Czerwcowe mamusie 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Zalecenia zaleceniami, zasady zasadami, w sobotę mój synuś posmakował chrupka kukurydzianego. Reakcja? Szok ale i zajadal aż się uszy trzesły. Na koniec ti sam sobie wpychał go do buzi.
Ważne jest obserwować dziecko czy jest juz gotowe do czegoś innego niż mleczko. Normalne, że mleczko będzie jeszcze długo podstawa jego diety ale za miesiąc ruszamy z warzywkami. Chyba, że trochę wcześniej, widzę, że raczej gotowy jest.mmarzenak lubi tę wiadomość
-
A ja dziewczyny nie wiem co jest grane. Maly kompletnie sie nam rozregulowal z nocnym spaniem
Od 1.5miesiaca spal cale noce a od dwóch tyg gdzieś ciagle przebudzenie ok 4. Bralam do łóżka, smoczek i spalismy dalej a 2 ostatnie noce nawet to nie pomagało. Dzisiejsza noc to dramat. Poszedl spac o 19.30, o 3.30 pobudka wiec dałam butle, 1h usypiania, 30min snu i znów pobudka wiec usypianie. Myslalam ze chociaz rano dluzej pospi ale gdzie tam. Wstal po 6-i marudzi bo niedospany W dzien drzemki ok 30 min. Chodzi spać ok 20 ale tez z dnia na dzień ma coraz większy problem wytrzymać do tej godziny. Wczoraj byl juz tak marudny ze polozylam go o 19.30 no i mam dzis efekt.
Juz zwiekszylam jedzenie na noc do 180ml i byla poprawa na 2 dni.
On teraz ma gorzej niz jak byl mniejszy. Ja padam bo od 2tyg ciagle od 4 slysze stekanie i podaje smoczek.
Co sie z nim stalo i gdzie jest moj grzeczniutki Krystianek
Wogole to musze wam powiedziec ze przez weekend mielismy gosci. Przyjechała chrzestna malego z chlopakiem (kuzyn meza) a przez to tez tescie siedzieli nam na glowie. Do soboty popoludnia mialam w domu cudownie grzeczne, szczesliwe i uśmiechnięte dzieckova odkad przyszli to jakis diabelek w niego wstapic. Byl placzliwy, marudny i zero usmiechu na twarzy (jeszcze jak ich na moich rękach w drzwiach widział to się uśmiechał a później koniec). Nie ma problemu z tym zeby zajmowal sow nim ktos inny lub nosil go na rekach (nadal mu wszystko jedno) ale już któryś raz zauwazylam ze idac na rece do teściów czy kogokolwiek innego robi sie taki osowialy i bez zycia.
Wczoraj byl taki caly dzien.
Macie jakies pomysly co się z nim dzieje?
Z dodatkowych rzeczy to wczoraj scielam soe z teściową bo:
Po 1 Przyjechała chrzestna malego ktora nie widziala ho od 03.09 a tesciowa go z rak now chciala wypuscic i dac jek dziecka (wielce steskniona bo wkoncu nie miała go na rekach od....czwartku ). I ciagle wyrywala wszystkim dziecko z tekstem ze "Tatus sie jeszcze toba nacieszy, bedzie Cię mial caly tydzien dla siebie to ja cie jeszcze poprzytulam" - aha jak ja znam to juz we wtorek do niego przyleci.
Po 2 - ile mozna tlumaczyc ze Krystian jest za maly zeby siedział u niej na kolanach przez pol dnia i ze nie mozna go jeszcze stawiac na nogach. No to mi tak podnioslo cisnienie i jej teksty ze nic mu nie będzie!!! Powiedziałam ze jak nie bedzie mnie sluchac to jej nie dam dziecka bo mnie na 2 rehabilitacje nie usmiecha sie chodzic.
