Czerwcowe mamy 2021
-
WIADOMOŚĆ
-
Mama po przejściach wrote:Zauważyłam u Lisy w okolicach odbytu jakby dodatkowy kawałek skóry. Niewielki. Nie wiem jak to określić. W tym samym kolorze co reszta skóry. Nie mam żadnego doświadczenia z hemoroidami, ale z tego co czytam, to są żywo czerwone? 🤔 Nie wiem co mam o tym myśleć, Lisa nie miewa zaparć, ale z drugiej strony zrobienie kupy kosztuje ją zazwyczaj sporo wysiłku. Nie drapie się, krwi w kale nie ma. Macie pomysł co to może być? Macie jakieś doświadczenia? Bo chyba normalne to nie jest?
Mama po nasza Tosia ma też coś takiego od urodzenia. Konsultowaliśmy to i z pediatrą i z chirurgiem dziecięcym. To po prostu dodatkowa fałdka skóry, która nie jest żadnym zagrożeniem.
Nadia 24.01.2010 ❤ 36+4; 2700g i 51 cm ❤
Antonina 17.09.2018 ❤ 38+0; 3260g i 53 cm ❤
Mikołaj 14.06.2021 ❤️38+1; 3510g i 53 cm ❤️
Aniołek [*] 9tc - 18.11.2016 -
Karolina90 wrote:Mała Syrenka ekhm...chciałam przypomnieć, że ja na L4 jestem praktycznie od początku ciąży 😅
-
Cyprysek, no pewnie,że sikałam. Od soboty codziennie.
https://naforum.zapodaj.net/25b0abda1a31.jpg.html
Na dole z dzisiaj. Ciutke ciemniejsza, więc chyba przyrasta. Poszłabym na betę sprawdzić, ale w sumie to i tak nic nie zmieni. W piątek powinnam dostać okres. -
My nie chodzimy po restauracjach, chyba że lody w restauracji złote łuki (jeżeli to się liczy) 😂 dlatego tak przeżywam.
Byłam na wakacjach od razu po teście to było ok ale nie mogłam jeść wszystkiego na co miałam ochotę. Po obiedzie mogłam zjeść maleńki kawełek ciasta i to taki tyci tyci bo czułam że mam go pod gardłem. I lody się nie mieściły 🥲 jak jadłam to w pewnym momencie bylo nagle „stój. Starczy”. Gdzie to porcje były mniejsze niż zjadam zazwyczaj. Do połowy ciąży nie przytyłam. Nigdy nie wymiotowałam. Ale sygnał „wystarczy” był do wyczucia. I w życiu nie miałam tyle drzemek na leżaku co wtedy 😂 -
NatkaZ dzięki za odpowiedź! Co tam u Was?
Zoe ja mojej rodzince obiecałam, że jak dzielnie będziemy znosić te tygodnie gdy pracuję to na zakończenie w niedzielę matka stawia obiad w restauracji 😅 Póki co Lisa mało się stara, ale też ją zabieramy, nie ma wyjścia, cwaniara 😅 -
Mama po przejściach wrote:NatkaZ dzięki za odpowiedź! Co tam u Was?
A u nas sajgon na kółkach. Od początku września najmłodsi ciągle chorzy. Raz równocześnie, raz jedno skończy, drugie zaczyna i tak w koło. Koniec zeszłego roku i początek tego spędziliśmy z podwójną ospą 🙈 A teraz jeszcze Miki ma dziecięce lęki nocne więc jest wesoło 🙈
Podczytuję Was cały czas, ale rzadko kiedy mam chwilę żeby coś naskrobać. Dzisiaj są wyjątkowo grzeczni i razem się bawią a Duśka w szkole.
Gratulacje dla rozpakowanych i tych z brzuszkami 😊
Sumie, a próbowałaś z otulaczami? Na naszego Mikołajka tylko to działało.
Nadia 24.01.2010 ❤ 36+4; 2700g i 51 cm ❤
Antonina 17.09.2018 ❤ 38+0; 3260g i 53 cm ❤
Mikołaj 14.06.2021 ❤️38+1; 3510g i 53 cm ❤️
Aniołek [*] 9tc - 18.11.2016 -
kup Szumisia - ja mam 4 (kupuje używane) 🙃🤡 bo jak ktoś Ci zadzwoni to przestanie mu szumić 🙂
dzisiaj wpadła do nas Health Visitorka - pyta czy planujemy jeszcze dzieci, więc mówię jak zawsze "we will see".
