Czerwcowe mamy 2021
-
WIADOMOŚĆ
-
Wczoraj chciałam wyc z rozpaczy,że ide do pracy i dzieci będą w placówkach większość czasu. A chyba nie będzie tak źle. Jak będę pracować z domu, to 7 godzin zlobkowania, to żadna masakra.
Zobaczymy jak dalej będzie to wyglądało, ale stres opadł i wydaje mi się,że się nadenerwowalam, ponakrecalam, a to wszystko było na wyrost. Ale to od firmy zależy. Moja jest naprawdę przyjazna matkom. -
Najgorzej zacząć myśleć.
Ja przez ostatnie 4 lata myślałam jedynie, w co się bawić i co na obiad. A tu od razu szkolenie po angielsku, system w cholere trudny, a ja nic nie pamiętam. Aż mi się mozg przegrzewał. Nie wiem,czy jestem w stanie myśleć na takich obrotach,czy moje komórki mózgowe przetrwały te lata tak slabo uzywane;D
Fajnie wyjść do ludzi;) -
Mała Syrenka super, że pierwszy dzień nie okazał się taki straszny
i Twoje nastawienie też się zmieniło, a to mega ważne
My już dziś ostatni dzień laby, w nocy mamy lot do Polskii jutro na 17.30 idziemy na spotkanie do żłobka
👶 1.03.2023 synek 💓
VIII - FET 4.2.1
💉7dpt-54.7; 9 dpt-110; 12dpt-382; 14dpt-927
27 dpt ❤️
👶 30.05.2021 synek 💓
IX 2020 - ICSI - ET 5.1.1
💉7dpt-83.4; 9 dpt-218; 12 dpt-1104
22dpt ❤️ -
A ja się Wam przyznam, że najbardziej mnie denerwuje jak ktoś mi zarzuca, że robiłam trening snu
Jak pisze, że Sonia sama śpi w łóżeczku to z automatu wpadam do worka - to ta co wypłakiwała na pewno dziecko.
A Sonia nie dostosowała się do mnie tylko ja do niej. Spała w dostawce, potem w łożeczku obok naszego przez 10 miesięcy życia i usypiała za każdym razem na moich rękach. I to bez problemu - mega to lubiłam. Śpiewałam jej te same kołysanki co moja mama mnie (zawsze mi się to marzyło śpiewać moim) i usypiała w parę minut. Aż przyszedł dziwny moment, że się trzaskała, darła. Ze mną na łóżku diabeł w nią wstępywał. Aż ją położyłam do łóżeczka i wyszłam (faktycznie w szczycie nerwu, bo już nie wiedziałam co robić i chciałam wyciszyć sama siebie) i jak tylko wyszłam zaczęła się uspokajać i zasnęła.
Kolejne razy dalej próbowałam na rękach itp, ale było to samo - jak odłożyłam i wyszłam to zasypiała bez szemrania. Oczywiście ze swoimi tulusiami, które miętoliła w rękach. Jak wchodziłam (bo miałam banię, że kurde dziecko samo w pokoju - jakoś dziwnie) to jak mnie zobaczyła i ją dotknęłam darła się od nowa. Więc w moim przypadku to ja poszłam za potrzebą Soni. Póki chciała spać na rękach to tak było. Przy cycu nigdy nie usypiała, bo ona jadła 2 minuty. A jak zauważyłam, że potrzebuje robić to sama to tak to zostawiłam.
I to jest jedna strona medalu. A druga jest taka, że ja czytałam te książki poradniki od Zoe i innych mam i powiem Wam, że tam nie ma nic o wypłakiwaniu - wręcz na odwrót. Fakt, mówią, żeby zostawiać te dzieci, ale wracać jak płaczą i tulić aż się nie uspokoją.
Nie mam na myśli, że to popieram i że tak powinno się robić tylko, że chyba jest to trochę demonizowane.
