Ciężarówki po IVF 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Witajcie nie pisałam dość długo, ponieważ samopoczucie i chęci odmawiały czegokolwiek, chociaż regularnie was podczytywałam.
Czekoladka- Bardzo się cieszę,że u Was wszystko dobrze, że zdrowo rośniecie Piękny ten Twój maluszek a kilogram? Co to jest kilogram
W ogóle widzę,że na naszym forum same fit mamy. Ja nie wiem dziewczyny gdzie te Wasze słodkie kilogramy? ja startowałam z wagą 49 kg i szczerze powiedziawszy teraz nie wiem ile mam bo ostatnio lekarz nie mógł znaleźć wagi...tak więc zostaję z tą słodką niewiedzą z córką pamiętam że 49 kilo to miałam w 19 tygodniu ciąży,natomiast teraz mogę mieć więcej bo od początku dopisywał mi lepszy apetyt niż poprzednio, a wtedy startowałem z 48 i pół No ale też schudłam na początku troche.
Buko-przecudny ten Twój brzuszek :* Ale też całkiem spory już jeszcze trochę i będzie miłym wspomnieniem.
Ja nadal widocznego brzuszka nie mam. Jest taka piłeczka jak tylko leżę na płasko, a tak, to nic. No chyba, że akurat wzdęcia mnie dopadną.
Był temat mężòw i niemężów. Ja z moim jestem już 10 lat po ślubie, a 15 razem, normalnie pół życia. Oczywiście, jak kazdy facet ma swoje wady, ale zawsze mogłoby być gorzej, więc suma sumarum nie jest źle
Widzę też, że zakupowe szaleństwo Was ogarnęło Morgana, aż sie uśmiałam jak czytałam Twój post Ja też Wam się przyznam, że odkąd wiemy co będzie, to pokusiłam się żeby zamówić troszkę ciuszków Gorzej, jak z chłopczyka nagle zrobi się dziewczynka wtedy Wam podeślę Ale faktycznie jeśli zostanie tak jak jest, to będę miała na wydanie dziewczęce ciuszki. Może któraś reflektowałaby za nieduże pieniążki? Mam w tym śliczny komplecik do chrztu na rozm. 62 bodajże
Lubię_czekoladę lubi tę wiadomość
-
MagNolia55 wrote:Witajcie nie pisałam dość długo, ponieważ samopoczucie i chęci odmawiały czegokolwiek, chociaż regularnie was podczytywałam.
Czekoladka- Bardzo się cieszę,że u Was wszystko dobrze, że zdrowo rośniecie Piękny ten Twój maluszek a kilogram? Co to jest kilogram
W ogóle widzę,że na naszym forum same fit mamy. Ja nie wiem dziewczyny gdzie te Wasze słodkie kilogramy? ja startowałam z wagą 49 kg i szczerze powiedziawszy teraz nie wiem ile mam bo ostatnio lekarz nie mógł znaleźć wagi...tak więc zostaję z tą słodką niewiedzą z córką pamiętam że 49 kilo to miałam w 19 tygodniu ciąży,natomiast teraz mogę mieć więcej bo od początku dopisywał mi lepszy apetyt niż poprzednio, a wtedy startowałem z 48 i pół No ale też schudłam na początku troche.
Buko-przecudny ten Twój brzuszek :* Ale też całkiem spory już jeszcze trochę i będzie miłym wspomnieniem.
Ja nadal widocznego brzuszka nie mam. Jest taka piłeczka jak tylko leżę na płasko, a tak, to nic. No chyba, że akurat wzdęcia mnie dopadną.
