Czerwcowe mamy 2021
-
WIADOMOŚĆ
-
Moja pediatra tez mowila mi od dawna żeby psychicznie sie przygotowac ze najgorsze noce to między 7 a 9 miesiącem - wtedy największe postępy motoryczne u dzieciaków i "przetwarzają" to wszystko.
U nas minimalnie się pogorszyły noce (nadal w większości tylko 3 pobudki ale spi 8 zamiast 10 godzin pod rząd), ale po tym co tu czytam u Was dziewczyny to naprawde podziwiam jak dajecie rade i trzymam kciuki żeby jak najszybciej sie poprawilo... ze strachem tez patrze na mojego brzdąca - u nas motoryka leży (nadal nie siada ani nie raczkuje) i zębów ani widu ani słychu… także jestem pewna że jak u Was się zacznie poprawiać to my dopiero wejdziemy w jakiś mega regres senny, nie wiem jak to przeżyje.
Za to z “postępów” to młody zaczął dziś pokazywać jednym paluszkiem obrazki w książce. Fakt że bez ładu i składu, no ale i tak się bardzo ucieszyłam, może niedługo da się z nim bawic w “gdzie jest”czasami mam wrażenie że jest znudzony oferta zabawowa matki, a ja nie mam pomysłów co mogę z nim robić. Niesamowite tez jest to że widać po nim że rozumie coraz wiecej roznych slow. Ja mam trudnosci z nauka jezykow obcych i dla mnie to jakaś czarna magia jak te dzieciaki się uczą języka.
Jedzenie daje 4 razy (śniadanie kaszka i wieczorem kolacja w formie papki). Z jedzeniem kawałków nadal klapa - oferuje mu 2x dziennie kawałki. Suche (chleb, plackowate i naleśnikowate) i mięso wkłada do buzi ale może jeden dwa kęsy i koniec. W warzywach tylko myje sobie ręce, do ust nawet nie weźmie. Owoce różnie - banan i ananas idą do buzi, reszta na podłogę. To że nie zjada nie motywuje mnie do gotowania czegoś specjalnie dla niego, a dodatkowo alergia na jajo utrudnia robienie placków. Chyba tu juz pisalam ze te wegańskie naleśniki/placuszki to jakaś totalna pomyłka, ja tego nie moge jesc. Mysle ze wyprobowalam juz 7-8 roznych przepisow i nie ma bata żebyśmy my ze starym tez to jedli. Mleko prawie całkowicie odrzucone w dzień, raz na parę dni wypije 150ml w środku dnia. Za to wieczór i noc idzie 4x200ml. Od tygodnia mam takie zmęczenie materiału, ze zrezygnowalam z odciągania mleka w nocy i mam przerwe ok 8-9h (potem nadrabiam 6 sesji z laktatorem w dzień). Strasznie sie boje i mam stres, że mi ilosci mleka poleci w dol, ale nie wyrabiam juz odciągać w środku nocy
Zdrowia wszystkim chorujacym!
-
Mój całkiem niezłe zaczął jeść. Próbuje wszystko co podaje. Tak bałam się kawałków a jemu super idzie. Dziś dostał kalafior z zupy w rękę to ładnie gryzł i żuł. Zachęcona tym wyczynem dałam wieczorem trochę mniej niż ćwiartkę jabłka, odgryzł kawał, memlał, trochę mu z buzi kawałków uciekł ale tez już się nie zakrztusił.
Jak widzi butle z mlekiem to aż się trzęsie 😅 jeszcze poobserwuje w lutym jak będzie zjadał posiłki to zejdę z cyca na rzecz mm w dzień. Bo przyznam ze po obiadku nie mam ochoty jeszcze lecieć i butli szykować. -
Podziwiam że umiecie wygonić męża na kanapę. U mnie odwrotnie. On dłużej siedzi i jak przyśnie i przychodzi do sypialni (a raczej pokoju rodzinnego 😅) o 1 to następnego dnia jak idę spać to pytam czy dziś ma zamiar przyjść. A zabawiamy się od dawna w salonie żeby nie budzić królewicza. jak mąż zmęczony i ucina sobie drzemki zamiast zająć się swą żoną to mówię mu ze kanapa nie jest tylko do spania 🤣🤣
-
Palma, a na jajko w plackach też ma reakcje alergiczną? Moja córka po jajku na twardo wymiotowała, ale ostatnio robiłam placki z twarogiem (i jajem) i dałam jej trochę, wiadomo, do buzi jakoś wiele nie zaniosła, ale nic się nie działo. Dziewczyny też tu pisały że z tym jajem to próbować w innej formie.
