Ciężarne '86
-
WIADOMOŚĆ
-
No to trzymam kciuki za działania Korciło mnie, żeby dzisiaj rano zrobić, ale Mąż powiedział, że na spokojnie... zrobimy zgodnie z planem Oni to nigdy tego nie zrozumieją... ehhh.
Choć nie powiem - zmierzyłam rano temp, mówię mu ile, a on: "Naprawdę bym się ucieszył, gdyby się udało". -
Kora, trzymam kciuki!!!
U nas też chorobowo. Mała kaszle już od tygodnia i nic jej nie pomaga. Ani syropy, ani inhalacje. Jak prze pierwsze 2 dni chętnie się inhalowała, tak potem już nie. Jak czegoś nie chce to mówi: "nie cie" Ogólnie mówi dużo - wiadomo,że sporo po swojemu, ale nie mogę uwierzyć,że taka z niej gaduła
Zawalczyłam o siebie. Prawie od miesiąca chodzimy z koleżanką na siłownie. Pierwsze małe efekty już są -
Aja super ze robisz coś dla siebie ☺ nie zazdroszczę choroby ja po 2 tygodniach w domu z moim chorym mam ochotę sobie strzelić w głowę był tak marudny, że przechodził sam siebie.
Aja a jak sytuacja w domu? Mąż się troszkę ogarnął i pomaga przy małej? -
Ewik, dużo złego się podziało między nami Nie potrzebne to było, bo czasu już nie cofniemy. Ale jak do niego mówiła, prosiłam, tłumaczyłam, to nie docierało do niego. Nawet sie okazało,że kolega z roboty mu tłumaczył żeby trochę dodatkową robotę odpuścił, że dał sobie wejść na głowę itp., nawet próbował nas godzić itd. Na razie zaczął przejawiać większą inicjatywę. Zobaczymy co będzie dalej.
Kora, czekam razem z tobąKor_a lubi tę wiadomość
-
Dzięki dziewczyny. Pocieszam się tym, że przynajmniej teraz w ogóle nie plamię. Z objawów jestem non stop senna. Wczoraj zasnęłam nad książka przed 21. Z Michalina miałam tak samo, tyle że mogłam się zdrzemnąć po pracy. Teraz Miśka mi nutę da
-
dzisiaj kreska z sikania mocniejsza niż w sobotę. Po południu wyniki bety.
Niestety Miśka mi się pochorowała. Od nocy z piątku na sobotę kaszle. W dzień zakaszle kilka razy i to mokro, a w nocy męczy ją suchy kaszel. Tym sposobem wszyscy jesteśmy niedospani. Idę z nią dzisiaj do lekarza - dziś i jutro mam urlop, a potem moja mama się nią zajmie. Zobaczymy co powie lekarz. -
Kora super ze test wyraźniejszy. Będzie dobrze☺ straszne wirusy teraz dopadaja dzieci. Ja naszemu na suchy kaszel daje syrop islandzki i inhalacje z nebu dose bez recepty można dostać a dużo lepsze niż z soli fizjologicznej.
Kor_a lubi tę wiadomość
-
Kora czekałam na wiadomość od Ciebie, beta i progesteron nie są złe teraz spokojnie trzeba czekać a masz jakoś się kontaktować z lekarką co i jak? Napisz jeszcze jak Miśka się czuje.
A ja mam przeprawę w przedszkolu powiem szczerze,że okropnie się tym stresuje i mam serdecznie dość jak nie będę mieć wyboru to zgłaszam sprawę do kuratorium bo innego wyjścia nie widzę. Była rozmowa z rodzicami nic to nie dało zresztą nie jedna, nic kompletnie do nich nie trafia matka wysłucha i tyle z dzień nie puści dziecka bo jej wstyd ojciec za to się bezczelnie uśmiecha i wygłasza swoje teorie a dziecko jak było agresywne tak jest i bije gdzie popadnie i wszystkim. Nasz dziś kolejny raz obdrapany na buzi. Nie chce wyjść na osobę rozszczeniowa itp.ale nie pozwolę sobie na to, żeby jeden ancymon robił takie rzeczy bo niedługo może na prawdę coś poważnego zrobić kiedy przy nim każda rzecz jest niebezpieczna typu kredki, flamastry, zabawki bo nie wiadomo czym zaatakuje.
No wylała swoje żale za co Was przepraszam ale musiałam się wygadać.Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 października 2017, 20:47
Kor_a lubi tę wiadomość
-
Ewik - cały czas jestem w kontakcie z lekarką. To ona kazała mi powtórzyć betę w czwartek. Powiedziała, że na razie to bardzo wczesna ciąża. W czwartek mam zadzwonić jak będą wyniki. Dawkę duphastonu na razie utrzymujemy na tym samym poziomie. Jesteśmy z Mężem baaardzo szczęśliwi - cały czas Mąż każe mi myśleć pozytywnie
Miśka osłuchowo ok - kaszel jest wynikiem spływania wydzieliny z nosa po tylnej ścianie gardła. Dzisiaj na noc dostała lek p/kaszlowy i było lepiej.
Nieciekawa ta sytuacja w przedszkolu. U nas nie trafiają się takie przypadki. Przynajmniej ja nie słyszałam. Nie wiem co Ci doradzić... ale ja mam alergię na takich rodziców, którzy nie reagują na niewłaściwe zachowanie swoich dzieci. Przecież jak nie reagują to dziecko myśli, że jest ok i problemy będą się pogłębiać.... Widocznie chcą go w przyszłości odbierać z komisariatu... -
Kora, spokojnie, będzie dobrze Mąż ma racje - trzeba myśleć pozytywnie w dalszym ciągu trzymam kciuki niech beta pięknie rośnie
Kor_a lubi tę wiadomość
-
Mąż ma rację pozytywne nastawienie to podstawa. Musisz być dobrej myśli, a jak się tak ogólnie czujesz?
U mnie dziś 13 dc zobaczymy czy owulacja się nie przesunie przez ten cały stres. Wyniki badań będę mieć dopiero za 21 dni bo to jakieś takie poszerzone i badane w innym labolatorium ale mam jakieś takie złe nastawienie co chyba wynika z tego, że w głowie mi zawitała myśl "chce bobasa drugiego bo różnica wieku itp." Coś na zasadzie chce juz teraz natychmiast.Kor_a lubi tę wiadomość
-
Ogólnie na razie czuję się ok. W zeszłym tygodniu miałam takie skurcze jak na okres, ale przeszły. Teraz jedynie co to mogłabym cały czas spać i dość szybko dostaję zadyszki.
A propos stresów z dziećmi to dzisiaj Michalina urządza mi sceny jak coś idzie nie po jej myśli. Ten jej upór mnie kiedyś wykończy! Teraz poszła spać to się trochę zrelaksuję z książka
Dziękuję za kciuki! Jak teraz się nie uda to nie wiem czy podejmę następna próbę.....