Ciężarówki Rocznik'89 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Hej wczoraj udało mi się w końcu kupic fajny stanik do karmienia, musze się rozejrzeć jeszcze za jakimś do spania, tyle że na all kiepsko z takimi dużymi rozmiarami. Dziś porzadki przed świetami, maż umył okna a ja siedziałam u fryzjera Niemożliwe jak taka wizyta może poprawić człowiekowi humor Paczki doszły prawie wszystkie, w tym moja wyczekana stacja parowa jeszcze tata i siostra czekają na kilka. Kurierzy serio nas znienawidzą...
Pola czeka Cię fajna zakupowa niedziela, koneicznie pochwal się kompletem dla małej. fajnie sie Wam udało z ta pralką
Elka witaj
Dorotko widzę ze sytuacja z kurierem się wyjaśniła, tak jak myślałam. Faktycznie mógł dać znać, że to on się podpisał i paczka jest cała. co za wredne baby w przychodni! Przecież to Twoja sprawa jak szczepisz! uh, ja bym jej chyba nazdała
Sylwia miło, że zaglądasz do nas, gratuluje zostania matką chrzestną, ważna rola Ja musze poprosić swoją siostrtę ale nie wiem ani kiedy ani jak ją zapytać. Cieszę się bardzo, że u męża takie dobre wyniki! oby tak dalej
Kasia a. dobrze, że jesteś w domu, do pokazywania palcem sie przyzwyczaisz, leci już 28tc, ani się obejrzysz a Tomuś będzie z Wami i będziesz tęsknić za leżeniem
Agnieszka gratuluję!
Iwona koleje 2 styczniówki rozpakowane, widzialaś?
Ada zazdroszczę świąt u siebie Z szykowaniem na niedzielę nie przeginaj, niech mąż sie wykarze
Kasia k. jak tam sytuacja z teściową?
Madzia super wiadomości, kruszynka Wam rośnie no ale i Ty jesteś drobna co się dziwić
MArlena stanik kupowałam w salonie brafiterskim, z lupoline mama. Wzięłam 75G, mniej więcej taki jak noszę, z reguły rozmiar przeskakuje mi o miseczkę w tą czy w tamtą w zalezności od modelu stanika. W tymm mam trochę miejsca jeszcze na wkładki plus lekko się rozciąga13.02.2015 - Aniołek (7tc)
21.01.2016 - P.
24.04.2017 - M.
-
Witam ponownie:) Wczoraj miałam chwile paniki, ale już jest jak na razie dobrze:)
-
Cześć dziewczyny, coś ostatnio nie mogę się zebrać do pisania. Czytam na bieżąco, ale nie przychodzi mi nic do głowy co mogłabym odpisać, poza tym głównie czytam na telefonie i mało wygodnie odnieść mi się do wszystkich tematów, które chciałabym poruszyć.
Dorotko, ludzie są kompletnie nieczuli, nie możesz się nimi przejmować, przecież to jasne, że dla Ciebie to też nie jest komfort psychiczny jak Twoje dziecko jest głodne albo musi mieć zrobione kilka zastrzyków. Najważniejsze, że Ty kochasz Julkę i chcesz dla niej jak najlepiej, nawet gdy daje Ci mocno w kość.
Kasia, Dorota, ale rosną te Wasze dziewczynki, jakoś do mnie nie dociera, że czas tak szybko leci, ciekawe czy mój macierzyński zleci w mgnieniu oka.
Kasiu, dobrze, że jesteś już w domu, odpoczywaj i korzystaj ze swojego narzędzia pracy - palca wskazującego Jak tam cukry i insulina? Sytuacja już pod kontrolą?
Ada, to super, że jesteście już na swoim, no i fajnie, że tak dużo to daje Waszemu związkowi, korzystajcie z chwil dla siebie
Kasiarzynko, jeśli odbieracie stan deweloperski w marcu, to może przed majówką się wprowadzicie? My odbieraliśmy mieszkanie pod koniec listopada 2013, chyba 26 listopada zaczęła się wykończeniówka, robił to jeden Pan, tylko na robienie elektryki i malowanie dołączył do niego drugi, z łazienką, elektryką, malowaniem, ściankami działowymi, płytkami w przedpokoju itp. zeszło mu się 3 tygodnie, potem na 1 dzień weszli ludzie od podłogi, a my w tym czasie kładliśmy wykładzinę w sypialni i właściwie w 3,5 tygodnia wszystko było gotowe, a przed Bożym Narodzeniem spędziliśmy pierwszą noc u siebie. Tylko kuchnia była dopiero w styczniu i drzwi wewnętrzne, więc przez ponad miesiąc mieliśmy zasłonkę od łazienki
Ellka, witaj, powiedz nam coś więcej o sobie.
