Czerwcowe mamy 2021
-
WIADOMOŚĆ
-
Zoe - ja miałam kokon, był to mój ostatni zakup ciążowy, bo kupiłam go w dniu, w którym zaczęłam rodzić. Zdążyłam go jeszcze wyprać przed szpitalem. I nie żałuję, z drugim maluchem na pewno też będę używać. A włąśnie z pierwszym brzdącem miałam 2 pokoje, też bardzo chciałam kosz Mojżesza, no ale właśnie... po co? Używałam kokon w salonie na kanapie i tyle. Był regulowany, więc na parę miesięcy spokojnie służył.
Po prostu Zoe lubi tę wiadomość
-
Ja również posiadam kokon i sobie bardzo chwaliłam przy pierwszym dziecku. Adam spał w
nim w saloniee na narożniku, w naszym łóżku między nami, u babć, u cioci, na wyjeździe, wszędzie gdzie jezdzilam na dłużej niż 3-4 godziny to brałam kokon. Super sprawa. Teraz chce uniknąć spania syna między nami w łóżku, dlatego planuje zakup dostawki.Po prostu Zoe lubi tę wiadomość
-
kamkam wrote:Ja również posiadam kokon i sobie bardzo chwaliłam przy pierwszym dziecku. Adam spał w
nim w saloniee na narożniku, w naszym łóżku między nami, u babć, u cioci, na wyjeździe, wszędzie gdzie jezdzilam na dłużej niż 3-4 godziny to brałam kokon. Super sprawa. Teraz chce uniknąć spania syna między nami w łóżku, dlatego planuje zakup dostawki.
Dokładnie u nas identycznie jak u kamkam.
Po prostu Zoe lubi tę wiadomość
-
Ja też zamierzam kupić właśnie kokon. Może on spełnić funkcję kosza Mojżesza w kwestii ograniczenia przestrzeni dziecku w łóżeczku, stwarza warunki podobne do tych, które panują w macicy.Mozna go też używać na początku w gondoli. Dziecko jest w nim spokojniejsze i dostarcza niemowlakowi bodźców sensorycznych, potrzebnych mu na tym etapie. Dzięki temu zrezygnowałam z zakupu kosza Mojżesza. Dodatkowo można w nim ułożyć dziecko na kanapie, w łóżku czy wziąć ze sobą w gości . Dziecko może w nim bezpiecznie spać i nie wyturla się z niego. Dodatkowo dowiedziałam się, że w przypadku kolek układa się dziecko na boczku z podparciem plecków i w takim kokonie jest to ulatwione. Trzeba tylko znaleźć taki, który jest regulowany i rośnie razem z dzieckiem.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 grudnia 2020, 12:01
Po prostu Zoe, Noelle lubią tę wiadomość
Wiek 41 lat, MTHFR 677C-T ukł. hetero, PAI-1 4G ukł. homo
Niedrożny prawy jajowód
Początek starań z pomocą 11.2017, AMH 2.17
3 cykle z clo 😢
07.2018 AMH 2.32
08.2018 krótki protokół lCSI 1 zarodek 3-dniowy 8A, beta <1 😢
10.2018 krótki protokół lCSI 4BB i 3BB, beta <1 😢
02.2019 długi protokół - 2 oocyty ❄️
03.2019 start aku, supli itp.
03.2019 AMH 1.16
04.2019 krótki protokół - 2 oocyty, ICSI 4 oocytów - 4 CC,
06.2019 transfer 4CC, beta <1😢
07.2019 kwalifikacja do AZ
07.2019 naturalny cud, beta 156 😍, 48h po beta 93,5, dzień później beta 66,7- ciąża biochemiczna 😢
06.2020 AZ 4BB, 8 dpt. beta 40,1; 10 dpt. beta 51,3; 12 dpt. beta 94,3; 14 dpt. beta 246; 16 dpt. beta 596, 19 dpt jest pęcherzyk, 27 dpt puste jajo 💔
09.2020 AZ 6AA, 8dpt. beta 165, 10 dpt. beta 382, 12 dpt. beta 660, 14 dpt. beta 1279, 27 dpt. ❤️...🙏🙏🙏
-
Mala_syrenka wrote:U mnie i przez brzuch i dowcipnie.
