Ciężarówki Rocznik'89 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja początkowo po cc miałam takie wrażenie zdrętwienia i jakby gąbki poniżej pępka... nie wiem jak to ująć, jakby nie należało to do mnie. Ale teraz jest już ok, blizna w zasadzie zgrubienia ma tylko na końcach - ale to ginekolog kazała mi masować i wmasowywać maść z arniki.
Co do wagi się nie wypowiadam póki co .
Patrycja dzięki za linki, w sumie z H&M ta sukienka najbardziej w klimacie. Te z Nexta nie w moim stylu, takie jakieś mało wyraziste, nie wiem. Dorota - goście nie mają przychodzić ubrani na morsko (nie licząc kolegów pana młodego którzy przychodzą w galowych mundurach). Ale wystrój, stoliki, zaproszenia i podziękowania są w tym stylu. I siostra prosiła by "gość honorowy" był również tak ubrany. I tak muszę jej coś kupić więc jak sprawię tym siostrze przyjemność to czemu nie.
-
To określenie, że jakby nie należał ten brzuch do mnie. W zeszły weekend przytulałam sie z mę2 i myślałam, że między nami leży poduszka, a to był brzuch.
Ta z HM ma też super cenę. Lubię u nich zamawiać, bo dostawa jest tania, a jakość rzeczy dobra. Właśnie zamówiłam 2 pary spodenek na 56, bo jeszcze chwilę mały w nich pochodzi. -
A powiedz mi jak u nich z rozmiarówką? Teraz Tyśka ma 68 i myślę by zamówić 74. Zresztą powinnam zamówić już teraz by sama sprawdzić - w razie czego pewnie nie będzie problemu z wymianą.
Jak ja bym się chciała z mężem poprzytulać wraca w sobotę po południu więc odliczanie czas zacząć . -
Jeju a moj mąż jutro wraca do pracy i zostaje sama na placu boju nie podoba mi się to. Mimo ze sama ogarniam wszystko w ogol malej, do tego obiad czy jakies sprzatanie, ale jak mąż jest to śniadanie mi zrobi, zawsze cos poda, do sklepu pójdzie. Ehh trzeba będzie jakos sie zorganizować
-
Też się zastanawiam jak to będzie jak zostaniemy sami. Co prawda mąż dalej bez pracy, więc pewnie jeszcze trochę z nami posiedzi, ale jest tak dużą pomocą, że nie wyobrażam sobie tego. A poza tym ma w sobie takie pokłady miłości do małego, dba o mnie, jest bardzo czuły i na każdym kroku pokazuje, że bardzo nas oboje kocha, że naprawdę go doceniłam. Każdy ma swoje wady i nie ma ideałów, ale wiem że mam skarb
Kadiarzynko, ciężko mi ocenić rozmiarówkę, bo dopiero zaczęliśmy przygodę z ubrankami. Obecnie, mały waży ok. 3600g i 56 z HM jest na małego nieco luźne, ale 50 jest już tak na styk. Dla porównania ubranko w tym samym rozmiarze ze Smyka jest stanowczo zbyt luźne, a z Auchan w sam raz. Tych z HM mam najwięcej, więc nie mam wielkiego porównania.
Ale mam przejścia z małym dzisiaj. Wstał o 18.20, zjadł, wykąpaliśmy go i zasnął dopiero 10 minut temu i się wierci. Znów mi 2x wymiotował. Zachłysnął się mlekiem i poszła niezła fontanna, aż ścianę za łóżkiem ubrudził. -
Ada, dasz radę. Zawsze jak mąż wraca z trasy i mnie odciąża przy małej to mam wrażenie że nie dam rady jak znowu wyjedzie - a gdy go nie ma to wszystko idzie jakoś tak intuicyjnie. A Ty silna babka jesteś przecież .
