Czerwcowe/Lipcowe testerki :)
-
WIADOMOŚĆ
-
mizzelka wrote:lepiej może dopłacić żeby mi Milenka się w przyszłości nie oparzyła jak odstawię do wystygnięcia czy w zasięgu jej wzroku
Mizzelko strażak to chodzi o to że zapomnisz wyłączyć lub pójdziesz na chwilkę gdzieś to on się sam wyłączy. Nie spali domu, stygną tak samo. Ja jestem rozstrzepana to strażaka mam albo prasuję przed imprezą to wiem że jak wyjdę z domu i nie jestem pewna czy wyłączyłam żelazko to wiem że sam się wyłączy
mizzelka lubi tę wiadomość
-
kasika8303 wrote:Mizzelko strażak to chodzi o to że zapomnisz wyłączyć lub pójdziesz na chwilkę gdzieś to on się sam wyłączy. Nie spali domu, stygną tak samo. Ja jestem rozstrzepana to strażaka mam albo prasuję przed imprezą to wiem że jak wyjdę z domu i nie jestem pewna czy wyłączyłam żelazko to wiem że sam się wyłączy
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
mizzelka wrote:właśnie się domyśliłam że o to chodzi dobra rzecz, każdy ma prawo być rozstrzepanym.. w ciązy to mi sie czesto zdarza a co dopiero jak córcia będzie strace głowę
dokładnie,dobre zabezpieczenie jest ja też tracę głowę i jestem mega brudaskiem teraz,mąż mówi że jestem teraz flejtuszkiem
mizzelka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnysłoneczna 85 wrote:Merida a kiedy odszedl Ci czop?
Bo u mnie chyba sie zaczyna i tak mysle ile mi czasu zostalo?
Dobrze ze nie krwisty
To Meridzie już odszedł czop?
Ja jakaś opóźniona jestem
Słoneczna a u Ciebie tak szybko się ruszyło po zdjęciu pessara?
Strach pomyśleć, co by było gdybyś go nie miała.
Czop może odchodzić chyba i dwa tygodnie przed.
Chyba, że dzidzia się szybko szykuje to pójdzie ekspresowo.
W takim razie zdawaj relację co tam się u Ciebie dzieje
merida17 lubi tę wiadomość
-
słoneczna 85 wrote:No myslalm ze jej odszedl skoro 40 tydz? A moze nie? Ciekawe czy Gosiakowi odchodzu?
U nas dziewczynom niektorym odeszlo z tydz temu i nadal nie rodza;))
A Meridzie też nie kojarzę, żeby odszedł...diamonds, merida17 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
diamonds wrote:Gosiaczku
a może Ty wiesz po co fusy z kawy w majtki?
Słowo daję nic mi do głowy nie przychodzi
Tak jak i masaż krocza z olejkiem migdałowym/kokosowym.diamonds, słoneczna 85, Krokodylica lubią tę wiadomość
-
Kasika kurcze przykro mi. Ale gin coś w ogóle zrobił? Kazał Ci jechać do szpitala? Coś zalecił?
3,3 to raczej nie jest zła długość szyjki. Ja miałam 3 jak dostałam skurczy i to wg mojego gina jeszcze było całkiem ok.
U mnie leżenie, magnez + nospa + luteina dały radę, szyjka się bardzo wydłużyła.
mizzelka weź tego swojego chłopa wychłostaj, co to za fochy.
Kawa w majtach mnie rozwaliła.Gosiak, mizzelka, słoneczna 85, diamonds lubią tę wiadomość
-
diamonds wrote:Tygrysku
oświeć proszę zacofaną ciotkę po co te fusy się w te majty pcha?
Bo chyba słabo u mnie z myśleniem, no i z niczym to mi się nie kojarzy
"okłady z fusów z kawy!
Kasia była pod wrażeniem rozciągliwości krocza po kawie.
Fusy po zaparzonej kawie (nie gorące!) w gazę najlepiej i na wkładkę i na krocze. Od 37 tygodnia na 2h dziennie.
z życia wzięte (pierwsze spotkanie Kasi z okładami z kawy), kobieta była bardzo eko, chciała urodzić w domu, ale mąż kategorycznie zabraniał i ta kobieta rodziła w szpitalu "na kotkę". Chciała wszystko sama zrobić. Sama urodzić. Kasia podtrzymywała tylko główkę, jak już wyszła. Powiedziała, że to było 4300 kg dziecko, które matka "wypchała" sama - pierworódka. A krocze rozciągało się jak guma. Kasia była w szoku, co tam się działo. Po tak dużym dziecku, praktycznie bez asysty położnej a krocze w nienaruszonym stanie."
z tego co pisałyście to sobie zapisałam w pliku i czytam jak myślę o porodzieGosiak, diamonds lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyNie siać plotek Merida nic nie wie, by jej czop odszedł
A tak poważnie zaliczylam dziś najgorsza noc, być moze efekt masażu.
W skrócie obudzilam sie z bólem wszystkiego. Moze jednak cos daje te masowanie.
Rano widziałam cos co mogłoby podejść pod ten słynny czop, ale w tak małych ilościach (lekko podbarwiony na brunatno), ze nie biorę nawet do głowy. Do ok 12 wszystko mnie trzymalo, teraz wróciłam ze spaceru i przeszło, więc nie rodze
Moze ta akcja ruszy przed 5 lutym, chyba wole tak trochę z zaskoczenia, wtedy nie ma czasu na myślenie i analizędiamonds, Daisy, Rybeńka lubią tę wiadomość
-
Z tą kawą to ja pisałam po SR, dokładnie to co Mizzelka przytoczyła. Podobno (info od doświadczonej położnej), że krocza inaczej zachowują się po kawie, inaczej po masażu, ale wszystko ma działać na rozciągliwość. Żeby były jak najmniejsze szkody. Na mojej porodówce, to priorytetem jest nie nacinanie krocza. Położne aż przechwalają się jedna przez drugą jak któraś ocali krocze. No ale żeby im w tym pomóc trzeba trochę naszej ingerencji. Najgorzej podobno mają sportsmenki, szczególnie te co mają wyrobione mięśnie w tamtej okolicy (np. bardzo częsta jazda na rowerze).
Siedzimy w domu praktycznie, więc jeśli to ma pomóc, to mogę przez 2h mieć kawe w majtkach.
Ktoś tam gdzieś pytał o GBS. To badanie się przedawnia, więc im później się go robi tym lepiej. Bo musi być ważne na porodówce (dokładnie nie wiem jaki ma termin ważności).
diamonds, mizzelka lubią tę wiadomość
Natalka 03.2015
-
Krokodylica wrote:Kasika kurcze przykro mi. Ale gin coś w ogóle zrobił? Kazał Ci jechać do szpitala? Coś zalecił?
3,3 to raczej nie jest zła długość szyjki. Ja miałam 3 jak dostałam skurczy i to wg mojego gina jeszcze było całkiem ok.
U mnie leżenie, magnez + nospa + luteina dały radę, szyjka się bardzo wydłużyła.
mizzelka weź tego swojego chłopa wychłostaj, co to za fochy.
Kawa w majtach mnie rozwaliła.
mam takie same zalecenia Krokodylku. Dużo leżeć i luteina szczególnie. Jesli się będzie dalej skracała to będzie działał dalej, mówi że 2 cm jest źle, a od 2,5 cm zaczniemy dzialać. Szyjka jest zamknięta tylko się małpa skraca.Krokodylica lubi tę wiadomość