Ja się dzisiaj bardzo stresuje,bo mnie coś dziwnie w pochwie kluje. Zaczynam się nakręcac,że szyjka puszcza czy coś. Ahh ta wyobraźnia..
Czasami mnie zaboli jak na okres, gdzies zakluje albo czuje jakies lekki skurcz. Doswiadczone kolezanki mowia ze to normalne bo wszystko sie rozciaga i pracuje. Ale schizuje za kazdym razem -
Ja myśłam o kokonie, ale boje się że starsze dziecko(będzie miał 2,5 roku jak urodze) że w szale zabawy mógł by wskoczyć na maluszka jak bym położyła go na kanapie. Dlatego zdecydowałam się na kosz, a że mam pietrowy dom to będzie stał na dole na te pierwsze miesiące.
-
Rubi27 wrote:Ja myśłam o kokonie, ale boje się że starsze dziecko(będzie miał 2,5 roku jak urodze) że w szale zabawy mógł by wskoczyć na maluszka jak bym położyła go na kanapie. Dlatego zdecydowałam się na kosz, a że mam pietrowy dom to będzie stał na dole na te pierwsze miesiące.
Jak bym miała dom to też zdecydowanie chciałabym kosz.
-
Hejka dziewczyny
Kokon fajna sprawa ale no jak nie ma się małych dzieci heh bo wiadomo że w każdej chwili mogą podejść i coś zrobić więc ja odpuszczam. My mamy kamerkę więc zawsze odkladalam maluchy do łóżeczka i widziałam w kamerce no a jak ma się otwarte drzwi to też słychać jak dziecko się obudzi w sypialni więc ni3 planuje żadnych koszow Mojżesza i tym podobnym chociaż bajer jakiś na pewno ale ja to nawet czasem jakbym chciała mieć dziecko przy sobie A coś robiła to odkladalam do wózka. Jeszcze są chusty i nosidla trochę tego jest. Miałam tule z dwoma chlopakami ale przy córce wolałam wózek bo wygodniej mieć gdzie wsadzic zakupy i nie każde dziecko lubi takie nosidlo.Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 grudnia 2020, 14:21
-
Słodka no widzisz to zawsze jak kto woli. Ja bym wolała kosz w domu mieć, bo nie lubię jeżdżenia wózkiem po domu, tylko zawsze się coś nanosi. A nosidło to też dopiero jak dziecko jest już większe. Ja jedynie chciałabym jeszcze spróbować z chustami, muszę znaleźć jakąś dobrą doradczynię chustonoszenia. A kamerkę też mam i bardzo polecam. Każda masz jakieś swoje podejście do różnych koszy mebli, gadżetów. Ale fajnie posłuchać, bo w życiu bym nie pomyślała, że przy moim dwulatku kokon może się nie sprawdzić. Ciekawa jestem w takim razie jak będzie teraz.
-
A no i fotel do karmienia muszę kupię tym razem. Mimo że mam niewiele miejsca w sypialnito jakoś tam wejdzie. Przy trójce dzieci nie miałam ale ile razy ubolewalam że plecy mnie bolą od karmienia na siedząco na brzegu łóżka i tak się doprawiłam przez tyle lat że kilka miesięcy temu dawałam jeszcze 1 butlę w nocy i przesunął mi się dysk ból masakra więc teraz nie zamierzam tego powtarzać.
-
Kosza ani kokonu nigdy nie miałam. Z opinii znajomych kojarzy mi się, że wystarcza to na krótki czas. Miałam tule ale rzadko się sprawdzała....córka uwielbiała być na rękach i spała tylko na mnie albo ze mną 😄 do tego potrzebuje (nadal) ciszy absolutnej więc nie wchodziło w grę żebym coś w tym czasie w domu mogła zrobić 🙈 ale u nas mieszkanie więc wszystkie pokoje na jednym piętrze. Za to polecam z całego serca kamerkę! Do dziś się sprawdza
-
Dziewczyny A jak się zaopatrujecie na sylwestra w tym roku z brzuszkiem?
