Ciężarówki Rocznik'89 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyDorota ja praktycznie nie miałam mleka... Odciagalam co było i dokarmiałam sztucznym więc szybko przestałam karmić swoim.
Tak, budzilam go co równe 3 h bo jak się urodził to był odwodniony i miał jakieś tam kryształki w moczu przez to więc musiałam tego pilnować. Po około 3 tygodniach pozwolili mi czekać aż się sam obudzi na jedzenie. -
Dzien dobry.
Iwonka, sliczne zdjecia
Ja jesli zdecyduje sie na szkole rodzenia to chcialabym chodzic do niej z mezem.
Co do pekania i nacinania to z tego co wiem to nacinaja wszystkie warstwy razem z miesniem, a jak sie peka naturalnie to najczesciej obrazenia sa duzo plytsze i dlatego rana szybciej i latwiej sie goi.
Dorcia, co do fizjologii to mnie nie zaskoczylas. Wlasnie dlatego zawsze uwazalam, ze nie chce, zeby maz byl przy porodzie, ale mimo wszystko coraz bardziej zaczyna mi chyba na tym zalezec. I to w sumie glownie dlatego, ze wiem, ze przy nim bede sie troszke mniej bala swietny unik przed tesciowa
Kasia, super, ze dostaliscie panele ale skoro zostqwiliscie jedna jedyna paczke w calej Polsce to bylo do przewidzenia
Natalka, Miki ma juz pol roku! Jak ten czas leci....
Jak to mowia - nie chwal dnia przed zachodem slonca, ale chyba zmeczenie wreszcie u mnie odpuszcza. Z jednej strony sie ciesze, z drugiej obawiam, czy to na pewno ok, ale staram sie byc dobrej mysli
W czwartek warsztaty mamo, to ja a 12 listopada usg znow zobaczymy nasze malenstwo nie moge sie doczekac! -
Dzien dobry
Dzięki dziewczyny ze tak nam piszecie o tych porodach. Sprawa wypróżnienia podczas parcia nie daje mi spokoju. Mam jakiegoś świra na tym punkcie. Chciałabym lewatywę, ale pewnie wyjdzie jak wyjdzie. Tak jak Natalko u Ciebie, plan byl inny, a wyszło inaczej. Pociesza mnie ze to normalna fizjologia i pewnie przy tym wszystkim nie będę sie przejmować. Ale zobaczymy.
Iwona, z tymi omdleniami nie brzmi to dobrze. Tez jestem ciekawa co lekarz powie. Moim zdaniem powinnaś miec cc.
Kasia. Super ze panele załatwiliście -
Hej
Natt bo mi tez kaza ja budzic ale ni cholery nie chce wtedy jesc. Zlapie cycka i sobie przysypia z nim. W nocy siw wkurzylam i poczekalam jak sama zacznie siw domagac.
Pola obecnosc meza jest nieoceniona. Przynajmniej dla mnie. Tak jak pisalam - wisialam doslownie na nim podczas skurczy ktore musialam stac, pomagal mi sie podnosic z tych ktore mialam w kucki. Na lozku podciagal mnie do gory jak sie zsunelam. A na koncu stwierdzil ze on by nie urodzil bo nie dalby rady przemysl sobie ta kwestie na spokojnie. Mysle ze w kazdej chwili mozesz poprosic aby wyszedl i tyle. A zwyczajnie by Cie krepowalo gdyby Ci sie cos wymsknelo podczas porodu przy mezu?natt lubi tę wiadomość
-
Dzień dobry Ja juz prawie zdrowa, jeszcze zostal mi lekki kaszel i katar, mam nadzieję, że szybko znikną.
Ada jakie wózki wpadły Ci w oko? co z typem nr 1 holland? weź męża niech on zobaczy jak mu się je prowadzi
Patrycja trochę chamski tekst że nic nie widać przez tluszczk na pocieszenie powiem, że moja miała tak samo, wszystkie wymiary usg pokrywały się z wiekiem ciązy, a dwuciemieniowy wymiar mniejszy o tydzień, jak u Ciebie. Może po prostu normy są złe?
Kasia a. seks... u nas nie isteniej. Na początku był zakaz, potem trochę probowaliśmy no ale mała zaczęła sie ruszać, kopać męża i chyba mu się jakaś blokada od tego czasu włączyła. Nie bo nie. Na siłę nie będę go ciągnąć, dam mu spokój do stycznia jak trzeba będzie wykurzyć małą z brzucha Jak macica potem odpuszcza to wszystko ok Co do SR ja chodzę sama jak 90% dziewczyn tam
Agnieszka tak, do przyszłej wiosny mamy czas żeby zdecydować, potem trzeba się brać do roboty. Przynajmniej taki jest optymistyczny plan. W najgorszym razie jeszcze pomieszkamy u moich rodziców. TEściowa proponowała że możemy do nich się przeprowadzić, ale dla mnie to bez sensu z wszystkimi gratami przenosić się na rok
Iwona super wiadomosci Nawet nie wiedzialam, że jest taka choroba, jak piszesz o tym stresie to wątpie, że dopuszczą Cię do sn skoro nawet na fotelu dentysty zdaża Ci sie odlecieć
Pola no niezłą sumkę zostawiłas w laboratorium. Jak lekarz mówi, że jest ok to na pewno nie masz sie czym martwić
Dorotko ważne, że przetrwałaś wizytę teściowej. Niech se gada babsko co chce.13.02.2015 - Aniołek (7tc)
21.01.2016 - P.
