Ciężarówki Rocznik'89 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyCzesc brzuchatki i mamuski:)
Mam sporo do nadrobienia:) ale pozwolicie i sie nie pogniewacie jak zrobie to po wizycie?
odebralam dzis wyniki morfologia i mocz i mocz nie wyszedl chyba za dobrze;/
Ciezar wlasciwy 1,025 1,015-1,030
pH 6,0 5,0-7,0
Osad moczu
Nabkonki plaskie dosc liczne w prep.
Leukocyty kryja pole widzenia wpw 0-5
Erytrocyty swieze 3-5 wpw 0-5
Eryr.czesciowo wylug 5-10 wpw 0-5
Pasma sluzu bardzo liczne w prep.
Bakterie bardzo liczne w prep.
Krysztalki szczawianu wapnia bardzo liczne w prep.
-
Witamy się w 26 tygodniu
pogoda nieciekawa a ja jakiegoś doła mam od rana
Jeśli chodzi o samochód to nie chodzi że się boję że wybuchnie ale jazda nim jest coraz bardziej uciążliwa ja sama nie czuję się w nim bezpiecznie. Myślę że jak pójdę wózek kupić w styczniu to raczej kupimy jakiś fotelik ale na pewno nie z wyższej półki.
Ostatnio ciągle mam jakieś obawy -
hej kochane!
Też mam od groma do nadrabianiaWczoraj poczytałam Was, ale jakoś bez weny do pisania, jak to zwykle u mnie bywa po dłuższej nieobecności
I w sumie nadal nie wiem co, której odpisaćjakaś niemota ze mnie :p Albo po prostu ciążowy kalafior z mózgu
Poza tym dziś taka pogoda, że najlepiej zakopać się pod koc i przespać cały dzień
Ada - dobrze, że na dole brzuch jest miękki, ale macica wędruje teraz ku górze, więc na to też chyba trzeba zwrócić uwagę. Ale faktycznie, wygląda to na jakieś takie jelitowo - żołądkowe historie. Cieszę się, że lepiej się czujesz, ale może powiedz o tym ginowi na wizycie?
Marlenka...obawy, każda z nas je majakbyśmy nie miały to by chyba znaczyło, że nie myślimy
A jeszcze właśnie pogoda nie sprzyja optymizmowi
Kupcie spokojnie fotelik, rozejrzyjcie się jeszcze, poczytajcie, podyskutujcie.
Iwona - faktycznie, te Twoje siuśki rewelacyjnie nie wyglądają. Dobrze, że masz wizytęDaj znać co lekarz powiedział.
Ja calusi weekend spędziłam u teściów, bo zaczęliśmy tę kuchnię. Powiem Wam, że głupia jestem. Szczególnie po tych ostatnich napinaniach, bólach miesiączkowych itd. Postanowiłam w sobotę pomóc i skuwałam ściany ze wszystkimi...tzn no wiecie, stare farby, tynki itd do gołego betonu. Zbieranie potem tego wszystkiego itd. I co? I oczywiście znowu macica zaczęła się stawiać, ewidentnieMuszę koniecznie powiedzieć o tym ginowi w czwartek na wizycie, bo trochę przestaje mi się to jednak podobać. Mam też takie uczucie, że jak np wstaję z krzesła to ten brzuch taki napięty jest, że cięzko mi się wyprostować do końca, za chwile odpuszcza. I jutro mam połówkowe, nie wiem czy tak można, ale może namówię babkę, żeby mi szyjke zmierzyła przez USG dopochwowe? Mój gin sprawdza tylko palpacyjnie, ale schizuje trochę, że przez te napięcia się skrócić może.
Poza tym, to już drugą noc budzi mnie zgagamasakra. Podnoszę sobie trochę wtedy poduszkę wyżej i jakoś udaje mi się zasnąć. A rano już ok.
Z kolejnej rzeczy, która mnie denerwuje to uczucie stóp wieczorami. Czuję, że są takie rozgrzane, nie moje. A oprócz tego puchną.