Ja zawsze miałam picolo hehe ale powiem wam że słodkie to jak eeee.... nie przepadam za oranżada to pewnie dla tego.
Tym razem planuje kupić ten cin cin Free taki że skrzydełkami wygląda mega ciekawe jaki w smaku ale przynajmniej przypomina normalny szampan haha. -
Mi sie kokony podobaja, ale nie mialam i raczej miec nie bede bo mam mieszane uczucia... z jednwj strony spoko, a z deugiej smiac mi sie chce, jak np ktos hejtuje ochraniacze, ale kladzie dziecko w kokonie spac na nic, bo jak juz dziecko ma do czegos przycisnac nosek i sie udusic, to szybciej stanie sie to w kokonie niz o ochraniacz, raz ze mniejsza droga do przebycia do rantu kokona, wystarczy glowe dobrze przekrecic i sie dosunac, dwa ze ksztalt tego rantu jest bardziej sprzyjajacy do zaokraglony itp, a na szczebelkach ocharniacz jednak plasko i niezle dziecko by sie przycisnac musialo...
Takze dla mnie to taki gadzet "polozyc gdzies w dzien" jak sie na dziecko caly czas patrzy, bo w nocy w zyciu bym nie zostawila w tym spac...
A w dzien z racji psa i malego dziecka, to mysle, ze srednio by sie sprawdzil...
Kosza Mojżesza nie mialam, ale mialam drewniana kolyske na kolkach, ktora w nocy sluzyla nam do 5 miesiaca za lozeczko w sypialni, a w dzien stala w salonie i mala sobie tam spala, zanim zaczelam ja na dzienne drzemki klasc w jej pokoju, w jej lozeczku... albo ja zabieralam do lazienki jak prysznic bralam, czy do kuchni, miala tam karuzele powieszona itp w czasie aktywnosci...
Teraz tez planuje dostawke z zamykanym bokiem i na kolkach, zebym w razie czego mogla wszedzie po domu postawic...
Nianie z kamerka tez mamy i to moj absolutny must have! I jestem kazdego dnia wdzieczna mezowi, ze mnie na nia namowil, bo ja sie przy zwyklej upieralam, no bo po co mi w mieszkaniu kamerka... a przydala sie bardzo i w mieszkaniu i jak bylismy w pl i mala szla spac, a my do salonu, jak i teraz siw przydaje jak letnie qieczory spedzamy w ogrodku, a mala juz spi... naprawde dla mnie jeden z największych hitow, tak jak monitor odewchu, ktory uzywamy do dzis, zwlaszcza jak mala ma.katar, czy goraczkuje...
Za to u mnie fotel.do karmienia byl kompletnie niewypalem... duzo wygodniej bylo mi sie wygodnie ulozyc na narozniku w dzien, a w nocy rozlozyc na lozku sypialnianym wygodnie oparta o zaglowek z poducha pod plecami...
A! I chusta byla moja miloscia! Jak potrzebowalam odciazyc kregoslup, miec wolne rece, czy mala miala problem z zasnieciem, a nawer na szybki spacer z psem kiedy za oknem padalo... chusta dobra na wszystko... nie doac, ze dziecko zasypialo w mig, to jeszcze dawala tyle ulgi i rece nie odpadalyWiadomość wyedytowana przez autora: 14 grudnia 2020, 16:32
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
Hej Dziewczyny. Bylam na krotkich zakupach i troche mnie w trakcie pobolewal brzuch ale nie jakos mocno.. Jak przyszlam do domu i bylam w toalecie to zauwazylam na bieliznie calkiem sporo brązowa plamę krwi... I zaczynam panikować. Umowilam na jutro rano na szybko wizytę w luxmed. I chyba nie bede bardziej panikować. Mam jeszcze w somu pare sztuk luteiny i prawie cale opakowanie dupka ale nie wiem czy powinnam cos brac na wlasna reke. Mam nr do prowadzacego, ale czy to juz jest temat zeby sie z nim kontaktowac? Wiem ze i u niektórych z Was takie plamienia byly... Co doradzicie? W domu jeszcze chore dziecko woec w ogóle ciezko jest😟