to kazał mi całkowicie wykluczyć ja z diety. Makarony tylko ciemne, ryż brązowy, sosy nie z torebki, chleb kupowałam w lidlu lub w sprawdzonej piekarni i najlepiej jak najciemniejszy gdzie nie ma dodatku karmelu w środku.
Powiem Ci szczerze że ja też dużo czytałam odnośnie diet cukrzycowach, dostałam rozpiska diety szpitalnej, słuchałam rad tu na forum a i tak w życiu okazywało się że to co ma niskie Ig nie zawsze było dla mnie dobre.
-
Codziennie spisuję dokładnie co jem, sama wpadłam na to, że raczej powinnam, bo w poradni nic nie mówili o tym... w zeszły wtorek byłam pierwszy raz u diabetologa, teraz mam przyjść ze wszystkimi pomiarami 18.11 - co później to nie mam pojęcia.
No mnie ta mąka właśnie zastanawia - bo mam wyraźnie napisane :pieczywo przenno-żytnie. Chociaż moja Mama jak mi piekła bułki domowe to to była mąka żytnia plus orkiszowa, więc broń Boże taka zwykła "biała". Samo pieczywo chyba aż tak mnie nie morduje, bo zależy z czym je zjem - albo jest skok albo nie.
Właśnie też przeszukałam internet, mnóstwo jadłospisów i rad znalazłam i jak się skończy ten okres obserwacji to zacznę trochę "testować" różne rzeczy. W końcu nie chodzi o to, żebyśmy z Małym "jakoś przeżyli" tylko, żebym faktycznie odżywiła i jego i siebie.grudzień 2013 - śpij mój Aniołku... :*
-
Vinca a może jakas nocna przegryzka jak wstajesz na siku. Najważniejsze, ze nie ma jakis kosmivznych wartosci, bo to by bylo niebezpieczne i dla Ciebie i dla dzidziusia. Moze zadzwon do tej poradni, jakos Cie moze wcisna na konsultacje albo cos telefonicznie doradza, bo do 18 to caly dlugi tydzień a Ty tez die w jakas anemię wpedzic nie mozesz
-
Wiecie co, normalnie jestem zła. Tak się składa, że mam koleżankę dietetyczkę - z prawdziwego zdarzenia po studiach jednych i drugich, po kursach i z tytułami. Jak jej napisałam w skrócie te swoje zalecenia to mi odpisała cytuję: "wyrzuć tą kartkę". Mówi, że nie ma pojęcia kto to układał, ale wszystko jest na opak. Czyli moje odczucia na temat tej pani, która nas "szkoliła" nie były z czapy wzięte.
Zaczęłam sama trochę kombinować i jest lepiej - dzisiaj miałam po śniadaniu cukier wzorowy, na czczo też pięknie - po drugim śniadaniu lekko za dużo, a teraz zjadłam obiad i czekam na kolejny pomiar. Wczoraj też kombinowałam i wszystkie pomiary po śniadaniowym były ładne, a "pozwoliłam sobie" nawet na kilka łyżeczek jogurtu greckiego z musli. Czyli pierwszy raz udało mi się mieć aż tak długi okres czas z samymi dobrymi wynikami.
Jedno jest pewne - jak tylko dostanę pieniądze idę na konsultacje to porządnego dietetyka, bo zaczynam podejrzewać, że ta moja kartka została ułożona przez kogoś kto ukończył kurs z groupona...grudzień 2013 - śpij mój Aniołku... :*
-
Vinca,no to niezle. Dobrze, ze skonsultowalas z kolezanka.
Ja jestrm u rodzicow caly tydz,Mela zacxyna miec moj charakterek - nie jest jej nawet obojetne kto pcha wozek, musze ja.
A mnie i moja mame dopadla jelitowka. Od niedxieli bylam na 2kromkach chleba, dopiero wczoraj zjadlam troche wiecej. Boje sie o Malutka, zeby tez nie zlapala.matko-polko-rodzicielko.blog.pl - o macierzynstwie i ciazy
Mama w Krakowie - fanpage na facebooku dla krakowskich Mam i nie tylko.
-
Są efekty - odkąd się słucham koleżanki a nie "świętej kartki z dietą" mam dużo lepsze wyniki. W sumie największy problem mam z cukrem na czczo bo ten mi wypada w okolicach 96 a norma do 90... z tego co wyczytałam to powinnam chyba wdrożyć jeszcze jeden nocny posiłek, ale nie chcę tego robić bez konsultacji z lekarzem. W środę wizyta kontrolna, zobaczymy czego się dowiem.