I na pocieszenie, Nina też nie raczkuje i nie siada. Nasza fizjo mówi, że ma jeszcze czas 😉
-
Jeśli chodzi o opiekę nad małym to mąż od urodzenia powtarza mi jak gdzieś wychodzę że ja nie jestem im do niczego potrzebna 🤣😅🤷♀️ Nigdy do mnie nie zadzwonił jak zostali sami. Wszystko ogarnia. A jak wraca z pracy to ja już małym się nie zajmuje do momentu jego usypiania
-
Palma u nas też by się zgadzało. Mieliśmy tak pół listopada i cały grudzień. W święta już siedziała i wstawała i po nowym roku się już naprawiał ten sen. Wiadomo, nie śpi do rana. Mleko 2-3 razy w nocy plus parę pobudek na uspokojenie, no ale to niebo a ziemia z tym co było (właśnie pobudki co 20 minut z ogromnym płaczem). Także może tak być, że to ten rozwój tak wpływa na ten sen. Co jest straszne, naprawdę szkoda mi Was dziewczyny. Teraz dodatkowo jest mnóstwo infekcji i chorób. Trzymajcie się wszystkie!
Syrenka daj znać jak testy! Trzymam kciuki
Ja mimo teraz tego okropnego kaszlu nie testowałam swoich maluchów. -
Już mam dość, a dopiero chwilę po północy. Bujam się z Ula na fotelu, ona w gorączce nie może spać. Wcześniej podałam lek w syropie, to zwymiotowała na cały salon. Znalazłam jeszcze ostatni czopek. Boje się jutrzejszego dnia. Kto zajmie się Iga, jak ja oka dziś nie zamknę? Już dziś że zmęczenia mnie odcinało. Po kolejnej nocy będę zasypiać na siedząco. A z nią trzeba pajacowac. Ona już prawie zdrowa, tylko ma lekki kaszel i gila do pasa, ale ja mało co rozbiera.
Ja teraz chce tylko testy z apteki robic. Dla świadomości jedynie. Już na wymaz nie pojadę. Znowu ani do lekarza ani nic i weź się martw. My mieliśmy delte ostatnio, teraz myślę,że Omikron. Albo jakiś inny wirus, wtedy podrzucę Ige dziadkom bez skrupułów. Kupiliśmy mieszkanie w tej dziurze, bo mieli przy dzieciach pomagać. Mają okazję się w końcu wykazać.
Ojciec śpi z Iga, my już od dawna też nic, a jak już coś się dzieje, to na kanapie. Gdzie w sypialni, gdzie śpi Ula i wystarczy kichnąć i się budzi 😅😅 -
Chwaliłam się, że jesteśmy negatywne. No może i jesteśmy ale Lisa już dostała gorączki 😔
Coś mnie zaniepokoiło, że bardzo spokojna, nie budzi się, nie płacze, tylko śpi w łóżeczku i głośno mruczy. Nie podałam narazie czopka bo jest "dopiero" 38, zrobiłam zimne okłady na czoło i nie wiem co dalej 🥺 Zjadła butlę całe 150 ml więc chyba nie jest bardzo źle skoro apetyt jest, przewinęłam pieluchę a ona spokojna i dalej sobie mruczy. Chyba dam jej spokój, żeby się zregenerowała podczas snu, ale z drugiej strony nie chce bezczynnie leżeć i patrzeć jak się męczy.
Syrenka Wam się udało zasnąć? -
Matko Syrenka, trzymaj się. ❤ fajnie jakby udało Ci się chociaż Igę podrzucić, żeby przetrwać. A tata nie może wziąć dnia wolnego?
Mama po przejściach ojej. Oby szybko przeszło. ❤ Też uważam, że lepiej jak maluchy śpią i się regenerują. Trzymajcie się. -
Ja nie chcę zapeszać ale u nas ostatnio to noce cudów. Wiem, że u Waszych dzieciaczków odwrotnie ale kiedy Wasze bąble spały mój dawał czadu, więc muszę się pochwalić.
Tylko 3 pobudki na jedzenie i spanie. Zasnął 20.10 a pierwszy raz obudził się o 23.30. Cud jakiś. Do tej pory wybudzał się w pierwszej części nocy co 20 minut. Potem o 2 i 4.30. Spał do 7.
Nie wiem czy to efekt suplementacji żelaza (myślę, że to za krótko) ale niech to trwa bo należy nam się po 6 miesiącach nocnych horrorów.Santi_14 lubi tę wiadomość
-
Syrenko .... ❤ Jak Bajka pisze - nie masz może opcji, by mąż został w domu. Chociaż rano byś pospała. Inny podział obowiązków w nocy czy w dzień...
U mnie Tomek był na ho wczoraj i przedwczoraj, bo widział co się już ze mną dzieje...