Po 3 - przez ciagle trzymanie malego na rece i tysięcznym zmienianiu mu pozycji jak sie denerwowal tak sie telepala ze stlukla moja szklanke os kompletu slubnego! Jedyny pelny komplet jaki mialam a ona jeszcze z tekstem "o kurcze nie masz juz jednej szklanki". Na szczescie nie musiałam sie juz nic odzywać bo tesciu wstal, wziął dziecko polozyl na macie a tesciowa zrypal z gory do dołu
I dziewczyny w srode idziemy na kontrole do fizjoterapeuty!
Jest szansa ze skonczymy rehabilitacje w osrodku
Ciekawa jestem tylko co maly mu pokaze bo bedzie świeżo po rehabilitacji woec będzie zmeczony i splakany. Tak czy inaczej - TRZYMAC KCIUKI!! -
Dorinka! Współczuje teściowej!! powinnaś pogadać z mężem, może syna posłucha:)
Ja mam tak z kolei z moją mamą-wszystko wie najlepiej i jest na max. nadgorliwa.
My walczymy z 1-szym przeziębieniem. Katar, kaszel i mega marudne dziecko. 3 raz byliśmy u lekarza, na szczęście nic w oskrzelach nie ma ale musieliśmy przesunąć dzisiejsze szczepienie.
Bardzo Wam dziękuję za rady dotyczące ubierania dziecka. Często mam z tym problem bo ja jestem ogromnym zmarźluchem i myślę ,że jak mi zimno to i synkowi:(
-
Ja mam najlepszą teściową na świecie . Widziała Maryśkę zaraz po porodzie przez 10 minut, potem raz przez chwilę na ulicy. Nie przychodzi, nie dzwoni, nie interesuje się kompletnie. Chyba wolałabym, żeby była nadgorliwa. Szkoda mi Maryśki, bo jak podrośnie, to nie będzie wiedziała kto to jest babcia.
moli5 lubi tę wiadomość
-
Helen, ja zaleceń nie bardzo czytam bo różnie mówią i piszą. Mogę napisać jak ja to będę robiła. Zawsze zaczynałam od słoiczków, teraz tez tak zrobię. Najpierw warzywa: marchewka, ziemniak, dynia itd. Patrzę co po danym miesiącu można, na każdym sloiczku jest napisane. Jedno warzywko po dwa dni i obserwwac będę czy nie ma wysypki lub problemów z kupką. Co do proporcji to podam ile będzie chciał. Pozniej owoce, kaszki. Na obiad mieszane warzywka a potem już zupki z mięskiem (te już będę gotowała sama). Na śniadanko będę gotowała kaszki z owocami.
Potem już samo poleci, gluten i żółtko (u nas bardzo ostrożnie bo może być uczulony).
To nie jest trudne ale wiem jakie jesteście przejęte, tez tak miałam przy pierwszej córce. Trzymam kciuki!mloda1995 lubi tę wiadomość
-
Munequita zjawiskową masz córeczkę faktycznie wszystkie dzieciaki są śliczne ale Twoja córeczka ma wyróżniającą się urodę. Choć jedna moja znajoma uważa, że nie wszystkie maluchy są ładne. Ostatnio nawet stwierdziła, że synek naszej koleżanki jest brzydki (nie wiem jak tak można powiedzieć...)ale to może dlatego, że ona sama nie ma dzieci.