Under kuruj się!grudzień 2013 - śpij mój Aniołku... :*
-
Vinca wiem jak to zabrzmi i sorry, ale ja od ciazy mam problemy z koncentracja wiec jednak napisze. Na tej kartce z dieta moze gdzies bylo, ze to produkty niezalecane tylko jakoa dziwnie sformulowane? Pisze bo ja bym na najblizszej wizycie jednak bojowo nastawiona byla i istnialaby szansa ze bakrzycze na tefo dietetyka za narazenie mnie i dziecka. Majac w reku te pożal się Boże kartke i rozpiske co kiedy jadlas i jak Ci cukier skakal
-
Vinca dbaj o Was nie wypowiem się na temat cukru bo nic nie wiem ale szły może trafić jakich mamy fachowców po raz kolejny się sprawdza,że jak nie zaburza prywatnie to jest jak jest.
A tak więcej co u Was? Agatka, Gosia,Anielle,Rah jak dzieciaczki?
Gosiu jak z wprowadzaniem pokarmów? Pola je chętnie?
u nas po staremu dzień za dniem nie odzywałem się bo czasu brak i trochę stresów ostatnio przybyło. Na szczęście okazało się,że wszystko ok z moja tarczyca. Gorzej z Mikim bo ząbki idą buntuje się nie chce zakładać tych buciorów i jeszcze mnie fizjoterapeuta z martwił,że najważniejsze teraz to czekać jak zacznie wstawać i układać stopki czy nie będą skrzywienie szły do środka. Jakoś nie mogę teraz przestać o tym myśleć bo tak bym chciała dla niego jak najlepiej. Przepraszam,że wylewa swoje żale.
-
szpilka wrote:Vinca wiem jak to zabrzmi i sorry, ale ja od ciazy mam problemy z koncentracja wiec jednak napisze. Na tej kartce z dieta moze gdzies bylo, ze to produkty niezalecane tylko jakoa dziwnie sformulowane? Pisze bo ja bym na najblizszej wizycie jednak bojowo nastawiona byla i istnialaby szansa ze bakrzycze na tefo dietetyka za narazenie mnie i dziecka. Majac w reku te pożal się Boże kartke i rozpiske co kiedy jadlas i jak Ci cukier skakal
Niestety martwię się, że lekarz raczej na pewno wie o tym co się wyprawia w "sali edukacyjnej" i nic z tym nie robi...
Znalazłam przypadkiem wpis na blogu dziewczyny, którą znam z widzenia - ma prawie dwuletnie dziecko. Pisała w czasie ciąży, że ma cukrzycę ciążową, był wpis na temat wizyty w poradni diabetologicznej. No i ona te dwa lata temu dostała słowo w słowo identyczną rozpiskę. Ech...
Zła jestem, bo gdyby nie fart, że mam kompetentną koleżankę to bym się męczyła nie jedząc połowy rzeczy, które jeść mogę i miała gorsze wyniki. BTW - dzisiaj jedynie lekko za wysoko na czczo a poza tym do kolacji książkowo. A najadam się, jem ze smakiem i pełnowartościowo. Można? Można.
Na wizytę zabieram rozpiskę co jadłam. Niech no tylko ten babsztyl spróbuje mi coś pultać na moje menu to jej zrobię jesień średniowiecza w tej kanciapie.szpilka lubi tę wiadomość
grudzień 2013 - śpij mój Aniołku... :*
-
Heh... cały dzień mi się okropnie chciało hot-dogów - dzielna byłam, wytrzymałam ale na kolację walnęłam sobie zakazaną parówkę, z zakazanym keczupem i równie zakazaną musztardą (zakazane na mojej rozpisce, a nie ogólnie ). Po godzinie cukier 104.
Normalnie zaraz się okaże, że ja cukrzycę mam tylko jak trzymam się tej kartki.Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 listopada 2015, 20:04
grudzień 2013 - śpij mój Aniołku... :*
-
Dzięki że pytasz Ewik . Idzie nam w miarę dobrze. Ogólnie ma 5 posiłków na dobę.
Cycus
Cycus
Obiadek i cycus
Deser i cycus
Cycus i lulu
Ale zaczęła mniej jeść mleka. Mam nadzieję że pokarm mk nie zaniknie.
Zęby ma już dwa wyszły bezobjawowo
Biedny ten Miki ale za to oboje jesteście dzielni :* -
Hej dziewczynki ogłaszam iż doba jest zdecydowanie za krótka!
Ewik kochana bunt w waszym przypadku to chyba nic dobrego. Oby szybko ząbki wyszły i Miki był bardziej spokojny.
Vinca super że zasiegnełaś porady u koleżanki teraz wiesz ze nawet na diecie można sobie smacznie i dobrze pojeść bez stresu.
Gosiu pokarm napewno nie zniknie tylko dostosowywuje się do potrzeb i zapotrzebowania Poli.
A u nas Olivcia zdobywa coraz to nowe umiejętności . Sama aż jestem w szoku jak szybko dziecko rośnie i się rozwija.
Pogoda deszczowa nawet nie ma jak wyjść na spacer.
Olivia waży juz 5300
gosia86 lubi tę wiadomość