Ciężarówki Rocznik'89 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Melduje po wizycie. Mala wazy ok 3400g. Przepływy dużo lepsze niż ostatnio. Rozwarcie na 1,5cm ostatnio byl 1cm więc jest jakiś postęp. Lekarz mówi ze wszystko gotowe tylko skurczy brak. Kolejna wizyta 1 marca. Do szpitala na wywołanie to dopiero od 41 tygodnia wiec jeszcze mam dużo czasu. Przyniosłam dzisiaj od chrześniaka piłkę wiec będę skakać lekarz mówił ze mogę spróbować
kwiatuszek789, Kasiarzynka, Robaczek89, czekolada, arien, pleasure, monika_89 lubią tę wiadomość
-
Pytalam dzisiaj o znieczulenie zzo obu mnie w szpitalu nie funkcjonuje, tak jak myślałam. Tak samo nie można wykupić sali ani poprosić o lewatywę takze mnie takie dylematy nie dotyczą. Moze gdyby takie opcje byly dostępne to miałabym nad czym sie zastanowić, a tak to wyjścia nie ma
-
Marlenka ja jakies 4 tygodnie chyba czyscilam sie ale to glownie bylo takie brudzenie. Ni to zabarwiony sluz ni krew. I niewiele tego bylo na podpasce. I tez mnie to wkurzalo bo ile mozna chodzic z ta podpaska
Widze ze co szpital to inaczej. U mnie tez pilka byla w standardzie, wanna (mylam sie w niej po porodzie ale nie wiem czy moglabym w niej rodzic) a jak mala sie urodzila to po tym jak mi ja dali, troche pobylismy razem we dwie wraz z mezem a pozniej zabrali ją do mierzenia, ubrania itp a mnie w tym czasie szyli. Malutka zasnela, wlozyli ja do tego lozczka (nie wiem jak to sie fachowo nazywa) i szlam na swoja sale a polozna wiozla z nami Jule. I maz caly czas z nami (pojechal tylko po torbe z jej ciuszkami bo nie bralam od razu).
A o gazie nie slyszalam, o znieczuleniu nie bylo mowy ale nie chcialam a lewatywy tez nie robili.
Ada to Klara nadgonila wage od ostatniego usg. Szyjka ciutke drgnela to moze cos zecznie sie dziac po pilce
Ewelina nie rozumiem jak tak mogli z kwitkiem Cie odprawic. A mowilas ze jestes w ciazy? Oby wieczorem sie udalo doatac do lekarza. Tule :-*Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 lutego 2016, 16:26
-
Mówiłam, jedynym wyjściem było jechać i osobiście się prosić o przyjęcie tak jak zrobiłam to wczoraj. Ja mam 30km do przychodni, bo jeszcze jestem zapisana w starym miejscu zamieszkania. Więc stwierdziłam, że podjadę u siebie w mieściw na wieczorową pomoc. Jak myślicie, lepiej jechać na ip, czy właśnie tą wieczorynkę?
-
Ewelina hmm chyba na IP otrzymałabyś bardzie fachowa pomoc, bo na tych pomocach doraźnych to różni lekarze siedzą i mogą nie miec pojecia jak postępować z ciężarówką. A na IP być może ze zatrzymają Cie w szpitalu co bylo by najlepsza opcją.
