Czerwcowe mamy 2021
-
WIADOMOŚĆ
-
Lilak, u nas 6w1 poza rota, więc może coś jest na rzeczy. Nie wiem. Dzieci coraz starsze,to i będą się psuły, naturalna kolej rzeczy, ale żeby z dziecka pogodnego 100% nagle zrobił się jęczący potwór, to aż się wierzyć nie chce. Dzisiaj 99% czasu jak nie śpi, to jęczy. Wczoraj trochę sobie trenowała i było ciut lepiej, ale dzisiaj co bym nie zrobiła, źle.
A ogólnie od tygodnia więcej jęczy niż jej starsza siostra, a to nie jest łatwe;D -
Mój Rota i 5w1 dostaje jednocześnie. Trzecia dawka w następnym tygodniu. Mój nie psuł się po szczepieniach. Ostatnio zanim poszedł spać to chciał żebym go caly czas przytulała. Następnego dnia było ok. Po pierwszej dawce rotawirusa miał biegunkę 2 tyg, po drugiej krócej.
-
Ta 🤦♀️
Ten żłobek to moja zmora. jak to ogarnąć. Większość przyjmuje dzieci po skończonym roku. Mogę wybrać trzy państwowe żłobki, co też uczyniłam. Oni dadzą mi znać DWA (tak, DWA) tygodnie przed urodzinami czy przyjmą małego. W pracy muszę zadeklarować nie później niż 21 dni przed powrotem że wracam. Pytam się ***** jak wrócić żeby nie zostać bez pieniędzy. Nie chce wywalać fortuny na nianie. Rodzina odpada. Znalezienie żłobka prywatnego w miarę dogodnej lokalizacji graniczy z cudem -
No to masakra serio. Słyszałam,że do żłobka państwowego to musi stać się cud,żeby się dostać. Ale nie wiem, u nas nie ma w mieście czegoś takiego. Ja mam z kolei problem, jak ogarnąć żłobek i przedszkole najlepiej w jednej placówce. Już powinnam ogarniać. A sprawy codzienne mnie przerastają i reszta jest odwlekana.
Zoe, jeśli nie masz nikogo do pomocy, to bym radziła przynajmniej z miesiąc być w domu, jak Mały będzie już w żłobku. Bo może chorować i bez sensu,żebyś tak ciągle brała wolne. No i może być problem dostać miejsce w żłobku w czerwcu, raczej zwalniają się na nowy rok, czyli wrzesień.
Ja moje szkodniki oddaje od września, a do pracy wracam w październiku. Taki jest wstępny plan. -
Bratowej siostra pracowała w Warszawie jako niania przez pewnie dwa lata. Bez szkoły, bez doświadczenia (wcześniej pracowała chwile jako pomoc w żłobku) to dostawała 3 tys. Bynajmniej mówiła że tyle jej płacili (zamożna rodzina). Nie wiem jakie są stawki na mieście.
-
Ogólnie to serce mi pęknie jak będę musiała oddać tak małe dziecko do żłobka. Na pewnie nie obędzie się bez płaczu. Ale koszty utrzymania w stolicy nie należą do najmniejszych, do tego tak wszystko zaczyna drożeć ze szok 😳
Mamy auto na gaz. Jeszcze z pół roku temu bak gazu kosztował niecałe 80 zł, teraz 140 -
Ja sama nie wiem co robić po roku.
Moja mama zaoferowała że bedzie soedzieć z mlodym, ale nie chce jej tak obarczać. Może jeszcze wziac wychowawczy?..
Ja chyba nie dam rady sie rozstać z malym i puścić go do żłobka21.06.21 Igor, 2960gr, 50cm, 10/10
16.12.22 Mikołaj 3500 59cm, 10/10 -
Moze jakiś biznes z domu rozkrece żeby ie zostac bez kasy
Ja pracuje w korpo, tam czesto nadgodziny, nie wyobrazam sobie nie widziec dziecka caly dzien, jeszcze jak jest taki mały i w tych godzinach najwiecej sie uczy życiaWiadomość wyedytowana przez autora: 19 października 2021, 14:07
21.06.21 Igor, 2960gr, 50cm, 10/10
16.12.22 Mikołaj 3500 59cm, 10/10 -
Nie chciałabym tych 3 tys i nie chciałabym się uzerac z obcym dzieckiem. Chyba,że inni rodzą grzeczniejsze. Z takim jak moje bym nie chciała;D chociaż z drugiej strony 8 godzin i z głowy. Ale i tak nie;D
Wiesz co? Też myślałam,że by mi pękło serce, a tylko trochę było ciężko, później doceniłam spokój. Ale Iga była chwilkę, bo poszłam na L4 i szkoda mi było kasy płacić jak siedzę w domu. Teraz oddam obie bez żalu;D
Co do cen, obawiam się,że będzie gorzej. Za każdym razem jak idę do Lidla, bo mam po drodze, zostawiam tam lekko 80-100. I wracam z niczym. O paliwie czy opłatach to nawet nie chce myslec. -
