Czekając na pierwsze dziecko w 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
justa1509 wrote:No wiesz, nie dziwie sie znajoma ma synka, który w ogole nie jest do niej podobny, 100% taty. I zawsze mowi, że gdyby nie to, że go urodziła to by nie wiedziała, że to jej syn :p
Eh... Filip spał ze 4 godziny, stwierdzilismy ze dzisiaj go nie kapiemy, zeby nie rozbudzać, a on oczka jak 5 złotych i nie myśli spać.
To dokładnie jak u nas. Też mówiłam, że gdyby nie to, że urodzilam Jagodę to bym nie powiedziała, że to moja córka
Już pisałam, że Moje dziecko po skończeniu dwóch tygodni skończyła spać w dzień w domu. Jedyna drzemka (trwała nawet 3h) była na spacerze i to jak wózek jechał. Robiłam po 10 kilometrów dziennie. Gdyby nie mama, teściowa, weekendy u śniadania od męża co rano to cały dzień bym nic nie jadła. Taka była wymagająca. Na szczęście wszystko kiedyś mija
Btw. Moja nadal ulewa, mimo skończonych 6 miesięcy
Mamy 6 zębów! 4 na górze i dwa na dole. Błagam o przerwę, bo mnie szlag trafi. I moje sutki też.. -
Moja corka juz na usg to byl caly tata... inic sie nie zmienilo po pprodzie nadall caly tata
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
Filipowi charczało w nosie, czasami trafił się jakiś gil, aapirator poszedł w ruch. Takiego czegoś to nawet ja w nosie nie miałam, chyba dlatwgo synek nam budził się szybko od 2 dni i generalnie kiepsko spał.
Położyłam dziś Filipa na brzuszek i o dziwo leżał az nam sie znudziło :p nawrt nie jęczał -
Justa ja miałam takie wahania hormonów przez cały połóg, ze masakra. Pierwsze co zrobiłam po wyjściu ze szpitala jak wsiadłam do auta to zaczęłam płakać jak bóbr ,ze mąż już mnie z tego szpitala nareszcie zabiera. Po powrocie mały płakał ja miałam problem z mlekiem wyłam razem z nim. Bardzo bolały mnie sutki karmienie to był koszmar gdzie ta magia ta bliskość. Mąż był ze mna dwa tyg jak miał wyjść po zakupy wpadałam w histerie czy sobie poradzę pewnego dnia jak go nie było zadzwoniłam zapłakana bo uświadomiłam sobie, ze zabrali mi najpiękniejszy moment zaraz po urodzeniu przez znieczulenie ogólne przy cc Ie słyszałam pierwszego krzyku, nie dostałam go na klatkę piersiowa mąż kangurowal nie pamietam jego zapachu. Obudziłam się na sali poporodowej bez tego wszystkiego do teraz nie mogę soe z tym pogodzić. Miałam wyrzuty, zd najpierw nie potrafiłam go urodzić naturalnie a chodziłam na warsztaty, czytałam książki szkoła rodzenia itp a potem ze nie potrafię nakarmić dziecka bo nie mam mleka. Po długiej walce się udało karmie kp, ale od 3 tygodnia pojawiły się kolki młody się wygina przy piersi płytko wtedy chwyta i sutki bardzo bolą. Próbowałam wszystkiego i średnio co pomaga podobno po 3 miesiącu jest lepiej i znowu mam wyrzuty bo to najfajniejszy czas nie chce żeby tak szybko mijał a z drugiej strony kolki mnie wykończą. Młody jest nieodkladalny spi na rękach, na mnie jak jest noszony w aucie albo w wózku pod warunkiem, zs jedzie. Nie mogę wejsc do sklepu bo zaraz się budzi jak tylko usiądę na ławce na chwile chociaż oczy jak 5zl wiec robię z nim po 23 km dziennie były dni gdzie tylko japonki mnie nie obcieraly wszędzie miałam odciski na stopach ma to swoje plusy takie chodzenie tydzień po porodzie ważyłam tyle co przed a tersz mam 8kg mniej do wagi sprzed ciąży muszę wymienić ciuchy wszysyko zs duże .Dobrze ze po cc dobrze się czułam każdy w szoku jak szybko fizycznie doszłam do siebie bo gdyby nie spacery to w domu bym oszalała z tym jego wiszeniem kregoslup by mi wysiadł chociaż oo tylu godz chodzenia z wózkiem tez boli. Teraz czekam na chustę może będzie wybawieniem Także głowa do góry hormony mina a to, ze dxiecko spi tyle godz na początku można wsadzić między bajki większość nie spi niestety
30 lat Euthyrox 25,Mama aktiv premium,jodid
https://bellybestfriend.pl/pamiętnik/zielona-staraczka-pozniej-ciezarowka-przez-9-miesiecy,2959.html
beta 25.10/229, 27.10/488, 30.10/1615 -
Próbuję nadrobić co tam napisałyście.
