Czerwcowe mamusie 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Dais o bólach krzyżowych to się też nasluchalam i az podziw że dała radę koleżanka ehh jakby nie było poród ma być jak dla mnie szybko i bez tylu godzin cierpień nie wiem czemu lekarze pozwalają na takie długie porodu bo wymecza matkę i dziecko !!!!!
-
Paulla222 i czy to humanitarne tyle h rodzić no weź biedna oby z drugim poszło szybko a podobno tak jest bo kuzyna żona ledwo co zdążyła na porodowka a mala już na świecie była on z dojazdem do szpitala plus badanie to trwało nie całe 45 min kuzyn ledwo co wszedł i było już po !!!
-
Gratuluję udanych wizyt!
Dziewczyna z majówek urodziła chyba jakoś w 31/32 tc, więc to nie jest skrajnie wcześnie. Pewnie maluszek spędzi trochę czasu w inkubatorze, ale generalnie jest to już "stosunkowo bezpieczny" etap. Oby wszystko było w porządku -
Dla lekarzy to wiesz kolejny dzien na oddziale. Wiekszosc niestety ma podejscie takie troche nieludzkie. Kolezanka w ogole jest hardcorem, byla instruktorka fitness, cwiczyla cala ciaze jak przed. Opowiadala ze jak prowadzila zajecia w szkole zaczely bolec ja plecy i to zlekcewazyla, potem zauwazyla ze jakos tak rytmicznie boli i pomyslala ze to moze te skurcze. Zaczela liczyc i byly juz co 6-7 minut, wiec zebrala manatki a ze maz w tym czasie pracowal na drugim koncu kraju wsiadla w auto i pojechala, urodzila bodajze po 3 h
No wlasnie te skurcze z osytocyny sa tylko bolesne a niewiele daja, tez mialam ten problem. Na szczescie ja nie mdlalam, jedynie wymiotowalam. Jak juz bylam po CC to caly organizm az dostawal takich drgawek z przemeczenia ze do 2 w nocy nie umialam zasnac a urodzilam za 15 polnoc. Teraz to wyglada coraz lepiej w szpitalach, mozna dostac znieczulenie, wiec sie nie martwcie -
fairy_tale wrote:Gratuluję udanych wizyt!
Dziewczyna z majówek urodziła chyba jakoś w 31/32 tc, więc to nie jest skrajnie wcześnie. Pewnie maluszek spędzi trochę czasu w inkubatorze, ale generalnie jest to już "stosunkowo bezpieczny" etap. Oby wszystko było w porządku
Tak tak tylko oby maluszek szybko doszedł do siebie!!! -
Kaja hehe dla mnie to już było wszystko jedno 11 dni po terminie już tak bardzo chciałam urodzić a ten mój Franek coś uparcie nie chciał wyjść
Teraz zrobię chyba wszystko aby nie przenosić bo z tego stresu , że znów oxy to chyba do szpitala nie pojadę heheChociaż z drugiej strony nie mam pojęcia czemu nie chciało samo się zacząć chodziłam z rozwarciem na 2 cm chyba 15 dni
A chodziłam dużo, nie raz 4 godziny bez przerwy i nic !
-
Paula u mnie bylo tydzien po terminie i tez Olaf nie chcial wyjsc. Nic dziwnego skoro wyszedl taki duzy, pewnie wolal sie zywic wodami plodowymi i siedziec w ciepelku
Tyle, ze polozna stwierdzila, ze mialam prawdopodobnie termin zle wyznaczony i moglo to byc nadal w a nie po. Ja robilam wszystko jak juz bylo po, chodzilam po schodach, mylam okna, pilam rycyne i inne bajkowe sposoby, ktore nie podzialaly. Teraz mam nadzieje, ze zgodza sie na CC i bede mogla byc spokojna i przyjsc w wyznaczonym terminie. Paula mam nadzieje, ze u Ciebie teraz bedzie szybki porod, podobno z drugim jest latwiej bo juz wszystko bylo raz rozciagniete. Jak mi zostalo 0,5 cm do pelnego rozwarcia to lekarz mowil, ze gdybym nie byla pierworodka to na tym etapie to nie problem bo palcami moze odgiac ale ze wczesniej nie rodzilam to nie ma szans aby sie udalo.
