Ciężarówki Rocznik'89 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Zgadzam sie z Wami. Ale jakby miala byc codziennie to by mnie chyba cos strzelilo. Pewnie po Wigilii bedzie tu cala wiazanka epitetow na nią
Ewelina popdisuje sie pod tym co Kasia napisala - super fotki i super wygladaszWiadomość wyedytowana przez autora: 24 grudnia 2015, 01:44
-
Chciałam złożyć Wam życzenia spokojnych, wyjątkowych świąt
Rozinnego ciepła, dobrego samopoczucia, i żeby spełniły się Wasze marzenia (kolejne, poza tymi, które mamy w brzuszkach, albo które śpią w łóżeczkach). Mam nadzieję, że będziemy na tyle twarde, że żadna z teściowych nie popsuje świątecznej atmosfery
Ściskam Was mocno kochane :*
-
nick nieaktualny
-
Dzień dobry świątecznie
To nasze pierwsze święta na swoim wiec postanowiłam w tym roku zabawić sie w kucharkę i tak zrobiłam: Bigos, barszcz czerwony, ciasto chmurkę, ciasto rafaello, sałatkę jarzynowa i sałatkę z tortellinii. No i ugotowalam dla psa, tez musi cos jeść w świętaJeszcze dzisiaj musiałam posprzątać bałagan po tych moich harcach i ogólnie to mam dosyć. Ale jestem z siebie dumna.
Iwona. Lenka to juz duza dziewczyna! Ale niech jeszcze posiedzi w brzuszku.
Dorota. Ta Twoja teściowa to przechodzi sama siebie. Czy ona nie ma rozdwojenia jaźni czy co?!
Marlenko, pytałaś o prezenty od odwiedzających. Wpadły nam pieniążki, jakies kwiatki, poszewki na poduszki takie ozdobne ręcznie robione, talerzyki i szklane deski do krojenia.
Dziewczynki życzę Wam spokojnych i Wesołych Świąt. Dla mamusiek dużo cierpliwości i pociechy z maluszków, brzuchatkom łatwych porodów i zdrowych dzieciaczków, a naszym kochanym Sylwii i Ewelinie spełnienia tego największego marzenia -
Dziewczynki i ja Wam zycze aby te swieta byly magiczne! Brzuchatkom przede wszystkim lekkich porodow i donoszonych ciaz, dla tych ktore maja maluszki przy sobie samych spokojnych dni i przespanych nocy a dla oczekujacych na II kreseczki pozytywnego testu i dorodnych fasolinek
W nastepne swieta wszystkie juz bedziemy mialy maluszki przy sobie -
Jak Wam kochane minęły te święta? Nam bardzo fajnie
milo, spokojnie i bez żadnych ekscesów
dzisiaj mieliśmy juz zupełnie odpoczywać ale chodzi mi po glowie caly czas żeby jednak kogoś na szybko zaprosić
bo wolne dla męża sie konczy i znów będę siedziala sama w domu
wiec musze na Maksa wszystko wykorzystać
-
Dzieńdoberek
Nie dałam rady zajrzeć po ostatnim wpisie i nawet nie miałam kiedy złożyć Wam życzeń. Mam nadzieję, że święta upłynęły Wam w gronie rodzinnym i cudownej atmosferze. I mimo, że z opóźnieniem to z całego serca życzę Wam wszystkiego dobrego
A teraz nadrabiam:
Monia, jak już dotrzesz do granicy ciąży donoszonej to już całkowity luzPozostanie jedynie stres przedporodowy
Ada, gratuluję 8 miesiąca!
Kasiu A. - jesteś najlepszym i wymarzonym domkiem dla TomkaI nie wolno Ci myśleć inaczej!
Elka, to jasne, że za wcześnie, żeby zobaczyć pęcherzyk, ale fajnie, że wszystko wygląda dobrzeOby tak dalej.
Biedroneczko, Kochana... Odpocznij i wróć tak jak ja wróciłam - w szczęśliwym cykluTego Ci życzę z całego serca
Agnieszka, cudownie, ze tak pozytywnie wspominasz poród
Kasiu K. - i bardzo dobrze, że koleżanki teściowej nie było, a teściowa jak się obraziła to jej problem
Co do reszty wpisów to jeśli kogoś pominęłam to po prostu nie bardzo wiedziałam co napisać.