Patrycja, dobrze że mąż jest przy Tobie. A chodzi na jakieś rozmowy kwalifikacyjne? Patrząc na to jak wiele dzieci tu u nas wymiotuje to mam wrażenie że to jednak jest fizjologiczne i trzeba odczekać. Choć ja do tej pory przebieram małą ze 4x dziennie bo mimo odbicia i ulania na tetrę prędzej czy później chlusta mlekiem . Po pokarmach "stałych" ze słoiczka jest trochę lepiej. Podsumowując, będzie lepiej więc nie martw się niepotrzebnie. Choć oczywiście obserwuj i w razie czego do lekarza jak przybiera, czy to nie refluks, itd. -
Ada dasz rade. Chwila moment i sie zorganizujesz sama. Najgorzej jest jak juz sie nie ma sily, meza nie ma wiec chcial nie chcial trzeba dzialac.
Z ulewaniem to tak jak Kasia pisze w wiekszosci przypadkow trzeba odczeczkac. U nas od kilku dni jest znaczna poprawa. Tuz przed skonczeniem 5 miesiaca nagle sie poprawilo ale momentami tez jeszcze porzadnie sie zaleje.
Dzisiaj sie zorientowalam ze przez to ze glownie ja przy malej wszystko robie to ona nie chce zasypiac kiedy maz ja lula. Dzisiaj z pol godziny walczyl aby zasnela to gadala do niego itp a u mnie po 5 minutach juz spala. Wyszlo na to ze ja jestem od czarnej roboty a tatus od zabawy... Swietnie!
Wczoraj mielismy przygode i kilka km od damu zepsul nam sie zamochod a bylismy w trojke na zakupach. Mala juz zaczela marudzic jak probowalismy go naprawic i dzwonilam do kolezanki zeby po nas przyjechala. No i przez to myslimy nad kupnem nowego samochodu (a raczej dodatkowego) dla mnie. Chyba pora obrabowac bank
Edit
Zapomnialam.
Z problemami brzuszkowymi wiele nie pomoge bo niby sporo mielismy z tym przejsc ale szybko przeszlismy na nutramigen,ktory pomogl wiec innego zlotego srodka nie znalezlismy. Ale espumisan troche pomagal.Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 marca 2016, 22:20
-
Kurczę, tez nie wyobrażam sobie powrostu męża do pracy. Tak naprawde moje obowiązki ograniczają sie do karmienia. Chociaż i tak w nocy wstaje mąż i małego karmi. Przewija go, nosi, gada do niego, kąpie, gotuje, robi zakupy, zmywa i przynosi mi to co potrzebuje. Trzeba będzie się jakos ogarnąć.
Z tymi specyfikami na brzuszek to jest tak, ze trzeba je troche pobrać czy jednorazowo powinno pomoc?
No właśnie. W sumie każde nasze forumowe dziaciateczko ma kłopoty z brzuszkiem. Ale my dzis mamy dobry dzień i ani razu nie zwymiotowalismy
I w ogóle wazymy małego na wadze kuchennej. 06.03 wypisali nas do domu z waga 3000g. Tydzień temu w niedziele bylo 3340g a dzis 3580. Wiec przybiera ładnie, sadze zatem ze te wymioty to faktycznie nic strasznego. Gorzej by bylo jakby wymiotował i nie przybierał. I chyba sa straszniejsze dla mnie niż Tomka. Kn zwymiotuje, kichnie potem ze dwa razy i nie wygląda na przejętego. Ani nie zaplacze ani nic. Tylko ja na zawal schodzę.
Dorota, faktycznie przygoda. A co z autem? Holowaniem sie skończyło czy jak? Koleżanka przyjechala po Was? W ogóle nie wyobrażam sobie żeby wziac małego, do auta spakować i pojechać gdzies z nim sama. To jakaś abstrakcja póki co.
-
Pewnie to Was nie pocieszy ale pierwsze dni sama zostawalam z Julka. Nawet jak maz odebral nas ze szpitala to zaraz musial pojechac do pracy i sama samiutka bylam z mala.