24.04.2017 - M.
-
nick nieaktualnyDzien dobry
Pola uzazaj na siebie pomimo ze nie czujesz sie zmeczona i tak odpoczywaj
Sylwia a co u Ciebie?
Monika zdrowiej do konca szybko:)
A mnie znowu pobolewa gardlo;/ ja juz nie wiem co jest trzy dnie boli trzy dni nie boli ehhh...;/
szukam juz jakiegos kardiloga zeby sie skonsultowac, i zobaczymy co wyjdzie -
Witam koleżanki brzuchatki! I niektóre już nie brzuchatki
Ależ dzisiaj pospałam jak szalona, wstałam o 10.40!!! Chyba nawet mężowi nie będę mówiła, bo on wstał o 5 Zaraz zapodaje śledziki na śniadanko
Tak, ja też jestem wdzięczna dziewczyny, że nie owijacie w bawełne i piszecie jak było. Lepiej wiedzieć na co być gotowym. Na filmach, nawet tych dokumentalnych to wszytko jednak wygląda inaczej, ładniej. A ja zwyczajnie nie mam kogo zapytać za bardzo, więc wasze opowieści są dla mnie baaardzo cenne.
-
nick nieaktualnyKasia ja tak spie prawie codziennie maz juz sie przyzwyczail
Ja tez jestem wdzieczna dziewczynom za szczerosc wiadomo kazda z nas przezyje to inaczej ale juz wiemy mniej wiecej jak to jest:)
Wlasnie dopytuje sie o fotelik maxsicosi moze uda sie odkupic -
nick nieaktualny
-
Hej trochę postów nadrobiłam ale jeśli chodzi o pytania to Kasia zadałaś życiowe ale jednocześnie wstydliwe bo nie z każdym można porozmawiać dla wielu kobiet to jest temat tabu (pomimo ze same rodziły) także ja też chętnie przyłącze się aby poznać odpowiedzi
Ja też będę chodzić do SR ale wcześniej położna mówiła że to dopiero pod koniec listopada, jutro zadzwonię i umówię się już.
o 17.00 wizyta
Dorota, dobrze że przeżyłaś odwiedziny teściowej raczej to to kobiety która wszystko wie najlepiej he he
Iwona, wydaje mi się że nic nie wspominałaś ale to trochę takie uciążliwe, ja na twoim miejscu raczej bym zdecydowała się na cc.
Kasia, fajnie że panele ogarnięte
Monika, to dobrze że ze zdrowiem wszystko ok
A jeżeli chodzi o seks hm...w pierwszym trymestrze celibat później było fajnie a teraz znowu ciche dni jakoś nie mam nastroju na seks, mężowi staram się to w inny sposób wynagrodzić ale samo jakoś nie mam większej ochoty na amory -
Marlena, wstydliwe, ale Dorota napisała, żebym waliła śmiało, to poszłam za jej radą jak widać kwestia popuszczania kupsztala okazała sie istotna nie tylko dla mnie no i trzymam kciuki za Was o 17
Macie jakieś obiadowe pomysły na jutro?miszkaaa, czekolada lubią tę wiadomość
-
Marlena kciuki za wizytę! koniecznie daj znać co i jak
Sylwia. Dawno Cie nie było. Zachęcam do dołączenia do naszej grupy na FB. Bardzo będzie nam miło jak zechcesz żebym Cie dodała. Nie chciałam tego robic bez Twojej zgody. Tam Dorotka wrzuciła zdjęcie Julki
Monia.temat wózka podnosi mi ciśnienie teraz spodobał mi się Junama Carbon, producentem jest Tako. Dzisiaj dopytywałam czy można zamówić na białym stelażu i moza wiec to chyba mój ostateczny typ. Oczywiście wezmę ze sobą męża żeby jeszcze swoim okiem spojrzał bo jak na razie pokazywałam mu tylko na zdjęciu w telefonie. Na FB wrzucę zdjęcie tego wózka bo z Tel będzie mi łatwiej tam wrzucić niż na forum.czekolada lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMarlena trzymamy kiuki za wizyte
Kasia u mnie beda kotleciki drobiowe z niemiaczkami i marchewkowa surowka :0
W sobote jade ogladac nosidelko fotelik czy jak to tam sie mowi Pani chce sprzedac za 100zl jak bedzie cale nie zniszczone to 350 zostaje w kieszeni akurat na komode
Dobra czas wziasc sie za robote ubranka same sie nie poprasuja:)czekolada lubi tę wiadomość
-
Ada a jak dodasz mnie do tej grupy to nikt z moich znajomych tego nie zobaczy? Na jakiej zasadzie to działa? Jak coś będę komentowała, pisała lub dodawała to ktoś będzie to widział?