A nam ostatnie dni minęły dość intensywnie. W czwartek koło 13:00 pojawiła się u nas teściowa i męża siostra z mężem i córką. Zjedliśmy wigilijny obiad i o 17 oni ruszyli dalej, a my ruszyliśmy do moich rodziców. Zostaliśmy tam na noc, a w piątek po południu wróciliśmy do domu. W sobotę mieliśmy zlot męża rodziny u nas - teść z partnerką, jej syn z narzeczoną i synem i siostra męża z rodziną. Powiem Wam, że mimo iż było bardzo miło i przyjemnie to pod koniec miałam już dość. Fizycznie byłam już wykończona. Bolał mnie kręgosłup i nie mogłam sobie znaleźć miejsca. Goście zebrali się szybciej niż się spodziewaliśmy, ale chyba wszyscy byli już zmęczeni ciągłą gonitwą po rodzinie. Chwilę po 20 leżeliśmy już w pościeli i obejrzeliśmy filmA dziś od rana słodkie lenistwo. Pospaliśmy do 9:00 później jeszcze chwilkę poleżeliśmy razem. Potem każde z nas miało trochę czasu dla siebie, a teraz zmierzam pod prysznic. Zastanawiam się czy wyciągnąć męża na spacer jeszcze przed obiadem czy po
-
Witajcie.
U nas tez intensywnie w te święta
W wigilię najpierw u moich rodziców później do teściów. W boże narodzenie śniadanie u teściów a później szykowanie dla gości. Przyjechała moja koleżanka z facetem i córka. Wczoraj zjechala sie do mnie rodzinka w odwiedziny wiec siedzieliśmy do 22. Dopiero dzisiaj rano ogarnelam bałagan. A teraz latamy po media markt i kupujemy sprzęt do kuchni. Mąż dostał odszkodowanie z pzu wiec kupiliśmy piekarnik. Płytę indukcyjna i zmywarkęmieli dzisiaj jeszcze przyjechać znajomi ale koleżanka sie rozchorowała wiec umówiliśmy sie na przyszły tydzień. Także jak zjedziemy do domu będziemy zalegać w łóżkach no albo podłączać chociażby zmywarkę.
-
Kasia A a czy Ty nie mialas odpoczywac? Bierz meza pod kocyk i lezakujcie bo przy gosciach trzeba troszke pochodzic jednak.
U nas w swieta w sumie ok. Wigilia z teściowa nawet nieźle mineła, w 1 dzien swiat przyszla kolezanka z ktora dawno sie nie widziala i opracowalysmy winko, pozniej dojechala siostra z kolezanką. Poprosiłam siostre na chrzestna dla Julki. A drugi dzien swiat tez spokojny bo inna kolezanka byla na obiadku u mnie. Generalnie stare słynne przysłowie - święta, swieta i po swietch.
A moja Jula bardzo nie lubi towarzystwa bo jak bylo kilka osob to plakałą, marudzila i spac nie mogl a jak tylko poszlo sie z nia z pokoju albo goscie poszli to zacieszala do nas i byla do rany przyłóź :)Po rodzicach chyba woli spokoj niż nadmierny zgiełk
Kasia K pytałas jak po zmianie mleka. Jest lepiej ale jakijs duzej roznicy nie widzegazy sie zatrzymuja i musi co swoje wycierpierc zeby sie ich pozbyc a przy tym mega placz i marudzenie. Dzisiaj zaczelismy czwartą puszke wiec mam nadzieje ze jeszcze przyjdzie moment ze zacznie ono dobrze dzialac
Iwona, Monia jak tam?Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 grudnia 2015, 14:10
-
cześć mamuśki
Święta święta i już po...minęło szybko i gościnnie. powiem Was że fajnie jest tak spotkać się z rodziną ze znajomymi ale też i bardzo uciążliwe od tego siedzenia moje hemoroidy znowu odezwały sięale dziś więcej leżałam więc jest lepiej ale ogólnie dość nieprzyjemna sprawa.
