Ciężarówki po IVF 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
A jak chciałam zmienić lekarza to trafiłam do okropnej baby, niby nic nie miała przeciw in vitro ale stwierdziłam że jak leczyła bym sie u niej to napewno zaszła bym naturalnie (mimo ze nie znała mojej historii leczenia), bo kliniki wyciągają tylko pieniadze od ludzi. Poczym zlecila badania nifty sugerujac ze dzieci z in vitro czesto mają downa.i moje też ma bo niewidziała na usg w 13 tygodniu nosa. Mimo ze w 12tyg było usg prenatalne na którym wszystko było ok. Szybko wróciłam do mojej doktor z kliniki mimo że daleko. Dodam że z małym wszystko ok a jutro połówkowe
-
nick nieaktualnyRubi27 wrote:A jak chciałam zmienić lekarza to trafiłam do okropnej baby, niby nic nie miała przeciw in vitro ale stwierdziłam że jak leczyła bym sie u niej to napewno zaszła bym naturalnie (mimo ze nie znała mojej historii leczenia), bo kliniki wyciągają tylko pieniadze od ludzi. Poczym zlecila badania nifty sugerujac ze dzieci z in vitro czesto mają downa.i moje też ma bo niewidziała na usg w 13 tygodniu nosa. Mimo ze w 12tyg było usg prenatalne na którym wszystko było ok. Szybko wróciłam do mojej doktor z kliniki mimo że daleko. Dodam że z małym wszystko ok a jutro połówkowe
Trafiłaś na fatalna babę, ja mam to szczęście, że trafiam na normalnych lekarzy, którzy sami mówili, że widzą, że coraz więcej par ma problemy z poczęciem dziecka. Nigdy nie spotkałam się ze strony lekarzy czy pielęgniarek z negatywna reakcja na in vitro, nawet zdarzyło się, że jedna pani pielęgniarka mnie pytała gdzie robiłam, ile kosztowało i czy ciężko było bo jej syn z żoną starają się od jakiegoś czasu o dziecko i na razie nie ma efektu.Ciasteczko77 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyRubi27 wrote:A jak chciałam zmienić lekarza to trafiłam do okropnej baby, niby nic nie miała przeciw in vitro ale stwierdziłam że jak leczyła bym sie u niej to napewno zaszła bym naturalnie (mimo ze nie znała mojej historii leczenia), bo kliniki wyciągają tylko pieniadze od ludzi. Poczym zlecila badania nifty sugerujac ze dzieci z in vitro czesto mają downa.i moje też ma bo niewidziała na usg w 13 tygodniu nosa. Mimo ze w 12tyg było usg prenatalne na którym wszystko było ok. Szybko wróciłam do mojej doktor z kliniki mimo że daleko. Dodam że z małym wszystko ok a jutro połówkowe
A co do dr - masakra jakaś
-
nick nieaktualny
-
a ja Wam powiem, że mieszkam na wsi, wiadomo każdy tu wie, że się staraliśmy i były problemy - ale jaką historię sobie do tego dopowiadają to mam to w dupie, a niech tylko ktoś mi coś złego powie to dopiero wtedy zobaczy "gniew oceanu" - nie ma chyba nic gorszego niż wkur... matkę za swoje zrobiłam i nikomu nic to tego
tylko też mam wrażenie, że wieś nie wieś, mimo, że mała społeczność to oni mają dużą tolerancje na tego typu rzeczy, tym bardziej, że osiedle górników a co chwilę do mojego lekarz na badania nasienie noszą, bo problem niepłodności jest bardziej powszechny niż się o nim mówiCiasteczko77 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyDziewczyny, znowu mam pytanko - estrogen i progesteron -kiedy zaczęli Wam wycofywać ? W którym tc?
U nas to prawie nikt nie wie o IVF (moi rodzice, przyjaciółka).. co do lekarzy - to przykre, że niektórzy są tak ograniczeni... brak słów na takich .. ech a problem niepłodności staje się coraz bardziej powszechny.. a czasami masz wrażenie że tu średniowiecze i jeszcze nas spalą za to na stosie
-
To ja znam dziewczynę co długi czas się starali (kilku lekarzy, kilka inseminacja i jakieś tam ziołolecznictwo po drodze) i jak dali na luz poszła na rutynowa kontrole do gin i pani dr pyta o ciążę. To mówi jej od początku co i jak i że już pewnie tylko in vitro a ona jej wtedy że to nie jest metodą, że się chore dzieci rodzą, że to nic dobrego, itd. Na koniec mówi żeby o adopcji pomyślała. Taka pani dr
-
Ciasteczko77 wrote:Dziewczyny, znowu mam pytanko - estrogen i progesteron -kiedy zaczęli Wam wycofywać ? W którym tc?