I jeszcze zawsze przed południem, jakieś 2-3h po wstaniu cokolwiek bym nie robiła czuję się jakbym przebiegła maraton. Zadyszana, serce wali jak głupie i jakoś strasznie mi cięzko, a potem samo przechodzi i jest w miarę ok. Może organizm musi się po nocy przestawić na aktywność? SSama nie wiem.
No to się wyżaliłam
za to mąż się kochany zrobił
-
Hej
ja się witam po mega intensywnym weekendzie - wiec dziś odpoczywam
mieliśmy gości razem 5 razy (różnych) wiec się nagotowałam , nasprzątałam i super zmęczyłam. no ale dziś dzien-relax
z nowości to jak juz wiecie z fb bede miała synkena 90% bedzie Staś
mój mąż pęka z dumy ze to chłopczyk a ja powiem Wam ze po cichu liczyłam na cótreczke.Nie zrozumnie mnie źle - ciesze się ogromnie i najwazniejsze ze zdrowiutki ale jakoś chyba bardziej czuje wychowanie córwczki a synek to dla mnie wyzwanie i w ogóle mam wrazenie ze córeczka to zawsze taka przyjaciółka mamusi a chłopczyk szybko sie izoluje. ale może mam błędne przekonanie bo wychowałam się zdecydowanie w damskim środowisku
Kasia: przykro mi ze Twoje samopoczucie takie słabe, z tego co piszesz to Twoje dolegliwości raczej nie są bardzo groźne ale napewno bardzo dokuczliwemam nadzieje ze to przejściowe i zaraz poczujesz się lepiej :*
100krotka: masz infekcje dróg moczowych, ale podleczysz toi ładnie i bedzie dobrze
czekolada: chyba kazda z nas tak ma, niby ciąża piękny czas ale obawy i wątpliwości są teraz cały czas wiec chyba zostaje zacisnąć zęby i to przetrwac.... -
nick nieaktualnyKasia napewno wam napisze co i jak:)
Dzieki Agnieszka:) mam nadzieje ze bedzie jak mowisz:)
Umnie desz leje jak szalony ;/ a ja nie mam kaptura przy plaszczu;/ trzeba szukac parasolki. Dobra uciekam sie powoli ogarniac wieczorkie damznac co i jak:) -
Iwona. Powodzenia na wizycie
czekamy na wieści
Kasia. Koniecznie porozmawiaj z ginem o twardnieniu macicy. Po 20 tyg mogą sie zdarzać skurcze braxtona ale lepiej dmuchać na zimne. Co do zgagi to ja mam to samo tyle ze wieczorem jak klade sie spać. W ciagu dnia zazwyczaj leze w pozycji półsiedzącej, zaś do spania klade sie na płaskoi wtedy zgaga murowana. Masakra. Musze wtedy lecieć po szklankę mleka i mogę wtedy zasnąć.
Ja mam teraz wizytę w czwartek i porozmawiam z ginem na temat moich dolegliwości i zobaczymy czy cos zaradzi.
Aga. To dzisiaj odpoczywaj po takim intensywnym weekendziezobaczysz oswoisz sie z myślą o synku i zupełnie inaczej do tego będziesz podchodzić. Ja ma poczatku tak miałam z córką, u mnie dookoła sali mali chłopcy i jakos mi tak dziwnie bylo ze będzie dziewczynka u nas, ale teraz nie wyobrażam sobie żeby miało być inaczej
Marlenko, no tak to jest z tymi obawamiciągle nawiedzają nas.
-
I ja sie witam w ten ponury dzień. Szamię dopiero sniadanko wiec mam chwilke dla siebie i moge nadrobic małe zaległości
Kasiarzynka ja staram sie byc cicho jak mała zaśnie bo wole tak niz ją usypiać po raz drugi. Ja tez czasami moją kładę do łóżeczka zeby zasnela sama, czasami sie udaje ale czesto nie pozwalają na to jej jelitka bo troszke się pręzy i marudzi. Najbardzij lubi zasypiac przytulona do ramienia. Jak ją tak położe zeby odbiła po jedzeniu to wtula sie i niedlugo po tym zasypia. Wiem ze moge miec pozniej problem z usypianiem jej ale jak potrzebuje milosci to trzeba jej ją dać. Podobno przy karmieniu mm dobrze jest jak najwiecej tulic bo zaczyna dziecku brakowac tej bliskosci i ciepła, które miala podczas kp.
