Czerwcowe mamusie 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Magda34 wrote:Wiadomo coś? Trzymam kciuki cały czas
-
Kawokado wrote:Aneczka tez walczę
herbata poleciała, śniadanie poleciało, teraz czekam czy kanapka z serem zostanie
na wadze znów troszkę mniej.
To jest straszne a chwilami odchodze od zmyslow. Wczoraj sie poplakalam, dzisiaj w sumie tez lzy mi poszly bo nie moge normalnie funkcjonowac. Ale musimy byc dzielneKawokado lubi tę wiadomość
Czekamy na Mikołaja ❤ -
bloodflower wrote:Jeszcze nic. Bylam przed chwila u pielegniarki to powiedziala, ze wyniki moze i sa w komputrze, ale one nie sa od udzielania takich informacji pacjentom i wszystkiego dowiem sie na wieczornym obchodzie. Wiec tak pewnie do ok20tej bede musiala czekac na jakakolwiek informacje.
bloodflower, beates lubią tę wiadomość
-
Ja mam prenatalne w 12 tygodniu i 2 dni:)
Kamenkaa co do tego śluzu to spokojnie, zawsze czytam na paru stronkach informacje na temat obecnego tygodnia ciąży, ktory akurat zaczynam i tam piszą często, ze w danym tygodniu może być taki a taki śluz:)kamenkaa lubi tę wiadomość
Magda34
-
Kawokado wrote:Aneczka tez walczę
herbata poleciała, śniadanie poleciało, teraz czekam czy kanapka z serem zostanie
na wadze znów troszkę mniej.
Dziewczyny ja tak mecze się od 7 tygodnia i chyba nie zapowiada się aby przestało:-( waga cały czas leci do dołu już 8 kg mniej... Ale lekarz mnie uspokaja że naradzie się nie martwimy utrata wagizobaczymy co będzie dalej...
Misia15
Naszą Księżniczka - Oliwka -
bloodflower wrote:Jeszcze nic. Bylam przed chwila u pielegniarki to powiedziala, ze wyniki moze i sa w komputrze, ale one nie sa od udzielania takich informacji pacjentom i wszystkiego dowiem sie na wieczornym obchodzie. Wiec tak pewnie do ok20tej bede musiala czekac na jakakolwiek informacje.
ja pieprze..............
nosz kurna! co to ma być?! TOŻ TO SĄ TWOJE WYNIKI! A ona jest jak dupa od srania zeby udzielić ci informacji!
POLSKA.
Ta znieczulica doprowadza mnie do szału
Moja mama była pielęgniarką przez 15 lat, na oddziale małych dzieci, więc można powiedzieć, że szpitale znam "od kuchni".
Zrobię wszystko żeby rodzić prywatnie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 listopada 2015, 15:33
-
aneczka2015 wrote:To jest straszne a chwilami odchodze od zmyslow. Wczoraj sie poplakalam, dzisiaj w sumie tez lzy mi poszly bo nie moge normalnie funkcjonowac. Ale musimy byc dzielne
najgorzej jest jak już wymiotuje treścią żołądka, a męża nie ma w domu... marzę wtedy żeby ktoś mi podał chociaż szklankę wody żebym miała czym wymiotowaćNajgorsze jest to jak sie nie mozna od porcelanki ruszyć, bo męczy, a wymiotować już naprawdę nie ma czym
Misia15 wrote:Dziewczyny ja tak mecze się od 7 tygodnia i chyba nie zapowiada się aby przestało:-( waga cały czas leci do dołu już 8 kg mniej... Ale lekarz mnie uspokaja że naradzie się nie martwimy utrata wagizobaczymy co będzie dalej...