A co do Soni to ja np. na chama zabrałam jej smoczka. Tak kazał neurologopeda i neurochirurg od kasku i wtedy faktycznie płacz nie płacz, ale musiałam odstawić. Przy czym to było niby we właściwym momencie - 7 miesiąc życia i faktycznie szybko poszło. Ale z dwa dni było cięższe zasypianie (wtedy jeszcze na rękach, wiec udało się udobruchać)
-
Syrenka, tak się stresowałaś powrotem do pracy a może faktycznie okaże się to bardzo miłą odmianą. I pozytywnie wpłynie na Twoje samopoczucie.
U mnie dalej hardcore - pracuję dniami i po południamiJeszcze przez 2 tyg zastępuję szefa i muszę 2 razy w tygodniu iść do pracy - np. jutro. Nie chce mi się
-
Nowina dnia! Na pewno kojarzycie tych trzech diabłów o których co raz wspominam. W marcu dołączy do nich siostra!
Będzie tam wesoło. Na szczęście mąż nie chce się do nich odzywać to nie będziemy tam jeździć 😁 najgorsze że mogę zostać wytypowana na matkę chrzestną 😒
Dopiero co jednego od cycka odstawiła 🙈 -
Kasia no każde jest inne.
Lisy nie mogę na minutę zostawić samej w łóżeczku, bo jest ryk. Nawet w dzień, gdy jest jasno, przed drzemką gdy np.zdarza się, że jeszcze muszę się po coś wrócić. Nie zdążę dobrze wyjść z pokoju to już wrzeszczy, bo przecież musi za mną biec. Taki typ 🙈
Nie wiem czy na dłuższą metę przeżyję takie zasypianie Lisy. Jestem skopana, pogryziona i poszczypana. Naprawdę odwala zanim zaśnie. A dzisiaj jeszcze doszedł płacz, czego w poprzednie dni nie było.
Zoe nic tylko się cieszyć 🙃
-
U nas ostatnio napieta atmosfera do granic możliwości. Dzieciaki dokazuja na maxa, serio sa paskudne. Weekendy i popoludnia to dramat. Mloda drze się i nie odstepuje mnie na krok, a starszak tylko prowokuje coraz to durniejsze sytuacje. Dokucza małej, dokucza naszemu kotkowi. Niedobry jest nooo. Zastanawiam się gdzie popelnilismy blad? Ile to jeszcze będzie trwalo? Latwo jest teraz (jak spia) to sobie wytlumaczyc ze to male istoty, tez przezywaja swoje dramy, zlobki, przedszkola, chuje muje.. Ale kiedy po raz setny proszę starszaka zeby nie ganial kota, nie kladl się na siostre, nie zapierdzielal na rowerze 100 na godzinę, a to wszystko w akompaniamencie jekow uwieszonej na mnie mlodej... To witki opadaja i marze o wieczorze i cieszę się ze jutro dopiero wtorek, odetne sie od tego w pracy..
Ze starym tez napiecie, ostatni tydzień to malo co gadamy, chyba tez go to wszystko przytłoczyło..
Na poczatku października prawdopodobnie mamy 2 dniowa konferencje w Krakowie. Calym zespołem. Az boje sie staremu napomknac o tym... Zwlaszcza teraz w tak ujowym okresie. A jechalabym! W najgorszym wypadku pojadę na jeden dzien tylko kiedy sa warsztaty. Potem w sobotę tez chce "zostawić rodzine" i jechac spotkać sie z przyjaciolkami w Katowicach... I z jednej strony bardzo bardzo tego potrzebuje, a z drugiej mysle, ze stary tego chyba nie udźwignie, a wszystko skumulowalo sie w jednym tygodniu. O tym tez mu jeszcze nie powiedzialam🙈🙈
-
Chaos, rozumiem, łącze się się bólu i współczuję.
