Czerwcowe mamy 2021
-
WIADOMOŚĆ
-
Ze zlobkowymi chorobami to już się liczę. Z tym że nie bedzie chodził a płacić trzeba też. Dopóki się nie dostanie do państwowego to co poradzić 🤷♀️ Moja szefowa Sama mówiła ze będzie co chwile chory. Jak będę chciała to mogę przejść na mniejszą część etatu. Szefowa nie ma problemu żebym pracowała w 100% zdalnie (od początku pandemii u mnie nikt nie wrócił do biura). Nie wyobrażam sobie 7 godz pracy z chorym roczniakiem w domu. Ale skoro moja szefowa godzi się na to (posiadając dzieci) to zdaje sobie sprawę, że nie będę tak wydajna jak wcześniej 🤷♀️
Będę zarywać i tak zarwane noce, chodzić jak zombie i przeklinać na czym ziemia stoi a na pół etatu nie przejdę bo za bardzo wielbię własne pieniądze 🤷♀️ Chociaż pół etatu tutaj to i tak większe pieniądze niż moja pierwsza pensja w Warszawie na całym etacie 🤣🤣 -
Lilak wrote:My już dziewczyny nie jesteśmy na macierzyńskim tylko na rodzicielskim więc chyba z tym ładem możemy się łapać. Tego nie wiem ale wiem, że załapałam się na kawałek 13tki bo macierzyński skończył mi się 27 października.
Jestesmy na urlopie rodzicielskim, ale kasa którą dostajemy to w dalszym ciagu zasilek macierzyński, ktory do ulgi dla klasy sredniej sie nie wlicza 😊
-
Chaos wrote:Jestesmy na urlopie rodzicielskim, ale kasa którą dostajemy to w dalszym ciagu zasilek macierzyński, ktory do ulgi dla klasy sredniej sie nie wlicza 😊
Tak jak mówiłam tego nie wiem, dopiero dzisiaj się tym zainteresowałam jak zadzwonili z pracy, że za okres urlopu rodzicielskiego dostanę 13tkę. Nie spodziewałam się bo przecież w 2021 nie byłam nawet dnia w pracy. No ale nie pogardzę 😊 -
Asia dzisiaj sobie pchacza wymyśliła
Pchała pudełko z zabawkami i szła z nim. A ja prawie zawału dostałam. 😔 Kiedyś Fifi jak zaczynał wstawać czy chodzić to na krawędź pojemnika poleciał szyją i cały czas mam to w głowie. Nie umiem przestać być nadopiekuńcza, tak strasznie boję się wszelkich wypadków, urazów, ran itd.
(Co też jest straszne, jak Filip ma jakąś ranę to nie wolno go tam nawet dotknąć... więc nie pomaga to w oswojeniu mojch lęków 🙈 ) -
A ja wczoraj pisałam jaka to jestem szczęśliwa i spełniona mamuśka, a Ula postanowiła wstać o 4.30. Juz dawno tego nie było. Rzygam tęcza ze szczęścia 🤣😂🤣
Ale Ula jak to Ula, jak nie śpi, to są nowe umiejętności. Wstała i nadaje bububu.
Bababa. O 6.30 cieszylabym się bardziej.
Ojj Bajka, odważna ta Twoja mała;) też bym zawału dostała. Ula próbuje na razie pchać tylko mnie, a tu może mieć odrobinę problem,żebym się ruszyła;D -
Coś chyba jest na rzeczy 🙄Ola potrafila wstawać o 5 na🍼 a teraz znowu je o 1 i 5. Gdzie o 1 już nie wstawała bardzo dawno bo jej się przesunęło na 3 🙈🙈🙈 poza tym kręci się pierdyliard razy w nocy. Z prawego boku na lewy, w między czasie ryk bo smoczek wypadnie 🙈 na dodatek coś mi wlazło w kark 🙄
-
Bajka i mała syrenka może za jakiś czas rzeczywiście odważę się na 2 dzidzie. No nie wiem. Mąż do niedawna tez byl ze dwoje, dwoje, a teraz już tak z entuzjazmem do tego nie podchodzi.
Agrafka co do Ładu do ja tez dzwoniłam do idę i póki co mnie to nie dotyczy.
Zoe i Karolina zdaje sobie sprawę co czujecie i ze przekopalyscie już cały internet, ale to zrozumiałe. Wszystko będzie dobrze! Musi być. Lepiej sprawdzić i być pewnym na 100% ze wszystko jest ok.
My tez zlobek planujemy od września i liczę na pomoc teściowej, ze więcej będzie z nią jak w żłobku. I to tez będzie kolejny trudny rok, bo i zaczną się choroby i niwa rzeczywistość łączenia pracy, domu i przedewszystkim czasu dla dziecka.
