Ciężarówki Rocznik'89 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziękuję będę zaglądać na pewno ale raczej nie będę się udzielać, zwyczajnie nie wiem, co napisać, a nie chcę Wam tutaj za dużo smęcić.
Poradzę sobie, jak zwykle. Wypłaczę wszystkie żale i będzie dobrze. Jutro już środa, do piątku coraz bliżej. Dam radę.
-
miszkaaa wrote:Nawet jezeli miałabyś napisać nam same przekleństwa, jeżeli może Ci to pomoc, to napisz,a my może dzieki Tobie poznamy nowe epitety i ze smętami coś poradzimy!
I już mi lepiej dziękuję, jesteś wielka
Przeklinać nie będę, to raczej nie w moim stylu a narzekać nie chcę, uczę się dziękować i cieszyć się tym, co mam na razie marnie mi to idzie, ale może kiedyś się nauczę -
wróciłam od lekarza i mam srednie wiesci...z dzidzią dobrze, ale doktor zrobił mi tak przy okazji (bo jest tez endokrynologiem) USG tarczycy i wyszedł mi duży gużek w tarczycy, taki do biopsji i operacji, raczej podejrzany czuje sie troche jakbym dostała w głowe...taki spadek z nieba na ziemię -
Aga. Taki guzek ja bym skonsultowała jeszcze z innym endokrynologiem.
Powiem ci przykład koleżanki poszła do endokrynologa, na usg wyszły jej liczę guzy, zrobiła biopsję i lekarka stwierdziła ze nie ma niepokojących zmian ale ona wycięłaby całą tarczyce. Wiec koleżanka załamana poszła do innego endokrynologa który powiedzial ze została naciągniętą na biopsję bo juz na usg widac ze nic się nie dzieje i najpierw wdraża sie leczenie, a jak leczenie nie pomaga to dopiero można pomyśleć o operacji.
Na dobra sprawę prawie kazda z nas ma jakies guzki na tarczycy ale o tym nie wiemy, ja nigdy usg tarczycy nie miałam robionego.
Takze kochana nie załamuj sie, ja wiem ze to nie są mile wieści ale jako lekarz wiesz ze nie ma co stawiać pochopnej diagnozy. Będzie dobrze.
Nie wiem gdzie mieszkasz ale w Poznaniu jest dobry endokrynolog Pawel BolkoWiadomość wyedytowana przez autora: 20 października 2015, 22:45
-
Aga, ja też bym jeszcze skonsultowała, u mnie wyniki krwi były niejasne i miałam robione usg, lekarz stwierdził, że prawie jej nie ma i wskazuje obraz na Hashimoto, a jakiś czas później miałam u innego lekarza i ten stwierdził, że dawno takiej ładnej tarczycy nie widział.
-
Aga ja wierzę, że będzie dobrze, nie ma innej opcji!
ja dzis rano byłam upuścić krew. Tyle ludzi w poczekalni i nikt mnie nie przepuścił. Jedna babka tylko zwolniła mi krzesło jak już się zarejestrowałam i czekalam na pobranie bo przecież ja w ciąży i nie będę stać. jedna.
na drugi raz olewam i wbijam bez kolejki, w końcu ciaża nie trwa wiecznie więc nie zawsze będzie dane mi wykorzystać ten stan13.02.2015 - Aniołek (7tc)
21.01.2016 - P.
24.04.2017 - M.
-
Ewelina kochana! Jesteś tak pozytywna, że dam sobie rękę uciąć, że sobie poradzisz <tulę> Pamiętaj, że możesz na nas liczyć, zawsze wejść, wyżalić się, a my zawsze postaramy Ci się pomóc :* Zobaczysz, do Ciebie też szczęście się w końcu uśmiechnie
Agnieszka - co do Twojej tarczycy...hmm...nie bardzo wiem co powiedzieć, nie znam się, ale może faktycznie nie jest tak żle. Z drugiej strony wiem, że ponieważ jesteś lekarzem, nie przejmowałabyś się z byle powodu. Mogę mieć tylko nadzieję, że wszystko dobrze się dla Ciebie skończy. Życzę Ci tego bardzo, bardzo mocno!
Monika, ja też uważam, że ciąża to taki czas, że możemy go wykorzystywać i np. wbijać się bez kolejki, a co! Poczujmy się jak królewny, bo przez 9 miesięcy mocno harujemylittleladybird lubi tę wiadomość
-
W ogóle teraz będzie wynaturzenie i ostrzegam, że nie każda być może będzie chciała to czytać. Otóż wczoraj znalazłam na siurku mojego męża jakiś brokat! Z racji tego, że śpi na golaska a ja sie zawsze troche poprzytulam tam do niego to zobaczyłam. I zaczęłam wkręcać sobie. Szczególnie, że wczoraj i przedwczoraj seksiku nie chciał. Zaczęłam myśleć, że jak żona w ciąży, to najlepszy czas na znalezienie sobie kochanki. Wiecie, najpierw żona nie chce się kochać bo nie ma ochoty, bo boli, bo hormony itd. Potem robi się wielka jak szafa i może sie to wcale facetowi nie podobać. No i sobie tak wkręciłam, że na pewno ma kochanke ten mój biedny, zapracowany remontem, nieśmiały mąż! Jaki ja mam zryty mózg!