Pola 89 lubi tę wiadomość
-
Adus, bardzo gratuluje wizyty mala ma naprawdę super wagę i cos tam po malutku rusza do przodu czasami te przepływy chwilowo bywają gorsze, ale nie znaczy to nic groźnego. Ale wiadomo oczywiście ze najlepiej to sprawdzić i trzymac rękę na pulsie
Ja np. Czuje ze jestem tu kompletnie bez sensu
Przepływy wychodzą ok, ktg raczej tez (tylko dziecko mam leniwe) a nikt tu nie chce słyszeć o wypuszczeniu mnie do domu. I tak klincuje tutaj niby wiem, ze jesteśmy pod stala kontrolą itd ale siedzę tu juz od 11.02 i wariacji można dostać :p
Madziu, ja Ci juz chyba pisałam, ze na twoim miejscu dostalabym choroby psychicznej mieszkając z teściową. Serio. Naprawde nie wiem czy Twoje zdrowie jest tego warte. Weź pod uwagę, ze w ogóle po porodzie możesz byc niestabilna emocjonalnie i bardziej podatna na różne rzeczy z zewnątrz. Uważam ze Twój spokój jest najważniejszy. A im Ty będziesz się lepiej czuła tym Ania tez.
Patrycja, dzieki za info o lewatywie. Wiem, ze sie ja tu wykonuje, chyba ze pacjentka zgłasza sprzeciw. Ja z jednej strony chce bo podobno potem jest lepiej. A z drugiej sie boje. I jeszcze jak pomysle jakie dźwięki sie musi wydawać przy tym to aż slabne na oddziale rpbo sir kolejka do wc juz kolo 5.30 rano ale faktycznie chyba trzeba zacisnsc zęby, schować wstyd do kieszeni i tyle. Wezmę se książkę do kibelka, prysznic jeszcze wezmę w międzyczasie i może faktycznie wystarczy tego czasu żeby nie musieć juz wracać ,
Eh. Ja to mam problemy, naprawde
-
Kasia ja to Ci strasznie współczuję tak długiego pobyt w szpitalu, bo to jednak żadna przyjemność. W domu bylo by Ci bardzie komfortowo, no ale juz niewiele zostało. Czas szybko zleci i nim się obejrzysz będzie 1 marca. A dzisiaj byla właśnie rozmowa na lutówkach nt.lewatywy. Dziewczyny pisały ze raczej przeczyszcza doszczętnie, tylko warto wytrzymać pare minut po podaniu tego płynu zeby się rozszedł tam gdzie trzeba.
-
Wrocilam. Z ip goraczkujacych kierowali na wieczorynke. Nawet dzieci. Dostalam tamiflu (lek na swinska grype) ponoc nie ma przeciwskazan w ciazy i mam brac paracetamol 5 x na dobe. Jestem spokojniejsza. Co ma byc to bedzie. Pozostaje mi tylko modlic sie by dziecko bylo zdrowe. Dobranoc kobietki
-
Będzie zdrowe kochana, będzie. Tylko teraz koniecznie o Was zadbaj. Buziaki
Ada, no leżenie dobija ale jutro mam duuizo rozrywek mam nowe rozdanie koleżanek w pokoju bo dwie idą z rana na ciecie a jedna idzie do domu. Poza tym mam usg z trofia wiec znów zobaczymy ile Tomuś przytyl w ciagu tygodnia najgorsze sa weekendy. Rodzice mnie nie odwiedzają bo są zainfekowani. Jedynie tata wpada na 5min w maseczce żeby mi jedzenie dostarczyć. Michal tez jak wpada to na chwilę bo ma roboty jednak jeszcze troszkę, poza tym niech tez troszkę odpocznie. I tak sobie swistakuje
-
Ewelinko w takim razie trzymaj się zaleceń i zdrowiej kochana. Dziecko będzie na pewno zdrowe. Jeszcze na tym etapie nie ma bezpośredniego "połączenia". Większość leków jest zakazanych a to dlatego ze nikt nie prowadzi badan na ciężarnych, ale tak na zdrowy rozsądek to groszek jest tam bardzo chroniony. A tym bardziej jak dostajesz lek który jest bezpieczny w ciąży to powinno być ok. Spij dzisiaj spokojnie.
-
Ada, gratuluję udanej wizyty Klara ma już super wagę Czas wychodzić na świat. Zapraszamy małą księżniczkę.
Ewelinko, z dzieckiem na pewno wszystko będzie dobrze. Gorączka namieszałaby dużo bardziej.