Monia, szalejesz z tymi kurierami, fajnie, że już prawie wszystko doszło. Mnie dziś wkurzyło Reserved, bo zamówiłam tam prezent dla męża, przysłali tylko pół zamówienia, a resztę środków zwrócili na konto, ale nikt mi nie napisał nawet maila, że zamówienie nie zostanie w pełni zrealizowane i teraz zostałam z połową prezentu Super, że trafiłaś na dobry stanik, wiem doskonale jak trudno tego dokonać przy dużym rozmiarze.
Pola, udanego weekendu zakupowego!
Aga, jak tam kolejny tydzień minął? Weekend wolny?
Aga (d) GRATULACJE!
Madzia, super, że z małą wszystko dobrze, wcale nie jest taka bardzo mała W sam raz. Kurczę, ciężkie takie weekendy na uczelni, trzymaj się, dobrze, że mąż jest z Tobą w domku. Jak wyniki glukozy?
Marlena, fajnie, że większość rzeczy ogarnięta i masz energię np. poprasować. A co do tego, że zostały Ci pieluchy do ogarnięcia to do kupienia czy też planujesz wielorazowe pieluchowanie i musisz je poprać?
A u mnie znów intensywnie, co dzień coś się dzieje. Mój tata był cały tydzień w delegacji, a moja mama w weekend dostała serię kroplówek, bo ostatnio jest w gorszym stanie i codziennie jeździłam do niej sprawdzić czy wszystko ok i zawieźć jakiś obiad. Poza tym ogarniałam zakupy przedświąteczne i zaczęłam porządki w miejscach, do których dawno nie zaglądałam, a dziś już szykowałam się na imprezę jutrzejszą. Zrobiłam sobie już barszczyk, przygotowałam ciasto na tartę na słono i farsz do niej, upiekłam babeczki i popiekłam mięso na bigos na święta, który zacznę robić w niedzielę. Dzięki temu jutro będę miała mniej pracy i nie padnę jak przyjadą moi goście No i wczoraj miałam wizytę, wszystko jest ok. Zmieściłam się w ustaleniach z przyrostem wagi, choć obawiałam się, że będzie krucho, ale na szczęście jak dotąd 4kg na plusie, czyli jeszcze kilograma brakuje do wagi początkowej. No i lekarz pozwolił mi wyjechać z styczniu na weekend do Krakowa. Mój mąż zaproponował to w ramach prezentu gwiazdkowego (dla mnie od niego i dla niego ode mnie ). Tam byliśmy na wyjeździe z okazji 1 rocznicy i tam się zaręczaliśmy, więc teraz czeka nas ostatni wyjazd we dwoje też do Krakowa.
-
Dzień dobry . Starania zaczęliśmy dokładnie rok temu, w grudniu;) i wreszcie się doczekaliśmy:) Dzisiaj mam pierwszą wizytę u nowej gin. Zapisywałam się do niej z myślą, że może ona pomoże, bo ma dobre opinie u znajomych, a tu proszę, pójdę już zafasolkowana
monika_89 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyCzesc Kochane
Wybaczcie że się nie udzielał totalny brak weny do pisania:-\
Monika widziałam widziałam dziewczyny zaczynają szalec nam się chyba jednak nie spieszy
Wybaczcie że się nie odniósł do reszty waszych wypowiedzi ale totalną pustka w głowie -
Dzień dobry dziś czeka mnie ogarnianie łazienek siostra będzie szorować płynami a ja będę układać tak żebym nie musiała wdychać tych specyfików. Mąż od rana w pracy reszta załogi też poza domem na szczęście mam moją Anię(siostra ) bo czasem to siedzenie w domu zwłaszcza jak przez cały dzień nikogo nie ma denerwuje mnie raźniej jest jak jednak ktoś jest
Patrycja, ja też czasem tak mam że czytam na bieżąco ale weny brak ale przychodzi moment i nadrabiam a co do pieluch to są już kupione. 25 szt. tetra lux, 10 szt. tetra takie zwykłe + 5 szt. flanelowa, na początek na pewno będę używać dla małego pampersów i zobaczymy co potem ale pewnie zostanę przy tym Muszę je teraz ubrać i uprasować bo wszystkie jak dla mnie śmierdzą octem
Ella, daj koniecznie znać jak po wizycie
Miłego weekendu życzę -
Dam znać zastanawiam się czy będzie cokolwiek widać
-
Dzień dobry U mnie 36tc, jeszcze 2 tygodnie i ciąża donoszona
Patrycja wkurzyłabym się też na Twoim miejscu, jaki to problem wysłać maila? a może wybrałabyś wtedy coś innego? eh.... Stniki to moja trauma, na szczęście teraz już bez problemu można kupić duże miseczki z małym obwodem i to ładne a nie babcine. Cieszę się, że po wizycie ok, fajnie, ze jeszcze nie dobiłaś do początkowej wagi, nie będzie co zrzucać Mąż się postarał z wyjazdem, oby pogoda dopisała. Udanego imprezowania dziś
Iwona a u Ciebie coś się dzieje? U mnie cisza jak makiem zasiał (tfu tfu żeby nie zapeszyć ). Obie mialy tp na 4/5 stycznia to nie ma się co dziwić, fajnie że święta już z maluszkami
Ellka powodzenia na wizycie Tylko pamiętaj, że jeszcze może nie być nic widać, żebyś się nie zestresowała Na pewno wszystko jest świetnie
Ada chyba musisz ściągnąć z listy Agnieszkę/dmuchawca i przepisać ją do mamusiek13.02.2015 - Aniołek (7tc)
21.01.2016 - P.
