Ciężarówki Rocznik'89 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Kasia dobrze ze juz lepiej z krostkami. Lepiej zeby samoistnie zeszly bez ingerencji zadnych masci.
Lezaczek calkowicie plasko sie nie rozklada. Wiem ze nie powinna w takim lezec ale co poradzic jak tylko to pomaga. Inaczej trzeba by caly cas nosic i duźdać co nie jest wykonalne. Nie siedzi w nim i czesto w rozku ja kladziemy to sztywniej ma pod kregoslupem tylko wtedy niestety bez zapinania pasami ale jeszcze za mala jest aby spaść. Probowalismy ją przelozyc jak mocno zasnela ale nie dlao rady zeby sie nie obudzila. Bardziej boje sie czy te wibracje przy dluzszym spaniu nie zaszkodza jej. -
Jezu! Jaka jestem wkurwona! Sory za słownictwo ale nic innego nie opisze mojego stanu. Wczoraj przyszły meble do łazienki na które czekałam 7 tygodni! Niby miały byc po 4 tygodniach ale ok. Przeprosili zmniejszyli koszty wysylki. Dzisiaj mąż zabiera sie za składanie szafki pod umywalkę. Ja siedzę i tak sobie patrzę. Troche krzywe, mąż klnie ale sklada dalej. Juz prawie konczy ma montować fronty a ja patrzę a one są czarne matowe! Ja zamawiałam białe w polysku! No zesz kurwa! I teraz nie wiem szafka jest prawie złożona, zwrócić jej ne zwrócę bo nie ds sie jej zdemontować. W ostatniej chwili mąż zdjął front czarny ale przy tym uszkodził szufladę jutro zadzwonie do tej formy i dam im popalić, mam nadzieje ze się jakos dogadamy i ie będę miała w plecy za szafkę szkoda ze dzisiaj niedziela bo jakbym zadzwoniła do nich taka wkurwiona jak teraz to by popamiętali!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 listopada 2015, 20:05
-
Oj Ada, bardzo współczuję. Na szczęście powinni bez problemu przyjąć reklamację. Szkoda, że nie było tego widać od razu jak zostały przywiezione.
Na rozluźnienie opowiem jak widziałam sąsiadów składających meble kuchenne. Mają okno przy wejściu do klatki, a nie mieli jeszcze zasłon i ogrodzenia i wszystko było widać. No i oni składali, a ja się dziwiłam, że takie błękitne matowe fronty wybrali , a potem się okazało, że to była folia ochronna i meble są białe .
Mój stolarz ma jutro przyjechać z wyceną szafek łazienkowych i podać termin realizacji. Już się boję.
Oj Dorotko, niezłe zamieszanie z tym spaniem, a na spacery chodzicie? Mała śpi na zewnątrz? Życzę Wam spokojnej nocy.
Kasiarzynko, z cebuszką czasem zasypiam, ale zazwyczaj w nocy ją zrzucam. A co do jedzenia w szpitalu to w ogóle temat rzeka i śmiech na sali. Myślałam, że przynajmniej przy cukrzycy się pilnują. Jako nastolatka leżałam w szpitalu i tam diabetycy dostawali inne jedzenie, ale może w pediatrycznych szpitalach bardziej się tego przestrzega. -
O kurde Ada nie dziwie sie ze jestes wkurzona. Nie dosc ze tyle czekaliscie na meble to jeszcze złe przyslali. Az ciekawa jestem co Ci jutro powiedza. Szkoda tylko ze szuglada uszkodzona bo pewnie beda problemy przez robili z wymiana. I ciekawe ile na tą wymiane trzeba by czekac bo jak kolejne 7tyg to bez komentarza mam nadzieje ze sie dogadacie tak zeby kazdy byl zadowolony.
Patrycja chodzimy na spacery prawie codziennie i na spacerku spi ladnie (jak tylko zaloze jej kombinezon to zaczyna odplywac a jak smoka dostanie to juz dziecka nie ma). Narazie po herbatce rumiankowej spi. Wstala na jedzenie i dalej kima, obudzila sie z placzem, przytulilismy ja, odlozylam do lozeczka i dalej zasnela. Nawet jej nie kapie dzisiaj zeby sie za mocno nie rozbudzila. Kupilismy esppumisan na wszelki wypadek.
A ja troche sie boje bo maz na nocke pojechal a jak bedzie tak jak ostatniej nocy to chyba poloze sie kolo niej i zaczne plakac z niemocy.Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 listopada 2015, 21:40
-
Czesc śpiochy!
Ja czekam do ósmej żeby zadzwonić to tej firmy
Dzisiaj w nocy zaliczyłam pierwszy skurcz BH. A nocy mala strasznie szalała, nie mogłam usnąć. Chciałam sie przekręcić z boku na plecy i wtedy poczułam jak brzuch mi sztywnieje. Położyłam sie na plecach, dotknęłam brzucha a on twardy i sterczący, ale dosłownie po kilku sekundach zaczelo odpuszczać. Najpierw od góry i tak schodziło w dół. Nie bolało, ale bardzo dziwne uczucie. Z jednej strony ucieszyłam sie ze moja macica jednak cos ćwiczy a nie takie flak
Kasia jak w szpitalu?