Synek poszedł do żłobka w wieku 13 miesięcy, prywatnego bo na publiczny nie było szans. Adaptacja mega gładko. Wszystko przerwała pandemia, miał przerwę 2.5 miesiąca ale wrócił. Też bez problemów. Zdarzały się dni, że nie chciał iść/wejść ale zwykle jak tylko zamykaly się drzwi to przestawał płakać i biegł się bawić. Teraz od września poszedł do przedszkola, prywatnego, bo nie ma 3 lat. Może do publicznego dostaniemy się od września. To placówka ścianę w ścianę z naszym żłobkiem, poszedł tam razem ze swoimi ziomkami 😊 nie wyobrażam sobie jakby teraz miał być ze mną w domu, jest wystarczająco ciężko jak musi zostać. Nie byłabym w stanie zorganizować super czasu i jemu i siostrze przez tyle godzin. Wystarczajaco ciężko jest po 16 i w weekendy 😂😂 teraz jestem rok na macierzyńskim, potem odbieram urlop zaległy, w tym czasie mała zacznie chodzić do żłobka i oby też gładko poszlo🙈🙈 wydaje się że jeszcze tyle czasu zostało... A tu przecież nasze maluchy już niedługo 5 miesięcy będą mieć. Niektóre zlobku przyjmują od 6 MZ. 🙈🙈
-
Ja rozpaczliwie chciałam oddać Ige, jak się Ula urodziła. Ale nauczyłam się radzić w kryzysowych sytuacjach i jak Ula nie ma dnia jak np.dzis, to całkiem nieźle sobie radzimy. Oczywiście jestem przez to wyeksploatowana do granic,ale przywykłam. Czasem jadę do kuzynki, wtedy mam luz, bo się dzieci bawią. A żłobek dla Igusi mi się źle kojarzyl. Na początku chodziła zadowolona, a po jakimś czasie dziki wrzask, nie chciała do samochodu wsiadać. Była wojna co rano. Ja to w ogóle nie mogłam oddac dziecka. Mąż musiał.
Teraz mam nadzieję,że będzie inaczej.
Ale jeszcze trochę czasu mamy na to ☺️ -
U nas syn poszedł do żłobka jak miał prawie 2 lata. Wcześniej zajmowała się nim Babcia (ja wróciłam do pracy jak miał pół roku). Generalnie chcieliśmy go wysłać w marcu zeszłego roku, ale przyszedł covid. 🤣 Poszedł w sierpniu, bo fartem zwolniło się miejsce w żłobku, oczywiście prywatnym. O państwowym to tylko pomarzyć. Zresztą też przedszkole też prywatne, nie dostaliśmy się do publicznego. Mała już też zapisana do prywatnego żłobka, ale właśnie liczymy się z tym, że w czerwcu może nie być miejsc i dopiero od września pójdzie. Ogólnie szkoda, że nie w jednym miejscu, ale trudno. A publiczne mamy tak bliziutko i obok siebie. 🥲
Za 3 tysiące też bym się zajęła tylko grzeczniutkim dzieckiem. Swoim na pewno nie. 🤣 -
Urszula mi tu takie pozy odstawia🙈🙉🙈
Chciałabym zaznaczyć,że nie jest to chwalpost, bo jest jednym z najstarszych tu dzieciaczków i ma prawo być do przodu w związku z tym. Poza tym dzieci rozwijają się w swoim tempie i nie ma znaczenia które kiedy jakąś umiejętność zdobywa, byle w ramach czasowych.
Jestem zwyczajnie w szoku. Iga takie coś robiła na 8 miesięcy, a Ule dopiero co mi z brzucha wyciągnęli, a ona już takie rzeczy robi. Nie wiedziałam,że to możliwe.
Może dlatego jest taka obrzydliwa, może to tempo nie pozwala jej tego przetrawić.Noelle, Santi_14, unify lubią tę wiadomość
-
Mala_syrenka wrote:
Urszula mi tu takie pozy odstawia🙈🙉🙈
Chciałabym zaznaczyć,że nie jest to chwalpost, bo jest jednym z najstarszych tu dzieciaczków i ma prawo być do przodu w związku z tym. Poza tym dzieci rozwijają się w swoim tempie i nie ma znaczenia które kiedy jakąś umiejętność zdobywa, byle w ramach czasowych.
Jestem zwyczajnie w szoku. Iga takie coś robiła na 8 miesięcy, a Ule dopiero co mi z brzucha wyciągnęli, a ona już takie rzeczy robi. Nie wiedziałam,że to możliwe.
Może dlatego jest taka obrzydliwa, może to tempo nie pozwala jej tego przetrawić.
Moja też tak robi, ale nie prostuje jeszcze tak ładnie rąk! Ale też tak potrafi się utrzymać nawet jakiś czas co mnie zaskoczyło. Z tym że syn szedł podobnie to mnie aż tak to nie dziwi. Mega te maluchy się rozwijają. -
Klara ma jakiś skok rozwojowy i tylko mama mama i mama a do tego krzyczy cały okrągły dzień w niebogłosy… Wyczytałam, że najgorszy skok rozwojowy dopiero przed nami… Hahaha dobre sobie! To co to w takim razie jest?… 🙈Klara 14.06.2021 ❤️ 3250 gram i 51 cm ❤️