Był temat mężòw i niemężów. Ja z moim jestem już 10 lat po ślubie, a 15 razem, normalnie pół życia. Oczywiście, jak kazdy facet ma swoje wady, ale zawsze mogłoby być gorzej, więc suma sumarum nie jest źle
Widzę też, że zakupowe szaleństwo Was ogarnęło Morgana, aż sie uśmiałam jak czytałam Twój post Ja też Wam się przyznam, że odkąd wiemy co będzie, to pokusiłam się żeby zamówić troszkę ciuszków Gorzej, jak z chłopczyka nagle zrobi się dziewczynka wtedy Wam podeślę Ale faktycznie jeśli zostanie tak jak jest, to będę miała na wydanie dziewczęce ciuszki. Może któraś reflektowałaby za nieduże pieniążki? Mam w tym śliczny komplecik do chrztu na rozm. 62 bodajże
Kolejny chuderlaczek A przeszło mi przez myśl, aby przed transferami się odchudzić ale jakoś się nie zebrałam I mam teraz 57,7 kg a startowałam z 56,3kg (tak mnie zważyli w szpitalu) a moja waga, przy której się dobrze czuję to 50-52 kg, wiec sobie pofolgowałam
Magnolia, to pewnie lada moment brzuszek się pojawi lalala Chyba najfajniejszy moment -
A ja mam wrażenie, że moj brzuch z dnia na dzień jest większy. I coś tak czuję, że waga to dopiero zacznie rosnąć... Do bardzo szczupłych nigdy nie należałam więc jeszcze mogę się zdziwić
Magnolia ja to bym chętnie te ciuszki od Ciebie przygarnęła tylko nie wiem co na to mój mąż. Wczoraj zrobiłam przegląd używanych ubranek, które już mamy i mi prawie miejsca zabrakło w dużym pokoju jak je rozłożyłam. A w sobotę odbieram ubranka po moim bratanku.
Za tydzień ruszamy oglądać mebelki i chyba powoli trzeba wybrać kolor do pokoju dziecięcego Bo jak narazie to wszystkie ubranka czekają w kartonach a w pokoiku jest składzik rzeczy wszelakich.
Ja dziś postanowiłam zadbać o siebie i siedzę właśnie u fryzjera. Jak weszłam do salonu to mówię do fryzjerki, że moje włosy potrzebują ratunku- nawet nie próbowała zaprzeczać Odrost aż straszył...No ale jeszcze godzinka a będzie dobrze -
Zizu87 wrote:A ja mam wrażenie, że moj brzuch z dnia na dzień jest większy. I coś tak czuję, że waga to dopiero zacznie rosnąć... Do bardzo szczupłych nigdy nie należałam więc jeszcze mogę się zdziwić
Magnolia ja to bym chętnie te ciuszki od Ciebie przygarnęła tylko nie wiem co na to mój mąż. Wczoraj zrobiłam przegląd używanych ubranek, które już mamy i mi prawie miejsca zabrakło w dużym pokoju jak je rozłożyłam. A w sobotę odbieram ubranka po moim bratanku.
Za tydzień ruszamy oglądać mebelki i chyba powoli trzeba wybrać kolor do pokoju dziecięcego Bo jak narazie to wszystkie ubranka czekają w kartonach a w pokoiku jest składzik rzeczy wszelakich.
Ja dziś postanowiłam zadbać o siebie i siedzę właśnie u fryzjera. Jak weszłam do salonu to mówię do fryzjerki, że moje włosy potrzebują ratunku- nawet nie próbowała zaprzeczać Odrost aż straszył...No ale jeszcze godzinka a będzie dobrze
Jestem ciekawa Twojego brzuszka Zizu, bo podobnie mamy Ja już bym chciała mieć widoczny, bo każdy mówi, że nic nie widać i nic nie widać.
Spokojnie Zizu, jeśli chodzi o ubranka to najwyżej wystawię na olx to co mam i dam Wam linka, najwyżej powybieracie sobie to, co Wam się przyda. Bo tak jak pisałaś - skoro masz już trochę ciuchów, to może okazać się, że dużo nie będziesz już potrzeboeać dla Malutkiej.