Co do przenoszenia - próbowali wywołać poród. Mialam dwa razy balonik założony ale zero skurczy i tylko zrobiło 2 cm rozwarcia. Mialam oxy podane w piątek bo najpierw chcieli żeby jednak jakieś rozwarcie się pojawiło. Ale nic to oxy nie dało. I właśnie w sobotę przyszła jakaś nowa lekarka i to jej zawdzięczam szybką akcję. Nie podobało jej się ktg, kazała powtórzyć bo to pierwsze było o 6 rano. Stwierdziła że idę jeszcze raz na oxy i dalej to ktg jej się nie podobało. Więc postanowiła spróbować przebić wody no i resztę już znacie. Na szczęście oprócz podwyższonego crp nic więcej Olkowi się nie stało. A tak w ogóle okazało się że naturalnie i tak bym nie urodziła bo był źle wstawiony. Po urodzeniu miał bardzo wydłużona główkę w tył ale wraca już do normy.
-
mi88 wrote:AnnaIzabela, współczuję! Może to jeden z tych małych urwisów, co biega z poobijanymi kolanami i wszędzie go pełno
Eileen, no wreszcie! Chyba wiem, co czujesz, zresztą u mnie też skończyło się na słabym KTG w 42tc i cc. Do tej pory czuję jakiś niedosyt w związku z tym, ale najważniejsze, że wszystko dobrze.
Właśnie siedzę na na kanapie z małą w chuście - rozwrzeszczała mi się i tylko po zamotaniu była w stanie się uspokoić - nosiłam ją po mieszkaniu przed dobre pół godziny i uspokajała się tylko na chwilę, by potem znów wybuchnąć. W chuście za to jest tak, że jak już na chwilę ucichnie, to po nie∂ługiej chwili usypia i nie wybudza się znowu.
Umówiłam się z doradcą chustowym, bo chcę się upewnić, że wszystko dobrze dociągam, skoro to będzie nasz główny sposób transportu/uspokajania przez najbliższe tygodnie. A i mąż chce nosić, tylko boi się dociągać - i tu doradca będzie też najlepszą opcją.
W ogóle mała ma katar od wczoraj. Mąż nad nią czuwał do czwartej, potem ja ją przejęłam na karmienie - zasnęłyśmy koło 6, bo wcześniej ciągle chrapała i się wybudzała.
Katarek się świetnie sprawdza, chociaż włączanie odkurzacza nad ranem nie jest szczytem marzeń.
justa - piszesz, że Filip budzi się w nocy tylko 3-4 razy Dla mnie noc to między północą a szóstą - tak więc moja Zosia w nocy budzi się raz, bo średnio co 3h U Ciebie jak to wygląda? Też co 2-3h?
Edwarda, pisałaś kiedyś o ogromnej miłości do dziecka - miałaś tak od samego początku? Bo u mnie nie było takiego "wybuchu miłości", wszystko jest tak stopniowo. Wiem, że część kobiet ma tak, że zakochuje się w dziecku bez pamięci w pierwszej chwili, a część potrzebuje czasu - i zastanawim się, jak to wygląda w tym drugim przypadku. Mam wrażenie, że tu trochę też gra rolę rodzaj porodu (cc/sn).