Kasiu fajnie, ze dzisiaj Tomus mniej ulewal/wymiotowal i ze tak ladnie przybiera na wadze
U nas skonczylo sie holowaniem. Ja z jula wrocilysmy z moja kolezanka a maz poczekal na brata ktory go zholowal. Dzisiaj pojechal do pracy pozyczonym autem.
A co do jazdy samemu z dzieckiem to tez na poczatku strasznie sie balam. Do mementu kiedy musialam jechac z nia do lekarza i to tez pozyczonym samochodem bo maz byl w pracy naszym. Nie taki diabel straszny
-
Dorota rzeczywiście jakoś źle przeczytałam twój post, robiłam kilka rzeczy na raz:P
Dorota a może jak mała skoczny pół roku to spróbuj z metodą Bobas lubi wybierać, słyszałaś o niej?
Ewelina świetnie że fasolka rośnie!
Madzia, Karolina gratuluje maluszka!!
Monika niestety nasza słuzba zdrowia ma wiele do życzenia...mam nadzieje że z oczkiem będzie wszystko dobrze, nam po masażu przeszło, teraz nie mam problemu.
Lekarzy to trzeba troche pilnować bo gadaja głupoty , co ich interesuje kto będzie robił masaż czy ty czy mąż czy razem..
Zdrówka życzę
Kasia, słabo że tak was załatwili z tymi kluczami do domu..nie da się nic przyspieszyć? w koncu to ich wina..
Dziewczyny jeśli chodzi o smoczka to moj na początku też wypluwał , długo probowalam go nauczyć,nie lubi go...daje mu czasem ale wyglada to tak że ja włoże puszcze reke a on go wyplowa...zreszta jak nie potrzebuje smoczka to po co mu dawac..
Dzieci które są na piersi zazwyczaj nie lubią smoczków...
Pati ja również odciągałam na początku troche mleka aby małemu lepiej było jeść, pomagało.
Skąd ja to znam może jeszcze pośpi i dam nam zjeść obiad...haha moje dziecko ma jakis czujnik w głowie tylko zdążę usiąść do jedzenia on sie budzi, na poczatku sie denerwowowałam że znów nie zjem ale potem sie przyzwyczaiłam i zazwyczaj mam go na rekach i jem...a jak spi to chociaż w spokoju można zjeść.
Kasia Arien uczucie które towarzyszy Ci przy karmieniu jest naturalne...na początku jest ciężko, piersi bolą, sa pogryzione itd, nie sprawiało mi to przyjemności, potem bedzie lepiej napewno!
Odnośnie wymiotów nic wam nie pomogę, moj bardzo rzadko ulewa, czasem w cale.
Paznokcie to zmora...ja obcinam w sumie 2-3 razy e tygodniu, i potem pilniczkiem mu piłuje chociaż i tak drapie...ostatnio tez podrapał sie po okiem i zrobił szrame, wiec octenisept na wazik i wycierałam po 2 dniach nie było śladu.
Dziewczyny ale jesteście pewne że to kolki ?kolka to musi trwać przynajmniej przez jakiś czas i kilka dni...nasz płakał przez pierwszy miesiąc myśleliśmy że to kolka ale u nas wygladało to tak ,spokojny i nagle płacz i znów spokój... okazało sie że to napięcie i sprawa mu to dyskomfort, a pozatym znacie teorie 4 trymsestru?
to taki maluszek potrzebuje aby jak nawiecej go przytulać i nosić.. nasz pierwszy miesiąc to ciągłe spanie na zmianie na kanapie na siedziąco z Juliek ...noce nie przespane,bo chciałbyć zawsze blisko..
Z tym wychodzeniem z domu tez tak myslelismy na początku że nigdzie sie nie ruszymy bez niego, teraz jedzimy z nim bez problemu, a jesli chodzi o wyjscie razem to juz dwa razy w ciągu 2 tygodni bylismy sami raz na probe pojechalismy coś zjeść na obiad niedaleko nas , maly został dziadkami, a wczoraj zostawilismy go na pół dnia, był taki szczesliwy u dziadków:) ja bardziej przezywałam na poczatku rozłąke:) wiec jak bedziecie mieli z kim zostawic maleństwo to napewno wyjdziecie sami:)
Nasz z dziadkami to ma taki super kontakt:)
Na kolki są podobno dobre takie niemieckie krople ale espumisan podobno tez działa podobnie, ja polecam podawanie probiotyków, sama daje dicoflor małemu:)
Nóżki do góry podnoście to pomaga na bolący brzuszek takie uginanie.