-
kuleczka777 wrote:ma_rka niedaleko Krakowa
wczoraj prawie cały dzień lało no, a dziś jest tak jak w sobotę
Właśnie bo na suwaczku pisze żeby już ćwiczyć mięśnie kegla, a mi się wydaje że to za wcześnie jeszcze
Na szkole rodzenia położna mówiła, że najlepiej codziennie ćwiczyć przynajmniej po 5 minut. Co mnie zdziwilo jak powiedziała, że na sali porodowej widać gołym okiem,która z nas ćwiczyła, która nie,aż w szoku byłam. Rzecz która można wszędzie ćwiczyć,a ją zapominam
-
dais rycynę i ja piłam ! Aż do tego stopnia desperacja była, no i oczywiście prócz rozwolnienia innych efektów nie było
Ojj i ja będę trzymać kciuki za Ciebie, w końcu za drugim razem musi pójść lżej
Chyba dziś za szybko spać nie pójdę, mąż w pracy, a mi się nic nie chce a jeszcze kąpiel mnie czeka i oliwkowanie ......dais lubi tę wiadomość
-
beatas wrote:Mam nadzieję, że z malenstwem dziewczyny z majówek będzie wszystko w porządku! Wam i sobie zabraniam się tak wcześnie wypakowywać..
Zimiri, przy cesarce powinno się dać ukryc moje lenistwo i brak ćwiczeń: D
U mnie może być gorzej haha
Co myślicie o wykupieniu położnej do porodu SN?
beatas lubi tę wiadomość
-
My juz po wypiciu eliksiru
wypiłam jednym tchem i nie było takie złe
jestem juz po godzinie po drugim pobraniu krwi i nawet czuje się pełna energii i Szymek w brzuszku szaleje
mam nadzieje że wyniki wyjdą wporzadku. 3majcie kciuki
miłego dnia kochane
Agabtm, madziak2202, Paula222, Repose, Helen, evus, dais, Kaja, myszaaa, fairy_tale, beatas, kirys lubią tę wiadomość
-
smerfetkaa dzielna baba
jednym tchem i wytrwałaś. Podziwiam
A mnie przeraziło jak czytałam na majówkach, że z takim spokojem i radością ta majówecza to przyjęła. Ja jak trafiłam w 29 tyg ze skurczami po 85% to ryczałam do męża, byłam załamana i modliłam się, żeby nie rodzić. Takie wcześniaczki mają na pewno cięższy start, a ja się bałam, że przez tak wczesny poród dzidziuś będzie opóźniony. Na szczęście wtedy wyhamowali te skurcze, ale potem raczej leżący tryb życia. A na koniec 5 dni przed terminem urodziłam, ale z oxytocyną i mega bólami. Któraś pisała o skurczach co 4 min. Ja miałam swoje praktycznie non stop. Ból taki, że błagałam męża, żeby mnie ratowałale jak podali oxy to rozwarcie szło szybko. Po 6 dostałam kroplówkę a o 11 już Mały był z Nami. A przed kroplówką całą noc męki i rozwarcie praktycznie bez postępu.
No i poród przyspieszony seksemlekarka 2 dni przed porodem na wizycie powiedziała do męża: jak Pan się dobrze postara to za 2 dni mam dyżur i widzimy się na porodówce
2 dni szaleństwa, pierwszego wieczoru odszedł czop z krwią, a drugiego wieczorem po seksie już skurcze regularne co 7 min
Moni15382, Agabtm, smerfetkaa, evus, dais, fairy_tale lubią tę wiadomość