24.04.2017 - M.
-
nick nieaktualnyMonika mam lekkie bóle miesiączkowe i w sumie to tyle bo nie jestem pewna czy ta galaretowatą wydzielina to czop czy ni czop w pon mam wizytę zobaczymy co i jak z szyjka no fajnie fajnie ale nasze niech pisiedza jeszcze w brzuszku
Ja jutro zaczyna 37 -
Dzień dobry w 31 tygodniu. Tym samym w ósmym miesiącu
Ellka powodzenia na wizycie. Mysle ze moze być troszkę wcześnie no ale dobry w moze wypatrzeć pęcherzyk.
Monia zaktualizuje listę jak będę miec nneta bo teraz jak tylko przeskoczę stronę na. Tel to Internet ucieka
Marlena zazdroszczę ze uzjuz masz poprane. Mnie dopiero to czeka nic jeszcze nie ruszyłam. Po świętach będę z tym walczyc -
Hej.
Ja również Was podczytuje cały czas, wchodzę na forum ładnych parę razy dziennie, ale nie nie mam ani nastroju ani sił, żeby pisać. Leżenie dobija. Szczególnie teraz, w okresie przedświątecznym. Pisałam jakiś czas temu, że chciałabym aby te święta były wyjątkowe. I cóż, faktycznie będą. Na leżąco, bez śniegu, pojeść sobie też nie pojem i wydaje mi się, że się tylko psychicznie umęczę. Jeszcze u moich rodziców spoko, mama biedna robi wszystko, żebym mogła fajnie zjeść. Gotuje nam też do domu, żeby odciążyć męża. Kochana jest. Teściowa nie robi nic, tylko mówi, że jak trzeba to pomoże. Ale my jesteśmy tacy, że nie prosimy. Radzimy sobie sami i jakby moja mama nam nie pomagała to też dalibyśmy radę. Nas chyba trzeba przed faktem dokonanym postawić ugotowałam, niech M przyjedzie po to
Byłam wczoraj u diabetologa. Ponieważ dostałam zakaz prowadzenia auta pojechałam taksą. 40 zł w jedną stronę teściu jest na rencie, pracuje w ochronie, ale większość czasu spędza w domu. Nikt nie zaproponował, że mnie podrzuci mimo, że rozmawiałam z teściową i mówiłam, że muszę wziąć taksówkę. No nic. Trudno. I taki kurs raz w tygodniu będzie mnie czekał.
Wieści nie mam dobrych, wręcz przeciwnie. Mam taką wadę genetyczną, choruję na hiperlipidemię. Generalnie polega to na tym, że ma się za wysoki poziom cholesterolu (wraz z zaburzonymi frakcjami "dobrego" i "złego" cholesterolu) i trójglicerydów (czyli tłuszczów). Leczyłam to przed zajściem w ciążę, nigdy nie było super, ale jakoś do ogarnięcia. Mój lekarz zawsze mówił, że zachodzę w ciąże i odstawiam leki. Odstawiłam w marcu jak zaczęliśmy się starać. Teraz jak byłam w szpitalu to w wywiadzie w chorobach przewlekłych podałam, że na to choruje. Ktoś się tym zainteresował, nie zrobili dokładnych badań chyba bo w wynikach miałam wpisane tylko, że surowica silnie lipemiczna (co oznacza w skrócie, że jest po prostu tłusta).
Kazano mi jak tylko wyjdę zgłosić się do swojego lekarza, który to leczył. Niestety miał zawał i musiał zrezygnować z poradni, w związku z tym jestem na poniedziałek umówiona do profesora takiego jednego. W każdym razie w czwartek pojechałam i prywatnie zrobiłam lipidogram, żeby mieć z czym pójść w pon do tego prof...wiedziałam, że wyniki będą złe, ale nie sądziłam, że zobaczę coś takiego.
