Ciężarówki metodą IVF i IUI
-
WIADOMOŚĆ
-
aszka wrote:a na l4 jestes?
Nie, pracuje na razie.
Jesli cos bedze sie dzialo to nie bede zastanawiala sie na zwolnieniem ani chwili. W pracy powiem dopiero po usg z serduszkiem lub po prenatalnych - mam nowego szefa od miesiaca wiec nie bardzo moge na tym etapie pozwolic sobie na szczerosc....
Mam dosc stresujaca prace bo zarzadzam duzym obszarem w korporacji wiec jesli zdecyduje, ze ide na zwolnienie to pewnie lepiej bedzie jak nie wroce bo wtedy latwiej bedzie znlaezc zastepstwo niz moje chodzenie w kratkeWiadomość wyedytowana przez autora: 3 listopada 2015, 20:45
aszka lubi tę wiadomość
7.03.2017 - Nina jest z nami
-
Antonelka ja też tak troche celuję. Od jakichś 7 lat mam tego samego gina. Chodzę do niego prywatnie (chociaż tu oznacza to tylko lepszy standard, ale ciągle na NFZ), ale ma on też praktykę w szpitalu, który rozważam. Tylko nie ma pewności, że to on będzie przy porodzie, więc nie wiem, czy jest sens, bo mam jeszcze drugi na oku. U mnie też wszystko się może stać, ostatecznie pierwszy trymestr, ale doszłam do wniosku, że najwyżej będę miała plan na kolejną ciążę
Kmb tutaj podobnie, też najpierw wizyta w klinice leczenia niepłodności, a po potwierdzeniu serca pierwsza u swojego gina, tylko sam sobie człowiek wizytę umawia i idzie tam z papierami, które przekazuje ginowi klinika. -
Ja mam lekarza który jest z-cą ordynatora, chodzę do niego prywatnie. Zresztą ja idę na cesarke wiec termin zapewne będę miała ustalony już wcześniej. Też czytałam że lepiej jest mieć lekarza który pracuje w szpitalu, wiecie jak to dzisiaj działa nie masz znajomości to opieka zerowa, znam właśnie kilka przykładów które to potwierdziły.Z udanego ivf wyszła cudowna dziewczynka urodzona 2 maja 2016 - Nadia
Mój mały wielki cud, moja wielka miłość
-
Eliz u nas niestety nawet to, że gin prowadzący pracuje w szpitalu nie gwarantuje porządnej opieki. Chyba że to wujek, dziadek, ojciec, matka
Koleżanka właśnie niedawno rodziła, była zarejestrowana, miała w tym szpitalu gina kumpla, ale akurat go nie było i pomimo rejestracji zrobionej w terminie odesłali ją do innego szpitala, bo akurat wszyscy się zdecydowali rodzić i miejsca nie było. Why cesarka?
-
Dlatego cesarka że boje się strasznie porodu i nie chce całą ciążę myśleć o tym. Jestem straszną histeryczką i wiem ze poród siłami natury byłby koszmarem dlatego wolę tego uniknąć.Z udanego ivf wyszła cudowna dziewczynka urodzona 2 maja 2016 - Nadia
Mój mały wielki cud, moja wielka miłość
-
Doskonale Cię rozumiem, ja też się boję, ale po cesarce podobno gorzej i dłużej się goi człowiek. Koleżanka rodziła naturalnie, powiedziała, że nigdy więcej, przy drugim miała cesarkę, bo chciała, poza tym było bardzo duże (prawie 5 kg), więc było wskazanie. Ostatecznie powiedziała, że naturalny był lepszy.
Więc ja zobaczę, co życie przyniesie -
Eliz wrote:Dlatego cesarka że boje się strasznie porodu i nie chce całą ciążę myśleć o tym. Jestem straszną histeryczką i wiem ze poród siłami natury byłby koszmarem dlatego wolę tego uniknąć.
Ja dzisiaj tez sklaniam sie do takiego wyboru - oczywiscie z zadnym lekarzem tego nie omawialamwiec moze ktos mi wybije to z glowy.
7.03.2017 - Nina jest z nami
-
Eliz wrote:Dlatego cesarka że boje się strasznie porodu i nie chce całą ciążę myśleć o tym. Jestem straszną histeryczką i wiem ze poród siłami natury byłby koszmarem dlatego wolę tego uniknąć.
Eliz w a avatarku to zdjecie z Twojego brzuszka? Jesli tak to obraz z jakiego okresu? Bo wyglada bardzo powaznie7.03.2017 - Nina jest z nami
-
Antonelka wrote:Eliz w a avatarku to zdjecie z Twojego brzuszka? Jesli tak to obraz z jakiego okresu? Bo wyglada bardzo powaznie
Tak to mój dzidziuś, zdjęcie usg 8 tcszałwia, Antonelka lubią tę wiadomość
Z udanego ivf wyszła cudowna dziewczynka urodzona 2 maja 2016 - NadiaMój mały wielki cud, moja wielka miłość
-
Ja tez jeszcze nie rozmawiałam z lekarzem, bo jeszcze czas ale obawiam się że i tak mogłaby mnie czekać cesarka bo mam wadę wzroku i w ogóle problem z oczami wiec wolę sama zadecydować i wybrać ccZ udanego ivf wyszła cudowna dziewczynka urodzona 2 maja 2016 - Nadia
Mój mały wielki cud, moja wielka miłość
-
Eliz wrote:Ja tez jeszcze nie rozmawiałam z lekarzem, bo jeszcze czas ale obawiam się że i tak mogłaby mnie czekać cesarka bo mam wadę wzroku i w ogóle problem z oczami wiec wolę sama zadecydować i wybrać cc
-
Ja mam na jedno -6 a na drugie -7.5 i sama nie chce ryzykować. A o tym że w ciąży się pogarsza to niestety wiem. Gdyby nie ciąża to już bym szła na operację bo miałam w planach ale trochę się ociągałam a teraz dzidziuś wiec muszę poczekaćZ udanego ivf wyszła cudowna dziewczynka urodzona 2 maja 2016 - Nadia
Mój mały wielki cud, moja wielka miłość
-
nick nieaktualnyAntonelka wrote:W Polsce z tego co wiem to fajnie miec lekarza prowadzacego, ktory pracuje w szpitalu (ktory nam tez odpowiada).
Ja poko co prawdopodobnie zdecyduje sie na wizyty u mojego gina z invicty bo go juz znam ale on od razu uprzedzil mnie, ze nie on nie robi porodow w szpitalu panstwowym. Jesli ciaza przebiegałaby dobrze to rozwaze klinike prywatna ale chce miec rownolegle lekarza, ktory pracuje w szpitalu panstwowy. Jednak w przypadku jakichkolwiek komplikacji to wieksze bezpienstwo ze wzgledu na zaplecze.
Ale na razie nie zapedzam sie
Basiurka tez jest z Wawy i tez chciala rodzic w medicoverze tak samo jej powiedzieli, tez chodzi do tego lekarza co ja,prywatnie bo jej poleciłam. Bo wiadomo a jak sie zdarzy ze wczesniej bedzie trzeba skorzystac ze szpitala, roznie moze byc, a w medicoverze w sumie to do konca niewiadomo bo raz mowia, ze przyjma jak sie zaplaci za kazdy dzien wczesniej a umowa jest ze od 38 tyg.Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 listopada 2015, 22:26
Antonelka lubi tę wiadomość