Czerwcowe mamusie 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
iluzja powiem Ci że ja rozumiem to przyspieszanie, w pierwszej ciąży czekałam do 40 tyg, a dopiero jak minął zaczęłam wszelkich sposobów na przyspieszenie, no i nic ! Zero. Do szpitala trafiłam w 7 dniu po przewidywanym terminie, dostałam kroplówkę oxy, skurcze regularne bez jakiegokolwiek postępu, kilku lekarzy mnie ,,badało'' w tym masaże szyjki, przy których płakałam z bólu. I nic. Później 2 dni przerwy i znów kroplówka, znów masaże, badania, podglądanie wód, już chcieli mi cc robić bo tętno było jako takie. Później wyszło na to że cały dzień męczyłam się ze skurczami krzyżowymi co 5 min od kroplówki, a postępu zero. Pamiętam do dziś jak traciłam przytomność z bólu co kolejny skurcz
Dla tego czasem lepiej po skończonym 37 tyg zacząć ,,pomagać'' naturze, aby nie doświadczyć takich cierpień Ale to moje zdanie, po moich doświadczeniach.
Coraz bardziej stresuje mnie że termin coraz bliżej a oznak że coś się zaczęło zero -
U nas jeszcze 8 dni do terminu. Rozwarcie mamy, nawet w sobote moja mama myslala, ze rodze bo mialam takie silne i regularna skurcze. Jak zawsze ucichly po killu godzinach. W czwartek ide do ginka, pewnie szyjka bez zmian bedzie. Mecza mnie te bole jak cholera, ale jak wspomnialam o jakims przyspieszeniu to stwierdzil, ze trzeba czekac. Do tego upaly i serducho moje sie odezwalo jak na zlosc -_- boje sie, ze bede miala jak moja mama.u niej gdyby nie ginekolog i masaz szyjki to bym sie na ten swiat nie wybrala. Zreszta przy kolejnych 2 ciazach miala to samo
Gratuluje wszystkim mamusiom
-
Gratuluje kolejnym mamusiom
Piękne dziś słonko, w końcu wyruszyliśmy na pierwszy spacer obok plaży potem wróciliśmy na karmienie, drzemkę, ugotowałam spokojnie obiad i kiedy po kolejnym karmieniu znów myszka zrobiła sobie drzemkę to ja postanowiłam odpocząć i zająć się nadrabianiem forum . Na razie moja dieta jest dość uboga, rosół, duszone warzywa z kurczakiem, makarony z delikatnymi sosami, kanapeczki z chudą szyneczką, rogaliki, serki danio, bułeczki świeże z masełkiem, parówki no i tyle, po 3 miesiącach spróbujemy czegoś innego, na razie wolę nie ryzykować. No i jutro ma nas odwiedzić położna, jestem ciekawa ile to niunia waży
Jeżeli chodzi o poród po terminie, nie wiem jak to jest... Mogę powiedzieć tyle że widziałam po pacjentkach na oddziale jak reagują na oxy płakać mi sie chciało jak to widziałam...Paula222 lubi tę wiadomość
-
Paula222 widzisz teraz rozumiem o czym mowicie, ja jestem nie doswiadczona to moja pierwsza ciaza. Dobrze jest miec wsparcie w osobach takich jak Wy doswiadczonych w razie czego zawsze sluzycie rada dla takich nowicjuszek jak ja to b.wazne.
Paula222 lubi tę wiadomość
iluzja -
Hej kobiety! 6.6.16 o godz. Rowno 6:00 przyszedl na swiat moj synek Wiktor. 3580g, 55cm. Akcja trwala 6 godzin. Piekny facet z czarna czupryna. Nie nacinali mnie, ale wypchnac malucha bylo mega ciezko. Najgorsze momenty od 7 do 10 cm. Odpoczywamy i dochodzimy do siebie.