-
Kasia no coz mam napisac... Oszalalas chyba nie macie w domu plytek czy kafelkow z brokatem? Moze masznjakis motyw na blizce z brokatem? Albo po prostu w domu macie i przeniosl niefortunnie akurat tam. Kochana jestem pewna ze Cie nie zdradza bo i kiedy jak sama piszesz ze ciagle praca i dom. Wyrzuc te glupie mysli z glowki
-
A teraz sporobuje po troszku na tel Was nadgonic.
Monia no niestety w kolejkach tak jest. Niekiedy znajdzie sie ktos wyrozumialy ale niestety bardzo rzadko.
Aga ja tez bym skonsultowala to z innym endo i do tego powtorzyla za kilka.dni usg. Moze to tylko.jakis torbielek i sie wchlonie?
Ewelina przywoluje do porzadku i wysylam pozytywne fluidy ( cholera cizowych juz nie mam ale połogowe tez maja z tym zwiazek mam nadzieje ze dzisiaj juz masz lepszy nastroj?
A tak jak Ada pisze to wal tu smialo co chcesz, epitety tez bo zapewne zadna z nas az taka swieta nie jest buziooole :-*littleladybird lubi tę wiadomość
-
No wiem, wiem Właśnie z nim rozmawiałam przez telefon. Śmiał się, że dzisiaj produkuje bardzo dużo "brokatu" bo szlifuje i przycina w pracy jakieś metalowe części Pewnie tak było też wczoraj. Ah, ja to mam pomysły, no naprawdę.
Jak Dorota Wasze noce wyglądają? Bardzo pozarywane? A malutka jak jest w inkubatorze to i tak jest z Tobą na sali?
-
Dzień dobry
Kasia, ale Ty to masz pomysły! No ale pewnie kazda z nas na Tim miejscu miała by podobne wątpliwości.
Dorota. A ile jeszcze JULKA ma byc w inkubatorze?
Monia, następnym razem wal śmiało w kolejkę. Ludzie to chamy i tez trzeba być chamskim. Ja ostatni chciałam to wykorzystać w Tesco. Idziemy z mężem do kasy, dochodzimy do kasy pierwszeństwa i drę sie do męża- chodź tutaj no tu jest kasa pierwszeństwa, ciężarne i niepełnosprawni maja pierwszeństwo. Ja wypielam brzuch, mąż idzie o kuli. Oczywiście wszyscy w tej kolejce udawali ze tego nie słyszą postaliśmy chwile i poszliśmy do kasy obok bo mylą mniejsza kolejka.
U mnie mdlodci więcej sie nie pojawiły. To byl na szczęście jednorazowy wybryk. Szybko sie pojawiły i szybko poszły. Oby nie powróciły -
nick nieaktualnyCzesc
Ewelinka kochana dziewczyny dobrze mowia jestes silna dasz rade a dzidzia sie pojawi tule mocno mocno kibicuje i czeekam
Aga idz z tym guzkiem do innego lekarza zobaczysz co powie musi byc dobrze.
Monika u mnie tez taka kultura ze ciezarna na koncu kolejki czeka tylko ze musi stac bo nikt jej nie ustapi miejsca na krzesle;/
Kasia szalona Ty
Ada dobrze ze mdlosci nie powrocily:) niech juz nie przychodza:)
U mnie hmmm wcale nie lepiej ale chyba i nie gorzej...Mam nadzieje ze obejdzie sie bez internisty...goraczki nie mam na szczescie.
aaa i przyszedl do mnie ten plaszcz:) ogolnie jest fajny ale cienki no i za duzy teraz zastanawiam sie czy wymienic go na mniejszy czy odeslac calkiem czy zostawic ten i tylko guziki poprzeszywac sama nie wiem;/littleladybird lubi tę wiadomość
-
Ada do jutra ma sie grzac. O ile przejdzie jej.
