Ciężarówki Rocznik'89 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
My obcinaliśmy przedwczoraj. Takie twarde mu się juz zrobiły, teoretycznie widac bylo ze sie jeszcze niby wykruszają, ale właśnie z powodu ich twardości polozna poleciła aby troche im pomóc nożyczkami.
Tak, z ta miłością po porodzie to wszystko jest takie przereklamowane. I do mnie dotarło tez ostatnio ze nawet sama z mężem nie będę mogla sie ruszyć nigdzie. Niby wiedziałam to wcześniej ale dopiero teraz naprawde to do mnie dociera. Głupie to a i ja się zastanawiałam czy przypadkiem moj mąż nie boi sie zostawiać małego ze mną. Póki co siedzimy w domu we troje i Michal naprawde ogromnie pomaga. A wychodzi z domu codziennie ale na jakies 2 gora 3 godziny. Moze taki mi trening robi przed swoim powrotem do pracy
-
Kamila pozwolilam sobie przeczytac mojemu mezowi to co napisalas i skwitowal cwaniak krotko "bo wy baby teraz slabe jestescie, kiedys..." i juz wiedzialam ze chce dodac, ze kiedys kobiety nie narzekaly a jego matka sama wychowala trojke dzieci.
Aby skwitowalam ze gowno wie czy narzekaly a jego matka jak sie wpieprzyla w trojka to wychowac musiala. Zamknal sie. A teraz oczywiscie poszedl spac do naszego a'la aneksu gdzie spi juz min 4 miesiace. Ciekawe kto tu jest slaby! Faceci!
Ada ja niestety nie pamietam kiedy obcielam pazurki u Juli ale jej sie ladnie wykruszyly wszystkie i od razu rosly juz mocne wiec zaczelam je obcinac.
Kasia tez mam te mysli ze juz sami nie mozemy sie nigdzie ruszyc..jeju jak czlowiek mial dziwne wyobrazenia na temat macierzynstwa, ze tak cudnie bedzie i w ogole. Zycie szybko to zweryfikowalo
Zaczelam dzisiaj malej wprowadzac sloiczki, dalam marchewke z ziemniakiem ale ewidentnie jej nie toleruje i strasznie sie meczy. Ciezka noc przed nami a ja juz najchetniej bym przytulila sie do podusiWiadomość wyedytowana przez autora: 18 marca 2016, 22:07
-
Kamila, piękny opis, roześmiałabym się w głos, ale chłopaki śpią
Kasia, gdyby małemu nosem poszło to chyba bym padła na miejscu. Na szczęście wszystko wskazuje, że to była jednorazowa akcja. Mąż to ogromna pomoc, fajnie że Twój Cię wspiera. A co do zostawiania Cię na 2-3h, to chyba trochę Ci ufa. Wiesz ile krzywdy można zrobić w 3h?!
Ada, nam położna w szpitalu mówiła, żeby obciąć po miesiącu, ale mały zaczyna mieć twarde paznokcie i chwilami jak chwyci np. pierś to zaczyna boleć, więc pewnie za kilka dni obetniemy.
Z tym ruszaniem się to fakt, ja to sobie uświadomiłam jakoś dopiero w 8 miesiącu. Stałam w sklepie, stwierdziłam że jeszcze zerknę do HM i pomyślałam, że to już nigdy nie będzie takie proste. No, może po 40tce. Że nie wyjdę nogdzie sama lub z mężem, chyba że zorganizuję opiekę dla małego, a to nie to samo, bo moja głowa będzie wiecznie zaprzątnięta myślą o maluchu.
U nas dziś super noc. Ostatnie dwa dni były ciężkie, mały wymiotował, miał wzdęcia i wczoraj krew poleciała mu z pępuszka, przez to wszystko słabo spał i jadł, poza tym nosek ma lekko przytkany i miałam emocjonalny zjazd, co chwilę łzy w oczach. Za to dzisiejsza noc była super i nastraja mnie to bardzo pozytywnie na przyszłość. -
U nas za to ciężka noc od 19 do 3 w nocy jazda. Nie wiem co jej jest. Kolka? Ale kupy ładnie robi i to często a przy tym bączki tez idą. Przystawiona do piersi chwile possie i zaczyna kopać i wymachiwać rączkami zanosząc sie płaczem. Myślałam ze jest glodna. Zrobiłam nawet sztuczne mleko ale nie chciała pic. Siedziałam z nią i sama płakałam z bezsilności. Dzisiaj mąż kupi jakies kropelki na kolki i tak zastanawiam się nad kropelkami typu bio gaja czy dicoflor.