U nas starsza zrobiła się złośliwa. I-jak piszesz- teraz wiem,że to nie zlosliwosc, ale popycha Ule, próbuje się na niej pastwic. Dzisiaj w pracy spoko, nikt mi nie jęczał ani na mnie nie wisiał, ale jak wróciłam, to widziałam,że obie ciężko zniosły dzień i musiały odreagować. I miałam aż godzinę,żeby je udobruchac i jakoś spędzić czas. Lubię tez dla każdej osobno wydzielić chwilę, ale nie było jak. A ta godzina to było głównie psocenie się i odreagowanie, nic przyjemnego.
Stary był sam cały dzień z Ula, jak wróciłam to mu para szła uszami. Bo jak starsza odebrał z przedszkola to miał koncert na dwa głosy.
Może było spoko dziś, ale bym wolała zostać w domu.
Zoe, ja myślałam,że tam są tylko 2 sztuki. Wszystkie 3 to diabły małe? Ma kobieta odwagę. Ale moje też brzęczą okrutnie i wcale lekko nie jest i nie radzę sobie jakoś super, a brata bym im chętnie dorobila;D
Kasia, chyba niedługo transfer? Masz już jakaś informacje co z lekami? -
3 sztuki chłopców. Chyba 9, 7 i najmłodszy 2,5. Najmłodszy to ten co jak włączają się reklamy na YouTube to płacze. Są okropni i uzależnieni od gier na telefonie i bajek w tv. W domu maja 3 tv i na każdym lecą bajki a jak przełączysz to jest histeria. Jedzą słodycze tonami a śniadaniem jest serek waniliowy
-
Aaa Kasia żeby nie było ja pamietam historie Soni i pamietam że ona tak sama zasypiała. Na pewno nie miałam na celu zarzucać ci treningu snu w poście. Pisałam, Sonia to niezwykły przypadek i naprawde fajnie że tak macie, tez bym tak chciała z drugim ❤️
I nie demonizuje tez tej metody, uważam że warto spróbować i wdrażać jeżeli maluch chociaz troche 'wspolpracuje' 🤭
Mi sie marzyło usypianie przy czytaniu/ opowiadaniu bajek i jestem coraz bliżej, tylko musze go jeszcze odcycać 😂😂
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 września 2022, 21:38
21.06.21 Igor, 2960gr, 50cm, 10/10
16.12.22 Mikołaj 3500 59cm, 10/10 -
Mojemu przeszła gorączka i tak zaczął szaleć wieczorem ze nie wiedzieliśmy z mężem co mu się stało. Biegał, piszczał, chował się, śmiał no rozpierała go energia. Jeszcze przy zasypianiu warczał 🙈😅 ogólnie to odkąd wróciłam do pracy a on siedzi z tatą to bardzo się zmienił. Mąż dzisiaj się przyznał ze mały dał mu popalić. Ale ma za swoje bo on mu na wszystko pozwala 🙈😅 dopiero teraz wie co to znaczy „siedzieć” w domu z dzieckiem 🫢
Ja za dwa tygodnie tez mam z pracy wyjazd na roczne spotkanie działowe. Na trzy dni. Oczywiście nie pojadę bo wiem ze to za długo dla małego. A chętnie bym pojechała bo pewnie będzie ciekawie i wesoło 😀no ale może za rok
Co do zasypiania ja tez uważam ze każdy powinien robić tak jak jemu pasuje, nic na sile. Ja zawsze starałam sie podążać za potrzebami małego. Wciąż śpi z nami ale zasypia już zazwyczaj sam, tzn pije cyca a później kotłuje sie na łóżku i zasypia. Ja muszę być obok. Dla mnie to jest Ok. -
Kurcze. Mąż siedzi i przeżywa ciąże siostry. Nie pamietam kiedy pił piwo. Dziś otworzył. Siedzi na kanapie. Nic się nie odzywa. Tylko co raz do mnie „ty słyszałaś tą nowinę?” Ech
On tyle gada, że wiem nawet co u cioci kolegi z pracy słuchać i jestem na bieżąco ze sprzeczkami jego szefa z żoną 🙈 No nic. Chociaż chwila spokoju 😅 -
Mama pp, u nas jak juz jest po spaniu albo nie pora spania, to lozeczko tez jest najgorsza kara... jak cela w wiezieniu🤪 czasem chce szybko isc jeszcze no do toalety rano sama nim go wyciagne, to sie rozedrze na cale osiedle🙈
Tak samo "kojec" zeby umyc podlogi itp... tak samo jak szybko rozlozylam tak samo szybko skladalam🤪
W nocy jakbym wyszla byloby to samo, dlatego od czasu jak go odstawilam, to zawsze mialam wrzatek w termosie, butelki z odmierzona zimna woda i mleko w porcjonerce, zeby robic na szybciocha w sypialni mleko inaczej bylaby pobudka calej rodziny + sasiadow🙈
Zoe, odwazna kobieta😅
Syrenka, super, ze jednak w pracy nie tak zle!