P.S. seksujcie sie, Nam przy 3 probie seks wywolal porod.ewelinak, iw78, glistka, mmarzenak, Karola1988, mloda1995, Agabtm, Dorjana, Andzia SM, Helen, jane, Hania222, Iwa2016, nesone, iluzja, kamenkaa, Pazur_, Moni15382 lubią tę wiadomość
-
No my mamy na poczatek lipca termin ale mam nadzieje ze moj lobuz wyskoczy 23 czerwca albo 26 na dzien taty albo moje urodziny choc czasem mam ku temu duze watpliwosci ze dotrwam do tego czasu. Brzuch sie opuszcza w kroku czuje chwilowe skurcze kilka razy dziennie nogi opuchniete brzuch twardnieje maly mniej aktywny . W srode wizyta ktora miala byc tydzien temu ale ze wzgledu na szpital przeniesiona bo nie bylo potrzeby zebym byla na wizycie zaraz po tym jak opuscilam szpital i zobaczymy co lekarz powie. MOJ maly dran poki co mi dokucza i wlasnie wklada mi noge w zebra. W domu kazdy panika bo juz ostatnia prosta dobrze ze w tym temacie sie uodpornilam i ich panikowanie nie przechodzi na mnie i mojego faceta. Zachowujemy zimna krew bo inaczej dom wariatowMoje szczęście od 10 lipca jest już z nami
-
Cześć dziewczyny
Gratuluję kolejnym rozpakowanym mamusiom:)
Ja już 6 dni jestem najszczęśliwszą mamą na świecie a jeszcze tydzień temu myślałam że będę rodzić po terminie
1.06, dzień po terminie porodu miałam wizytę u lekarza na 13tą, a już w nocy czułam się dziwnie, bolało podbrzusze i plecy w krzyżu, do tego ból pęcherza do tego stopnia że nie mogłam się normalnie wysikać..tylko po parę kropelek, chodziłam do ubikacji co pół godziny..stwierdziłam że na bank zaczyna się coś dziać i czekałam do wizyty, pełna nadziei:) na wizycie okazało się że NIC się nie dzieje i lekarz stwierdził najprawdopodobniej zapalenie pęcherza, zalecił badanie moczu, dal leki i kazał uzbroić się w cierpliwość co do porodu...nie powiem rozczarowałam się strasznie ale spokojnie pojechałam z mężem do domu, brzuch pobolewał, konsultowałam się z lekarzem do wieczora, ale w życiu bym nie powiedziała że to były skurcze, po pierwsze były bardzo nieregularne, po drugie nie aż tak bolesne, normalnie w ten dzień gości przyjęłam....
wieczorem ból nasilił się tak gwałtownie że jak podjęliśmy decyzję o szpitalu to stwierdziłam że nie dam rady dojechać, zadzwoniliśmy po karetkę, poinstruowałam męża co ma zrobić, zabezpieczył trochę łóżko, przyniósł ręczniki, umył ręce, między jednym a drugim skurczem przeszłam do sypialni, pierwszy party była główka drugi reszta ciałka:) tak wzruszający moment jak mi ją mąż kładł na piersi nie do opisania...mloda1995, mmarzenak, Dorjana, Helen, jane, munequita, Andzia SM, Hania222, Iwa2016, SShape, iluzja, kamenkaa, słońce82, Pazur_ lubią tę wiadomość
Nasza córeczka -
Marka gratulacje rodzinka na 6+
Moni wow z 1ym Patryk główka? Niezła jesteś, ja swoją parłam z 45minut. Zuch dziewczyna
Co do oksy i wywoływania ja bym wogole na to nie szła... Przecież przeniesienie do dwóch tygodni jest w normie ... Po co męczą te kobiety jestem temu przeciwna, przecież owulacja mogła sie przesunąć o pare dni i zapłodnienie mogło być do 5dni po owulacji, wiec na spokojnie do tych 10 dni powinno sie poczekać i jedynie korzystać z naturalnych sposobówMoni15382 lubi tę wiadomość
-
Marka gratuluje:) faktycznie dużo tych 6 cieszcie się sobą
Mamawojtka widzę że też myślisz.dacie 23:) ja termin mam na koniec czerwca wiec też jestem ciekawa kiedy to Nasze Cudeńko zechce Nas powitac:)
Moni gratuluję co za historia:) będziecie mieli co opowiadac;-)Moni15382 lubi tę wiadomość