Czerwcowe mamy 2021
-
WIADOMOŚĆ
-
BPD – wymiar dwuciemieniowy główki, czyli szerokość główki od ciemienia do ciemienia
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 grudnia 2020, 20:08
👱♀️29lat
PCOS, niedoczynności tarczycy, hashimoto, IO, wrogi śluz
👱♂️29lat
Morfologia 2%
1 IUI 07.2020 🍷
2 IUI 09.2020 🎉 -
nick nieaktualnyHej. Ja dziś byłam na wizycie kontrolnej. Mój lekarz powiedział ze mam dzwonić tam gdzie robiłam prenatalne jeszcze w tym tygodniu po wyniki Pappy i od razu wysłać do niego. On sam tez na to zerknie. Powiedział ze myśli ze wszystko będzie dobrze, se spotykał już większe NT i było wszystko dobrze, zeby nie nastawiać się na chore dziecko bo to może być jakaś infekcja tylko. Zobaczymy co wyjdzie z badań. Prosił żebym na razie nie robiła żadnych innych badań. Są drogie i wybierzemy odpowiednie jesli będzie konieczne. W każdym razie jak na lekarza to usłyszałam bardzo krzepiące słowa. Jeśli jednak jakimś cudem okaże się ze coś jest nie tak to on mnie z niczym samej nie zostawi. Pomoże ze wszystkim. Mimo ze niczego nowego się nie dowiedziałam wyszłam jakoś taka spokojniejsza. Chyba trafił mi się jednak naprawdę empatyczny lekarz Tak się składa ze jest ordynatorem w naszym szpitalu na oddziale polozniczo ginekologicznym wiec wiem ze nawet w szpitalu mógłby mieć na mnie oko
Chaos, Bajka111 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Kate super wieści. Marta ważne że z dzidzią wszystko ok 😊
Wiecie co ja chyba sobie dzisiaj wykrakałam przygodę jakich mało. Chciałam czymś zająć głowę aby nie siedzieć i nie martwić się badaniami w środę, ale nawet do głowy mi nie przyszło coś takiego. Do mieszkania wlazł nam szczur, przegryzł rurę kanalizacyjną przy toalecie (mamy giętką harmonijkę) i po rurach przelazł za szafki w kuchni. Normalnie zawału mało nie dostałam jak usłyszałam chrobotanie. Trzy baby w domu, a mąż w pracy do 19 🤦♀️ Dobrze, że mój tata był w domu to szybko przyjechali i chociaż nie udało się go złapać to tacie udało się go wypłoszyć z powrotem do rury 🤦♀️ Tak że tego, ja już więcej takich przygód nie chcę 🙈😱Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 grudnia 2020, 23:55
Nadia 24.01.2010 ❤ 36+4; 2700g i 51 cm ❤
Antonina 17.09.2018 ❤ 38+0; 3260g i 53 cm ❤
Mikołaj 14.06.2021 ❤️38+1; 3510g i 53 cm ❤️
Aniołek [*] 9tc - 18.11.2016 -
nick nieaktualnyO rany ja jestem zwierzolubna ale biegającej myszy albo szczura bym nie zniosła 😄 a tak apropos zwierząt? Macie może jakieś w domu? Czy ktoś oprócz Was i dzidzi będzie z Wami mieszkał? Ja mam dwa setery szkockie Gordony, jeden z nich to moje oczko w głowie a ja jego. Wszyscy się śmieją ze my tak od początku niewidzialna pępowina jesteśmy związani Nie obawiam się o to czy coś zrobią dziecku bo wiem ze nie. Ale dużo będzie musiało się zmienić w naszym domu. W końcu to dość duże psy między 30 a 40kg.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 grudnia 2020, 06:44
-
Natka współczuję takiej przygody, chyba bym umarła na zawał serca jakbym zobaczyła szczura, na samą myśl mam ciary.W nocy jak idę siku to zawsze zaglądam do sedesu czy nie ma szczura i zawsze pilnuje żeby była opuszczona deska, bo słyszałam, że one potrafią wejść po rurach nawet na ostatnie piętro w bloku.
Kate ja mam królika. Problem może pojawić się jak dziecko zacznie raczkować, nie wszystkie bobki lądują w kuwecie... I nie wiem jak króliczek będzie reagował na płacz dziecka, bo teraz często się boi różnych głośnych dźwięków i zaczyna tupać.
👱♀️29lat
PCOS, niedoczynności tarczycy, hashimoto, IO, wrogi śluz
👱♂️29lat
Morfologia 2%
1 IUI 07.2020 🍷
2 IUI 09.2020 🎉 -
Mama po przejsciach, bardzo ladne nt! Nie ma powodow do zmartwien, podobno za niskiego nie da rady miec
Natka, o matko!!!!
Kate, z nami mieszks west highland
Jak sie moja corka urodzila, to na poczatku patrzyla co to przynieśliśmy 😂 a pozniej spala przy niej i w ogole...