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
Zoe to chyba mało u kogo tak jest ze to mąż chce dziecka i fochy strzela 😂 nie jedna by sie zamieniła
Sumi jeju ja nie pomyslałam ze odbierzesz to ze ja myslamam ze mnie krytykujesz. Wrócił temat spania i ja bardziej o ludziach z zewnątrz sie żalę. Bo jak komuś właśnie powiem ze sama śpi w pokoju to widzę juz ten wzrok mówiący „Aha wygoniła matka na sile”. Absolutnie o Tobie nie myslamam :* wrócił temat i wylewam zale jak u nas było a jak inni myślą.
I wiadomo ze sie zgadzam z faktem (bo to nie ma nic do dyskusji) ze każde dziecko inne. Nam sie trafiło Tylko ze spaniem. Poza tym to diobeł 😂 chociaż ze spaniem tez dopiero odkąd sama usypia bo wcześniej chociaż usypiała spoko na rękach to wstawała w nocy po 100 razu niby na cyca.
A generalnie to nie raz mówimy z mężem ze fajnie by było jakby sobie z nami spała wtulona. Chociaż jak potem mama pp pisze o pogryzieniach to sie zastanawiam 😁
Zoe to sie rodzina rozrośnie. Dziewczynka moze wyczekane to juz w ogóle bedzie rozpieszczona 😬
P.S. Mi mama mowila w dzieciństwie ze jestem rozwieziona jak dziadowski bicz. Dostawaliście tez takie komplementy 🤣?Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 września 2022, 23:04
-
Kasia moja mama nie owija w bawełne jako jedyna w rodzinie. Ona mi powoedziała że odebrałam jej całą radosc zycia jak byłam niemowlakiem bo sie non stop darłam jak poparzona i że przeze mnie zrezygnowała z dzieci xD także tego... Takie komplementy dostaje 😂
No i że rozpieszczona byłam potwornie bo pierwsze dziecko w rodzinie, 3 babcie kolo mnie skakały, wszyscy dmuchali chuchali i nagle okazało soe że w wieku 13 lat nie potrafiłam nawet sama sobie zaparzyć herbaty bo nie wiedziałam jak to sie robi xDWiadomość wyedytowana przez autora: 12 września 2022, 23:46
21.06.21 Igor, 2960gr, 50cm, 10/10
16.12.22 Mikołaj 3500 59cm, 10/10 -
A jeszcze chcialam dodac, ze minela mi dzis 3 samotna doba i od 21 leci juz czwarta😅 nadal zyje, dzieci tez, wiec chyba jest niezle... chociaz w weekend bylo latwiej, mniej w biegu... dzis rano gonitwa do przedszkola, pozniej spacer, male zakupy, drzemka mlodegi, matka w tym czasie pranie i prasowanie, obiad, odebralismy mloda, chwila w domu i jazda do szkoly tanca, pozniej jeszcze oni w ogrodku sie bawili, ja pranie wieszalam, kapiel, kolacja, wiec grafik napiety😅
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1