Kasia. Nie doszukuj sie podstępu tam gdzie go nie ma. mąż wychodne sobie robi pewnie nie w tym celu co myślisz. -
Ada, mój mały podobnie ma. Często też jes tak, że juz przysypia i nagle coś go wybudza i w płacz. W łóżeczku to samo, na rękach trochę lepiej ale bez rewelacji. Podaje mu smoczek też na chwile lepiej. Kupy też robi dobre, tylko u nas te wymioty, które mu się zdarzają mnie niepokoją. Na kolki to podobno za wcześnie. Ponoć pojawiają się w 3-4 tygodniu życia. Czasem zastanawiam się, czy w ogóle wiązać jego zachowanie z brzuszkowymi kłopotami. Może to ten niezaspokojony odruch ssania? Chociaż niby skoro ma smoczek to powinien być spokój...Brzuszek ma raczej miękki, chociaż jak marudzi i sie wierci to napinają mu się mięśnie i chyba za bardzo z mężem nie potrafimy odróżnić czy to mięsień czy wzdecie
Anyway, współczuje wszystkim gorszej nocy Oby weekend przyniósł trochę odpoczynku.
-
Do nas polozna jak przyszla gdy dzidzia miala 3 tyg stwiedzila ze jak do tej pory nie ma placzu kolkowego to juz sie pewnie nie pojawi, a siostrzenica miala juz w 1 tyg wiec na kolke napewno nie jest za wczesnie, chociaz nie twierdzę ze to musi byc to...
-
Jezzzuuuuu! Jak mnie takie gadki jak twojego męża Dorota wkur... Bo on wie czy narzekały czy nie. Uwielbiam to! "Kiedy rodziny w polu, podcieraly sie i szly robic dalej" i inne tego typu mądrości. Prawda jest taka ze to co zle to się zapomina. Ja juz nawet do konca nie pamiętam jak to naprawde bylo i troszkę mi się te pierwsze miesiące podkolorowały.
Nam raz mały ulal nosem jak tesciowa go karmila, ale się wystraszyła! Widok byl przerażający
A wiazecie dzieciaki do spania w becik ciasno? Nam to pomagalo na mocny sen, nie wybudzal sie tak. U nas długo byl problem z odruchem moro i to go budziło.
U nas kolka pojawila sie w 2 dobie zycia wiec niestety nigdy nie jest za wcześnie my stosowalismy espumisan regularnie a potem jeszcze dodatkowo dicofolor i byla poprawa. -
U nas też położna zaleciła Espumisan. Ja się obawiałam, bo ulotka wyraźnie mówi, żeby nie stosować w pierwszym miesiącu, ale położna stwierdziła, że to po prostu standardowy zapis i na pewno nie zaszkodzi. Poza tym on jest obojętny dla żołądka i wątroby i nie można go przedawkować, więc jest raczej bezpieczny. My skorzystaliśmy raz i bardzo pomógł na gazy i bolesne wypróżnienia. Dałam małemu 13 kropelek.
-
No właśnie ten zapis przy kropelkach na kolki żeby stosować po pierwszym miesiącu troche mnie zniechęcił. Mąż kupił dzisiaj dicoflor i zobaczymy czy pomoże. W przyszłym tyg przyjedzie moja siostra z Niemiec i przywiezie mi Sab simplex wiec będę miała w razie potrzeby.
Kasia u nas smoczek nie przejdzie pluje nim i prawie wymiotuje. Takze nie próbuje więcej jej wciskać. I raczej nie chodzi o odruch ssania bo jak wczoraj płakała to za bardzo nie chciała cycka.
Kamila. Ja nie opatulam ciasno bo właśnie Klara lubi miec rączki na wierzchu. Najczęściej układa je sobie pod buzia jak poduszkę.Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 marca 2016, 17:45
-
Czytałam wczoraj o sab simpleksie, że substancją czynną jest symetikon, czyli to samo co w Espumisanie, tylko dawkowanie jest większe. U nas 40-80mg na dobę, a tam 40mg przy każdym karmieniu. Co więcej espumisan ma inne dawkowanie w Niemczech a inne w Polsce. W niemieckiej ulotce też zalecają 40mg do każdego posiłku.
Co do otulania, to wydawało mi się, że Franek, jak Klara woli wolność, ale z ciekawości dziś nad ranem zawinęłam go w cienki bawełniany otulacz i dużo spokojniej w nim spał. Zobaczymy czy tendencja się utrzyma. -
Patrycja to racja. Sab simplex ma ta sama substancje co esspumisan, bobotic czy inne kropelki dostępne w Polsce. Ale różnią sie one substancjami pomocniczymi i niby to robi dużą różnice. No zobaczymy. Mam nadzieje ze nie będę musiała ich używać i obejdzie sie u nas bez kolek.