Misia ja od 4tc... powoli zacznam sie przyzwyczajaćale dopiero 3kg spadły, a szczerze to chciałabym zeby spadło więcej, bo drobinką nie jestem
Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 listopada 2015, 15:32
Misia15 lubi tę wiadomość
-
Witam się i ja
nie zdążę was przeczytać w całości. mam dzień do dupy... szef mnie tak wk...wił że mam ochotę iść już od poniedziałku na l4. nie wiedziałam że można aż tak nie szanować ludzi!!! a najgorsze jest to ze on uważa że się nic nie stało... (chodzi o pieniądze... ku...wa frytki nie pieniądze) miał mi dopłacić ok 800 zł. dał mi z łaską 350!!! patrząc na to ze firma zarabia jakieś 200 000 zł miesięcznie i ma kilku pracowników to są kuźwa frytki!!!
a do tego wszystkiego dziecko mi się budzi po kilka razy w nocy i tylko mama i mama. musi spać ze mną bo inaczej wpada w histerie a jak śpi ze mną to ja się nie wysypiam i chodze jak zombi... dzisiaj go uspokajałam 45 min w nocy. głaskałam go po główce, mówiłam że jestem przy nim i tak dalej. zasnął... zgasiłam światło, spał... podeszłam do swojego łóżka, płacz... i znowu spał ze mną. masakra jakaś. zastanawiam się czy mu nie kupić jakiegoś tulleo czy coś takiego żeby spał spokojnie. powiedzcie mi co mam robić bo długo tak nie pociągne... (tylko ja wstaje do małego.. w mężu oparcia nie mam w tym względzie. on śpi jak zabity i nic go nie obchodzi)
przepraszam, musiałam się komuś wygadaćWiadomość wyedytowana przez autora: 13 listopada 2015, 15:35
-
wisnia współczuje! Kopa mężowi i niech wstaje! Co to znaczy jak zabity? Mój nie będzie miał tak lekko, jak go skopie z łózka to nie będzie miał wyboru
Co do tulleo to nie pomogę, bo się nie znam
Co do szefa to cóż... wiadomo jak to wygląda, brak słów po prostukamenkaa lubi tę wiadomość
-
Co do malucha to nie wiem jak pomoc, a co do meza moj nigdy nie mial lekko. Spal jak zabity to go budzilam do skutku i musial tez isc do malucha. W koncu dziecko jest nasza a nie mamy. W dzien nigdy nie bylo problemow zawsze mi duzo pomaga, ale w nocy ma mocniejszy sen, wiec ja po prostu go dobudzalam. Nauczyl sie z czasem i reagowal szybciej. Moze jak macie mozliwosc to na ten czas przeniescie lozko dziecka do waszej sypialni, bedzie latwiej dla Ciebie a mysle, ze ten okres minie, mozesz tez sprobowac z mala lampka, moze malec boi sie ciemnosci. Ewentualnie jest glodny w noci i dlatego sie budzi, wiec moze zmiana kolacji na bardziej tresciwa.
Kawokado lubi tę wiadomość
-
Kawokado wrote:Ja mam od początku, raz biały, raz kremowy. Nie zastanawiałam się czy to dobrze czy źle, bo zawsze był
lekarz mnie badał nic nie powiedział, więc chyba nie ma się czym martwić
ok dziekuje Kawokado :)musi byc dobrze:* !Kawokado lubi tę wiadomość
-
do męża nie mam pretensji bo tydzień chodzi na nocki to i tak go nie ma. następny tydzień na rano po 12 godzin robi więc jest zmęczony. ostatnio pojechał po 14 godzinach pracy w nocy do innej roboty na 9 godzin. w sumie był na nogach ponad 24 g/h. zasnął mi w wannie taki był zmęczony.
co do pracy to ryczeć się chce... nie wspominając ze i tak zarabiam bardzo mało jak na możliwości firmy. ja chodze do pracy pieszo a szef jeździ sobie lexsusem... (czy jak to się tam pisze) -
Tak to wkurzajaco niestety z firmami bywa. Najchetniej dali by minimalna krajowa i zapomnij o podwyzce. A jak probujesz negocjowac to Cie postrasza ze znajda kogos na Twoje miejsce. Strasznie wkurzajace, samowolka. Co do meza to teraz rozumiem czemu spi jak zabity i chyba tez bym go nie budziala na Twoim miejscu, no moze jedna na kilka nocy.
