Ciężarówki Rocznik'89 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Oj, Dziewczyny... Powiem Wam, ze to wszystko wydaje mi sie takie nierealne! Niby jestem swaidoma, ze jutro startujemy, ale to jest takie abstrakcyjne. Dzisiaj jest nas dwoje, a jutro jesli dobrze pojdzie bedzie nas juz troje? Nagle bedzie z nami nowy czlowiek, nasz! I dwa dni pozniej wrocimy do domu cala trojka. Nie wiem kiedy w to uwierze, chyba jak bedzie dorosla i sie wyprowadzi mam juz za soba depilacje pod prysznicem w szpitalu. Latwo nie bylo, az dziw, ze nie urodzilam od tej gimnastyki, ale ogarnelam temat moj lekarz dzisiaj sie odezwal, wczoraj swietowal narodziny dziecka ciekawe czy emocje pozwola mi pospac tej nocy czy bede sie przewalac z boku na bok. A chcialabym wypoczac przed jutrzejszym wysilkiem
-
Przespalam cale 3 godziny... Druga noc z rzedu taki szal. U nas juz po obchodzie. Moj lekarz zalatwia jeszcze jakies swoje sprawy, a pozniej zobaczymy jak pojdzie, ale plan jest czekam z niecierpliwoscia na jakiekolwiek dzialania. Jestem strasznie niewyspana, padam na twarz.
-
Hej. Przyszed lekarz, zbadal mnie, stwierdzil, ze wszystko wyglada bardzo obiecujaco, zabral mnie na porodowke. Dostalam elektrolity, glukoze i oksytocyne. Na poczatku wszystko wygladalo ekstra. Zapowiadalo sie, ze raz dwa i bedzie po wszystkim. Spedzilam 3 godziny na pilce podlaczona do kroplowki i ktg, po czym nagle wszystko sie uspokoilo. Wrocilam na patologie. Moze sie rozrusza w nocy, a jesli nie to i tak trzeba zobaczyc jaki bedzie zapis ktg. Jesli dobry to pewnie jutro wyjde. Przezylam straszny zawod. Jak maz zbieral sie do wyjscia to sie rozplakalam. Po badaniu na porodowce mam sporo sluzu z krwia, a brzuch caly czas sie spina. Ale obawiam sie, ze sie nie rozbuja i albo bede tu do konca albo jutro mnie wypuszcza.
-
Pola skarbie nie smutaj ja wiem jakie to trudne, nastawisz się na poród, czujesz, że to za chwilkę i nagle dostajesz kopa bo nic nie rusza...
Dorota dobrze mówi może pospaceruj między piętrami po schodach i po holach.
Może coś się rozbuja, u nas na patologii była dziewczyna, którą oksy nie ruszyła na pierwszym podejściu -u nas podają 3 pompy po 3 h czyli łącznie 9h - ale w nocy ją złapało chwilą moment była na porodowce a za 4h było już po wszystkim. A jakieś rozwarcie się zrobiło może? Jakiś postęp?
Wysyłam Ci pozytywne wibracje i mocno trzymam kciuki żebyś jak najszybciej utuliła Julke -
Hej. Wczoraj przezylam lekkie zalamanie. Poszlam sobie na taka oszklona altanke i musialam sie wyplakac, bo juz nie bylam w stanie tego powstrzymac. Po jakims czasie polozna szla zamknac drzwi na dwor i spytala o co chodzi. Zaproponowala mi srodek nasenny z ktorego chetnie skorzystalam i tym sposobem w nocy mialam tylko jedna pobudke na siku. Po porannym mierzeniu cisnienia dalej zasnelam. O 9 sniadanie, prysznic, a teraz czekam na obchod.
-
Pola jak ja Cię doskonale rozumiem, już już lada moment, skurcze i... nic. Trzymaj się dzielnie :* w końcu doczekasz się Juleczki. Pewnie dzis już Cie nie podłączą do pod oxy, ale jutro pewnie tak i wtedy ruszy. A dziś sutki i sposób Kasi
Trzymam kciuki żeby ruszyło :*13.02.2015 - Aniołek (7tc)
21.01.2016 - P.
24.04.2017 - M.