-
A tak mi sie przypomniało ze u nas w pierwszym tyg placz taki na brzuszek byl prawdobodobnie spowodowany przejadaniem. Dopiero zastapienie cycka non stop smoczkiem co jakis czas rozwiazalo problem. A jesli chodzi o kropelki to u nas wywolywaly kolki, widocznie dziecie jest nadwrazliws na jakis skladnik. "Kolke" mielismy przez tydz po tym jak dalam pierwszy raz sab na bolacy brzuszek. Po tyg odstawilam spr reakcje, wieczor godz kolkowa wiec juz w gotowoscj a tu cisza... za jakis czas dostal tez espuminas na gazy i powtorka z rozrywki wiec wiecej nie podawalismy wiec trzeba naprawde uwaznie obserwowac reakcje...
Sorrki ze sie znowu wtracam, ale moze wam sie taka info przyda
-
Mąż dziś kupi espumsan i zobaczymy czy będzie jakas poprawa. Najgorsze jest to ze nie potrafimy jednoznacznie stwierdzić, ze niepokój Tomka spowodowany jest brzuszkiem. Będzie zgadywanie metoda prób i błędów. Niestety.
A tak z innej beczki. Jak dziewczyny u Was z wypróżnieniami? Bo u mnie to jakas masakra jest. Po porodzie zalatwilam sie moze ze 4 razy z czego dwa z czopkiem
I jesCze chciałam Was zapytać o brzuszki pamiętam, ze Dorotka miała płaski prawie zaraz po (zazdroszczę :p). U mnie 3 tygodnie od porodu a brzuch duży. Macica niby obkurcza sie prawidłowo, jest tam tez trochę skóry, wiadomo, ale mam taka twarda pileczke. I jeszcze o ile leze to ona sie rozplaszcza i jest ok to jak stoję wyglądam jakbym dalej w ciąży była. Moze potem na fb fotę wrzucę to zobaczycie.
A z tymi kolkami to widzę, ze co polozna to inna teoria.
Aaa. I zapomniałam. Byli u nas teściowie wczoraj, pierwszy raz widzieli wnuka bo teściową chorowala. I wiecie co? Wyszlo tak, ze musiałam ich zaprosić do nas na święta bo oni maja remont i jest straszny syf. Remontują teraz łazienkę aktualnie. I stwierdziłam ze w te pyly wszystkie nie wezmę małego. Wiec musiałam zaproponować żeby przyjechali do nas na co ochoczo przystali.
A Wy? Jakie macie plany na święta z naszymi swiezynkami? my w pierwszy jedziemy do moich rodziców. Fajnie, pierwsza taka wyprawa
-
Kasia. U mojej tez ciężko powiedziec co jej jest. Czy to brzuszek czy kaprys. Wczorajsza noc supe. Ładnie spala, ale dzisiaj od rana śpi niespokojnie, przy robieniu kupy płacze i szarpie sie. Przez to jednego sutka mam tak poranionego ze mi samej płakać sie chce. Dzisiaj ściągnęłam z tej piersi mleko i jakoś wcisnęłam jej w butelce, bo nie byłam w stanie dać jej bezpośrednio z piersi.
Ja na wypróżnianie nie narzekam. Przynajmniej raz dziennie robię.
A jesli chodzi o mój brzuch to jest ok. Jest dziwnie miękki i jeszcze daleko mi do tego co było ale nie wygląda juz na ciążowy. -
U mnie to samo z małym, płacze przy bączkach i kupce, po Espumisanie jest nieco lepiej, ale czasami podczas karmienia, tak po 15 minutach, zaczyna płakać i napinać się, i niby chce chwycić sutek, ale jest tak rozdrażniony, że nie może i wtedy odpycha się ode mnie rękami.
Co do dwójeczek, to ja robię tak co drugi dzień, ale mało to przyjemne, bo biorę Tardyferon teraz i mam problem z zaparciami.
Z brzuchem też miałam Was ostatnio pytać, bo zaraz po porodzie, jak leżałam płasko jeszcze znieczulona to wydawał mi się ten brzuch taki płaski. Potem jak wstałam to się załamałam, bo miałam z przodu taką oponkę, jakby mi ktoś poduszkę przytwierdził, obejmowało to aż biodra i w ogóle brzuch był zdrętwiały, a w okolicy blizny siny i opuchnięty. Teraz z każdym dniem jest lepiej, Biodra są już normalne, nad pępkiem w miarę płasko, a niżej jest jeszcze taki flaczek, bardzo miękki i taki lejący. Trochę mnie to martwi, ale smaruję kremem z Ziai i pocieszam się, że jeszcze dwa tygodnie od CC nie minęły a mieszczę się w normalne spodnie (jeszcze nie wszystkie). Właśnie, jak u Was z wagą?