-
Eillen najważniejsze że Olek cały i zdrowy
Robiłam zamówienie w smyku, podzielili je na 2 paczki, w drugiej paczce jest tylko chustka pod szyje... Malutka chustka, która na pewno by się zmieściła w kartonie no i jeszcze nie przyszła :p ale w tym roku mamy już prezent dla dziadków, dostaną odcisk stópki i/lub dłoni Filipa jedno z głowy :p -
U mnie kp nie wychodzi w ogóle. Olek jakby miał alergie na pierś. Więc od paru dni co 3-4 godziny bawię się laktatorem. A i tak nie nadążam za jego potrzebami bo glodomor z niego. Jak pojawił mi się pokarm już tak konkretnie to dzisiaj znowu spróbowałysmy. 1,5 godziny męczarni. Nawet położna która widziała różne przypadki stwierdziła że na razie odpuściłaby. Mam za jakiś czas spróbować. Chciałam kp i nie mogę przeżyć tego że nie udało się. Nie tak to miało wyglądać ale trudno. Będę odciągac jak długo dam radę i będę dokarmiac mm.
-
Eilleen, w domu będzie lepiej!
A co do kp - może doradca laktacyjny? Położne mimo dużej wiedzy nie mają jednak doświadczenia z trudnymi przypadkami - a doradcy prawie tylko z takimi
Dziewczynka Dwie kreski 23.11.17 (19.08 cb)
MTHFR 1298A-C homo, PAI-1 4G homo -
mi88 wrote:Eilleen, w domu będzie lepiej!
A co do kp - może doradca laktacyjny? Położne mimo dużej wiedzy nie mają jednak doświadczenia z trudnymi przypadkami - a doradcy prawie tylko z takimi
-
Ineczka wrote:Justa ja miałam takie wahania hormonów przez cały połóg, ze masakra. Pierwsze co zrobiłam po wyjściu ze szpitala jak wsiadłam do auta to zaczęłam płakać jak bóbr ,ze mąż już mnie z tego szpitala nareszcie zabiera. Po powrocie mały płakał ja miałam problem z mlekiem wyłam razem z nim. Bardzo bolały mnie sutki karmienie to był koszmar gdzie ta magia ta bliskość. Mąż był ze mna dwa tyg jak miał wyjść po zakupy wpadałam w histerie czy sobie poradzę pewnego dnia jak go nie było zadzwoniłam zapłakana bo uświadomiłam sobie, ze zabrali mi najpiękniejszy moment zaraz po urodzeniu przez znieczulenie ogólne przy cc Ie słyszałam pierwszego krzyku, nie dostałam go na klatkę piersiowa mąż kangurowal nie pamietam jego zapachu. Obudziłam się na sali poporodowej bez tego wszystkiego do teraz nie mogę soe z tym pogodzić. Miałam wyrzuty, zd najpierw nie potrafiłam go urodzić naturalnie a chodziłam na warsztaty, czytałam książki szkoła rodzenia itp a potem ze nie potrafię nakarmić dziecka bo nie mam mleka. Po długiej walce się udało karmie kp, ale od 3 tygodnia pojawiły się kolki młody się wygina przy piersi płytko wtedy chwyta i sutki bardzo bolą. Próbowałam wszystkiego i średnio co pomaga podobno po 3 miesiącu jest lepiej i znowu mam wyrzuty bo to najfajniejszy czas nie chce żeby tak szybko mijał a z drugiej strony kolki mnie wykończą. Młody jest nieodkladalny spi na rękach, na mnie jak jest noszony w aucie albo w wózku pod warunkiem, zs jedzie. Nie mogę wejsc do sklepu bo zaraz się budzi jak tylko usiądę na ławce na chwile chociaż oczy jak 5zl wiec robię z nim po 23 km dziennie były dni gdzie tylko japonki mnie nie obcieraly wszędzie miałam odciski na stopach ma to swoje plusy takie chodzenie tydzień po porodzie ważyłam tyle co przed a tersz mam 8kg mniej do wagi sprzed ciąży muszę wymienić ciuchy wszysyko zs duże .Dobrze ze po cc dobrze się czułam każdy w szoku jak szybko fizycznie doszłam do siebie bo gdyby nie spacery to w domu bym oszalała z tym jego wiszeniem kregoslup by mi wysiadł chociaż oo tylu godz chodzenia z wózkiem tez boli. Teraz czekam na chustę może będzie wybawieniem Także głowa do góry hormony mina a to, ze dxiecko spi tyle godz na początku można wsadzić między bajki większość nie spi niestety
Wow!