Tez czekam jak na zbawienie na wiosnę!!!!!!
Mała syrenka u nas tez mały postanowił wstać o 4 i koniec. Teraz żniw zasnął… i cały rytm dnia się posypie. -
U nas noc też okropna, cały czas jęczała. Chyba idzie jej dolna dwójka, czyli 3 zęby w 10 dni. Nie wiem jak ja wytrzymam nerwowo zanim cała szczęka jej się wypełni tylko po to, żeby potem te zęby wypadły i znowu rosły nowe, serio natura mogła jakoś lepiej to wymyśleć.
Katar jej trochę świszczy, ale psiknac jej do nosa, a potem to odciągnąć to jest robota na 4 ręce.
Jeny dziewczyny, Wasze maluchy już tyle rzeczy potrafią, a my daleko daleko. Idziemy dzisiaj do fizjo, bo trochę się martwię.
-
Zoe to nasz przypadek. Do ukończenia 4,5 miesiąca wstawała zawsze tylko dwa razy koło 12-1 i póżniej 4-5. A jak zaczęła się przewracać na brzuch to nagle 5-6 razy codziennie! Teraz oczywiście od stycznia belzebub się drze i wstajemy chyba 17 razy.
Dzisiaj kolejna tragi noc. Spazmy, płacze, budzenie co chwila.
Ja już nie wiem co jej jest. Może to nie zęby, ale np. ją boli brzuszek od mm. Może tak być ? Podaję jej tylko na noc i może jej jednak nie służy....
Brak smoczka też nie pomaga.
Ja dostałam nie wiem czemu za grudzień dużo więcej hajsu (a nie jest to żadna premia ani nic , bo taką dostajemy miesiąc wcześniej). Nie wiem o co chodzi i boje się pytać w kadrach, bo mi będą kazali oddać
-
nick nieaktualny
-
Skoro takie bonusy były za grudzień i to u wielu z nas, a pracujemy w innych firmach, to chyba nie może być pomyłka i powinnyśmy się tylko cieszyć. Ja dostałam ok 500 zł więcej niż zwykle. Może to jakieś wyrównanie przy rozliczeniu rocznym. Z Iga miałam zbliżona kwotę. Nie wiem, z czego wynika ta różnica. Ale nie chciałabym tego oddawać.
Batylda, a na jakim jesteście etapie,że się martwisz? Bo te, które czworakuja, czy wstają, to są po prostu szybkie dzieci i do takich się nie porównuj. Spokojnie wystarczy wysoki podpór i nie wiem, czy już koniecznie musi być pełzanie nawet. Iga takie rzeczy, co Ula robi teraz robiła w okolicy roczku. I to też była norma. -
gf95 wrote:Ulga dla klasy sredniej ulga, ale temu jest wieksza wyplata bo sie zmienila kwota wolna od podatku i sa inne naliczenia.
Ja bym się nie obraziła, jakby tak co miesiąc 500 zł wpadało. Byle nie kazali oddawaćprzynajmniej po podwyżkach cen żywności wyszłoby na zero;D
-
Batylda jak byliśmy u fizjo to mówiła, że wszystko jest super i jest czas jeszcze.
Mały pełza do tyłu, robi piwoty czyli obraca się wokół własnej osi odpychając jedną ręką. Robi to naprzemiennie nie faworyzując jednej ze stron.
Robi wysoki podpór i wstaje na kolankach kołysząc się do przodu i tyłu. Wczoraj zaczął z tej pozycji skakać do przodu i mówimy na niego Małysz.
Nie siada sam i nie czworakuje jeszcze. Za to z każdym dniem coraz sprawniej się porusza i wszędzie go pełno.
Fizjo mówiła, że to typ który zanim zacznie następną umiejętność bardzo długo ćwiczy to czego się już nauczył. Taki perfekcjonista nam się trafił. I że to dobrze dla jego rozwoju bo mózg nadąża za tym wszystkim. -
Natomiast wiem, że się pewnie martwisz bo człowiek czuje presję. Znam to bo siostra Julka 6 tygodni starsza już chodzi i co się widzimy z teściami to idą takie porównania, że wypadałoby się pokłócić.
Czytałam gdzieś ostatnio, może nawet tu, nie pamiętam 😋 czy ktoś się pyta teraz Lewandowskiego ile miał miesięcy kiedy zaczął chodzić? Czy to serio jest takie ważne w dorosłym życiu? Pewnie nie. Jest to tylko kwestia presji społecznej.
Taki duży a nie siedzi 🤦Bajka111, Mama po przejściach, Batylda lubią tę wiadomość