Z eystawieniem to chyba poczekam conajmniej do połówkowych, żeby mieć pewność, że Synek będzie
Ja też ostatnio zawitałam do fryzjera, bo odrost już straszył. Odrazu człowiekowi lepiej -
Dziewczyny, juz o to pytałam, ale potwierdźcie mi jeszcze raz jak pojde na L4 ciążowe, to mam 100% płatne i jest to liczone od dochodu całego czy tylko od podstawy? Jest to dla mnie wazne, poniewaz moje zarobki to podstawa + 30% premi, wiec sporo. Nie chce przez pojscie na chorobowe miec mniej na macierzyńskim...
-
Figa88 wrote:Dziewczyny, juz o to pytałam, ale potwierdźcie mi jeszcze raz jak pojde na L4 ciążowe, to mam 100% płatne i jest to liczone od dochodu całego czy tylko od podstawy? Jest to dla mnie wazne, poniewaz moje zarobki to podstawa + 30% premi, wiec sporo. Nie chce przez pojscie na chorobowe miec mniej na macierzyńskim...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 października 2018, 12:00
-
Lubię_czekoladę wrote:Dziękuję Kochana
Kolejny chuderlaczek A przeszło mi przez myśl, aby przed transferami się odchudzić ale jakoś się nie zebrałam I mam teraz 57,7 kg a startowałam z 56,3kg (tak mnie zważyli w szpitalu) a moja waga, przy której się dobrze czuję to 50-52 kg, wiec sobie pofolgowałam
Magnolia, to pewnie lada moment brzuszek się pojawi lalala Chyba najfajniejszy moment
Ale przecież 57 to nie dużo W sam raz.Lubię_czekoladę lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyBrzuszek spory już raczej większy nie będzie ale powiem szczerze, że najbardziej wyskoczył mi w ostatnich 3-4 tygodniach, a i tak w żaden sposób mnie nie ogranicza. Żartuję sobie, że przez to mąż mi butów nigdy nawet nie zawiązał (a to dlatego, że znajoma w 7 miesiącu podstawiala mężowi stopę i kazała zakladac buty)
Termin mam na piątek, a na oddział stawiam się dzień wcześniej, więc tak naprawdę mała ma czas jeszcze jutro żeby się wykluc bez wspomagania.
I planuje rodzic z mężem. Na początku oboje nie chcieliśmy, ale szkoła rodzenia nas do tego przekonała i mąż planuje być ze mną dopóki da radę. Jeśli to go przerosnie (a boi się lekarzy, krwi, strzykawek i wszystkiego co się wiąże że szpitalem), to po prostu poczeka na korytarzu.Lubię_czekoladę lubi tę wiadomość
-
Buko to podobnie jak u mnie bo ja termin mialam na sobote a w szpitalu stawialam sie w piatek na wywolanie i mala urodzila sie w sobote idealnie w terminie...
A co do meza mojemu tez slabo na widok krwi igiel malo nie mdleje przy pobieraniu krwi itp... a na porodowce latal jak nakrecony... patrzyl jak mala wychodzi, jak pecgerz plodowy przebijaja nawet lozysko z polozna ogladal...
A jak ochlonal i adrenalina zeszla i zobaczyl przygitowane wszystko do szycia (peklam w srodku) to poszedl na kawe bo sie bialy jak sciana zrobil... ale poki porod trwal to maz latal jak szalonyWiadomość wyedytowana przez autora: 9 października 2018, 12:40
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
nick nieaktualnyAch zazdroszczę Wam, że macie pokoiki dla dziecka my tak przygotowani, że szkoda gadać .. nie mamy nawet oddzielnego pokoju. Teraz zaczęłam wątpić czy uda się sprzedać m ..
Buko - a nic nie czujesz, jakieś skurcze, kłucie? Nic? Myłaś okna ???
-
My kończymy budowe domu. Dwie procedury ivf były finansowane z kredytu na budowę, i teraz mam wątpliwości czy starczy nam na wszystko i czy zdazymy sie przeprowadzic przed porodem... wizja ta jest coraz mniej wiarygodna. A obecnie mieszkamy w malej kawalerce, ciezko bedzie znalezc moejsce na łóżeczko. Zobaczymy... pójdę na L4 i będę malować ściany. Także nasz pokoik jeszcze sie tworzy, robimy wszystko, by zdążyć.