U nas to prawie nikt nie wie o IVF (moi rodzice, przyjaciółka).. co do lekarzy - to przykre, że niektórzy są tak ograniczeni... brak słów na takich .. ech a problem niepłodności staje się coraz bardziej powszechny.. a czasami masz wrażenie że tu średniowiecze i jeszcze nas spalą za to na stosie
Progesteron w moim przypadku do końca 12go tygodnia biorę w niezmienionej dawce od dnia punkcji, licząc od 13go mam zmniejszać co tydzień o jedną globulkę. Wychodzi do końca 15 tygodnia .
A serduszko na usg to raczej minimum 20 dni od transferu, ja widziałam 27dpt
Ciasteczko77 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyA ja bym chętnie spotkała jakiegoś czubka, który powtarza teorie o bruzdzie na czole i innych znakach szczególnych
Poza tym polecam, jeśli nie czytalyscie, wywiad z pierwszym dzieckiem z ivf z novum. Najbardziej mi się podobał właśnie fragment o tym jak by skomentował poglądy przeciwników ivf mam nadzieję, że moje dzieci kiedyś będą miały podobne podejście albo, ze nie będzie takiej potrzeby, bo ivf nie będzie tematem tabu.
https://plodnosc.pl/specjalnie-dla-nas-w-zamyslowski-pierwsze-probowkowe-dziecko-o-tym-czy-jest-normalny/Ciasteczko77, Mała8 lubią tę wiadomość
-
morganaa wrote:a ja Wam powiem, że mieszkam na wsi, wiadomo każdy tu wie, że się staraliśmy i były problemy - ale jaką historię sobie do tego dopowiadają to mam to w dupie, a niech tylko ktoś mi coś złego powie to dopiero wtedy zobaczy "gniew oceanu" - nie ma chyba nic gorszego niż wkur... matkę za swoje zrobiłam i nikomu nic to tego
tylko też mam wrażenie, że wieś nie wieś, mimo, że mała społeczność to oni mają dużą tolerancje na tego typu rzeczy, tym bardziej, że osiedle górników a co chwilę do mojego lekarz na badania nasienie noszą, bo problem niepłodności jest bardziej powszechny niż się o nim mówi
No ja mam tę "przyjemność" mieszkania na wsi, na wschodzie Polski gdzie rządzi PiS i ksiądz (który swoją drogą jeśli by się dowiedział to by nas z parafii wypisał) -
Ciasteczko ja proga i estradiol bralam do 12tc pelna dawke a od skonczonego 12tc stopniowo achodzilam z lekow... skonczylam brac w 14tc...
U nas o ivf wiedzieli wszyscy, jak sie komus cos nie podobalo ich problem nie nasz...
Ciaze prowadzil lekarz, ktory sam mnie do kliniki skierowal... rodzinny tez wiedzial i po transferze dawal zwolnienia do pracy...
W szpitalu lekarze tez wiedzieli...
Jak trafilam do szpitala z hipeeka, to lekarka ktora mnie przyjmowala pytala czemu taki krok, opowiedzialam jej po krotce o naszych staraniach to miala lzy w oczach... powiedziala ze niesamowite ile juz przeszlam i trzyma kciuki...
Los chcial ze spotkalysmy sie na sali porodowej i to ona odebrala wraz z polozna porod mojej corki, ktora mam z transferu po hiperce, z ktora to ona mnie przyjela i doprowadzila do ladu przed transferem...Ciasteczko77, Rubi27, morganaa, klamka lubią tę wiadomość
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
Marin wrote:No ja mam tę "przyjemność" mieszkania na wsi, na wschodzie Polski gdzie rządzi PiS i ksiądz (który swoją drogą jeśli by się dowiedział to by nas z parafii wypisał)
no to współczuję ogromnie, wiem trochę jak to jest - moi teściowie pochodzą z podkarpacia, słuchają RM i nie raz od nich słyszałam z mężem, że my nie jesteśmy rodziną bo nie mamy dzieci, a jak powiedzieliśmy o in vitro to zaraz było, że dzieci chore. Jak mąż chciał sprawdzić na ile może liczyć na rodziców i poprosił o kasę na in vitro to oczywiście nie dali, a jak się udało - mąż zadzwonił do matki powiedzieć i od razu jej, że to z in vitro dziecko to aż zaniemówiła bo sobie myślałam, że jak kasy nie da to my nie zrobimy i będzie po jej, a mąż ją tylko sprawdzał bo akurat mieliśmy tyle szczęścia, że chociaż finansowo leczenie nie było dla nas problemem. Tacy ludzie też są, ja miałam nieszczęście, że w moim najbliższym otoczeniu - wiele przykrych słów usłyszeliśmy, mąż był dyskryminowany przez to, że nie mamy dzieci, ale wsparcie ze strony jego rodziny żadnego - nawet dobre słowa nie usłyszeliśmy, tylko teksty typu, że to nawet lepiej, że nie mamy dzieci (w domyślę, maż się będzie nimi zajmował, bo zony też miał nie mieć ) jeszcze nie jedno usłyszę na bank, a jak jej dziecko nasze nie odpowiada to nie mamy z tym problemu, żeby go nie oglądała. czasem się zastanawiam, gdzie ten mój mąż się wychowywał, że jest totalnie różny od swojej rodziny
