Czekając na pierwsze dziecko w 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
teqz wrote:Ja czasami myśle, ze lepiej żeby mieć cukrzyce ciążowa bo przynajmniej trzeba się ograniczyć z jedzeniem
Oj teqz nie jest lepiej wierz mi.. do normalnego stresu o dziecko dochodzi stres czy akurat jak to zjesz to czy Ci cukier nie skoczy, w pewnym momencie nie wiesz już co zjeść, żeby nie przekroczyć normy. A jak przekroczysz to stres jak bardzo zaszkodziło to dziecku. Jednego dnia po posiłku masz 120, a drugiego po tym samym 150.. do tego klucie się 4 razy dziennie, a to minimum, bo jak chcesz coś nowego to musisz i przed i po, dochodzi do 10x dziennie. Palce całe w siniakach, a nie wspomnę o insulinie. Ja na "szczęście" mam tylko na noc, więc jeden zastrzyk dodatkowo, czasami potrzeba przed każdym posiłkiem, więc kolejne 4 zastrzyki dziennie. I dzień dostosowany do jedzenia, żeby było o równych godzinach i nie zaliczyć spadku cukru lub wyrzutu, bo przerwa za długa. Myśle, że lepiej przytyć, a potem sobie przysrubowac i zrzucić niż tak się męczyć.mi88 lubi tę wiadomość
-
calza wrote:Może jako ta, której brzuch twardniał od początku się wypowiem i coś pomogę
Pierwszy raz na L4 z powodu spinania brzucha wylądowałam w 10tc (na 2 tyg). I trymestr, piękny czas spania i jedzenia odpoczęłam i przeszło. Zalecono więcej odpoczynku na co dzień, a ja oczywiście swoje - praca, zakupy, sprzątanie domu jakbym w ciąży nie była. Twardnienia brzucha się powtarzały cały czas.
Magnez brałam od 15tc 3x1 Magne B6 (tylko ten zalecali lekarze, reszta magnezu, który jest na rynku to syf). Brzuch mi i tak co jakiś czas twardniał (przynajmniej przez całą ciążę nie miałam nocnych skurczy łydek, może zdarzyło się ze 2x ale to już po 35tc).
No i w końcu na porannej kontrolnej wizycie w 22tc (o 9:15 wizyta, poszłam przed pracą) znowu lekarzowi powiedziałam (jak co wizytę), że brzuch mi się spina, że boli, że twardnieje i biorę ten magnez i doraźnie nospę, ale nie wiele to daje. I wiecie co mi lekarz powiedział? ŻE SIĘ FORSUJĘ ZA BARDZO. Że za dużo od siebie wymagam, że jestem w ciąży i idę na zwolnienie do końca ciąży. Oczywiście próbowałam oponować, no bo jak to? Ja, kobieta pracująca mam iść na L4? Ale ja się dobrze czuję! Opie*dolił mnie krótko i zwięźle i wysłał na L4 jeszcze tego samego dnia. Nawet w pracy nie zdążyłam przekazać moich projektów ani napisać pożegnalnego maila, weszłam do biura, znalazłam moją szefową, powiedziałam co i jak i nawet mi nie pozwolili włączyć komputera (korpo).
Po czasie powiem Wam, że lekarz miał rację. Dopiero po 2 tygodniach leżenia plackiem odczułam ulgę, brzuch przestał mnie boleć przy każdym ruchu. Także jeśli Wam się spina brzuch na etapie przed połówkowym to na prawdę ogarnijcie się i poleżcie więcej. Nie pisze tego, bo chcę być wredna czy coś, nie odbierajcie tego tak Po prostu dopiero po czasie wiem jak bardzo ryzykowałam zdrowiem mojego dziecka, żadna z nas by sobie nie wybaczyła, gdyby coś się maleństwu stało, bo "muszę posprzątać" czy cokolwiek innego! Ciąża to wyjątkowy stan w życiu kobiety i nawet jak czujemy się dobrze, to powinnyśmy pamiętać, że mamy pewne ograniczenia. Myślcie przede wszystkim o dziecku, funkcjonujcie tak żeby było mu w brzuchu dobrze - w końcu w brzuchu mamy dzidziuś powinien mieć najbezpieczniejsze miejsce na ziemi
Jakbyście miały jakieś pytania to walcie śmiało, po 9 miesiącach nie ma dla mnie już tematu tabu, wiec na wszystkie odpowiem
Ja wczoraj poczułam taki twardy brzuch a mam skończony dopiero 16tc. Az sie wystraszyłam. Dzięki za to co napisałaś, chyba potrzebowałam takiego konkretu. Tzn ja nie pracuje ale tak czy siak chyba musze jednak więcej pozwalać sobie leżeć... Masz racje dobre samopoczucie nie oznacza ze nic sie nie stanie jak będziemy przeginać...Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 stycznia 2018, 13:28
calza lubi tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-73421.png
Andrzejek 21.07.2018 3360g, 55cm
21.01 69cm -
Ja zaczynałam z wagą 55,3 kg, teraz 55,6 kg. Także dopiero wróciłam do swojej wagi. A mam 166 cm.
Calza sama się prosiłaś o pytania ;p hehe czy od dotykania brzucha, głaskania czy trzymania poprostu może zacząć napinać się brzuch?calza lubi tę wiadomość
-
Calza wow, jestes lachon
Tegz, w tym momencie mam 600gramów na plusie. W 1 trymestrze schudlam ponad 4kg i do 20tc waga sie trzymala. Po nowym roku dopiero dobilam do wagi wyjściowej. Ale tak jak pisałam, zaczynalam z ciut wyzszą wagą przy moim mikrym wzroscie ;pcalza lubi tę wiadomość
-
welonka wrote:Andziula głaskaniem i masowaniem brzucha mozna wywołać skurcze ,w szpitalu położne upominały dziewczyny zeby nie dotykać .