-
Morgana wiem że łatwo mówić ale musimy pokochać te nasze rozstępy☺️.
My mamy wykończony dół domu, czyli 2 pokoje i kuchnia, ale nie bardzo jest tu miejsca na kącik dla Mełego, teraz wykanczamy dla niego pokój na górze ale dużo pracy jeszcze przed nami. -
Dziewczyny Kochane, może i marne pocieszenie...bo zawsze chcialoby sie mieć wszystko dopieszczone, ale nie najważniejsze jest to, by dziecko miało swój pokój czy też nie mieć rozstepów. Morgana kochanie, widocznie taka Twoja uroda, spróbuj jedynie zniwelować już te powstałe, żeby nie były tak widoczne...przytulas na osłode :*
My też nie mamy osobnego pokoju dla maluszka...też ubolewałam nad tym, ale pewnych rzeczy się nie przeskoczy...Coprawda metrażu nie mamy mizernego, ale wiadomo, że chciałoby sie więcej...Mamy sypialnie, gościnny pokój, łazienka, kuchnia z aneksem jadalnianym i malutki pokoik córki. Mały zapewne napiczątku z nami w sypialni, a potem...zobaczymy, moze uda mi sie m. przekonac na kredyt i remont niewykorzystanych czesci budynku, tzw. przybudówki. Ale póki co nie myśle o tym, ciesze die tym co jest i co nas czeka, jakoś damy rade i Wy też -
nick nieaktualnyCześć Dziewczyny, ja też mało pisałam ale ciągle byłam w biegu. Jestem na L4 a mój grafik jest nieźle zapełniony
W weekend zrobiliśmy sobie maraton po sklepach z wózkami. Mam już nawet swojego faworyta jak na ten moment, chociaż nie jest w 100% idealny. Myślimy o valco baby https://domowa.tv/valco-baby-snap-trend-sport/ Głownym argumentem jest waga wózka - waży tylko 9 kg oraz jest bardzo mały po złożeniu. Mieszkamy na 2 piętrze bez windy, mamy małe mieszkanie więc obawiam się, że z dużym wózkiem np x lander move mogę sobie nie poradzić
Do tego planujemy malowanie mieszkania Niestety u nas też tylko 2 pokoje więc synek będzie z nami
Co do wagi to ja przed transferem schudłam z 62 kg do 57 kg, a teraz ważę 63 kg.
Czekoladka - by chyba Ty pytałaś o heparynę - ja brałam od punkcji aż do 16 tygodnia. Powodem dla którego zaczęłam brać była hiperka (całe szczęście trwała krótko) Bardzo bałam się ją odstawić, ale na całe szczęście nic się nie stało.
Lubię_czekoladę lubi tę wiadomość
-
Ola a nie jest dla ciebie valco za sztywny jak dla maluszka?
Tzn pytam bo 90% moich znajomych ma valco jako druga spacerowke po wozku pierwszym i kazdy mowi ze na poczatku bylo mega dziwnie bo w porownaniu do ich pierwszyvh wozkow (adamex, anex, riko, baby design, x lander) jest bardzo sztywny i pierwsze spacery musieli sie przyzwyczaic ze wozek jedzie twardo...
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
nick nieaktualnyCccierpliwa wrote:Ola a nie jest dla ciebie valco za sztywny jak dla maluszka?
Tzn pytam bo 90% moich znajomych ma valco jako druga spacerowke po wozku pierwszym i kazdy mowi ze na poczatku bylo mega dziwnie bo w porownaniu do ich pierwszyvh wozkow (adamex, anex, riko, baby design, x lander) jest bardzo sztywny i pierwsze spacery musieli sie przyzwyczaic ze wozek jedzie twardo...