Ja chciałabym rozszerzać dietę Olka po skończeniu 4 miesięcy czyli teoretycznie za 10 dni. Różne są zdania na ten temat. Zwolenniczki kp uważają, że to krzywda i zło dawać dziecku poniżej 6 m-ca warzywa i kaszki. A mama która myśli inaczej jest wyrodna i głupia. A ja po prostu obserwuję że Olek już potrzebuje więcej niż tylko mojego mleka. Może rozszerzanie diety zacznę od podawania regularnie raz dziennie porcji mm..to już zawsze coś zawsze można spróbować podać dziecku jakieś warzywo i obserwować reakcję. Przecież nie dam Olkowi od razu pół kg ziemniaków tylko odrobinę na łyżeczce. A jak mu nie podejdzie to mogę poczekać. Przecież to nie jest bilet w jedną stronę.munequita lubi tę wiadomość
-
My juz jemy calkiem sporo nowosci. Dziec zyje i ma sie dobrze jemy na kolacje kasze, dzieki temu juz tylko jedna pobudka w nocy. Dynie, sliwki, jablko, banan, marchewske, ziemniaczki, ostatnio dostal nawet zupe jarzynowa. Starszak tez zaczal dostawac inne rzeczy niz mm jakos kolo 4 miesiaca. Zyje, ma sie dobrze i na nic nie jest uczulony. U mlodego sprawa jest o tyle trudna, ze niw chce jesc lyzka. Z butli zje i zupke i kasze i przecier owocowy, ale z lyzeczki nijak mu nie idzie. Denerwuje sie, placze. Jakby nie wiedzial, ze ma jedzonko w buzce
menequita piekna Malutka naprawde bardzo wyrozniajaca sie. Te wloski dodaja jej uroku.munequita lubi tę wiadomość
-
Ja zaczęłam od marchewki-3 dni jadła, dziś podam ziemniaczka-te warzywa sama gotuję. Kupiłam w słoiczku brokuł, pasternak i dynię, te warzywa dam Lilce po ziemniaczku. Pierw chce jej przez 2 tygodnie dawac tylko warzywa, potem wprowadze owoce, po kolejnym tygodniu zacznę mieszac warzywa i owoce np. marchew-ziemniak, jabłko-banan. Po kolejnym tygodniu zacznę podawac kaszki, kleiki. A potem się zobaczy, na razie mam taki plan.
Korzystam z poradnika żywienia Bobovity. -
Moja Lilly jest niemowzliwa. U mojej mamy przespala cal noc od 20:45 do 6:15 i potem jeszcze do 8:30 i jadla o 23. a mi znowu sie obudzila o 3:00 i do 5:00 gadal i beczala na zmiane. Dzien ma straszny:/ spala mi od 11 do 14 i na spacerze o 15:40 jakies 30 minut. A teraz juz ma odjezdzajaca:( jestem wykonczona od wczoraj. Dzis to w ogole przechodzi sama siebie ;( ja chce zeby moje grzeczne dziecko wrocilo
-
My powoli zaczynamy dawać marchewkę. Zrobiłam nawet kilka słoików na później. Kurcze moje dziecko też się rozregulowalo, zazwyczaj spała od 21 do 5/6 a ostatnio budzi się o 24 potem znowu o 2, dziś w ogóle zasnela dopiero o 23 Manequita prześliczna dziewczynka z Twojej córeczki ja mam insta
munequita lubi tę wiadomość
Olga 11.06.2016 Nasz największy cud
Róża 30.07.2018 Drugi największy cud
Aniolek 8.2017
Aniołek K 8.01.2014
Aniołek A 4.10.2014
Aniołek I 5.03.2015
Aniołek P 14.06.2015
Aniołek E 10.09.2015 -
mloda zazdroszczę, że Lilly zostanie z Twoją mama u nas jest płacz, nawet w czwartek muszę ją zabrać ze sobą do fryzjera i na kurs makijażu, bo wiem co będzie się działoOlga 11.06.2016 Nasz największy cud
Róża 30.07.2018 Drugi największy cud
Aniolek 8.2017
Aniołek K 8.01.2014
Aniołek A 4.10.2014
Aniołek I 5.03.2015
Aniołek P 14.06.2015
Aniołek E 10.09.2015 -
Z moim tez coś nie tak, jakby mi podm8enili dziecko. Drze się co chwile, wszędzie źle. Zasnąć nie może a spać mu się chce, drze się wtedy nawet na rękach i zasypia ze zmeczenia. Żeby to pospal ale śpi z 15 min. I jeszcze dziś dużo mniej zjadł mleczka.
Mam nadzieje, ze przejdzie mu do niedzieli bo chrzciny robimy ale nie obraxilabym się gdyby juz jutro było lepiej. Nocki dalej kiepskie tzn budzi się często na jedzenie.