Ja również polecam HM , świetna jakość, dobre ceny a jak są jeszcze rabaty to warto:) Next też polecam fajne ciuszki mają Ja zamówiłam też w Mango , w promocji za grosze!
Jeśli chodzi o rozmairówke ze smyka to u niektóre są zawyżone nie które zaniżone..
Dziewczyny na początku jest cieżko sie z organizować, jak dzieciaczki spią to śpijcie z nimi , jedzcie i pijcie, reszta poczeka, z czasem maluch urośnie i zajmnie sie sobą, moj juz sam sie troche bawi wiec moge coś zrobić, obiad sprzątnąć itd. DACIE RADE!
A może te wymioty to jakaś alergia? nie wiem moze na nabiał?
U nas w sobote skoczył facet wykonczenie, wczoraj kupilismy panele!
teraz tydzien sprzątanie, brakuje jeszcze kilku sprzątów i bedziemy sie wprowadzać!!
Nasz mały ma jakąś alergie czy coś może zmiana płynu go tak załatwiła...
taką szorstką skóre miał...
Najpierw uzywałam Olliatum przeszłam na hippa a 1 dzien byłam go bez płynu i tylko oliwa wiec moze zbyt twarda woda... nie wiem co to , odstawiłam nabiał zobaczymy czy nie za duzo białka jadłam...i wrocilismy do Olliatum...chodz o emolientach naczytałam sie tyle złęgo... dziewczyna prowadzi taki blog "Sroka o" tak sprawdza skład kosmetyków... wszystkie nie wskazane ale co jest na tym swiecie zdrowe...
Ja chyba przejde na mydło marsylskie zetre je na tarce i zobacze co bedzie..
-
Kasia. Kropelki trzeba podawać przez co najmniej 4 dni zeby byl efekt. Ja właśnie podaje dicoflor ale mala dalej się pręży i płacze przy robieniu kupy. Zobaczymy za kilka dni czy będzie jakas poprawa. Ja mam o tyle dobrze z nią ze ona ani nie ulewa ani nawet nie odbija. Chyba ze się wścieka przy cycku i nałyka sie powietrza to wtedy odbije.
Boże dziekuje za taki prosty gadżet jak osłonki na brodawki. Juz nie dawałam rady z bólu. A z nakładkami jest o niebo lepiej. Mam nadzieje ze uda mi sie w ten sposób je wygoić i wrócić do karmienia bez nakładek.
Aga. Super ze juz kończycie remont. Nie ma to jak na swoim.
Moja Klara ma bardzo sucha skórę, prawdopodobnie dlatego ze hyla przenoszona i za długo w wodzie siedziala. Skora schodzi jej płatami. Próbowałam wielu kosmetyków i jak na razie najlepiej sprawdza sie zwykła parafina. Nawet jak jej wyskoczyło kilka krostek na buzi, raz posmarowałam parafina i zniknęły. -
Aga z tymi kosmetykami to masakra, niby emolienty takie super a tu piszesz ze tez nie najlepsze. Tez trzeba metoda prob, bledow i obserwacji wybrac te najlepsze dla naszych maluszkow.
Super ze wprowadzacie sie lada dzien
A ta metoda bobaw lubi wybierac to co konkretnie? Bo moze znam to ale pod inna nazwa -
Ada współczuje bólu...jest okropny... z dnia na dzień będzie lepiej:)
Na początku to ta maź płodowa schodzi wiec sie nie przejmuj
a w płatkach owsianych ją kąpalaś?