Dorota, jak nocka minela?
Madzia. No najwyższy czas ruszyć na zakupy bo zostałaś w tyle. -
Ada i co, dzwonilas? Bo juz prawie 8.30
A nocka srednio nam minela, zasnela przed polnoca a za 2h juz pobodka i dopiero po kolejnych 2h prezenia i placzu zasnela ledwo. I budzic zaczela sie kolo 7. Teraz lezy i stęka dalam w nocy herbatke, espumisan ale i tak ją meczy -
No hej dziewczyny.
U mnie kiepskawo. W sensie ze lekarze są przerażeni tym moim cukrem najbardziej. Mam jeść tylko to co mi zapodadzą tu w szpitalu co dla mnie jest jednoznaczne ze umrę z głodu założyli mi holtera na cala dobę,maja zrobic ekg i internista ma mnie.zobaczyć. I chca trzymać mnie tu tydzień a potem do poradni diabetologicznej. I jeszcze nie wiem czemu mam zrobic echo serduszka kolo 30tc.
-
Ada to koniecznie daj znac jak firma przrdstawi swoje stanowisko w sprawie. I ciekawe kiedy sie wezma za rozpatrywanie reklamacji. A telefoniecznie zupelnie jic nie powiedzieli czy macie szanse na wymiane szafki mimo ze zlozona?
Madzia to raczej nie typowa kolka a problemy z gazami i wyproznianiem. Jej wiecej na mm wiec gorzej wszystko sie trawi i taki efekt
-
hej hej witam się z Wami po meczącym weekendzie bo jednak gośie męczą nawet jesli to jest jeden gość szczególnie to mi dała w kość nieprzespana noc z soboty na niedziele i az czuje sie taka stara przez to, kiedyś nieprzespana nocka to byóo wielkie nic a teraz??? n o cóż, widac dzidziuś wymaga i już. a teraz czekam przed gabinetem lek medycyny pracy bo za tydzien wracam do pracy i bardzo sie stresuje bo musze powiedziec o ciaży. to znaczy to nie bedzie miałóo wpływu na zatrudnienie mnie ale boje sie co sobie pomyślą, bo to nowe miejsce i chciałabym mimo wszystko zrobic na początek dobre wrażenie
Ada nerwy Ci minęły czy jeszcze zostało troche i zrobiłas im awanture??
Dorotko przykro mi ze Julka ma takie problemy z brzuszkiem, to sie niestety często zdarza, na szczęscie przechodzi ale się męczycie obie narazie dużo siły Ci zycze!
Kasia biedulko spokojnie bedzie dobrze...unormują Ci cukier, ciśnienie i bedzie w porządku. A chodzi o to ze podwyższony cukier może powodowac wady serduszka dlatego chcą to sprawdzic ale to napewno tylko rutynowa kontrola i wszystko wyjdzie bez zarzutu!
-
Z tym cukrem troche się czuję jak wyrodna matka. Niby się nie objadalam, ale a to słodyczy podjadlam a to coli sie napilam i taki efekt chociaż wiem, ze cukrzyca ciazowa nie zawsze wywolana jest zlym odżywianiem sie. Ale i tak nie czuje sie z tym dobrze. I przeraza mnie bycie na ściślej diecie do konca ciąży...
-
Witajcie
Ada, kiepsko z tą szafką, mam nadzieję, że uda się jakoś dogadać.
Dorota, mała faktycznie daje czadu, ale ja tam w żadne uroki nie wierzę. Pewnie ma po prostu gorszy okres. Mam nadzieję, że szybko przejdą jej humorki. Co do leżaczka to ja jestem zdania, ze w ogóle takie małe dziecko nie powinno być sadzane. Nawet na trochę. Ma jeszcze słabe mięśnie i wiotki kręgosłup. Dzieci naturalnie same zaczynają siadać koło pół roku i uważam, że dopiero wtedy należy je sadzać bo dopiero wtedy ich szkielet jest na to gotowy. Gdyby mogły być sadzane wcześniej to wcześniej nabywałyby tej umiejętności - ale to moje zdanie A co do kołysania w wózku to uważam, ze to dobry pomysł. Ja byłam strasznie ryczącym dzieckiem i moja mama właśnie w wózku mnie uspokajała.
Madziu kuruj się szybko A co do ubranek to ja bym już chętnie kupowała, ale mąż mówi, żeby się jeszcze wstrzymać, bo zobaczymy co dostaniemy od jego siostry. W sumie ma rację, ale to tak kusi -
Dorotko, a podajesz malej ten Delicol? Espumisan chyba wymaga czasu żeby hyl efekt, tzn żeby podawać codziennie i powinien pomóc. Biedne, tak sie męczycie, oby przeszly te problemy brzuszkowe.
Kasia, u ciężarnej nie ma znaczenia dieta czy będzie miec cukrzyce czy nie. To wplyw hormonów ze upośledzają rozkład cukrów w organizmie. Po porodzie najczęściej po cukrzycy nie ma śladu. Teraz najważniejsze jest pilnować diety. Ja moze jutro zmobilizuje sie i pojadę na ten cukier