Stary wpada do salonu i przerażony "Ty serio?! 😳" 🤡🤡🤡Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 lutego 2023, 16:15
💛 12/2015 🧒
🧡 09/2017 🧒
❤️ 05/2019 🧒
💙 06/2021 🧒
🩵 12/2022 🧒
🩷 10/2024 👧 -
Espoir 😂😂😂 U nas jest na odwrót. Małżonek nie mówi nie, a mnie na samą myśl o kolejnej ciąży ogarnia panika. Ciąża z Mikim i pierwsze trzy miesiąca przeczołgały mnie równo 🙈Nadia 24.01.2010 ❤ 36+4; 2700g i 51 cm ❤
Antonina 17.09.2018 ❤ 38+0; 3260g i 53 cm ❤
Mikołaj 14.06.2021 ❤️38+1; 3510g i 53 cm ❤️
Aniołek [*] 9tc - 18.11.2016 -
No jest krecha, ale mam tyle obaw, że boję się cieszyc. Po prenatalnych odetchne.
Już prawie tydzień jestem sama. Dziewczyny zdecydowanie mniej jęcza, więcej zajmują się sobą, o 19 już śpią. Teraz będzie gorzej, bo będą całe dnie w domu i to jeszcze chore. Największy problem mam z jedzeniem. Nic nie mogę w nie wcisnąć.
Iga zaczęła tęsknić. Chyba dociera do niej,ze to naprawde dlugo.. Zrobiłyśmy taki kalendarz adwentowy z serduszkami. Każdego dnia będziemy odcinać jedno, a jak się skończą, to będzie tata.
Stary ma dość pracy. Jakieś tam średnie akcje są. No nic, jeszcze 19 dni zostało. 12 dni w pracy, da radę.
Natka, Ciebie przeraża kolejna ciąża? Nie kolejne dziecko? Każda ciąża była dla mnie okropna, mdłości, kolki nerkowe, rwy kulszowe, brr. Już mnie kreci w żołądku, więc zaraz się pewnie zacznie. Ale to mnie nie przeraża. Za to wizja nowego członka rodziny już tak. No cykam się. -
Mama pp, wydaje mi się,że Iga to miała, chyba nawet cos w tym wieku, co nasze teraz. Budziła się kilka razy w tygodniu o podobnej porze i się darla po 30/40 min. Nic nie pomagało. Czasem musiałam ja wybudzać dosc gwaltownie,zeby przestala krzyczec. Trzęsła się aż. Nogi jej latały jakby była przerażona albo ja coś bolało. Nie mówiła jeszcze. Ojj, to było straszne myślałam,że jest na coś chora. Przeszło samo po chyba pół roku.
-
Aaa to nie, aż tak długo Lisa się nie drze 🙈 😅
Wczoraj np.dalam ibuprofen przed snem, bo ciągle wmawiają nam te idące piątki, a ona i tak siadała na łóżku i wrzeszczała i tak parę razy w ciągu nocy, jak chciałam ją przytulic i położyć to mnie odpychała. To obiecałam jej, że dzisiaj śpi u siebie, dziewczyna się przejęła, wlazła na mnie i tak już musiałbyśmy spać do rana 🙈 -
Czytałam kiedyś o tych lękach. Podobno dziecko nic nie pamięta następnego dnia. Budzi się p tej samej porze w nocy. Pisali, że należy dziecko wybudzić przed tą godziną i po chwili ponownie uspać. Coś mi świta, że one pojawiają się w określonej fazie snu. Dlatego każą wybudzić i uspac.
-
Biedna Iga. Też jak byłam mała to zaznaczałam w kalendarzu powrót taty, jak pracował w Niemczech. A potem babcia na mnie na wrzeszczała, że bazgram po kalendarzu 😪 Niby głupota, a pamiętam do dziś jak tęskniłam. Dlatego wiedziałam, że ja tego mojemu dziecku nie zrobię. I nie mam tu na myśli Syrenka Waszej sytuacji, bo to jest jednorazowy wyskok.
Ale jak np. mój brat jeździ, praca w Niemczech, rodzina w Polsce i kursuje co tydzień 🤦♀️