Dorota ta metoda polega na podwaniu całych kawałków jedzenia , pieczonych lub gotowanych na parze, np różyczek brokół marchewki, fasolka szparagowa itp. co chcesz . ani za miękkie ani za twarde.
Dziecko na poczatku probuje zapoznaje sie z jedzeniem podobno potem nie sa takimi nie jadkami,
trzeba miec cierpliowść bo bałagan podobno.
link na dole:)
https://www.youtube.com/watch?v=u9P5S_lNuQ0
https://www.youtube.com/watch?v=xpsDeDZc6s8
-
Aga to slyszalam o tym ale mialabym obawy podac jej za miesiac juz takie pokarmy i balabym sie zadlawienia. To nie metoda dla mnie i wg mnie zbyt hardcorowa jak dla pol rocznego dziecka.
Ada mam na sucha skorke pomagalo smarowanie kremem nawilzajacym cialka. Kilka razy i juz bylo ok.Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 marca 2016, 11:38
-
Aga, ja właściwie stale jem nad Frankiem. Podczas karmienia akurat mam czas wciągnąć kanapkę. Ale obiadu nad małym nie zjem, bo gdyby z kanapki spadł mi ogórek na niego to nic się nie stanie, ale jakbym zalała go zupą to byłby większy problem. Tak samo herbaty nad nim nie piję, żeby nie ryzykować oparzenia. No i gratuluję przeprowadzki, fajnie, że już kończycie.
Moi rodzice już się szykują, że zostaną z małym jak będę miała wizytę u lekarza 15 i 18 kwietnia, podekscytowani są bardzo.
Ponoć przy BLW fajnie sprawdzają się miseczki z przyssawką, których dziecko nie podniesie i takie śliniaki z rękawkami, jakby bluzeczki, bo wtedy mniej sprzątania jest
Ada, daj znać koniecznie jak po tym Dicoflorze, bo ja go rozważam, a dzieciaki mają taki sam problem, to może u nas też się sprawdzi, jeśli u Was zadziała.
Franek też miał bardzo łuszczącą się skórę, schodziła płatami, jak przy oparzeniu słonecznym. To ponoć dlatego, że mazi było mało. Na początku próbowałam poradzić sobie smarując balsamem z nagietkiem, potem była próba z oliwką, a ostatecznie super zadziałała emulsja z Emolium, teraz tylko na dłoniach i stópkach mu schodzi skóra, ale też jest już lepiej. Wcześniej wyglądał jak wąż zrzucający skórę.
Dorota, współczuję akcji z holowaniem, ten Wasz samochód to chyba regularnie robi jakieś numery, bo chyba już kilka razy pisałaś o pożyczaniu od kogoś samochodu. Ja planuję wybrać się z małym do pracy pod koniec tego tygodnia, złożyć dokumenty do macierzyńskiego i już rozmyślam jaką trasą jechać, czy mały mi się nie obudzi po drodze i gdzie ja zaparkuję, o zepsutym samochodzie nawet nie chcę myśleć, -
Patrycja, samochod zawiodl pierwszy raz od 6 lat odkad go mamy. Pozyczalam bo maz bral nasz aby dojechac do pracy a ja z Jula do lekarza musialam.jechac
Wlasnie to jedzenie dzieci znalam pod nazwa BLW
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 marca 2016, 16:33
-
Witam się po chwili przerwy
Ostatnio skończył nam się internet i nikt nie miał ochoty aby doładować poza tym wpadł mi telefon do wody i miałam padake ale na szczęście zaczął działać więc dziś nadrabiam zaległości.
U nas dobrze Kubuś jest coraz bardziej aktywniejszy ja jem coraz więcej i nie widzę aby coś się pogorszylo w zachowaniu Kuby. Czasem też podaje diflocor ale bardziej zapobiegawczo. Klara a ty jak podajesz krople??
W tym tygodniu Kubuś potrzebował więcej czułości i najlepiej zasypia przy cycu possie chwilę i puszcza a teraz leży i mialczy jak kotek -
Dzień dobry
Podczytuję Was regularnie, ale z racji tego, że wątek został zdominowany przez tematy kupek, ulewania, kolek itp. nie bardzo mam się do czego odnieść.