U mnie nic ciekawego. Jakoś czuję w duchu, że znowu się nie udało. Ale nie będę wam smęcić Mało się udzielam bo dzięki temu mniej się nakręcam Czasem was podglądam i podczytuję ale nie mam weny żeby napisać.
27.08.2015 (*) cb
08.02.2016 (*) cb -
nick nieaktualnyAaaaa ja też chcę do Waszej grupy! Chcę zobaczyć Julkę, plisssss!
Jeśli chodzi o faceta to ja zawsze byłam przeciwnikiem. Ale to takim mega przeciwnikiem pod każdym względem. Dziś wiem, że to było trochę z powodu niedojrzałości i nie znajomości tematu. Na początku ciąży oboje chcieliśmy żebym rodziła sama. Z czasem nasze zdanie zaczęło się zmieniać dlatego że mąż zawsze towarzyszył mi w szpitalu i u lekarza i podczas wszystkich moich ciążowych potyczek aż stwierdził że nie ma takiej opcji żeby zostawił mnie z tym samą.
Oczywiście uswiadamialam go co może go tam czekać (np ta nieszczęsna kupa która meczyla mój mózg non stop) ale jakoś go to nie ruszało. Mieliśmy umowe- stoisz za moją głową i choćby skały srały to nie patrzysz mi w krocze bo zabiję! Powiedział że absolutnie tam nie spojrzy i czy nie będę mu miała za złe jeśli nie będzie chciał przecinać pępowiny - nie zależało mi na tym więc luz.
Moje droga do sali porodowej była długa i ciężka bo położne cały czas twierdzily że nie rodzę i zwyczajnie mnie zlewały i wtedy mąż był 'moją położną ' - podawał wodę, pomagał się przebrać, wycierał moje wymiociony że mnie i z siebie, prowadził nawet na porodowke bo nie chciałam żeby te france mnie dotykały. Przy porodzie stał za głową tak jak obiecał i mocno trzymał za rękę, krzyczał żebym oddychala jak tracilam świadomość pomiędzy skurczami wycierał zalaną potem twarz i cały czas mówił że jestem silna i dam radę. Z całego porodu pamiętam tylko jego słowa, nikogo innego. Po wszystkim powiedział że jest pełen szacunku że dałam radę przejść przdz
przez to wszystko bo on na bank by umarł. Jak mnie zszywali to przechodził obok i gdybh chciał to by spojrzał ale szanował to że sobie tego nie życze i tego nie zrobił. Jak dla mnie okazał się pomocny bo takie drobiazgi w tych ciężkich chwilach znaczą bardzo wiele.
Także dziewczyny nie bójcie się być tam z waszymi mężczyznami. Jeśli są mądrzy i 'zyciowi' to cokolwiek by się działo potraktują to poważnie i mądrze. Dla mnie faceci, którzy mówią że po porodzie stracili pociąg i poczuli odbrzydzenie do kobiety to zwykle durne szczeniaki niegodne miana ojca i mężczyzny.
-
nick nieaktualnyDorota no właśnie u mnie było podobnie. Najpierw się wkurzał bo nie mógł piersi złapac, potem nic nie leciało i w końcu zasypial. Ja się poddawalam i dawałam butlę którą czasem jadł nawet i godzinę bo przysypiał. To wszystko plus zmiana pieluchy trwały nawet 1,5 h, zanim zasnelam to godzina i wszystko na nowo.
Tylko że biedak przez moje akcje przedporodowe był odwodniony i nie miałam wyjścia, musiałam z tym walczyć.
Powodzenia Dorota! A jak u Ciebie z mlekiem, jest? -
Sylwia, wszelakie ruchy w naszej grupie widzimy tylko my. Możesz udostępniam zdjęcia tylko nam, komentarze też widzimy tylko my.
Tak sobie myślę, że może dobrze, że trochę się odcinasz. Lepiej dla psychiki bo sama mówisz, że tak się nie nakręcasz. Ja cały czas mocno trzymam kciuki.
Natalia, my bardzo chcielibyśmy rodzić razem. Myślę, że będę czuła się bezpieczniej i nie będę tak się bała jak mąż bedzie obok. Ale podejrzewam, że będzie mało pomocny. W sensie, że nie będzie oddychał razem ze mną, nie będzie powtarzał mi, że np. jeszcze trochę i że dam radę. On jest taki mało wylewny i małomówny. Sądzę, że po prostu będzie ze mną. Bardzo chciałabym na przykład, żeby masował mi krzyż, ale nie widzę tego biorąc pod uwagę jak robi to teraz. Pomasuje 3 minuty i mówi, że wystarczy. Kurde, tak jak piszę o tym, co bym chciała i jednocześnie myślę jak będzie się zachowywał to smutno mi się robi
I zaraz pewnie powiecie, że powinnam mu powiedzieć czego oczekuje itd, itp. Ale jakoś nie wyobrażam sobie, żeby to pomogło. A może za mało w niego wierzę
Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 października 2015, 13:14