Cholesterol całkowity - 439 (0-200)
Cholesterol HDL (dobry) - 36 (65 - wzwyż)
Cholesterol LDL (zły) - nieoznaczalny
Trójglicerydy - 1917 (0-150)
Wczoraj jak byłam na wizycie u diabetologa dowiedziałam się, że mam silną insulinooporność. Dlatego ładuję coraz więcej insuliny a efektu za bardzo nie ma. Kobitka jak zobaczyła te wyniki trochę się przeraziła. Powiedziała, że zdarzyło jej się widzieć takie u 60letnich tłuściochów, którzy w dodatku nadużywają alko. Generalnie lipa bo w ciąży raczej się tego nie zbija lekami. A takie poziomy są niebezpieczne raczej bardziej dla mnie niż małego. Dla niego cukrzyca jest niedobra. Np ostre zapalenie trzustki, które często bywa śmiertelne pojawia się kiey trójglicerydy są wyższe niż 500. W dodatku jestem od miesiąca na diecie cukrzycowej, która pokrywa się z tą lipidową a wyniki są jakie są. Dostałam jeszcze nową insulinę na wszelki wypadek, a nóż zadziała, ale nie widzę różnicy. Jestem umówiona tak, że w pn idę do prof i albo on położy mnie do siebie na oddział, albo mam zgłosić się na inny (z którym moja diabetolożka ma kontakt), dostałam już od niej skierowanie. Jeśli chodzi o cukrzycę to trzeba będzie podłączyć jakąś pompę, żeby spróbować przełamać tę insulinooporność. Nie wiem dokładnie na czym to polega. Jeśli zaś chodzi o resztę to może jakies kroplówki, które miałyby za zadanie rozrzedzić jakoś krew. Stosuje się jeszcze taką jakby transfuzję. Dializę krwi w sumie chyba bardziej. Ze się ją jakoś oczyszcza z tych tłuszczy, ale nie wiem czy to jest praktykowane wsród ciężarnych.
Wyszło na to, że znowu wbijam się na forum i marudzę, narzekam i piszę tylko o sobie. Ale wyczerpujące to jest dla mnie wszystko bardzo. Znów czeka mnie szpital, ale to na szczęście po świetach (chyba ze ten prof zadecyduje coś innego). Mam okrutne poczucie, że w żaden sposób nie nadaję się na to, żeby być dobrym, bezpiecznym domkiem dla mojego skarba
-
Jestem po wizycie. Faktycznie pęcherzyka jeszcze nie widać ale wszystko wygląda dobrze.
monika_89 lubi tę wiadomość
-
Dziewczynki wpadam na chwilkę zapytać czy któraś z was stosowała gynofemidazol? Bo ja właśnie dostałam i gin zaleciła mi go brać 2 tabletki co dwa dni a na ulotce jest 1 codziennie. I teraz się zastanawiam czy ja źle zrozumiałam czy nie:-D przez mój kalafior sama nie wiem co robić
-
Ewelina, ja biorę gynalgin, w szpitalu kazdusienka z nas brala, chyba profilaktycznie. W każdym razie bralysmy równocześnie z luteiną i nie było kłopotu. Poza tym ze ja miałam wrażenie, ze brakuje mi tam juz miejsca bo luteinę dostawałam 100,ale w 2 tabletkach po 50. Więc razem wszystkie 3 globulki.
-
No ja też biorę luteine 100 ale w jednej tabletce na noc i ginka mówiła że mam te drugie tabletki brać z rana. Tylko za chiny nie wiem czy dobrze zrozumiałam dawkowanie... Dlatego chyba profilaktycznie zastosuje się do ulotki po jednej dziennie na pewno nie zaszkodzi ja je dostałam bo jakaś infekcje złapałam i w ogóle bakterie w moczu mam w ilościach nadprogramowych. Wydaje mi się że to zaczęło się odkąd zmieniłam luteine z podjezykowej na dowcipną...
-
Kasia strasznie mi przykro ze dopadły cie takie dolegliwości. Rozumiem ze na prawdę w czasie świąt mogą być one jeszcze bardziej dokuczliwe. Ale wierze ze dasz rade. To chyba taka próba dla Ciebie przed narodzinami Tomka i musisz pamiętać ze te schorzenia są niezależne od Ciebie, sama ich sobie nie wybrałaś i nie wymyśliłaś wiec nie możesz miec do siebie pretensji. Robisz wszystko żeby synek miał jak najlepiej i to sie liczy!