Napiszę może o moim podejściu do metody "bobas lubi wybór" - otóż jedyne co mnie zniechęca to myśl o tym całym bałaganie Najlepiej byłoby wsadzić dziecko do wanny na czas takiego posiłku A tak serio to w domu można się jeszcze jakoś zorganizować, ale gorzej u kogoś w domu. Jak się dziecku pozwoli na takie eksperymenty u siebie w domu to u kogoś też będzie chciało jeść w ten sposób, a to już nie zawsze jest mile widziane. Wiem jak mnie krew zalewa, jak siostrzenica męża je rękami, a później odchodzi od stołu (rodzicom nawet nie przyjdzie do głowy, żeby jej te ręce wytrzeć lub umyć, nawet jak są od czekolady! ) i maca wszystko. Na tapczanie w dużym pokoju mamy położone poduszki z wielbłądziej wełny z kompletu za prawie 6000zł, który dostaliśmy w prezencie ślubnym, a ona tam z żarciem buszuje... Rozważałam już nawet chowanie poduszek na czas ich wizyt. Ale dywanu już przecież nie zwinę. Już tysiąc razy wyskubywałam z niego ziemniaki, bo mała musi jeść sama Aha, no i w wigilię mój mąż uratował mieszkanie, bo kochani rodzice małej chcieli pozwolić jej samej jeść BARSZCZ!! I dlatego dla mnie ta metoda jest dość kontrowersyjna. Chciałabym ją stosować u siebie w kuchni, gdzie są kafelki i można łatwo posprzątać, ale jak wytłumaczę półrocznemu dziecku, że u babci, czy cioci to mama karmi? No chyba, że macie jakieś patenty na takie sytuacje?
Nie wspomniałam chyba po ostatniej wizycie... Lekarz powiedział, że Julia ułożona jest główką do dołu i poprosił, żebym zdjęła majtki i sprawdził szyjkę w usg. Naduszał na brzuch przez chwilę i powiedział, że dobrze bo szyjka się nie rozwiera pod wpływem nacisku. Jak już zamykałam za sobą drzwi do przebieralni powiedział, że wolał sprawdzić szyjkę, bo mała jest bardzo nisko. A jak już byłam zamknięta i się ubierałam to mąż go pytał o termin porodu itp. i lekarz powiedział, że średnio większość porodów odbywa się w ostatnich 6 tygodniach ciąży, więc z mężem stwierdziliśmy, że od 35tc musimy już zakładać, że w każdej chwili może się zacząć. A no i z ostatniego usg termin wyszedł na 26 maja To by dopiero był piękny prezent na dzień matki -
Pola wazne ze ogolnie wizyta pozytywna. A jak Wam idzie kompletacja wyprawki? Jakiea ubranka kupione oprocz tego pierwszego kompleciku? Jak tak to pokazuj co tam masz bo oko zawsze sie cieszy na takie cudeńka fakt, prezent na dzien matki cudowny wiec trzymam kciuki abys taki dostala
A jak ogolnie Twoje samopoczucie spowodowane praca? Bo ostatnio juz mega zmeczona bylas nią.
Co do tej metody bobas lubi wybor to tez wlasnie sobie pomyslalam jak u kogos karmic. Glupio by mi bylo balagan komus robic. Wczoraj obudwie bylysmy umorusane marchewka ze sloiczka a co dopiero jakby dac dziecku cos do raczki. Nie jestem z tych co beda z woda i mydlem biegac za dzieckiem ale chyba nie chcialoby mi sie sprzatac kuchni i myc dziecko po tym i ciekawa jestem czy dziecko nie odbierze tego jako zabawy a nie jako posilek
Edit
Ja w sumie tez trace watek bo my juz na innym etapie i jakos tak nawet nie wiem co pisacWiadomość wyedytowana przez autora: 21 marca 2016, 21:46