Chciałam się pochwalićw Wigilię odebraliśmy wózek dla Jakuba
jest dość duży wygląda na masywny i ciężki ale jak dla mnie lekko się prowadzi no i gondola jest duża więc nie będzie to wózek na 3 miesiące co mnie bardzo cieszy. A jest taki sam jak na zdjęciu. Więc nasz syniunio dostał prezent na gwiazdkę
A wczoraj wieczorem tak się rozszalał że widziałam jego stopępiętą mi przejeżdżał po brzuchu a że leży główkowo to widok miałam pod samym biustem.
W zeszłym roku był to dla mnie trudny okres a w tym dostałam wynagrodzenie za cały rok -
nick nieaktualnyWitam się ja
święta zlecialy bardzo szybko ale i bardzo Milo
choć ciężko było wysiedziec przy stole jakoś dalam radę
nogi mam tak popuchniete że teraz mam przymusowe siedzenie w domu bo nie mam butów
Czekamy 3 dni i będziemy intensywnie zapraszać niunie na ten światjuż się nie mogę doczekać aż będzie z nami
A naszego wózka jeszcze nie ma :'( -
Dzień dobry
Marlenko zazdroszczę wózka. Naszego tez jeszcze nie mamam nadzieje ze na dniach dostane telefon ze jest do odbioru. U nas Klara tez dostala prezent, przytulankę i skarpeteczki. Dzisiaj ruszam po jej ciuszki i zaczynam wreszcie pranie. Musze się juz ogarnąć w tym wszystkim.
Iwonka. Trzymamy kciuki za wypędzanie malej z brzuszka. Oby gładko poszło.
Dorota. W wigilie to było pierwsze spotkanie teściowej z mala? Jak się zachowała? -
Iwona nie jestem zwolennicza wypędzania maluchów z brzucha ale jesli tak wolicie to pozostaje mi trzymac kciuki za powodzenie
Ada w sumie tak, to bylo pierwsze spotkanie tesciowej z wnuczką. Tzn byla w szpitalu, ja raz u niej w pracy i raz na miescie ją widziala ale zeby tak na spokojnie to pierwszy raz. W sumie tak gadala tylko do niej i cieszyla sie ale to w sumie normalne. Raz wziela ją na rece ale akurat mała marudziła to i u niej był płacz to mąż ją szybko zabraljedynie wkurzala mnie bo jak mała na lezaczku lezala i zaczynala marudzic to do niej podchodzilam. Tesciowa nie slyszala ze ona marudzi i myslala ze podchodze do małej tak po prostu i komentowała niby w imieniu Julki "nie mecz mnie tak" itp. Że niby jej przeszkadzam lezec... powiedzialam jej dobitnie dwa razy ze trudno zebym ją olała jak zaczyna płakac. I wkurzala mnie w momencie jak podalam jedzenie, wszyscy jedli a mała marudzia to ta zebym usiadła, zjadła a ona ja wezmie. No zesz kurde chyba to moje dziecko wiec moj interes sie nia zajac nawet jesli jestem glodna. I trudno zeby ona odeszla od stolu zajmowac sie nią bo w koncu ona byla gosciem. Chciala pokazac jaka to dobra nie jest. I skomentowala pozniej do mojego meza ze za mocno trząsamy mala i ze balaby sie tak nosic dziecko jak my. A my bierzemy jej pupke pod reke a druga podtrzymujemy glowke. Dziecko zadowolone wszystko obserwuje. A ona tylko na lezaco by nosila. Juz widze jak Julka tak wytrzymuje dluzej.
aha i mega szarpnela sie na prezent - od niej i jej dwójki dzieci Jula dostała body na krotki rekaw (zakladam jej praktycznie caly czas te na dlugi wiec pewnie nawet sie nie przyda), skarpeteczki (których mam cały koszyczek i tez klade tylko sporadycznie na spacery zazwyczaj) i gryzak, ktory na ta chwile jest nam zbedny bo mala nie łapie jeszcze go w raczki i nie gryzie. Ciuszki kolorystycznie typowo chlopiece. ehhWiadomość wyedytowana przez autora: 28 grudnia 2015, 13:43