Czerwcowe/Lipcowe testerki :)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
udana wrote:Gosia co tam u was?
Pediatra była u nas, osłuchała, zbadała, stwierdziła, że to wirus i żadnych leków nie ma, można łagodzić objawy.
Powoli wychodzimy z tego, kupiliśmy inhalator (boi się, płacze), kupiliśmy nawilżacz/oczyszczacz powietrza/jonizator - pomogło na szczęście - lepiej się oddycha i nawet my, dorośli nie budzimy się z bolącym gardłem. Kto nie ma - polecam!
Także jak tak dalej pójdzie, to już w niedzielę wybierzemy się na basen, a we wtorek na pierwsze zajęcia jogi dla mam z maluszkami.
Miłego dnia!diamonds, merida17, udana lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnydiamonds wrote:Merida
No weź że się odezwij.
Ciocia! Nie bądź taka
Frozenko!
Jestem jestem
Pracowałam i dopiero przerwę mam!
Ty wiesz, ze ja jestem ZDROWO od Ciebie uzależniona, bos Ty mądra, baba z jajem, sexi laska i w ogóle, więc ja Ciebie nie zostawie po drodze mi z Tobądiamonds lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyGosia dobrze ze choroba pokonana oby nie wracała;) a na inhalacje dobry sposób ma Diamonds;)
Diamonds a jak na basenie było? Czy jeszcze niebyłycie?
w piasecznie fajnie chodzimy od przedszkola do szkoły bo siostra ma dwóch chłopaków jeden 3 lata a drugi 10;) zakochani są w cioci wiec ich rozpieszczam jak mogę;)a poza tym pogaduchy przy robieniu obiadku i takie tam no jest fajnie coś innego;) a dziś brzuch lepiej tylko z piersi cieknie ze hej;p
Merida ja Ciebie tez umominam żebyś mi się tu odzywała w miare możliwości! Lubie czytać wasze rady i opowieści o dzieciaczkach;)merida17 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyUdana skoro już odpaliłam kompa to napiszę więcej, specjalnie dla Ciebie.
Nie piszę dużo, bo długie posty z tel zajmują mi sporo czasu, a ostatnio go nie mam. Jak pisałam zaglądam tu każdego dnia.
Nie piszę, bo w pracy mamy dziwną sytuację.
Chyba będę mieć nowego szefa, jeden kolega poszedł na piwo i obcięło mu palec, więc nie może pracować, kolejny przyszedł na zastępstwo, ale niestety ma w domu niepełnosprawne dziecko i dostał w czasie pracy tel, że dziecko mu umiera. Nie będę komentować, bo dla mnie coś strasznego i nie mamy z nim kontaktu. Siłą rzeczy 3 moich kolegów jest w "zawieszeniu" i nikogo nie mogą nam zatrudnić, bo z nimi coś trzeba zrobić i dać im pracę, jak się im życie unormuje. Konsekwencją tego wszystkiego jest fakt, że pracuje obecnie 11 dni ciągiem, potem mam sobotę wolną i dalej lecę maraton. Pewnie tak do końca miesiąca będzie. Jak wracam do domku, to czeka Zojka. i chcę z nią chociaż chwilę spędzić przed spaniem. Jutro mam już 10 dzień z 11, więc odczuwam lekkie zmęczenie dlatego z takich powodów udzielam się mniej. A nie chcę być mamą, która siedzi z tel w ręku i nie widzi, że jej dziecko wspinające się po meblach obija sobie główkę
Sama Zoya jest na etapie wspinaczek wysokomeblowych, stania i oczywiście nie trzymania się niczego. Do żłobka chodzi z uwielbieniem. Dziś Luby ją odebrał, to musiała dokończyć swoją zabawę i dopiero poszła do niego się przywitać, zero płaczu, pełen uśmiech. Panie w żłobku stwierdziły, że się za nią stęskniły i że jej im brakowało dziś, bo na 4h aż 2h przespała Taka mała śmieszka, dzielna dziewczynka
Czy czujesz się usatysfakcjonowana moją odpowiedzią
idę prasować i oglądać milion któryś PrzyjaciółWiadomość wyedytowana przez autora: 7 października 2015, 20:49
udana, diamonds lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyjestem bardzo usatysfakcjonowana;) dziękuję
bardzo współczuję ci tak długiego okresu pracy bez dnia wolnego, oby szybko się ułożyło Twoim kolegom i wszystko wróciło do normy.
Rozumiem ze chcesz spędzać każda wolna chwile z Zojką wiec wybaczam Twoje milczenie na forum;)pracuj spokojnie spedzaj czas z córcia my poczekamy:) a jak znajdziesz chwile to pisz!
Mój młodszy siostrzeniec przechodzi samego siebie, jest mega psotnik, ale przy tym jest tak słodki ze ja się długo nie umiem na niego gniewac:) dziś mowil do mnie ciociusiu i musiałam go 'oogarniac' czyli ubierać, rozbierać, pić, jeść i bawić się ale robiłam to z przyjemnością musiałam go ciągle upominać żeby uważał na mój brzuch bo tam jest malutka dzidzia i pokazałam mniej więcej jakiej jest wielkości to stwierdził że muszę ją nakarmić i ze tata obiecał ze kupi mu dzidzie;)
Ach te dzieciaki slodziaki:*diamonds, merida17 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMerida
Skoro trzech facetów nie podołało na stanowisku z mniej lub bardziej niezależnych od siebie przyczyn czas może na kobietę, taką z werwą, rezolutną, zorganizowaną, obowiązkową, pracowitą parytety w Pl już są to i u Was być powinny
Ja nic nie sugeruję, ale wiem kto by mógł nowa kiero zostać
Może awans mały za te maratony pracownicze by się przydał
Ogarnęła byś towarzystwo
Kiedyś mówili do mnie, nie pani kierownik tylko kierownica tak mi się przypomniało z zaprzeszłych czasów
To jak ministra zamiast pani ministerWiadomość wyedytowana przez autora: 7 października 2015, 23:28
udana, merida17 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny