Czerwcowe mamy 2021
-
WIADOMOŚĆ
-
Karolina ekspresowo u Was idzie 😉
Jaki kubek/bidon dajesz do żłobka?
Agrafka zdecydowałaś się już na kupno termicznego bidonu? Ja chyba zamówię ten bbox, podoba mi się. Tylko szukam gdzie najtaniej uda mi się dostać. Od lata mamy ich butelkę tritanową i jest super. Ten termos na jedzenie też wydaje się być fajny, ale te ceny🙈
Sumi, Nikola trzymam kciuki za Wasze maluchy.
-
Mama pp ja zostawiłam bboxa zwykłego
Ogólnie to jest mi trochę przykro, że wcale nie tęskni za mamusia...ale chyba lepiej jak pójdzie gładko niż mielibyśmy się adaptować teraz kilka tygodni👶 1.03.2023 synek 💓
VIII - FET 4.2.1
💉7dpt-54.7; 9 dpt-110; 12dpt-382; 14dpt-927
27 dpt ❤️
👶 30.05.2021 synek 💓
IX 2020 - ICSI - ET 5.1.1
💉7dpt-83.4; 9 dpt-218; 12 dpt-1104
22dpt ❤️ -
My do zlobka dajemy bboxa ale kazdego dnia do nas wraca wiec nie jest tam na stale.
Karola, brawa dla Ignasia. Zuch chlopak!
Nikola, a jakis powrot w perspektywie? Współczuję Wam tych chorobsk. U nas jutro bedzie tydzień nieobecnosci ale poki co jestem spokojna o powrot.
Mama pp, bardzo jestem ciekawa Waszego zlobka, jak to wyjdzie w praniu. I oby jednak Lisa nie potrzebowała tak dlugiej adaptacji!
Karolina90 lubi tę wiadomość
-
Mama pp, też jestem ciekawa jak u Was to będzie wyglądało.
Było to takie odległe w czasie, a zaczyna się za chwilę.
A kiedy wracasz do pracy?
Bardzo współczuję chorób. Byłam pewna,że zaraz skoncza mi się dni opieki, a moje dziewczyny, odpukać!!ale jeszcze nie były chore. A chętnie bym posiedziała w domu nawet z chorym jeczybula. Minął miesiąc I mnie chyba wypalenie zawodowe dopadło.
Gdyby nie dobra kasa, 7 godzin pracy i perspektywa ho, to bym szukała czegoś innego, bo ta praca nie przynosi mi żadnej satysfakcji. -
Ja rowniez jestem bardzo ciekawa u Ciebie mama pp
Powiem wam że u mnie w żłobku wszystko zmieniło sie przez jedną sytuacje. Że go zawołałam jak biegł do sali i krzyknęłam 'papa' xD i od tamtej pory jakby zrozumiał o co chodzi 😂 mam mega nadzieje że bedzie dobrze jednak. Chociaz to samo było z chłopcem ktory zaczął tydzień wcześniej. Chodził cały tydzień po 3-4h i ciocie mówiły że rewelka, nawet nie jąknął sie. Poten tydzień choroba a potem tragedia. Wrzask przez 3h, aż musiały skrócić jego pobyt do 1,5h
No ale mowily że choroby i przerwy to jest najgorsze co może być bo cala adaptacja na nowo jakby21.06.21 Igor, 2960gr, 50cm, 10/10
16.12.22 Mikołaj 3500 59cm, 10/10 -
Syrenka ja mam takie spadki w pracy jak mam mało pracy w pracy 🙃 jak mam co robić to inaczej. Zresztą teraz tez mam taki okres ciszy i chwilowego spokoju. W poprzedniej pracy szybciej się rozwijałam. Tutaj wolniej. Jak już przejmę wszystkie rzeczy koleżanki co odchodzi to zobaczę. Może tez będzie czas na zmianę, nawet wewnętrzna?
Na miesiąc przed odejściem dostałam propozycje z HR udziału w fajnym projekcie ale on miał trwać rok wiec alurat koniec ciąży i poród 😕
Lokatorowi podniosłam czynsz bo już marnie zaczęło się opłacać. Zresztą robiłam reaserch i w takiej cenie, nawet po podwyżce, nie dostanie takiego metrażu i standardu jak ma obecnie
-
Dziś w żłobku rozmawiałam z „wychowawca” Oliwiera. Pytała mnie o patenty na jego sen. Co robię że w domu tak długo śpi a dziś w żłobku 10 min 🤦♀️ Próbują go uśpić ponownie ale nic nie działa. Później chodzi im i jęczy. Nic nie działa na niego. I gryzie zabawki. Jak rozmawiałam z nią z 15 min to mówi ze nie poznaje go. Fajny, uśmiechnięty chłopak. Ech. Pewnie jęczy tez ze zmęczenia, braku snu 😒 o dziwo w domu jest ok. Nawet nie wiem co im poradzić
-
Czekam na to, aż Lisa będzie mogła komu innemu pojęczeć 😅 Cierpi bardzo przez tego zęba, uparta trojka. Z górnymi aż tak ciężko nie było.
Syrenka Tobie to ciężko dogodzić 🤪 Ciesz się, że nie chorują!
Do pracy wracam dopiero w styczniu, więc mamy czas na adaptację 😅 Choć po cichu liczę, że pójdzie szybciej 🤣 -
Ja dzisiaj pracowałam z małym w domu. Nie było tak źle, dałam radę ogarnąć to co najważniejsze. Mały potrafi się pobawić sam, siedzi i czyta książeczki. Albo coś gotuje i przynosi mi do spróbowania 😅
Wciąż ma katar i meczy go kaszel, najgorzej było dzisiaj jak zasnął na drzemkę. Raczej nie pójdzie w tym tygodniu do żłobka także i nas będzie 21 dni bez żłobka nie licząc weekendów 🤷♀️ Będzie dramat na nowo 😥
Mama pp zdecydowałam się na tego bboxa. Cena faktycznie wysoka ale wydaje się być solidny. Dzisiaj przyszedł i przypadł małemu do gustu. Chętnie z niego pił. Liczę ze trochę nam posłuży. I wzięłam ten o pojemności 350 ml
Zoe u nas w żłobku już kilkakrotnie nastąpiła podmiana garderoby bo na grupę rodzice wysyłają zdjęcia ze znaleźli nie swoje ubranko w szafce ale u nas to Panie mieszają, odkładają nie do tych szafek co trzeba -
nick nieaktualny
-
Mama pp, oczywiście że się cieszę, że są zdrowe. Ale jestem mega zdziwiona. Największe chorowitki na forum i nic się nie dzieje.
Po prostu wczoraj rozmawiałam z koleżanką, która mówiła,że z dzieciństwa nie pamięta rodziców. Że ciągle pracowali. Ja tak mam ostatnio. Ho dostaje 1-2 w tyg z wielką łaska, a pozostałe dni jestem w domu po 17. Czasem jakieś zakupu, czy coś i dla rodziny nie ma czasu. Dlatego z byle katarem pójdę do pediatry, żeby posiedzieć z nimi w domu.
Na pracy mi zależy,ale bardziej na życiu. Wiec będzie okazja i cyk l4. Awans mi się nie szykuje, podwyżka nie wiem, a do premii jeszcze tyle czasu,że zapomną o zwolnieniu. -
Ja to naprawdę nie dałabym rady w tygodniu tak pracować
serce by mi pękło, serio. Nie wyobrażam sobie 8h w placowce..przez cały tydzień. I tylko dzień dobry rano, potem kolacja kąpiel i spać. Co to za życie..
Ale co zrobić, jak czasem nie ma wyjścia
U mnie w rodzinie kobity nie pracują. Mi sie to nie podobało. Teraz rozważe przynajmniej na pierwsze 2 lata życia tych maluchow, a potem może krótszy etat.
Ja siedzialam 7 lat z mamą i babcią w domu. Tata też dużo czasu mi poświecal. Ale kto ma teraz na to możliwościzreszta to tez zwariować mozna
21.06.21 Igor, 2960gr, 50cm, 10/10
16.12.22 Mikołaj 3500 59cm, 10/10 -
Kiedyś była instytucja niepracującej babci, mieszkało się wielopokoleniowo. Nie oddawano tak do żłobków bo nie było ich tyle a na wsiach nawet nie wspomnę. Wcześniej mężczyzna był w stanie utrzymać rodzine nawet na nie kierowniczej pensji, teraz ciężko o to. Posiadając kredyt lub płacąc za wynajem ciężko jest utrzymać się z jednej średniej pensji, jeszcze jak dochodzi brak darmowej pomocy do dziecka
Jak byłoby mnie stać to pracowałabym na pół etatu albo na 3-4 godz ze 2 razy w tygodniu żeby mieć kontakt z ludźmi i chociaż drobniaki własnych pieniędzy. Niezależność finansowa jest dla mnie mega ważna.
Syrenka u mnie w pracy odwrotnie 🤪 w październiku ma być jakiś dodatek, w listopadzie wypłacona premia kwartalna a na mikołajki wypłacają premie roczna w wysokości miesięcznej pensji 😁 -
Zoe zgadzam się
Ja pracuje 8-15 albo 13-20. Jak mam ranna zmianę wyjeżdżamy o 7 z domu do babci, z powtórek jesteśmy o 16 w domu. Chwilą zabawy, kolacja i kąpiel. Jak mam drugą zmianę to już jest kombinacja alpejska 🙈 bo mój mąż pracuje na 3 zmiany i zależy jak jemu wypadnie. Ale zazwyczaj jestem z nią do 11 a potem zaprowadzam na drzemkę do opiekunki i potem odbiera tata albo babcia i jak wracam to już śpi. Ale powiem Wam, że dezycja o powrocie do pracy uratowała moją psychikę (no i budżet 😜)
Teraz zdecydowanie bardziej wykorzystuje czas spędzony z Oląa ona bardzo lubi jeździć do babci bo moja mama mieszka w mieście i może jej zagwarantować inne rozrywki- chociażby wyjście do ogrodniczego 😂😂 do opiekunki oddaje ja z lekkim placzkiem ale to raczej kwestią tego, że jest już śpiącą, odbierana jest zawsze uśmiechnięta i nigdy nie odreagowywuje.
-
No to Zoe masz motywacje, będzie ambitna praca cos czuje.
Nadal często widze w dzień babcie opiekujące się wnukami. Niestety ceny żłobków to jakiś kosmos. U mnie nawet nie ma państwowego. Niektórym nie opłaca się pracować, albo zostawiają dzieci babci,jeśli maja możliwość.
Teraz nie wyobrażam sobie,żeby przeżyć za sama wypłatę męża i żeby to nie było życie od 10 do 10. A naprawdę nie zarabia zle.
Sumi, mi codziennie pęka serce. Ja po prostu nie mam wyboru. Nie wierzę,że oprocentowanie kredytu spadnie, a my 2 lata jesteśmy jeszcze na stałym. Przez ten czas musimy nadpłacić kredyt, bo jak nie ruszymy, to się może okazać,że pójdę do pracy,żeby opłacić odsetki i placówki. A nawet bym to olała i martwiła się później, ale liczę na ho, a wtedy będę miala czas na wzglednie normalne życie. Wtedy dziewczynki będą miały mame we wspomnieniach z dzieciństwa.
Ale codziennie biję się z myślami. Jak nic się w pracy nie zmieni, to po prostu ide na wychowawczy,zęby w tynk, żyjemy biedniej, ale szczęśliwiej. -
Właśnie. Tego potoczenia się życia obawiam się najbardziej. Jesteśmy zgodnym i szczęśliwym małżeństwem, przynajmniej na razie 🤪 zbyt wiele znam historii gdzie kobieta poświęciła się rodzinie i została z niczym. Brak doświadczenia zawodowego sprawił ze musiały brać to co jest a nie to co chciałaby mieć.
jestem już na takim etapie, że ze swojej pensji utrzymam mieszkanie, żłobek i zostanie coś na życie. A po podwyżce z awansu to już całkiem przy ewentualnym rozstaniu będzie mnie mógł co najwyżej w d. Pocałować. Ja sobie poradzę 💪