Kasia tak, mala w inkubatorze jak jest to ze mna na sali. Jak nocki? Hmm chyba codziennie kolo 4h spie. Czasami kimne w miedzy czasie. Jak mala nie byla w inkubatorze to kimalysmy razem przy cycku. Ssala ssala i obydwie odlatywalysmy
A dzisiaj w nocy nie chciala w nim lezec, z godzine cycki ssala i 3 kupki jedna za druga zrobila i kazda po zmianie pieluchy
Iwona a pokaz ten plaszczyk. Chyba ze juz wrzucalas to odelij mnie na dobra strone
Ada super ze mdlosci tylko jednorazowo o sobie przypomnialy
Kasia to niech iwaza Twoj maz z tym szlifowaniem zeby tam sie nie zahaczyl
Dobra mala chyba przykimala mocniej to ide wycyckac sie z mleka. -
Iwonka, ja bym chyba poprzestawiała guziki. Ale z drugiej strony nie wiem jak leży w ramioach, plecach, biodrch itd. Bo to też istotne. Cieszę się, że infekcja się nie pogłębia.
W ogóle to nie żaliłam się Wam jeszcze. Mój mąż za to, że tak dobrze radzi sobie w pracy dostał od szefa w nagrodę szkolenie, które mąż sam mógł sobie wybrać. W sensie jego zakres. No i wyjeżdza na to szkolenie na 3 dni do Gliwic! A ja chyba tu umrę w domu na 3 dni to chyba nigdy się nie rozstawaliśmy 2 dni to chyba góra była. Poza tym będę denerwować się trasą, bo jedzie samochodem. I chyba najbadziej tym. Nie wiem czy na te trzy dni nie ucieknę do rodziców...przynajmniej będę miała do kogo buzię otworzyć.
I jeszcze się pożalę, że nie za specjalnie się czuję. Mam super brzuch wzdęty, że aż boli mnie wszystko wzięłam już espumisan i właśnie parzy się herbatka z kopru włoskiego. I kiepsko mi sie dziś oddycha
A z wyzwań na dziś to czeka mnie ogarnięcie bobra Mamy nową szafę zainstalowaną w przedpokoju z lustrem i chyba tam spróbuję, bo będę mogła najbardziej się do tego lustra zbliżyć i oświetlenie jest lepsze niż w łazience. Ale nie wiem czy najpierw drzemki nie zaliczę bo mnie muli coś.
I taka jak widać dzisiaj nieszczęśliwa jestem. Chyba kwestia pogody, bo za oknem szaro i pada deszcz. A jak jeszcze pomyślę, że zaraz czas trzeba będzie przestawić i o 17 będzie ciemno to jeszcze smutniej mi się robi.
Dorota...4 godziny powiadasz? Hmm...no nie za wiele a jak Ty się goisz tam? Koleżanka po porodzie SN tak strasznie płakała bo ją bolało krocze. Mówiła, że ból porodowy był mniejszy niż tego krocza.Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 października 2015, 12:08
-
Iwonko, teraz płaszcz za duży, ale może za miesiąc będzie dobry?
Ciekawa jestem bardzo jaka będzie zima, ja postanowiłam nie kupować kurtki, kupiłam ciepły sweter i poncho i planuję chodzić w rozpiętym płaszczu, ale jak mróz będzie siarczysty to zaczną się poszukiwania.
No Kasia, niezła wkrętka z tym mężem, pewnie z jednej strony się zdenerwowałaś a z drugiej było Ci głupio, ale mam nadzieję, że emocje już opadły. Swoją drogą opiłki metalu na penisie chyba mogą dać mało przyjemne skutki uboczne... Szczególnie podczas seksu.
Ada, Monika, z jednej strony zgadzam się, że powinnyśmy korzystać z pierwszeństwa, ale z drugiej uważam, że czyjeś chamstwo nie jest wytłumaczeniem dla naszego chamskiego zachowania. Ja na badaniach byłam w poniedziałek rano. W poczekalni trzy ciężarne czytały książki po obciążeniu glukozą, a jedna Pani czekała na pobranie. Siadłam koło niej i czekałam w kolejce, ja miałam czas, czułam się nieźle, a pewnie tej Pani spieszyło się do pracu. Weszła kobieta z brzuchem ok. 7 m-ca i pyta czyja teraz kolej, no więc Pani przede mną mówi, że jej, na co tamta odpowiada "to ja wchodzę przed Panią". Było to tak aroganckie i niemiłe, że aż się głupio poczułam. Na co ta nieciężarna kobieta odwraca się do mnie i pyta czy przypadkiem ja też nie jestem w ciąży. Odpowiadam, że tak, ale mam czas i zaczekam, ciężarówce zrobiło się głupio i mówi, że też zaczeka, w końcu wyszło na to, że ja weszłam pierwsza na pobranie. Chodzi mi o to, że trzeba egzekwować swoje prawa, ale można być miłym i kulturalnym, a poza tym warto spojrzeć jak wygląda sytuacja, może przed nami w kolejce są osoby, które są w gorszym stanie, a może jest tylko jedna osoba i głupio, żeby miała przepuszczać kilka ciężarówek. A już pomijając całą sytuację to pierwszy raz ktoś zauważył, że jestem w ciąży