Kasiu, zastanawiałam się już wcześniej czy o tym wspomnieć, bo nie chciałabym nikogo zgorszyć, ale mam w domu zestaw do pewnego rodzaju zabaw i w tym zestawie jest też taka duża gruszka dla zachowania odpowiedniej higieny... Myślę, że nie muszę pisać dokładniej. Oczywiście objętość płynu jest dużo mniejsza niż przy lewatywie, ale to nic strasznego. Tak jak dziewczyny piszą, odczekaj chwilę i będzie ok Szkoda, że nie masz toalety w sali, to byłoby na pewno bardziej komfortowe, ale pomyśl o tym, że nie Ty jedyna się z tym zmagasz Większość z tych babeczek z kolejki też tego doświadczy.
A ja dostałam prowiant od teścia Na kolację było takie coś, że zjadłam tylko liść sałaty i jedną kromkę chleba z... MARGARYNĄ tak... ciężarne są karmione margaryną masakra. Ale teściu podrzucił mi bułki, serek almette, szynkę, prince polo i monte A jutro mama przywiezie mi w termosie flaki
Muszą mi dzisiaj wyjąć wenflon tak mnie ręka boli czekam tylko na wieczorną dawkę antybiotyku (koło 22:00). Mam nadzieję, że nowy założą dopiero rano. Jak ja nienawidzę gerania przy żyłach Aż mi się słabo robi. strasznie się boję nawet tego wyciągania, a co dopiero zakładania nowego. -
Ale dziś jest dobry dzień! Po wczorajszych straszakach jakieś polepszenie samopoczucia nastąpiło. Brzuch tylko ćmi lekko, ale do tego to już się przyzwyczaiłam, nie mam zgagi ani nudności, mały się rusza, ale nie wariuje, żyć nie umierać. Gdyby każdy dzień był taki jak dziś to z uśmiechem na ustach doczekam do terminu
Pola 89 lubi tę wiadomość
-
Patrycja, cieszę się z tak udanego dnia byliście w kinie?
Pola, zgorszyć? Tzn nie wiem jak pozostale dziewczyny ale mnie ciśnienie aż skoczylo, a jeszcze przy moim poziomoe wypuszczenia to takie hasła jarają mnie jak dobra gra wstępna w ogóle co zobaczę męża to od razu motyle w brzuchu, ścisk w brzuchu i w kroczu i juz jestem gotowa ehh...tak sie czasem zastanawiam czy by nie odetchnąć trochę pod prysznicem ale w szpitalu tak głupio strasznie a ja się czuje jak ostatni perwers i zboczuch ze w ogóle takie myśli mi po glowie chodzączekolada, kwiatuszek789, monika_89 lubią tę wiadomość
-
Kasia,jesteś cudowna! Ja uwielbiam czytać o Twoim wyposzczeniu. Nie zeby mnie to śmieszyło czy coś takiego, wręcz przeciwnie traktuje jak najbardziej serio. ale piszesz zawsze w taki fajny, zabawny sposób uwielbiam to.
Patrycja super ze samopoczucie dzisiaj lepsze, moze to takie polepszenie przed najważniejszym? Organizm zbiera siły
-
Ada, jeśli to zbieranie sił to nie mam nic przeciwko , a jeśli tak miałoby być do porodu za np. tydzień to też spoko Młody leży nisko, mam wrażenie, że każdego dnia jego dupka jest jeszcze niżej, więc najwyraźniej też się szykuje A do kina jednak nie dotarliśmy, bo jedyny film, który nas interesował zaczyna się o 22.30 a to trochę za późno jednak.
Kasia, ja też lubię czytać o Twoich potrzebach, szczególnie, że doskonale je rozumiem
Pola, ja też jestem daleka od zgorszenia, w tych kwestiach ciężko mnie zgorszyć albo zaskoczyć.