Czyli wychodzi na to ze cala ciąże mamy nie dotykać brzucha?https://www.maluchy.pl/li-73421.png
Andrzejek 21.07.2018 3360g, 55cm
21.01 69cm -
Andziula_1988 wrote:Ja zaczynałam z wagą 55,3 kg, teraz 55,6 kg. Także dopiero wróciłam do swojej wagi. A mam 166 cm.
Calza sama się prosiłaś o pytania ;p hehe czy od dotykania brzucha, głaskania czy trzymania poprostu może zacząć napinać się brzuch?
Zadałam to pytanie mojej ginekolog i powiedziała, że przy małej ciąży macica jest dość głęboko i nie ma to na nią wpływu, potem jak najbardziej można glaskaniem wywołać skurcze. Ale nie powiem kiedy ta ciąża robi się wystarczająco duża żeby miało to wpływ. Mi ciągle się zdarzy zapomnieć i głaszczę -
edwarda20 wrote:Calza wow, jestes lachon
Tegz, w tym momencie mam 600gramów na plusie. W 1 trymestrze schudlam ponad 4kg i do 20tc waga sie trzymala. Po nowym roku dopiero dobilam do wagi wyjściowej. Ale tak jak pisałam, zaczynalam z ciut wyzszą wagą przy moim mikrym wzroscie ;p -
Ja też jak nie głaskam to chociaż trzymam rękę ... i może tu jest pies pogrzebany ?! Wcześniej już Wam pisałam, że na początku ciąży ciagle trzymałam rękę na brzuchu, ale od pewnego momentu widzę, że mi to przeszkadza. Mam wrażenie jakby była za ciepła i mnie drażni. Będę się ograniczać. A przynajmniej spróbuje
Calza sztos! Wymiataszcalza lubi tę wiadomość
-
teqz wrote:To zazdroszczę ja się o moja wagę boje strasznie, mam nadzieje, ze uda nam się szybko zrzucić. Pociesza mnie, ze jest tu ktoś o moim wzroście
Nie przejmuj sie. Wszystko sie zrzuci pięknie. Ja mam zamiar pozegnac tluszczyk sprzed ciązy, co by za rok, jak bede szukac nowej pracy wygladac jak Calza ;p
-
edwarda20 wrote:Nie przejmuj sie. Wszystko sie zrzuci pięknie. Ja mam zamiar pozegnac tluszczyk sprzed ciązy, co by za rok, jak bede szukac nowej pracy wygladac jak Calza ;p
Ja to w ogóle myślałam żeby uciąć cukry i jeść tylko mega zdrowe rzeczy, ale wątpię czy dałabym radę haha, myśle, ze różne smaki by mnie jednak pokonały
Andziula ja nie trzymam ani nie głaszcze brzucha a i tak się stawia, nie dajmy się zwariować bo się doprowadzimy do stanu, ze nawet się nie dotkniemy ani nicWiadomość wyedytowana przez autora: 25 stycznia 2018, 14:14
calza, Andziula_1988 lubią tę wiadomość
-
Witaj Calza witaj cichyszept
Ineczka gratuluje zdrowego synusia
Ja w sumie nie wiem czy nie mam tych twardnien czy po prostu ich nie czuje albo nie odrozniam.
Czasem po wysilku mnie ciągnie od dolu i czasem bol miesiaczkowy..
Co do wagi tez nie cialabym przytyc za duzo ale jak juz sie tak zdarzy bede starala sie to zgubic.
Dzis na swiat przyszedl Szymek i moj szfagier zostal tatysiem.
Uwierzcie mi ze jak zobaczylam fotke to sie poplakalam nie wiem ile bede plakac ze szczescia jak bede miala swoje na rekch
Milego dnia
calza, Andziula_1988, Kropka88 lubią tę wiadomość
-
terka wrote:Czyli wychodzi na to ze cala ciąże mamy nie dotykać brzucha?
teqz nie martw sie waga moja sąsiadka niska przytyła 20kg w pierwszej ciazy po krótkim czasie wygląda tak samo jak z przed ciąży. -
Jeśli chodzi o głaskanie brzucha... jak Wam brzuch się napina, to jest ten odruch żeby rozmasować i to jest błąd, bo to tylko bardziej pobudza macicę. Niestety lepiej wtedy nie dotykać, chociaż ten brzuszek się bardzo kocha i chce się go dotykać...
Dzięki za słowa uznania chciałam się zgłosić gdzieś do jakiejś gazety, ale jak już się zdecydowałam, to zaczęły się jazdy z porodem przedwczesnym i musiałam zrezygnować :p
Jeśli chodzi o jedzenie - laskiii... Ja się nie ograniczałam z niczym! Przed ciążą uwielbiałam dietę wegańską i wegetariańską, mięso jadłam raz na jakiś czas. W ciąży non stop mięcho, dzień bez kotletów był straszny. Do 5mca odrzucało mnie od słodkiego i mojej ukochanej kawy, czekolada mi po prostu śmierdziała! Ale mięso? Słuchajcie, nawet Big Mac - tak mi się go chciało, że jak o nim myślałam, to miałam łzy w oczach! Potrafiłam się z narzeczonym pokłócić o jedzenie nawet
Także chyba mam dobre geny, bo na serio, w ciąży nie jem, ja wpie*dalam jak świnia