Co do @ to rzeczywiście troszke długo. Długo meczyłas sie z połogiem? U mnie został tylko zabarwiony sluz i z dnia na dzien jest co coraz mniej i ciesze sie niezmiernie bo juz mam doyc ciagłego noszenia w gaciach podkłądow i podpasek. Oby @ sie mocno do mnie nie spieszyła. Tak fajnie było bez niej
Patrycja kiedy ruszacie do spa? Udanego wypadu
Ewelina fajnie że tesciowie kupią wózek. Duża oszczednosc dla Was
Pola odnoscie oddzielnego bądx wspolnego pokoju a maluszkiem to indywidualna decyzjaja wiem teraz po sobie ze czasami budze sie jak tylko mala zacznie sobie troszke marudzic, czasami mąż pierwszy sie budzi mimo ze on ma strasznie mocny sen a czasami mała musi dobrze krzyknac zebym sie ocknela. Najgorzej jak budzi sie co 2h to wtedy najmocniejszy sen mam i ciezko i sie obudzic. Mając ją w drugim pokoju obawiam sie ze bylo by duuzo gorzej.
Jak ja lubie takie zakupy na allegro. I jeszcze za tkie groszefajnie, ze udało Ci sie tak tanio wylicytowac sweterek.
Marlena o pępuszek się nie martw, najpierw w szpitalu o niego zadbaja a pozniej poradzisz sobie. Ja se tak przed porodem bulwersowalam ze nie chce zeby polozna do nas przychodziła a teraz cesze sie jak ma do nas zajrzec. Ona ładnie wyprwadziła nam pępek bo z octeniseptem by chyba zaczal nam sie mocno paprac. Bałam sie go głębiej osuszac a te gaziki (o których nie miałam pojecia wczesniej) w naszym przypadku zdziały cuda. eśli ktos nie ma osoby, która by nauczyla niektórych rzeczy przy dziecko to polecam jak najszybciej ściagnać polozna. O ile trafi sie jakas fajna babka któr rzeczywiscie pomoze a nie zacznie tylko krytykowac.
Co do samochodu to moze podjedzcie nim na jakis dokaldniejszy przegląd, do gazownika niech zobaczy czy z instalacją wszystko ok, niech mechanik podepnie samochod pod komputek zeby program wyhaczyl ewentualne błędy i usterki. Moze nie jest tak źle z tym samochodem jak Ci sie wydaje i niepotrzebnie sie zamartwiasz. A nawet jesli naprawa bylaby konieczna to na pewno takiej by wyszlo niz zakup nowego samochodu, w który tez na poczatku tzreba jakaś kase włożyc dla własnego bezpieczeństwa.
Ada niefajne te Twoje bólewidocznie mocno sie tam w srodku zblokowało jak juz dzisiaj poczułas ulge. Oby cie to już nie męczyło.
Iwona wyniki moczu nienajlepsze. a kiedy wizytujesz? Pewnie pisałas ale nie pamietam niestety kiedy ktora z Was wizytuje.
Kasia arien myśle ze takie roboty juz nie dla Ciebie. Skoro organizm sie buntuje bo wysiłku to nie ma co na siłe robić. A bierzesz nospe albo magnez?
