Ciężarówki metodą IVF i IUI
-
WIADOMOŚĆ
-
Kava wrote:Inska a kapustę kiszona tam macie? Dobra jest na takie dolegliwości
Macie macie, kompletnie nie pomyślałam, że kapusta zawsze daje radę
Z czopkami się w takim razie na razie wstrzymam. Zobaczymy jak mix jogurtowo-śliwkowo-kapuściano-lniano-jabłkowo-kiwi(owy?) zadziała....Oj a łazienka jedna w domu
Dzięki raz jeszcze za wszystkie rady!Kava, pragnaca dzidziusia, Moniaa, renieczka, Viki26, mia6 lubią tę wiadomość
-
szałwia wrote:Kava, a jak maluch po porodzie, dał radę bez problemów ze skokiem cukru i ile ważył?
Wszystko od początku było ok. Cukier mu mierzył kilka razy i dobry był. Mały nie był bo ważył 3880. Od początku był większy o około tydzień niż wg om.
Tylko że dzieci od słodkich mam muszą być później pod opieką kardiologa i diabetologa. Nie wiem jak długo co prawda ale sprawdzają czy z maluchem wszystko ok. U kardiologabylismy już 2 razy i jest ok a u diabetologa będziemy dopiero w czerwcu.
Ja po 2 miesiącach od porodu miałam badaną krzywą cukrową i jestem zdrowapragnaca dzidziusia, szałwia lubią tę wiadomość
-
Mój mąż był dziś w szkole dla tatusiow i jest zachwycony
właśnie dzwonił i z przejęciem mi opowiadał co i jak, ale już przez telefon "widziałam" jak Mu się buzia cieszy i oczy świecą
było 10 panów, niemowlaki-lalki jak w amerykańskiej szkole do troszczenia się, nakładany brzuszek (podobno bardzo bardzo ciężki) dla każdego z panów. Mnóstwo uśmiechów i zabawy, kapanie i przewijanie tych rozwrzeszczanych lalek
mówił, że tak płakały na początku, że pani prowadząca ledwo mogła prowadzić zajęcia hehe
Za dwa tygodnie druga część, mi.in. ratownictwo ciężarnej i dzidziusiow.
Krótko mówiąc - prezent urodzinowy trafionychoć na realizację musiał poczekać prawie dwa miesiące.
pragnaca dzidziusia, pabelka88, Kava, Inska, renieczka, Anuszka, Lilou1984, Viki26, mia6, szałwia lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAnatolka wrote:Mój mąż był dziś w szkole dla tatusiow i jest zachwycony
właśnie dzwonił i z przejęciem mi opowiadał co i jak, ale już przez telefon "widziałam" jak Mu się buzia cieszy i oczy świecą
było 10 panów, niemowlaki-lalki jak w amerykańskiej szkole do troszczenia się, nakładany brzuszek (podobno bardzo bardzo ciężki) dla każdego z panów. Mnóstwo uśmiechów i zabawy, kapanie i przewijanie tych rozwrzeszczanych lalek
mówił, że tak płakały na początku, że pani prowadząca ledwo mogła prowadzić zajęcia hehe
Za dwa tygodnie druga część, mi.in. ratownictwo ciężarnej i dzidziusiow.
Krótko mówiąc - prezent urodzinowy trafionychoć na realizację musiał poczekać prawie dwa miesiące.
Fajna ta szkolaZaluje ,ze u Nas czegos takiego nie ma
-
Anatolka wrote:Mój mąż był dziś w szkole dla tatusiow i jest zachwycony
właśnie dzwonił i z przejęciem mi opowiadał co i jak, ale już przez telefon "widziałam" jak Mu się buzia cieszy i oczy świecą
było 10 panów, niemowlaki-lalki jak w amerykańskiej szkole do troszczenia się, nakładany brzuszek (podobno bardzo bardzo ciężki) dla każdego z panów. Mnóstwo uśmiechów i zabawy, kapanie i przewijanie tych rozwrzeszczanych lalek
mówił, że tak płakały na początku, że pani prowadząca ledwo mogła prowadzić zajęcia hehe
Za dwa tygodnie druga część, mi.in. ratownictwo ciężarnej i dzidziusiow.
Krótko mówiąc - prezent urodzinowy trafionychoć na realizację musiał poczekać prawie dwa miesiące.
-
To chociaż Slazaczkom pokaże
http://www.miskuleczka.pl/oferta/szkola-taty
Jest raz w miesiącu. Musieliśmy czekać aż dwa cykle i dopiero w trzecim było miejsce!Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 marca 2016, 17:21
_cherryLady, mia6 lubią tę wiadomość
-
Witajcie dziewczyny, wybaczcie że się odzywam tylko gdy coś się dzieje...
A więc moja "kochana" teściowa przytargała do domu choróbsko, oczywiście mnie zaraziła...
Zaczęło się od spuchniętego gardła, a dziś do tego doszedł okropny katar.. bardzo gęsty i żółty feee... Wczoraj gorączka 38,5 którą szybko zbiłam i dziś próbuje mnie znowu ale staram się nie dopuścić do wzrostu... Nie mając za wielkiego pola manewru z lekami staram się ratować domowymi sposobami i jakoś to przeczekać. Wszystko było by ok gdyby nie to, że od smarkania, kichania i kaszlu bardzo spinam mięśnie brzucha i od pewnego momętu gdy to robię czuję kłucia w miejscu gdzie jest dzidziuś... Boję się że mogę tym zaszkodzić...
Co byście zrobiły na moim miejscu?? -
nick nieaktualny
-
Czy wy dokarmiacie dzieciaczki po tym jak sie im uleje ? Moj ost kilka razy mocniej ulal i oczywiscie placze ze jest glodny, boje sie mu dac cyca aby znowu nie ulał2014 ISCI1
cp 2015 crio
05.2015 ISCI2
2017 ISCI3
02.2018 ISCI4
2018 ...?i co teraz?
-
Viki26 wrote:Czy wy dokarmiacie dzieciaczki po tym jak sie im uleje ? Moj ost kilka razy mocniej ulal i oczywiscie placze ze jest glodny, boje sie mu dac cyca aby znowu nie ulał
Viki26, pragnaca dzidziusia lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
moje drogie mamusie- a w czym pierzecie ubranka dla swoich cudaczków? Ja kupiłam proszek z loveli i wszystko ok, ale ubranka bez płynu do płukania są takie sztywniejsze... dolewacie coś- może jakiś płyn dla dzieci, czy pierzecie w samym proszku?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 marca 2016, 12:14
Nasza Marcysia jest już z nami
-
nick nieaktualny_cherryLady wrote:moje drogie mamusie- a w czym pierzecie ubranka dla swoich cudaczków? Ja kupiłam proszek z loveli i wszystko ok, ale ubranka bez płynu do płukania są takie sztywniejsze... dolewacie coś- może jakiś płyn dla dzieci, czy pierzecie w samym proszku?
Ja piorę w Dzidziusiu. Używam zarówno płynu do prania, jak i do płukania. Jak byłam u rodziców to praliśmy w Białym Jeleniu._cherryLady lubi tę wiadomość
-
_cherryLady wrote:moje drogie mamusie- a w czym pierzecie ubranka dla swoich cudaczków? Ja kupiłam proszek z loveli i wszystko ok, ale ubranka bez płynu do płukania są takie sztywniejsze... dolewacie coś- może jakiś płyn dla dzieci, czy pierzecie w samym proszku?
_cherryLady lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny