Czerwcowe mamusie 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
madziak2202 wrote:ja miałam takie objawy w 9 tyg. oddech płytki, szybki, niepokojący. teraz mi przeszło, ale nadal od czasu do czasu serce odczuwalnie przyspiesza i czuję jak by miało wyskoczyć, i to nawet jak leżę w bezruchu.
Ok MAdziak dzieki za info przynajmniej wiem ze nie jestem z tym sama ,
i wiem że tak musi byc
Dziekuje Wam kochane z Wami lżej !!Helen, Magda34 lubią tę wiadomość
-
kamenkaa wrote:Ok MAdziak dzieki za info przynajmniej wiem ze nie jestem z tym sama ,
i wiem że tak musi byc
Dziekuje Wam kochane z Wami lżej !! -
Pati_89 wrote:Witajcie,
Ta pogoda dobije chyba każdego
Ja nie mam ochoty ani sił na nic. Stoję w pracy nie dobrze mi boli już w krzyżu i chce mi się płakać. Jutro wizyta więc będę błagać o L4 bo mój lekarz jakoś chętnie go nie chce dać
Trzymam Kciuki za Ciebie PAti ! Bedzie dobrze !
A L4 dostaniesz napewno !
Jestes silna kobietka dasz rade ! -
Pati_89 wrote:Wczoraj wieczorem mój mąż tak rozpalił w piecu że do 2 miałam otwarte okno a i tak mi było strasznie duszno. Dzis mam to samo nie wiem czy to ciśnienie może.
duszno może i tez ale te oddychanie to mnie zmeczyło mega ;/ nie umialam zaczerpnąc powietrza wiesz... -
aha, zapomniała bym. rozmawiałam wczoraj z moją gin o zaparciach. nie wiem jak u was szczególnie u tych bidulek co tak dzień w dzień przytulają porcelankę, ale ja pochłaniam mnóstwo jedzenia a nie mogę tego wydalić. pani doktor podpytała się jaki jest skład mojej diety i stwierdziła, że powinnam zacząć stosować tabletki "boldaloin". mimo tego iż na ulotce napisane jest "nie zaleca się w ciąży" można je śmiało stosować. nawet pani w aptece powiedziała, że to jedyne które poleca ciężarnym.
-
Helen super , że takie dobre wieści ! Cieszę się bardzo, no to mi się podoba
Madzik84 współczuję, ojj musisz się strasznie męczyćJa przeżywałam jak było mi ,,tylko'' nie dobrze, ale aż tak to musi być na serio ciężko...
Pati obyś dostała to zwolnienie ... Miałam kiedyś ginka, który twierdził że zwolnienie w ciąży w ogóle nie jest potrzebne, bo przecież kiedyś kobiety konno jeździły i dzieci rodziłyTylko nikt nie wie ile z nich dzieci traciło. WIęcej do niego nie poszłam.
Ale ta pogoda dziś TRAGEDIA, nie dość że wstałam o 10 to jeszcze właśnie wstałam bo drzemkę sobie ucięłam... Teraz piję kawę, zaraz mąż wraca z pracy a ja i dom wygląda tragicznieMadzik84, Helen lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny gratuluję Wam szczęśliwych wizyt. I przyznam, że zazdroszczę patrząc na zdjęcia maleństw. Ja mam wizytę za tydzień i nie wiem, jak wytrzymam do tego czasu. Jestem tak nerwowa i boję się czy wszystko ok. Nudności, wrażliwość na zapachy odeszły. Dziwne... Bóle brzucha, które towarzyszyły mi cały czas są mniejsze, jakby w ogóle. Już rozważam czy nie iść do innego gina na usg upewnić się czy z dzidzią ok.
Panikuję na każdym kroku. -
Kamenkaa, z tym oddechem też tak mam. Od około 2 tygodni, raz lepszy dzień, raz gorszy. Tylko problem z płytkim oddechem jest mi znany od 5-6 lat. Do tego, żeby wziąć oddech głębszy muszę ziewnąć. To jest wręcz nienormalne, czasem w ciągu minuty 2-3 razy wywołuję ziewnięcie, by wziąć głęboki oddech.
Nie wiem czy to na tle emocjonalnym, nerwowym (to mi kiedyś powiedział lekarz rodzinny) czy są to schorzenia typu astma. W każdym razie jest to okropne i nikomu tego nie życzę.
Czytałam o tym, że w ciąży są problemy z oddychaniem, ale to co ja mam, to już chyba przesada. -
Ja znowu w szpitalu. Ok. 11 zaczelam krwawic, strasznie bolal mnie brzuch , no-spa nie pomagala. Do mojej gin nie moglam sie dodzwonic. Wiec szpital.
zrobili mi usg od razu, na szczescie nasz Maluszek zyje, ale znow strasznie nas nastraszyl.
Ma 16 mm. Niestety krwiak nie daje za wygrana , ciagle jest wiekszy od Maluszka, ma 28x12 mm.
Myslalam ze juz sie sporo zmniejszyl. 5.11 mial 25x14.Pati_89, bloodflower lubią tę wiadomość
-
Joana33 wrote:Dziewczyny gratuluję Wam szczęśliwych wizyt. I przyznam, że zazdroszczę patrząc na zdjęcia maleństw. Ja mam wizytę za tydzień i nie wiem, jak wytrzymam do tego czasu. Jestem tak nerwowa i boję się czy wszystko ok. Nudności, wrażliwość na zapachy odeszły. Dziwne... Bóle brzucha, które towarzyszyły mi cały czas są mniejsze, jakby w ogóle. Już rozważam czy nie iść do innego gina na usg upewnić się czy z dzidzią ok.
Panikuję na każdym kroku.
kobietko nie panikuj! ja na początku gdzieś tak 5-6 tydz. miałam bóle brzucha, wszystko śmierdziało i spałam nawet w pracy. wymiotowałam łącznie może 3 razy. po 8 tyg objawy zniknęły, senność mniejsza, lodówkę otwieram średnio co 2 godziny, jedyne co mnie teraz trapi to zaparcia. byłam wczoraj na usg i z dzidzią wszystko super, ma już ponad 6 cm i podskakuje żwawojestem szczęściarą, że mogę przejść spokojnie przez te pierwsze tygodnie i modlę się o to by dalej też było tak łagodnie. nie denerwuj się, brak wymiotów jest darem! nie wszystkie mają takie szczęście.
w którym jesteś tyg?
DeLaCruz, Joana33, fairy_tale lubią tę wiadomość
-
madziak2202 wrote:aha, zapomniała bym. rozmawiałam wczoraj z moją gin o zaparciach. nie wiem jak u was szczególnie u tych bidulek co tak dzień w dzień przytulają porcelankę, ale ja pochłaniam mnóstwo jedzenia a nie mogę tego wydalić. pani doktor podpytała się jaki jest skład mojej diety i stwierdziła, że powinnam zacząć stosować tabletki "boldaloin". mimo tego iż na ulotce napisane jest "nie zaleca się w ciąży" można je śmiało stosować. nawet pani w aptece powiedziała, że to jedyne które poleca ciężarnym.
wieczorem czuję się jak balon a rano czuje swoje jelita i choć chodzę w miarę regularnie to ból czasami jest nie do zniesienia.
-
Magdzialena wrote:Ja znowu w szpitalu. Ok. 11 zaczelam krwawic, strasznie bolal mnie brzuch , no-spa nie pomagala. Do mojej gin nie moglam sie dodzwonic. Wiec szpital.
zrobili mi usg od razu, na szczescie nasz Maluszek zyje, ale znow strasznie nas nastraszyl.
Ma 16 mm. Niestety krwiak nie daje za wygrana , ciagle jest wiekszy od Maluszka, ma 28x12 mm.
Myslalam ze juz sie sporo zmniejszyl. 5.11 mial 25x14.
trzymamy kciuki za Ciebie i maleństwo :* -
Magdzialena wrote:Ja znowu w szpitalu. Ok. 11 zaczelam krwawic, strasznie bolal mnie brzuch , no-spa nie pomagala. Do mojej gin nie moglam sie dodzwonic. Wiec szpital.
zrobili mi usg od razu, na szczescie nasz Maluszek zyje, ale znow strasznie nas nastraszyl.
Ma 16 mm. Niestety krwiak nie daje za wygrana , ciagle jest wiekszy od Maluszka, ma 28x12 mm.
Myslalam ze juz sie sporo zmniejszyl. 5.11 mial 25x14.
Przez przypadek nacisnęłam lubię -
Magdzialena wrote:Ja znowu w szpitalu. Ok. 11 zaczelam krwawic, strasznie bolal mnie brzuch , no-spa nie pomagala. Do mojej gin nie moglam sie dodzwonic. Wiec szpital.
zrobili mi usg od razu, na szczescie nasz Maluszek zyje, ale znow strasznie nas nastraszyl.
Ma 16 mm. Niestety krwiak nie daje za wygrana , ciagle jest wiekszy od Maluszka, ma 28x12 mm.
Myslalam ze juz sie sporo zmniejszyl. 5.11 mial 25x14.
O nie
Lekarze coś mówili, dlaczego tak długo się utrzymuje?
Trzymaj się Magdzialena! Dobrze, że z dzieckiem ok![*] 18.10.2014 (8tc), 18.08.2015 (7tc) -
Joana33 wrote:Dziewczyny gratuluję Wam szczęśliwych wizyt. I przyznam, że zazdroszczę patrząc na zdjęcia maleństw. Ja mam wizytę za tydzień i nie wiem, jak wytrzymam do tego czasu. Jestem tak nerwowa i boję się czy wszystko ok. Nudności, wrażliwość na zapachy odeszły. Dziwne... Bóle brzucha, które towarzyszyły mi cały czas są mniejsze, jakby w ogóle. Już rozważam czy nie iść do innego gina na usg upewnić się czy z dzidzią ok.
Panikuję na każdym kroku.
Kochana głowa do góry bedzie dobrze juz zaniedlugo tez bedziesz widziec swoje malenstwotrzymam kciuki
Joana33 lubi tę wiadomość
-
Magdzialena wrote:Ja znowu w szpitalu. Ok. 11 zaczelam krwawic, strasznie bolal mnie brzuch , no-spa nie pomagala. Do mojej gin nie moglam sie dodzwonic. Wiec szpital.
zrobili mi usg od razu, na szczescie nasz Maluszek zyje, ale znow strasznie nas nastraszyl.
Ma 16 mm. Niestety krwiak nie daje za wygrana , ciagle jest wiekszy od Maluszka, ma 28x12 mm.
Myslalam ze juz sie sporo zmniejszyl. 5.11 mial 25x14.
trzymam kciuki Za Ciebie i malenstwo bedzie dobrze!!
Trzymaj się Kochana :-*