-
nick nieaktualnywisnia ty się nie martw moja od 4 dni co 30 min budzi się z rykiem, nie zdążę usnąć i zaraz muszę wstawać. Dziś podam jej Ibum mam nadzieje że zadziała bo albo trójki i czwórki wychodzą albo ma zapchany nosek od suchego powietrza w mieszkaniu, bo właśnie jak ciumkała smoczka to wydawała odgłosy zapchanego noska, a w nosku nic nie ma, psikam nasivinem. Oby przeszło bo też już chodzę jak zombie:( Mąż ma wiele cierpliwości a nawet ze względu na mój wstaje do małej co drugi dzień, pewnie to minie bo jeszcze tydzień temu spała normalnie bez pobudek
-
My mielismy problem z suchym powietrzem i kupilam w tym roku pierwszy raz nawilzacz. Swietna sprawa, nam sie lepiej spi, maluchowi mam nadzieje ze tez. Tylko troche to glosne, mimo ze mamy ultradzwiekowy, wiec najpozniej wlaczamy przed zasnieciem i do rana jakos daje rade.
Z maluchami tak bywa ze nie wiadomo o co chodzi i nagle sie budza w nocy. -
nick nieaktualnydais wrote:Tak to wkurzajaco niestety z firmami bywa. Najchetniej dali by minimalna krajowa i zapomnij o podwyzce. A jak probujesz negocjowac to Cie postrasza ze znajda kogos na Twoje miejsce. Strasznie wkurzajace, samowolka. Co do meza to teraz rozumiem czemu spi jak zabity i chyba tez bym go nie budziala na Twoim miejscu, no moze jedna na kilka nocy.
Pisałaś o nawilżaczu, też chcemy kupić bo mieszkamy w bloku i czy to w nocy czy w dzień mamy w mieszkaniu 27-28 stopni:/ czyli tak nie powinno być, ale co zrobićcodziennie wietrzymy a i tak gówno to daje
-
Madzik84 wrote:U mnie pierwszy objaw identyczny i też wtedy pomyślałam, że już po wszystkim. Lekarz też mi kazał leżeć, nie przemęczać się i zlecił dodatkowo luteinę podjęzykowo 2x2 (oprócz wcześniej branego duphastonu 3x1). Ale nie dostałam zalecenia na magnez i nospę
Nospę kazał brać w razie bólu, a magnez biorę sama z siebie. Mam nadzieję, że to nie za mało... Męczą mnie zaparcia i boję się, że krwiak może się odnowić
Świetnie, że u Ciebie krwiak powolutku, ale zmniejsza się!To mi daje nadzieję, że na najbliższej wizycie wszystko będzie ok z Kropkiem.
Dziękuję Ci za wyczerpującą odpowiedźKiedy wizytujesz teraz?
Wizyte mam dzien przed Toba- 19.11
Tez czasem sie boje, bo jednak majac juz jedno dziecko nie mam jak lezec plackiem calymi dniami, ale w sumie lekarze nie kazali lezec plackiem.
A co do tej no-spy to moze mi przepisali bo mnie brzuch bolal jak mialam to krwawienie, takie odczuwalam bole jakby skurczowe co jeszcze bardziej mnie utwierdzalo w przekonaniu ze jest zle. Teraz czasem jeszcze boli brzuch, ale to jest taki delikatny bol, wiadomo wszystko sie tam rozciaga. I tak sobie mysle co z ta no-spa, bo pewnie nie jest ona obojetna w takim okresie gdy dziecko jest najbardziej wrazliwe na wszystko. Ale z drugiej strony skoro lekarz mi ja przepisal to boje sie tak przestac brac na wlasna reke. Musze poczekac do czwartku i wypytac na wizycie.Madzik84 lubi tę wiadomość
-
AnnieLov wrote:Ja miałam najpierw dopochwowe a potem przez brzuch