-
To ja bym się tak kisiła w domu bez chusty W wózku mogę z nią wyjść tylko jak twardo śpi - a że rzadko się zdarza, że mi w ciagu dnia zaśnie mocno na dłużej, byłaby masakra.
Za to w chuście jest idealnie, bo jeszcze mi się w niej nie rozkrzyczała - ostatnio nawet przeszłam się do pracy odwiedzić kolegów, i najważniejsze, że szłam i jechałam mpk bez strachu, że zaraz będzie ryk
Dziewczynka Dwie kreski 23.11.17 (19.08 cb)
MTHFR 1298A-C homo, PAI-1 4G homo -
To moja na szczescie wozek kocha i spi w nim jak zabita...
W chuscie byla poki co tylko raz i srednio spokojna ale moze dlatego, ze juz powoli glodna byla... okaze sie jak sie bedzieny motac czesciej...
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
Nie było mnie trochę, bo walczę z cyckami, od czwartku mam zapalenie piersi pierś czerwona, nabrzmiała, objawy grypowe, gorączka, ból głowy ... od wczoraj na antybiotyku. Czwartek, piątek masakra, dziś już dobrze się czuję, ale cycek dalej słabo wygląda, ale może ciut mniej boli ... miała któraś z was zapalenie ??
wiecie ile to może trwać ??
U mnie chyba wzięło się od uszkodzonych brodawek, cały czas mam poranione, mała się pięknie przystawia, a mimo to rany zrobione w szpitalu nie goją się ;/ robię już wszystko, lanolina, mleko, wietrze, nursicare i gówno. Ale bardziej martwi mnie teraz te zapalenie, żeby coś z tego się gorszego nie zrobilo, moze ktoś z was ma doświadczenie ? Z brodawkami dam radę jakoś, boli cholernie na początku jak zaczynam karmić, potem już mniej.
Za to mała pięknie przybiera ,2 x tyle ile powinna hehe, będzie pultasem, ma juz 2 brody ;p;p
Dzidzie mamy super grzeczną, śpi od 21 do 9 rano z przerwami na karmienie ( ok 24-1, , 3-4, i potem ok 6-7, a czasem budzi się tylko 1-2 a potem ok 6-7 . W dzień karmimy się różnie co 1-3 h Ale ma minimum 2 drzemki po 2-3 h w ciągu dnia Także oby tak zostało, nie wiem czy pamietacie w brzuchu była mega diabłeeeeeem, a teraz serio aniołek.
Aleee mam pytanko : mamy dziś imprezkę sporą, organizujemy sami , robimy jedzonko ale zamawiamy też pizze i pytanie za 100 %, czy wy jadłyście pizze ???? Dzidzia ma 2 tygodnie, do tej pory zero problemów z brzuszkiem, a tylko na moim mleku, jem w miarę wszystko, smażone jadłam, owoce wszystkie, ale nie jadłam fast-foodów ani kapustnych, strączkow. No i co mam zrobić z tą pizza ? bo chęć mam, ale boję się, jak wasze doswiadczenia ???
co do chusty, w życiu bym się nie podjęła, za nerwowa jestem, zatem podziw dla Was ;p
my gile wyciągamy codziennie, ze 2 razy dziennie, i zawsze wychodzi cuś :p
wrzesień 2018 - córcia 6cs
listopad 2021 - corcia 10 cs