Kochana, u nas ksiądz za kasę to każdego ochrzci, ślub da itd. - wg cennika, także tym się najmniej przejmuję, a samego in vitro nigdy nie postrzegaliśmy jako grzechu i poglądów kościoła w tej materii nawet nie rozpatrywałam ważne jest nasze szczęścieWiadomość wyedytowana przez autora: 5 września 2018, 08:55
-
Witajcie dziewczyny! Chyba tu jeszcze się nie witalam
Dzieciątko z wątku "In vitro start 2018" jest juz na świecie. Wg lekarzy jest zdrowym i silnym chłopcem. Od wczoraj jesteśmy w domu i uczymy się siebie
Za Was wszystkie i Wasze maleństwa trzymam mocno kciuki. Oczywiście będę zaglądać w miarę możliwości.Ciasteczko77, Olciaaa, Buko, Jvm, Zizu87, Cccierpliwa, Salsefia, morganaa, Figa88, asias, Marin, inka2707, MagNolia55 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyakilegna♥ wrote:Witajcie dziewczyny! Chyba tu jeszcze się nie witalam
Dzieciątko z wątku "In vitro start 2018" jest juz na świecie. Wg lekarzy jest zdrowym i silnym chłopcem. Od wczoraj jesteśmy w domu i uczymy się siebie
Za Was wszystkie i Wasze maleństwa trzymam mocno kciuki. Oczywiście będę zaglądać w miarę możliwości.akilegna♥ lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyCierpliwa - Twoja historia jest piękna - jak dobrze, że spotkałaś tyle zrozumienia i życzliwości!!!
Morgana - bardzo mi przykro, niestety - rodziny się nie wybiera- my mamy podobnie z rodziną M - mieszkają na wsi, są starsi, bardzo katoliccy (ale oni nie mają o niczym pojęcia)... w dodatku jesteśmy bez ślubu (skandal!!!) a ja po rozwodzie ( podwójny skandal!)
Mamy za to ogromne wsparcie od moich rodziców / którzy znają prawdę/ i cieszymy się z tego oraz doceniamy.
A tamci - ech - 3/4 razy do roku pare godzin spotkań wytrzymamy
-
nick nieaktualnyakilegna♥ wrote:Witajcie dziewczyny! Chyba tu jeszcze się nie witalam
Dzieciątko z wątku "In vitro start 2018" jest juz na świecie. Wg lekarzy jest zdrowym i silnym chłopcem. Od wczoraj jesteśmy w domu i uczymy się siebie
Za Was wszystkie i Wasze maleństwa trzymam mocno kciuki. Oczywiście będę zaglądać w miarę możliwości.akilegna♥ lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyLudziom nigddy się nie dogodzi. Babcia mojego m. cały czas nam wypominala, że tyle lat po ślubie i może w końcu byśmy zrobili jakieś dzieci, jak już jestem w ciąży, to co to jest jedn dziecko skoro drugi jej wnuczek ma już trójkę...
Ksiądz w tamtym roku po koledzie powiedział nam coś w stylu: małżeństwo bez dzieci to nie jest rodzina. Było mi tak przykro, że nie wiedziałam co powiedzieć, czy zapytać czy w takiej sytuacji mniejszym grzechem według niego będzie rozwód czy ivf. Niby powiedzial, jak mąż stwierdził, że mamy problemy, że trzeba próbować różnych metod, co nam powie jak już mała będzie na świecie, ale z ivf.
Odnośnie rodziny, to ja też mam takich zagorzałych katolików w rodzinie i na prośbę mojej mamy nic nie mówimy im o ivf. Ale dla mnie to przestrzeganie zasad jakimi rządzi się kościół maja bardzo wyborczy. Tak to w pierwszym rzędzie, w kosciele w każde najmniejsze święto, Wielka krytyka jak ktoś mieszka bez ślubu, ale jak córka rozwiodla się po niecałym roku małżeństwa, to "u nas to inna sytuacja".Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 września 2018, 09:56
-
nick nieaktualny
-
akilegna♥ wrote:Witajcie dziewczyny! Chyba tu jeszcze się nie witalam
Dzieciątko z wątku "In vitro start 2018" jest juz na świecie. Wg lekarzy jest zdrowym i silnym chłopcem. Od wczoraj jesteśmy w domu i uczymy się siebie
Za Was wszystkie i Wasze maleństwa trzymam mocno kciuki. Oczywiście będę zaglądać w miarę możliwości.
Cudownie ogromne gratulacje,zdrowia,siłakilegna♥ lubi tę wiadomość