Aga zobaczysz ze synek tez moze byc mamusidziewczyna z która lezalam w szpitalu ma 2,5letniego synka i mowila ze to taki typowy syneczek mamusi, tylko mama i mama
Odpoczywaj dzisiaj po intensywnym weekendzie
A my wczoraj zaliczyliśmy pierwsze zakupy z małą. Mąż nauczył sie montowac fotliki ruszylismy do merketów. Mała grzeczniutka, nie płakała tylko zaczynała marudzić jak sie zatrzymywalismy gdzies przy półkach
a przed chwila kurier przywiózł mi zamówienie z gemini. Mega sie zaskoczyłam bo na stronie apteki było ze w trakcie realizacji jest zamowienie a nie ze wysłali. Zamówiłam m.in. aspirator do noska canpola bo niestety gruszka nie daje rady a małej ciagle charchocze w nosku po jedzeniu szczególnie. Mam nadzieje ze sobie poradzimy z jego obsługą -
Witajcie Mamuśki, przyszłe i obecne
Jak dobrze pracować w domuZawsze można wpaść na momencik do Was. U mnie od rana była paskudna pogoda. Jechałam na 7:00 do biura zabrać parę rzeczy, jak wracałam chwilę po 8:00 padało, jakąś chwilę temu cudnie świeciło słońce, a teraz znów jakieś paskudne chmury przywiało
Całe szczęście, że jeszcze tylko dzisiaj trochę pracy i jutro, środa wolna, a czw.-pt. urlopik
Dzisiaj popracuję jeszcze po 15:00, bo zabrałam się dzisiaj ze sporym opóźnieniem, ale po 15 już nie będzie mnie nikt męczył telefonami więc na spokojnie
Agnieszka, 5 różnych wizyt w jeden weekend?Padłabym na twarz i nie wstała już do porodu
Kasiu, oszczędzaj się. Nie warto narażać zdrowia Tomusia. Na wysiłki będzie czas po porodzie.
Iwonka, infekcję pewnie raz dwa wyleczysz i będzie okPowodzenia na wizycie! Czekamy na wieści
Oj Marlenko, co do obaw to doskonale Cię rozumiem. Ja już błagam czas, żeby przyspieszył, żeby już był czwartek wieczór. Mam tylko nadzieję, że to nie będzie najgorszy wieczór mojego życia...
Ada, super, że z brzuchem lepiejOby tak już zostało.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 listopada 2015, 13:57
-
Dorota, zdjęcie malutkiej rozkoszne
w ogóle cudne te Wasze maleństwa
Co do Twojego pytania to biorę magnez 3x1. Nospy niet.
Trzymajcie jutro kciukasy za mnie o 9 bo połówkoweI ja też zaciskam, bo zdaje się, że jutro też ktoś coś ma - Pola? Czy to w czwartek razem ze mną i Adą? Bo ja w czwartek też wizytuję
A potem jak zwykle długa przerwa pewnie będzie
-
Kasiu, ja też w czwartek
Jakoś tak się złożyło, że idziemy hurtem na badania
Będę jutro mocno trzymać kciuki za połówkowe
A jeszcze tak co do przerw między badaniami, to mój lekarz mówił, że będą przerwy 4-5 tyg., że jak wszystko jest ok i nic złego się nie dzieje to wystarczy raz na 5tyg. I poprosiłabym go o częstsze wizyty dla własnego komfortu psychicznego, ale nie chcę, żeby uznał, ze nadużywam jego dobroci. I tak zjechał nam z ceny 200zł za każdą wizytę, nie chciałabym, żeby uznał, że to wykorzystuję i chcę nie dość że taniej to jeszcze częściej. -
Cześć
Znalazła się moja paczka, firma kurierska jakimś cudem obcięła z kartki z adresem kod pocztowy i mijescowość. Jutro ma być kurier. Przyszedł przelew z zusu to teraz siedzę i kombinuję nad nawilżaczem i laktatorem
Ada bo ja wiem czy coś straciłaś wg mnie nie, przypinamie dziecka do fotelika i pierwszą pomoc pokazywali nam na szkole rodzenia, nic nowego nie usłyszałam. Jedyny plus gratisy ale też bez szalu - myjka, pieluszka, butelka i 3 saszetki palmersa
Marlenko z jednej strony szybko przeleciało a z drugiej jeszcze tyyyle czasu do sporkania z małąDzielnie mnie gonisz, u Ciebie tygodnie też pędzą jak szalone
Pola ja spodnie (dżinsy) ciżowe kupiłam po pierwszych prenatalnych, jest guma z regulacją więc bez problemu można smigac od początku. Co do pokoju malucha - nam polożna mówiła, że pokój tylko dla malucha wyglada fajne, ale żeby sobie darować i łożeczko postawić w sypialni bo duzo wygodniejsze przy nocnym wstawaniu
Kasia k. Twoja mała to istyny aniołek!Super niespodziankę zrobil Ci mąż, taki relaks sie zawsze przyda. Co do fotelika to faktycznie wjeżdżają ludziom na emocje
my z jednymi rodzicami mieszkamy, do drugich mamy raptem 3km, dalsza rodzina w odległości max 30km a wiadomo jak często też się jeździ na takie odwiedziny. Dalszą podróż szykujemy w sierpniu do Chorwacji i wtedy myślałam, żeby kupić już porządny fotelik 9-18kg bo w tym mała dlugo pojeździ
Patrycja fajnie, że męża udalo się namówić na wyjazd, dopoczniecie, nacieszycie sie sobą
Ewelina świetne, ze rodzice sfinansuja Wam wózek, to duże odciążenie finansowe
Kasia a. normalnie dostaniesz w dupę za te roboty w kuchni! nie waż mi się więcej tak bawić! masz odpoczywać!