Ona ma troche uraz do dzieci i obawialam sie jak to bedzie, ale to madra dziewczynka i teraz sa dobrymi siostrzyczkami❤
Smiejemy sie, ze jak sie drugie urodzi, to pies spakuje manele i powie ze idzie do altanki mieszkac😂
I my tez pepowina jestesmy zlaczone! W dzidn jak zaczelam rodzic to przed wyjazdem do szpitala szlam z nia jeszcze na dluzszy spacer i caly przeryczalam, a pozniej cala droge do szpitala (45km) przeryczalam, ze jej nie bede widziala... az maz mnie uspokajal, bo oczy popuchniete az mialam🙈
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
Kate ja mam owczarka niemieckiego, moeszka na podwórku ale często przesiaduje w domu, i kota. Jedynie kot boi sie syna, bo raz złapał kota za ogon i od tamtej pory kot przed nim ucieka. A tak nie mamy żadnych problemów, a nawet jak syn był mały i bardzo płakał w nocy to kot przychodził zobaczyć co sie dzieje i jak by z mina "uspokój go", śmieszne to było bo normalnie nie podchodzi na bliżej jak 1m,no i nie raz spał z małym w łóżeczku.
_agrafka_ lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
A ja mam kocika właśnie biedak jest po kastracji i usunięciu przepukliny i chodzi w kołnierzu. Mam nadzieję, że teraz jego temperament się uspokoi 😊
I to mój pierwszy synek 😊mąż był przeciwny bo mamy świeżo wyremontowane piętro ale widział jak przeżywam, że muszę mieć laparoskopie i że wszystko zmierza ku in vitro i się w końcu zgodził i wierzę, że to odciągnęło moje myśli. Przygarnęliśmy maleństwo 400g 😊 A teraz mamy 4 kg radości i futra 😊
A dzisiaj mam wizyte u mojej Pani Ginekolog i zobaczymy co tam się w środku wyprawia 😁😁😁Santi_14 lubi tę wiadomość
-
Ja nie mam zwierzaków. Ale za to panowie tworzący związek w mieszkaniu pode mną posiadają ratlerka. Małego wyjącego ratlerka. Nie mam nic do zwierzaków ale jeszcze chwile i będę musiała iść do psychologa. Ostatnio mam problem z zasypianiem. Pół nocy leżę i przekladam się z boku na bok. Ok. 4:30-5 rano zaczyna się koncert pieseczka. Trwa to do ok 6 -7. Wycie, zawodzenie na zmianę ze szczekaniem. Słychać go tak dobrze jakby siedział w pokoju obok. Nie ma mowy o spaniu. Później 8h pracy. O 16 padam na twarz. Panowie twierdzą ze ich pies nie szczeka. Inne zdanie mają mieszkańcy naszego pionu i bezpośredni sąsiedzi zza ściany panów. Sprawę zgłosiliśmy już do administracji, następne będzie wzywana policja i eko patrol. Trwa to od około pół roku. Nikt już nie ma cierpliwości na rozmowy grzecznościowe bo nie przynoszą skutku.
A jak ci panowie zaczynają baraszkować to sąsiad zza ściany musi dziecko z pokoju wyprowadzać 🙈AśKa31 lubi tę wiadomość
-
Kate, ja z pierwszych miesiecy mam mase zdjec, jak dziewczyny razem spia❤ i filmikow jak starsza mlodsza zabawia😂
Teraz tez obie przylazy do lozka do nas😂 jedna (psia) nad ranem, a druga niedawno i leniuchujemy jeszcze chwile😂
Zoe, o matulu... ja kocham zwierzeta i w ogole nie mam problemu ze jakis tam pies chwile poszczeka czy cos... ale takie wycie i mnie by przetoslo! Tu niedaleko nas ktos tez latem szczeniaka sobie wzial, na oko ze 2-3 domy dalej... ten pies tak wyl poznym popoludniem, ze mimo, ze bylo słychać ze wyje w domu, to u nas na ogrodku tylko to wycie slychac bylo🙈Kate90 lubi tę wiadomość
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
nick nieaktualnyA to w tych godzinach pies jest sam w domu? Czy w ich obecności tak robi? Wiesz...ja wcześniej mieszkałam w szeregowym bloku. W jednym segmencie było mieszkanie u góry i na dole. Mieszkaliśmy na dole, nad nami rodzice z dwójka dzieci. Dzieci tez lubie bardzo ale to była masakra. Jak byli w pracy i z dziećmi siedziała opiekunka to było cicho, czasami śpiewali jakieś piosenki ale to było miłe i wesołe. A jak tylko przyszli rodzice to non stop płacz o coś, w ramach rozrywki ojciec ganiał się z nimi po całym mieszkaniu. Dzieci uciekały przed nim tupiąc niemiłosiernie a on ryczał jak lew i je gonił 🙈 aż się żyrandol u nas bujał. Wieczorem tak po 20 względny spokój. A od 22 kiedy kładliśmy się spac tata - lew zalaczal grę w czołgi. I tak dzień w dzień. Także... mieszkanie w bloku ma swoje plusy i minusy i bardzo często to nie tyle zwierzęta co ludzie są okropni 😄