Jeśli chodzi o ten sen to ja z kolei czytam kolejny ebook haha i tam jest napisane, że ok. 5 (a czasem 6) miesiąca życia pojawia się regres snu. Ale nie chwilowy ja przy np. skokach tylko taki na stałe. Sen robi się bardziej skomplikowany i jedne maluszki sobie radzą, a drugie niestety nie. Wtedy przydaje się cały ten trening...
Mi się udało jakimś cudem uzyskać z Sonią 2 drzemki w ciągu dnia - jedna trwa ok. godzinki druga 1,5-2 h. Już 3 dni pod rząd. Ale noc jest nadal koszmarem. Zasypia o 19 i do 22 jak ja idę spać już zawsze są z 2 pobudki. I nie ma opcji na mleko. Raz dostała cyca najadła się po korek a po godzinie pobudka. Nosiłam ją dziewczyny pół godziny we wrzasku, bo nie da sie tego płaczem nazwać i nic. Z butelki wypije 3 łyki aż zczai, że to butelka i wrzask. Skapitulowałam po pół godz, dałam cyca i od razu spokój. Ja nie mam pojęcia jak ją oduczyć cyca, jak odstawić. W dzień nie ma problemu, bo dużo je, ale noc dramat. MACIE BŁAGAM JAKIEŚ RADY?
Zoe, ja też męża z łózka nie wygonieNieraz mu proponuje by spał w salonie, ale nie chce. Jego wybór
I też sie borykamy znowu z AZS. Ja już nie wiem czy to nabiał czy gluten czy oba. Zamówiłam mąki z ciecierzycy itp. żeby zacząć placki robić jakieś w końcu, bo kawałki jej ładnie idą. Wiadomo większość na podłodze, ale nawet sporo do buzi trafia i wszystko co jej daję. Tak czy siak szukam dermatologa ;/ -
Dziewczyny wpadam tylko na chwile, bo mały zasną i ja tez muszę się położyć.
Z wyników pani dr nie widzi cech annemii. Ale wiedziałam ze tak będzie, mimo iż hematokryt dolna granica 34 i mały dokładnie tyle ma. Alleee chce go zobaczyć, bo wyniki wskazują na infekcje. CRP ok, mocz tez:/ Nie widzę aby był chory…może to po covidzie🤷♀️ Powiedziała, ze musi go zbadać i obejrzeć. Jutro będę starała się go umówić, bo wiadomo dziś nr brak:/ -
Mój mąż nie ma możliwości pracy zdalnej niestety, a to by dużo rozwiązało.
A jakby brał wolne, bo była ciężką noc, to by urlopu nie wystarczyło nawet na pół roku.
Uli sen zepsuł się koło 3 mz. I od tamtego czasu jest tylko gorzej. Najpierw 2 h zabawy w nocy, potem wstawanie o świcie i pobudki co 20 min. I ja tego nie łącze z rozwojem. Zauważyłam widoczny regres jak zaczęła raczkować, a później było pogorszenie, a jakoś dużych zmian nie ma.
Dzisiejsza noc przez chorobę taka była. O 16 będzie tata, to się położę. Już od kilku dni planuje, ale jakoś mi szkoda. Też tak macie?
No, a potem że zmęczenia choruje jak tylko ktoś na mnie kichnie.
Boje się tego powrotu do pracy, a zapowiada się 50% czasu na zwolnieniu. -
I serio po chorobach biorę się za trening snu. Nawet jakby miała się 3 godziny drżeć. Bo tak się nie da funkcjonować bez snu. Przecież to na wszystko wywiera wpływ. Matka niewyspana to ani nie ma chęci się zająć dziećmi, ani pobawić, a o cierpliwości nie wspomnę.
Nikola, oby wszystko było ok. -
Syrenka, mama pp i jak sie skończyły wasze nocki? Jak temperatura?
Noelle jak u Ciebie RD coś wymyslasz do jedzenia? Wprowadzasz jakieś produkty "zakazane"?
Kasia ja to często Starego proszę o pomoc jak jest na HO, zwłaszcza jak są dni jęczenia.. ja mam jakiś strasznie niski próg cierpliwości na to jojczenie. Płacz, wrzask ok.. ale jęczenie mnie strasznie wkurza
U nas odpukać polepszyła się nocka. Odstawiam Małego od karmień nocnych których mamy 5 w ciagu nocy, no i miliard pobudek przy tym. Ale od 3 dni przestałam dawać cyca od 18:30 do 1:00 no i dzisiaj Mały spał aż do 2:00. Oczywiście 5 pobudek było po drodze ale takich że brałam na rece 10 sekund lulania i spał.
Jak wiem że do 2:00 da sobie rade bez mleka i cyca to zalewa mnie fala szczęścia że może uda mi się gdzieś wreszcie wyskoczyć wieczorem. Planuje w ten weekend pójść do koleżanki21.06.21 Igor, 2960gr, 50cm, 10/10
16.12.22 Mikołaj 3500 59cm, 10/10