Aga raz jeszcze gratuluję Stasia. O tych uczuciach co do synka to rozumiem, ja od początku nastawiałam się na córkę, jakoś ciężko mi było wyobrazić siebie w roli mamy chłopca
Dorotko a jak Twoje samopoczucie ? w sensie psychicznie?
ja zmykam na szkołe rodzenia, dziś będziemy się uczyć oddychać -
No cóż, wychodzi na to, ze ja nie jestem super praktyczna. Są pewne kwestie, w których jestem staroświecka
Pieluchy mają być naturalne, nie zamierzam zawijać dziecka w folię (wyjątkiem mogą być jakieś długie wyjścia, sporadyczne sytuacje, no i dziecko w moim odczuciu ma mieć swój pokój. Nie uważam, żeby nasza wygoda była najważniejsza. Nie chcę później przyzwyczajać starszego szkraba do spania w innym pokoju, poza tym nie oszukujmy się, ale miejsce gdzie śpią rodzice ma być tylko ich azylem. Wiem, że zaraz po porodzie trudno mówić o jakiejś intymności, ale chcę mieć swój kąt gdzie będę tylko z mężem. Z dzieckiem będę spędzała całe dnie. Noce mają być nasze, nawet jeśli będziemy tylko spać. A mieszkanie nie jest super wielkie, więc przejście z pokoju do pokoju nie będzie ekstremalnym wyzwaniem
Obawiam się, że jeśli założylibyśmy, ze na początku będziemy spali z dzieckiem w jednym pokoju spalibyśmy tak pewnie z 1,5 roku - 2 lata. A gdzie miejsce na sex?
-
Monia milo ze pytasz o moje samopoczucie. Generalnie lepiej bo mala troszke juz wiecej rozumie i jest letwiej z nia. Czasami marudzi ale to juz nie to co wtedy sie dzialo. Ale wiele bym dala za jedna cala przespana noc...
Maz za kilka dji wraca do pracy i wtedy sie okaze czy nie zaczne znowu wariowac jak sama bede z nią.
Super ze paczka sie znalazla, nie bedziesz musiala drugi raz zamawiac. Jakas rekompensata ze strony firmy kurierskiej by sie przydala
Wecie co zaczyna denerwowac mnie dieta przy karmierkieniu piersia bo przez to w wc jestem rzadziej a jak juz pojde to czuje jakbym rodzila tylkiembol straszny i nawet krew poleci. Czasami egoistycznie bym przerwala najchetniej ta laktacje i nazarla sie tego czego nie moge teraz.
Mala zrobila matke w balona. Spalysmy razem z godzinke, obudzila mnie bo zaczela sie wiercic, ja sie ogarnelam zeby ja nakarmic a ta poszla dalej spac. A ja sie wkurzona i zaspana teraz -
nick nieaktualnyJa juz po wizycie jestem u mamy i powoli schodzi ze mnie zlosc...
Czekalamw przychodni godzine czasu bolekarz mial opoznienie jakjuz weszlam to zostalam potraktowana hmm nawet nie wiemjak to okreslic jak kolejna na liscie(pierwszy raz) i dalej;/ Powiedzialam lekarzowi o bolach kuciach nic pokazalam wyniki nic. na szybko zroil mi usg z mala dzieki Bogu wszystko dobrze, na odchodzne uslyszalam ze na infekcje przepisal mi lek a szyjka jest lekko zmieniona za dwa tygodnie mam przyjechac na usg zeby sprawdzic czy nic sie nie dzieje.tak sie zdenerwowalam ze nawet juz 0 nic wiecej sie nie pytalam;/mam nadzieje ze to tylko dzis tak szybko i mie milo -
Kasia uwielbiam jak piszesz "kalafior z mózgu" ale ja też czasem mam wrażenie jakby ktoś wyłączył funkcję myślenia
Kasia jakbym jutro rano spała to i tak trzymam kciuki za wizytę
Iwona, kiedy masz teraz wizytę u lekarza ??
Agnieszka, trochę zazdroszczę takiego intensywnego weekenduI jeszcze raz gratuluję synka
Dorota, jak tak piszesz o macierzyństwie, to każda kobieta chyba przechodzi taki kryzys . Ciekawe jak to będzie u mnie jak dziecko pojawi się na świecie człowiek jak jest nie wyspany jest zły a tu trzeba jeszcze funkcjonować i dbać o malutką kruszynkę ale i tak z ciekawością czytam o waszym poznawaniu się i docieraniu to mimo wszystko jest fascynujące
Pola, najważniejsze to mieć swoje poglądy a i tak dziecko pewnie zweryfikuje planyja też wiele planuje a co z tego wyjdzie...hmm okażę się, fajnie że siedzisz w domu i jednocześnie pracujesz.
Monika, dobre wieści z paczką, ale swoją drogą nigdy nie można być pewnym, u nas tak to jest że nikt do błędu się nie przyzna i będą udawać że wszystko jest ok. Najważniejsze że jutro już będziesz miała swoje rzeczy.
-
Pola ile ludzi tyle opinii, wiadomo
U nas mała dostanie swój pokój jak się przeprowadzimy, póki co łóżeczko będzie stać u nas w sypialni, względy praktyczne mnie przekonaly
Dorotko cieszę się, że już lepiejw końcu coraz lepiej sie poznajecie i dogadujecie a to też ułatwienie. Mam nadzieję, że tak zostanie mimo powrotu męża do pracy. Rekompensata ze strony firmy kurierskiej? tiaaa :p
Iwona dziwne podejście ginaja rozumeiem, że dużo pacejntów ale bez przesady
ja już po zajęciach, całkiem sympatycznie, wiem kiedy i jak oddychać a w praktyce pewnie wyjdzie coś innego -
nick nieaktualny
-
Kasia. Kciuki na jutro
Pola, jak dobrze ze pracujesz w domu bo milo widzieć Cie tutaj częściej
My nie mamy wyjścia i dziecko będzie z nami w pokoju. Jeszcze nie dorobiliśmy sie sypialni, a tym bardziej pokoju dziecięcego.
Monia. Super ze paczka sie odnalazła, chociaż oszczędziło ci to straty czasu na nowe zamówienie. Tez byłam dzisiaj na SR, ale u nas bylo o pologu i troche o dokumentach po narodzinach. Na następnych zajęciach będzie karmienie piersią.
Dorotko, może da sie jakoś urozmaicić dietę żeby twój brzuszek miał lżej? Ostatnio na warsztatach położna mówiła ze odchodzi sie od specjalnej diety dla mam karmiących, wystarczy jeść racjonalnie unikając ostrych przypraw i ciężkostrawnych potraw.
U mnie dziś na kolacje gruszka, activia i garść suszonych śliwek. Ciekawe czy będzie efekt bo co prawda dzisiaj brzuch nie boli ale nadal jest jakaś blokada.
Iwona, oj nie fajnie ze taką wizytę miałaś. Najważniejsze ze z mala wszystko ok. Oby taki humor lekarza więcej sie nie powtórzył.Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 listopada 2015, 20:17
-
nick nieaktualny